21 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
CR, breatharianizm, itp. - formy zaburzeń odżywiania?
martyna
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 08/05/2015 20:47
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

a ja ciągle nie wiem jednego, rozumiem ideologię nie zabijania zwierząt, ale dlaczego weganie nie jedzą mleka, jajek? przecież nic nie jest złego w tym.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Jaskolka
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 08/05/2015 21:24
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Martyna, przy tym podejściu chodzi o kury siedzące w klatkach i krowy tłoczące się w ciasnych zagrodach mleczarni. O ile mi wiadomo. Nie wiem, jak to się ma do kury czy krowy od "babinki ze wsi", ale te pewnie też są uciśnione w taki czy inny sposób.
[i]- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.[/i]
 
martyna
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 08/05/2015 21:31
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

ale u moje babci kury biegały wszędzie a krowa jadła lepiej niż babcia bo to wpływało na jakość mleka i to była w ciężkich czasach " żywicielka rodziny". Dlatego co jest złego w piciu mleka i jedzeniu jajek?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Alia
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 08/05/2015 21:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Jeśli chodzi o mleko, to o ile dobrze pamiętam, wynika to z założenia, że żeby krowa produkowała mleko dla ludzi, trzeba zabić cielę. A każde jajo to przecież potencjalne kurczę. Ale mnie nie pytajcie, mam wśród znajomych sporo wegetarian (z tych, co się nie obnoszą i nie nawracają), ale żadnych wegan.
 
martyna
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 08/05/2015 21:49
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

oooo matko Boisie tak do tego nie podeszłam , jak jest mały cielak to mleko nie jest nadaje sie do picia przez ludzi i pije je cielak, no ale ok prześpię się z tą odp Alia Wink
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
ef
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 09:39
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

Martyna, przecież krowa, żeby dała mleko, musi najpierw urodzić cielaka, dla którego to mleko jest przeznaczone. i teraz tego cielaka się jej odbiera żeby mleko przeznaczyć dla ludzi. chwilę się ją podoi, mleko się skończy i zapładnia się ją kolejny raz, żeby znów było mleko. po pięciu takich porodach krowa jest wycieńczona i jedzie do rzeźni. czyli żyje nie wiem, strzelam, 5 lat, zamiast 20, gdyby żyła w normalnych warunkach.
poza tym warunki w jakich są przetrzymywane, dojone, potem wiezione do rzeźni i ubijane są dalekie od humanitarnego traktowania zwierząt.

jajka od kur? to samo. przetrzymywanie kur w małych klatkach w których nie mają możliwości się obrócić, bez dostępu do światła, na jakiejś kosmicznie małej przestrzeni, mają połamane kości. to powoduje agresję, zaczynają się zadziobywać, obcina im się dzioby. na żywca, przecież nikt się nie będzie bawił w znieczulanie kury.

z etycznego punktu widzenia nie wygląda to dobrze. ale trzeba być bardzo ostrożnym, uważnym, myśleć samodzielnie.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
swistak
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 10:10
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Wydaje mi się, że trochę przesadzasz, ef, zwłaszcza jeśli chodzi o tą hodowlę kur.
Skoro obowiązują minimalne, określone przepisami, rozmiary klatek dla kur, to nie sądzę, żeby im się np. obcinało dzioby.
 
ploion
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 10:15
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Można przecież kupowac jajka od kur z wolnego wybiegu - ja tak robię. I to jest właśnie wybór....
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
sigma
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 12:48
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Oczywiście, że kurom obcina się dzioby. A właściwie nie kurom, tylko kurczakom. Nawet nie jest to specjalną tajemnicą, przepisy tego w większości krajów nie zabraniają, a filmy z kurzych ferm bez problemu można w internecie znaleźć.
Podobnie zresztą jak filmy z rzeźni, w których samo zabijanie zwierząt jest chyba najmniej drastyczne.

Można kupować jajka od gospodarza (co robię), można kupować mięso od gospodarza - co bardzo bym chciała robić, ale póki co mnie na to nie stać.

Myślę, że ważne, żeby decyzję podejmować, mając świadomość, co i dlaczego się wybiera. Świadomość opartą na faktach, a nie oderwanych od rzeczywistości wyobrażeniach albo statystykach.

Nieodmiennie bawi mnie przytaczany w wielu miejscach argument o tym, że jakby w miejsce paszy dla zwierząt posadzić soję i kukurydzę, to można by zlikwidować głód na świecie. To jest kompletna nieznajomość przyczyn problemu głodu. Otóż wcale nie trzeba zamieniać paszy na soję, żeby wyżywić całą ludność Ziemi. Nawet w tej chwili, przy przemysłowym chowie zwierząt na wielką skalę, na świecie produkuje się tyle żywności, że bez problemu można by nią wykarmić wszystkich ludzi. Głód nie wynika z tego, że ziemia nie jest w stanie wyżywić 7 miliardów ludzi, tylko w tego, w jaki sposób dobra są dzielone i dystrybuowane. To, co każdego dnia wyrzuca się w krajach pierwszego świata, wyżywiłoby z nawiązką kraje trzeciego świata. Gdyby można było przeskoczyć uwarunkowania społeczne i polityczne w Afryce, które powodują, że nawet w krajach dotkniętych największym głodem uprzywilejowane grupy społeczne marnują ogromne ilości jedzenia, nie pozwalając, żeby docierało ono na dół piramidy społecznej.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Brego
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 14:36
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

