24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
[Artystyczna Dusza] Moje JA
Alia
Dodany dnia 03/05/2011 16:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Duszko, lekarz wie, co robi. Mój mąż w pewnym momencie przy zwiększaniu dawki leków (pod całkowitą kontrolą lekarza, oczywiście) dostał zespołu serotoninowego. I to naprawdę był horror.
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 30/05/2011 10:41
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Nie było mnie ostatnio...
Nie czuję się najlepiej.
Mam zmieniony lek depakine chrono --->lit
Nic mi się nie chce.
Nic mnie nie cieszy.
Czasem uda się mojej mamie wyciągnąć mnie na spacer z psem.
Na rowerze jeszcze nie jeździłam.Szkoda że nie potrafię się zmobilizować...
Spodnie które kiedyś były na mnie dobre nie dopinają się.
Spódnica która wisiała na mnie i spodnie które chciałam zwęzić są na mnie dobre - przykre to dla mnie, bo przcież chciałabym trochę schudnąć.
Nie mam już takiej silnej woli jak kiedyś.
Terapia mnie zmieniła.
Nie mam motywacji do życia.
Nie wiem co mogłoby poprawić mi nastrój?
Coś pozytywnego?
Spacer wpływa na mnie chyba korzystnie.
Daję korepetycje z matematyki i chemii uczniowi z gimnazjum i nawet mi to wychodzi - a myślałam że się do tego nie nadaję...
Podczas spotkania z koleżankami nabieram siły do życia.
Dlaczego sama nie potrafię w sobie tej siły odnaleźć?
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Nadzieja
Dodany dnia 30/05/2011 11:22
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

[quote]Spacer wpływa na mnie chyba korzystnie.
Daję korepetycje z matematyki i chemii uczniowi z gimnazjum i nawet mi to wychodzi - a myślałam że się do tego nie nadaję...
Podczas spotkania z koleżankami nabieram siły do życia.[/quote]

A jednak coś Cię cieszy Duszko, coś sprawia chociaż małą radość. A dawanie korepetycji to mega duże wyzwanie, któremu dajesz radęOklaski
Z koleżankami także dajesz radę się spotkać, wychodzisz na spacer z psem Smile
Dlatego obalam:
[quote]Nic mi się nie chce.
Nic mnie nie cieszy.[/quote]

Nie wiem po jakim czasie działa lit i jak działa? Ale może trzeba po prostu poczekać. I fajnie, że się odezwałaś.Wink
Temat wagi pominę, ale rozumie Cię...
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Anise candy
Dodany dnia 30/05/2011 16:59
Finiszujący


Postów: 214
Data rejestracji: 14.03.11

Właśnie, jednak coś się cieszy, tylko czasem chyba trudno jest wykonać pierwszy krok i wyjść. Koleżanka dzwoni "Chodź na spacer", a niekiedy człowiekowi się nie chce i tylko jeśli cudem go wołami wyciągnąć to dopiero potem zdaje sobie sprawę jak fajnie było...
 
http://www.monile.blog.pl
martyna
Dodany dnia 07/06/2011 22:33
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Duszko jak u Ciebie?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 08/06/2011 11:13
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Dziękuję że pytasz Martyna.
Wiem że nic samo się nie zmieni dlatego zaczęłam pracować nad zmianami w moim życiu.Zaczęłam chodzić na spacery jak jest okazja i na basen,żeby zwiększyć aktywność bo od leków trochę przytyłam.Na rowerze nie byłam i wstyd mi z tego powodu przed sobą rodziną i moim terapeutą.
W mojej głowie krążą myśli żeby się głodzić ale staram się nie dopuszczać ich do siebie i udaje się.Dziwnie się czuję.Z jednej strony brakuje mi manii i głodzenia bo wtedy czułąm się lepiej a z drugiej strony wiem że to jest złe.
Wczoraj na wizycie u terapeuty miałam wrażenie że marnuję Jego czas bo zamiast mówić milczałam przez dłuższy czas.Potem jednak stwierdziłam że to nie była wizyta stracona bo powiedziałam o czymś dla mnie bardzo waznym,czymś czego bardzo się wstydziłam.Było mi ciężko o tym mówić i wcale nie planowałam że o tym powiem.Po tym jednak jak powiedziałam poczułam się lepiej.
Będąc u terapeuty zaczęłam sie zastanawiać czy to że nie mam ochoty na nic nie jest winą mojego lenistwa.Terapeuta zapewnił mnie że nie jestem leniem, czyli że to raczej choroba ale ja sama nie wiem.Czasami myślę o czymś żeby coś zrobić a za chwilę odchodzi mi ochota.Nie wiem już sama...Czy ktoś czuje się podobnie?Dziwne to dla mnie.I smutno mi jest.Nie chce mi się uśmiechać do nikogo odzywać.Byłabym szczęśliwagdyby wszyscy dali mi święty spokój.Naniczym mi nie zalezy,nie zależy mi na tym żeby się ładnie ubrać,żeby się umyć,żeby zakłądać spódniczki zamiast spodni,na pracy też mi nie zalezy alezdrugiej strony dobrze że jest.Nie wiem czy jest jeszcze coś na czym mi zależy.
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
tajfunek
Dodany dnia 08/06/2011 11:43
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Duszyczko może tak do końca nie jest tak, że na niczym Ci nie zalezy? Piszesz, że nie pracy Ci nie zalezy ale jednak dobrze że jest, czyli jednak w jakimś stopniu Ci zalezy, dostrzegasz fakt, że dobrze że ona jest. Może tego po prostu nie czujesz tak do końca, ale jak by Ci tak naprawdę nie zalezało to miałabys gdzieś czy ona jest czy jej nie ma. tak mi sie wydaje Wink
Zaczęłaś sie starać, co zmieniać w swoim życiu, czyli też Ci na nim zależy. Jednak nie siedzisz z załozonymi rekami, az cos się samo zrobi, choc jest trudno, ciężko Ty jednak działasz. Mam nadzieję, że Ty również dostrzegasz te plusySmile
 
