22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Narcyzm -próba zrozumienia siebie- ostatnie podejście
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 17:45
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

hahaha bardzo śmieszne Dobani Z całego serca współczuję tej twojej dziewczynie. Będę o niej zawsze ciepło myślała i mam nadzieję, że swoim "gnębieniem" nic na niej nie wskórasz i że nie będzie bardzo cierpiała z twojego powodu. Trzymam za nią kciuki i za to by wszystko co sobie zaplanowała i wymarzyła doszło do skutku. Smile

ps. nie wiem czego ona Ci życzyła - bo to że zyczy Ci źle - ty powiedziałaś. Nie wiem też czy ciebie obgaduje, bo jak na razie to ty obsmarowałaś ją na tym forum.
Edytowane przez birbantka dnia 05/10/2014 17:48
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Olivia
Dodany dnia 05/10/2014 17:52
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Widzisz są narcyzi i jestem ja ,musi być jakaś równowaga we wszechświecieSmile czas zakończyć ta rozmowę , ja tobie nadal życzę jak najlepiej. Pocieszacz
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 17:53
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

ja Tobie również! Ale nie kosztem innych ludzi (obojętnie czy narcyzów czy też nie Smile
Wszystkiego dobrego [b]Olivia[/b] i proszę Cię zanim coś zrobisz - wycisz gwałtowne emocje i na spokojnie zastanów się czy takie zachowanie (gnębienie znienawidzonej przez Ciebie osoby) to rzeczywiście dobra droga. Trzymaj się!Kwiatek
Edytowane przez birbantka dnia 05/10/2014 17:55
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 05/10/2014 19:23
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
[b]Mina[/b] JezuuuGrin A możesz mi wyjaśnić jaki jest sens namawiania kogoś na terapię jeśli ta osoba zdecydowała już dawno, że pójdzie i ma umówioną wizytę? Albo ja jestem głupia i czegoś tu nie rozumiem albo świat zwariował. Przecież to tak, jakbym kupiła sobie bilet na karuzelę, a ty zaczęłabyś mnie namawiać "no idź na tą karuzelę, to fajna zabawa! " Grin Po prostu nie rozumiem takiego zachowania.
[/quote]
Kupienie biletu nie oznacza pójścia na karuzelę, tak samo mówienie: kiedyś pójdę do psych. nie oznacza dotarcia tam, nawet ustalenie terminu to nie pójcie, tyle jeśli chodzi o sens namawiania mimo deklaracji, że decyzja podjęta. A tak w ogóle, w tej wypowiedzi, mi nie chodziło o słuszność lub nie słuszność namawiania cię, tylko o pokazanie ci, że za twoją przekorę odpowiadasz ty, a nie ktoś, kto cię namawia Smile
Edytowane przez Mina dnia 05/10/2014 19:25
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 20:06
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Mina[/b] Oczywiście, tylko jeżeli ja grzecznie prosiłam kilka razy by zakończyć to namawianie (bo sama wiem, że mi to bardziej szkodzi niż pomaga) to chyba można to uszanować?

* Napisałam kilkakrotnie i wyraźnie, że chcę by to pozostało moją sprawą i chcę zakończyć akurat ten temat. Nieuszanowanie mojej decyzji traktuję po prostu jak robienie mi na złość.
Edytowane przez birbantka dnia 05/10/2014 20:08
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 05/10/2014 20:40
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
[b]Mina[/b] Oczywiście, tylko jeżeli ja grzecznie prosiłam kilka razy by zakończyć to namawianie (bo sama wiem, że mi to bardziej szkodzi niż pomaga) to chyba można to uszanować?

* Napisałam kilkakrotnie i wyraźnie, że chcę by to pozostało moją sprawą i chcę zakończyć akurat ten temat. Nieuszanowanie mojej decyzji traktuję po prostu jak robienie mi na złość.[/quote]