No tak.
Tylko z tą żywnością jest jeszcze ten problem, ze przy obecnej intensywności mamy jej nadprodukcję (głownie w krajach wysoko rozwiniętych).
Tylko, ze często wegańska wizja reformy rolnictwa idzie dalej i postuluje stosowanie tylko ekologicznych upraw. Problem jest taki, że ekologiczne uprawy w porównaniu z tymi bardziej nastawionymi na wydajność wypadają cienko. Plony sa drastycznie niższe, a i jakość, jak sie okazuje, tez nie najlepsza.
Chiny mogą sobie pozwolić na więcej, bo akurat cała Mandżuria to czarnoziemy. Ale mój dziadek całe zycie tyrał sadząc ziemniaki na V klasie. Ekosystemy sa dosc mocno zróżnicowane, wiec wizja zakładania sojowych monokultur byłaby strzałem w piętę. No i moze miec słabe konsekwencje dla fauny. Flory w sumie tez, bo dominacja jednego gatunku szkodzi pozostałym i zaburza różnorodność. Do tego kwestie tego, ze każda roślina ma odmienne wymagania glebowe, temperaturowe. No chyba, że ją genetycznie zmodyfikujemy, ale to tez jest be. Kraje wysoko rozwinięte ładują kupę kasy w rożnego rodzaju badania nad roślinami, to ze uprawia sie ryz wzbogacony w karoten jest sukcesem naukowców i bardzo pomogło dzieciom w krajach trzeciego świata. Ale łatwo jest obwinić o wszystko spasionego Europejczyka jedzącego mięso, bo zabiera z talerza jedzenie małym murzynkom. I zarzucić wszystkim jedzącym mięso brak empatii, hipokryzje, bezduszność.

Kwestie polityczne to zupełnie inna bajka, tu na dobra sprawę można by więcej zdziałać, ale niestety Ci co teoretycznie mieliby takie narzędzia niewiele robią. I w sumie to jest właśnie, tak jak zauważyła to sigma, główny problem. Bo doświadczenie pokazuje, ze ludzie nawet w bardzo ekstremalnych warunkach środowiskowych potrafią sobie poradzić i jakos się zaadaptować. Wspomniane przez mnie plemiona np. berberyjskie czy jakuckie są przykładem w jak skrajnych warunkach człowiek potrafi sobie skombinować sobie cos do jedzenia.

Ale problemy głodu na świecie, chorób nowotworowych i innych nieszczęść, które dotykają ludzkość są zazwyczaj dosc złożone. Kazdy kto rzuca latwym sloganem na wejściu budzi u mnie nieufność. Czasem slogany sa trafne, czasem sieją ferment. I szczerze watpię by dieta wegańska jakikolwiek globalny problem rozwiązała.
Edytowane przez Brego dnia 09/05/2015 14:37
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Alia
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 16:02
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

A ktoś zajrzał do tekstu, który wcześniej zalinkowałam? Tam jest między innymi sugestia, że bardzo dobrym dla środowiska rozwiązaniem byłoby upowszechnienie zjadania owadów, które są dobrym źródłem protein. Ale tu wchodzimy już w uwarunkowania kulturowe.
 
Brego
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 16:30
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Tak, faktycznie jest to ciekawe rozwiazanie. Choć ja, przyparta do muru, mając zjeść robala juz chyba wolałabym przejść na weganizm ;p ale kto wie, moze na odpowiednio przygotowanego pędraczka czy świerszcza bym się skusiła Smile rzeczywiscie, to fantastyczne zródło protein.

No i pozostaje jeszcze kwestia czy tylko jedzenie zwierząt wyższych jest złe. Specjalistą od owadzich neurologii to ja nie jestem, ale jakieś tam zwoje nerwowe one mają.

[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
martyna
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2015 20:48
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

żadnych robali Dobani
kiedyś szedł taki program że za kasę różne rzeczy robili i np jedli robale, bawole jadra oglądałam ze 2 odc i wymiotowałam jak fiks.
Jajek nie kupuje one są od kurek spacerujących zza płotu.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Gry planszowe/towarzyskie/karciane itp. W wolnym czasie 74 25/10/2021 18:41
Prośba o pomoc, ankieta dla osób z zaburzeniem odżywiania Ogłoszenia 1 14/05/2019 18:20
Kraków Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowośi Psychoterapia 5 19/12/2017 20:28
Zaburzenia odżywiania, nie wiem co robić Przedstaw się 3 08/04/2017 14:11
Zaburzenia odżywiania Przedstaw się 3 13/09/2016 00:02

51,657,765 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024