modliszka
Dodany dnia 08/06/2011 12:36
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

Duszko spójrz pare stron wstecz a zobaczysz ile się zmieniło, jak wiele dokonałaś.Myślę, że to gdzie teraz jesteś świadczy, że zależy Ci choćby na jednym - na życiu.
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 28/06/2011 10:31
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Dziękuję modliszka.Wiem że jest dużo racji w tym co piszesz.
A co u mnie?Nadal nie czuję się najlepiej ale staram się nie poddawać depresji.Czasem zastanawiam się czy to moje lenistwo czy choroba i ile jest lenistwa a ile choroby.Dochodzę do wniosku-po rozmowie z lekarzem,że leniwa nigdy tak bardzo nie byłam i to z pewnością wina choroby.
Ech...Ciężko mi ale staram się.Wczoraj byłam na spacerze z mamą i psem.Ciężko było pójść ale jak już poszłam to dobrze się czułam.Dzięki temu spacerowi przespałam całą noc i ani się obejrzałam a trzeba było wstawać do pracy.
Lekarz zwiększył mi lit bo okazało się że jest go za mało w moim organiźmie.
Dlaczego to życie tak mnie męczy?
Czy nie może być tak jak kiedyś bywało?
Nie chcę tej depresji a ona przyczepiła się jak rzep do psiego ogona.
Ale cóż chorób sobie nie wybieramy.
Zaburzenia jedzenia już chyba pokonałam-została depresja w dodatku dwubiegunowa-koszmar.
Ale nie poddam się-ja się tak łatwo nie poddaję!
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
hadassa
Dodany dnia 28/06/2011 10:43
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Ważne,że jest w tobie chęć do walki. Bez tego dużo ciężej...
A tak poza tym, to zmagamy się z tą samą chorobą, przeciez ja też mam dwubiegunówkę....na szczęśćie na ten moment depresje mam w odwrocie...
A co bierzesz z antydepresantów? Bo, ja jak sie czuje gorzej, to pani dr włącza mi coś co się nazywa velafax, on bardzo fajnie i łagodnie mnie aktywizuje...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
martyna
Dodany dnia 28/06/2011 10:46
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]Ale nie poddam się-ja się tak łatwo nie poddaję! [/quote]
Duszko to zdanie powinno wisieć w widocznym miejscu dla Ciebie Smile
Może dzisiaj też pójdziesz na spacer? i jutro .... takie małe codzienne sukcesy .
Trzymaj się Pocieszacz
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 29/06/2011 10:12
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Z antydepresantów biorę Prefaxine,z tym że nie mogę mieć zbyt duzej dawki bo pojawiają się urojenia.Oprócz tego biorę jeszcze stabilizator- Lit,który ma silniejsze działanie od Depakine Chrono,które brałam wcześniej.A na urojenia mam Perazin-i to wg. mnie główny winowajca tego że usypiam w pracy przed monitorem komputera a potem po południu w domu idę spać.Ostatnio lekarz zmniejszył mi trochę dawkę tego leku ale mnie sie spać chce nadal.
Ciężko mi z tą sennością.Nie wspominając już że przytyłam i cięzko mi schudnąć...
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 07/07/2011 13:49
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Znowu się nakręcam i...robię wszystko żeby schudnąć.Wydaje mi się że nie schudłam jeszcze wcale.Na wagę boję się wejść.Wiem,że odchudzanie nie daje szczęścia,więc nie wiem po co to robię.Chyba dla zdrowia.Wiem że nie powinnam się odchudzać - tak kiedyś mówił mój terapeuta,a ja Go nie słucham.Może dlatego że nie czuję się bezpiecznie.Dawno się z Nim nie widziałam tzn widzieć to Go widziałam alenie rozmawialiśmy.Nie nie głodzę się tylko się odchudzam.Nie wiem skąd mam w sobie siłę żeby się odchudzać.Do tej pory tyłam, więc skąd ta zmiana.Wiem że kiedy za bardzo chudnę schizuję ale teraz nie jest to ważne.Teraz wracam do starych schematów.A może boję się odrzucenia przez terapeutę i końca terapi i dlatego uruchamiam dawne mechanizmy.Nie wiem.
Biorę urlop od pracy.Muszę odpocząć!
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
martyna
Dodany dnia 07/07/2011 18:41
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Duszko uważaj na siebie co? bo hasło " nie nie głodzę sie tylko sie odchudzam" powoduje, że alarm w mojej głowie wyje Sad. To tak jak mówiłam kilka lat temu " ja sie nie odchudzam ja poprostu przestałam jeść".
Duszko a co z oddziałem zaburzeń odżywiania ?