Mi się wydaje, że nawet prosząc o to, nie do końca masz wpływ na to, czy ktoś ponowi jakąś wzmiankę o terapii czy nie. Mam wrażenie, że odbierasz to jako zamach na twój autorytet (skoro prosisz, to ktoś ma się do tego dostosować), byc może myślisz, że ktoś cię lekceważy skoro nadal o tym pisze choć zamknęłaś temat, a prawdopodobnie ludzie piszą o terapii z innych powodów niż robienie tobie na złość Wink
Oczywiście, możesz traktować to jako złośliwość, możesz też na przekór wszystkim z terapii zrezygnować, by nie było, że uległaś presji Wink tylko ... kto na tym zyska lub straci? te anonimowe w sumie osoby, które komentują twój wątek czy ty?
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 20:50
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Czasami rozmawiając z ludźmi mam wrażenie, że gram w jakiejś czarnej komedii Grin
Od początku:
1) Decyzja o podjęciu terapii była tylko i wyłącznie moja. Żadne wasze namowy/ odmowy itp. nie byłyby w stanie zmienić mojego zdania. Nikt nie ma na mnie takiego wpływu.
2) Żaden zamach na autorytet , żadne lekceważenie itp. - po prostu zwykłe zasady normalnej komunikacji - osoba A mówi, że teraz nie chce o czymś rozmawiać, osoba B nie kontynuuje tematu. Zachęcanie mnie do podjęcia decyzji, w momencie gdy decyzję tę już dawno podjęłam i to bez waszego udziału uważam po prostu za zbędne i męczące (po co wałkować temat skoro już wszystko sobie wyjaśniliśmy?)Smile
To nie jest tak, że ktoś mnie tym obrazi czy zdenerwuje - raczej smiertelnie zanudzi Grin
Edytowane przez birbantka dnia 05/10/2014 20:54
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Olivia
Dodany dnia 05/10/2014 21:02
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Jest ktos kto ma na ciebie wpływ? Partner, rodzina,znajomi?
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 21:21
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Ciekawa kwestia Smile Jeśli pytasz o to czy ktoś mi imponuje np. wiedzą, zachowaniem - to na pewno znajdą się takie osoby.
Ale jeśli chodzi Ci o to czy ktoś (poza mną Grin) mógłby mnie nakłonić do zmiany raz podjętej decyzji, to nie sądzę.
Oczywiście rodzice jak i inni ludzie zawsze mogą wymusić na nas pewne zachowania, ale rozumiem że chodzi tutaj o wersję 'po dobroci" Grin
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Olivia
Dodany dnia 05/10/2014 21:24
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Myślę raczej o takiej osobie ,ktora jak coś ci powie to zrobisz co ci zaproponuje bez jakiegoś większego namysłu bo wiesz że jest po twojej stronie
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
tajfunek
Dodany dnia 05/10/2014 21:36
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

wiesz komentuje kiedy i co mam ochote.
Piszesz na forum publicznym,wiec warto sie z tym liczyc,nie musze spelniac twoich zyczen,zachcianek,bo nie po to tu jestem.
Jesli nie chcesz by cos nie bylo komentowane,po co piszesz?
 
Mina
Dodany dnia 05/10/2014 21:36
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[b]Birbantka[/b]
najpierw napisałaś:
[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
* Możecie mnie już nie napastować z tą terapią? Przecież powiedziałam o swojej decyzji, a mam niemiłe wrażenie, że wywieracie na mnie presję... każdy tutaj ma jakieś problemy i nie można tak na nikogo naciskać - zrób to, zrób tamto. Jestem przekornym człowiekiem i jeśli zbyt duża ilość ludzi mnie do czegoś usilnie namawia, to mam coraz większą chęć zrobić na odwrót. .
[/quote]
a tutaj piszesz:
[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
1) Decyzja o podjęciu terapii była tylko i wyłącznie moja. Żadne wasze namowy/ odmowy itp. nie byłyby w stanie zmienić mojego zdania. Nikt nie ma na mnie takiego wpływu.[/quote]

więc jak to jest? czyjeś naciski mają na ciebie wpływ, czy nie mają? mogą cię odwieść od podjętej decyzji, sprawić, że zrobisz na odwrót, czy nie mogą? Wink
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 21:36
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Olivia[/b] Nie zrobiłabym niczego bez zastanowienia, pod czyjeś dyktando. Obojętnie kim byłaby ta osoba.
Jeśli mogłabym dużo na tym stracić - to byłoby głupotą z mojej strony, działać nie we własnym interesie.
Generalnie mogłabym się na coś zgodzić w imię przyjaźni - ale sama również musiałabym tego chcieć (albo przynajmniej byłoby mi to obojętne). Na pewno nie zrobiłabym czegoś wbrew sobie tylko po to żeby coś komuś udowodnić.
Dam Ci taki przykład - kiedyś poszłam z kumplem do księgarni i on zaproponował żebyśmy ukradli każdy po jednej książce. Ja mu powiedziałam, że jak chce coś takiego zrobić to niech sam kradnie, a ja nie mam po co się narażać (mam wystarczająco dużo kasy na książki Grin ) On stwierdził, że zrobi to tylko wtedy kiedy ja też ukradnę i zaczął bredzić o wspólnym działaniu, przyjaźni, zaufaniu itp. Oczywiście nie zmieniłam zdania i ostatecznie on też zrezygnował Smile Sorry, za taki przykład ale jakoś mi się odruchowo narzucił Grin