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
girl interrupted
Dodany dnia 07/07/2011 22:42
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Artystyczna nie wiem, jak jest w Twoim przypadku, jeśli terapeuta jest na NIE jeśli chodzi o odchudzanie to pewnie ma powody. W moim przypadku objadanie się jest traktowane jako regulacja emocji, objaw i powrót do starych schematów. Czyli wygląda na to, że zupełnie inaczej jak u Ciebie hmm. Nie wiem, czy Ci jakoś pomogłam, nie zachęcam do odchudzania. Każdy jest inny i dlatego nasze objawy są tak różne. Przytulam.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 11/07/2011 10:32
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Pomimo urlopu nie udało mi się odpocząć.Musiałąm załatwić kilka spraw.
Martyna, girl wierzę, że to co piszecie ma sens.Jednak ja jestem grubasem i to w dosłownym tego słowa znaczeniu.Muszę coś zrobić żeby schudnąć bo dłużej nie wytrzymam ze sobą.Mam motywację-chcę schudnąć dla siebie dla zdrowia i żeby zmieścić się w rzeczy w których chodziłam rok temu.Nie sądzę,że jestem w stanie zrobić sobie krzywdę.Wydaje mi się że wszystko mam pod kontrolą.Nic złego się nie stanie jak schudnę kilka kilogramów.
Wiem że wygląd to nie wszystko ale w moim przypadku to powód wielu problemów i wiem że póki coś nie zrobię ze swoim wyglądem nic się w moim życiu nie zmieni.
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
martyna
Dodany dnia 11/07/2011 10:37
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]Wydaje mi się że wszystko mam pod kontrolą[/quote]
mnie też sie wydawało bardzo długi czas , że mam wszystko pod kontrolą i jak widać nie miałam .
A to , że " musisz schudnąć" nie możesz zamienić na " chciałabym"? Pójść do dietetyka i stosować dietę zgodnie z jego zalecaniami a nie samej modyfikowaną?
wiesz ,że świat to nie tylko kg?!
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
Dodany dnia 11/07/2011 10:55
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Wiem wiem...
Chodziłam do dietetyka i pisałam co jem.Dietetyczka nie miałą zastrzeżeń a ja jakoś nie chudłam.Martyna dzięki za to co piszesz ale ja niestety muszę być na drastycznej diecie żeby cokolwiek schudnąć.Tyle razy się odchudzałam że mój metabolizm jest tak rozregulowany,że sam już nie wie co ma robić.
Przez ostatni czas przytyłam.Chciałabym tylko doprowadzić do wagi którą miałąm w tamtym roku.W pracy potrafię się pilnować a w domu wszystko bierze w łeb.Być może nie mam na tyle siły w sobie co niegdyś.
Nie rozumiem siebie.Nie wiem dlaczego to robię.Tzn.chyba wiem-chcę być chuda.Chcę poczuć się lepiej ze sobą.Chcę pokochać życie a nie nienawidzić go wciąż.Lepiej się czułąm gdy byłam szczuplejsza dlaczego teraz miałaby być inaczej?
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
sigma
Dodany dnia 11/07/2011 11:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[quote]Wiem że wygląd to nie wszystko ale w moim przypadku to powód wielu problemów i wiem że póki coś nie zrobię ze swoim wyglądem nic się w moim życiu nie zmieni.[/quote]
Dla mnie już taka motywacja do odchudzania jest alarmująca...
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
gabagaba
Dodany dnia 11/07/2011 13:32
Rozgrzewający się


Postów: 43
Data rejestracji: 09.07.11

Cześć
Doskonale rozumiem, co to znaczy nie mieścić się w stare ciuchy...
Mnie też się wydawało, że im jestem chudsza, tym bardziej szczęśliwa, ale to złudne. Teraz moje stare ciuchy na mnie wiszą, a mój nastrój jest gorszy, niż kiedykolwiek poprzednio...
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Dusza - to co czuję i myślę Porozmawiajmy 920 04/06/2022 20:06
moje hobby W wolnym czasie 93 28/11/2021 11:31
Moje lekarstwa Leki 2 04/08/2018 08:55
wiecznie powtarzające się wczoraj-moje spojrzenie na bordeline Nasze wątki - część otwarta 2 16/06/2016 17:36
Moje dzieła sztuki xD Nasze wątki - część otwarta 5 29/02/2016 14:15

51,682,407 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024