[b]tajfunek[/b] Oczywiście, to jest kwestia tylko i wyłącznie twojej kultury osobistej czy weźmiesz pod uwagę moją prośbę. Jeśli uznam, że nie masz mi nic interesującego do powiedzenia zawsze mogę to zignorować Smile

[b]Mina[/b] Już rozumiem o co chodzi. Po prostu chyba częśc osób wzięła dosłownie ten tekst o przekorze. Oczywiście jestem przekorna, ale rezygnacja z terapii tylko dlatego żeby udowodnic coś garstce ludzi na forum to byłaby czysta głupota z mojej strony. Smile (to był trochę taki żart, wyolbrzymienie sprawy) Jeśli chcecie możecie pisać na ten temat do końca świata - ja zawsze mogę nie odpowiadać i już Smile Prawda jest taka, że temat uznałam za trochę nudny (bo podjęłam decyzję) i szukałam jakiś dobrych argumentów, żeby go zamknąć Grin

[b]Olivia[/b] Jeszcze mała poprawka: może z tym kumplem to jednak nie najlepszy przykład - bo kompletnie mu nie ufałam (był zbyt podobny do mnie pod pewnymi względami Grin) i obawiałam się, że zrobiłby to co ja mogłam zrobić na jego miejscu tj. udawać , że bierzemy ksiązki razem, a potem w ostatniej chwili odłożyć swoją na półkę Grin- tak więc miałam po prostu dziwne przeczucie, że koniec końców tylko ja mogę się narazić na nieprzyjemności....poza tym...jest tyle piękniejszych zajęć, po co bawić się w takie głupoty? Ale podtrzymuję poprzednią myśl - zawsze najpierw się zastanawiam (mniej lub bardziej ) zanim coś zrobię.
Edytowane przez birbantka dnia 05/10/2014 22:01
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 05/10/2014 22:43
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]

[b]Mina[/b] Już rozumiem o co chodzi. Po prostu chyba częśc osób wzięła dosłownie ten tekst o przekorze. Oczywiście jestem przekorna, ale rezygnacja z terapii tylko dlatego żeby udowodnic coś garstce ludzi na forum to byłaby czysta głupota z mojej strony. Smile (to był trochę taki żart, wyolbrzymienie sprawy) Jeśli chcecie możecie pisać na ten temat do końca świata - ja zawsze mogę nie odpowiadać i już Smile [b][i]Prawda jest taka, że temat uznałam za trochę nudny (bo podjęłam decyzję) i szukałam jakiś dobrych argumentów, żeby go zamknąć[/i][/b] Grin

[/quote]

Roumiem, że prawda jest taka, że szukając argumentów sięgnęłaś po nieprawdziwy, by nas zmanipulować, że niby ciągnąc temat możemy być winni twojej rezygnacji z terapii ... myśliciel i mieliśmy się na to złapać Dobani
jeśli pisząc to o sobie napisałaś nieprawdę, to kto wie, co z tego, co napisałaś w całym wątku było szczere i prawdziwe ... to taka moja refleksja Ehmm
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 05/10/2014 22:49
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Mina[/b] Myślę, że trochę przesadzasz....W ogole nie pomyślałam, że to jakas manipulacja z mojej strony! Nigdzie nie napisałam, że "będziecie winni mojej rezygnacji z terapii" - napisałam tak : "jeśli dużo ludzi mnie do czegoś namawia, to mam większą ochotę zrobić na odwrót" . To była generalna uwaga, nie odnosiła się bezpośrednio do waszych wpisów.
Nie sądziłam, że potraktujesz moje słowa aż tak poważnie. Smile
To co napisałam o przekorze było prawdą (nie wiem gdzie tutaj widzisz kłamstwo z mojej strony?) - po prostu była to autoironiczna i akurat w odniesieniu do tej sytuacji wyolbrzymiona uwaga .
Rozumiem , że można było to potraktować inaczej - na drugi raz po prostu napiszę :Uwaga żart! i może nikt nie będzie miał do mnie pretensji Grin

Natomiast mówiąc o "poważnych argumentach" bardziej miałam na myśli te dotyczące wywierania presji/ nacisku - bo rzeczywiście w pewnym momencie można tak było odczytać niektóre wpisy Smile

---A co do tego
"jeśli pisząc to o sobie napisałaś nieprawdę, to kto wie, co z tego, co napisałaś w całym wątku było szczere i prawdziwe ... "
Piszę o sobie tyle prawdy ile udaje mi się odkryć. Nikt nie wie o sobie "całej prawdy" - ja staram się być szczera zarówno ze sobą jak i z Wami. (to było jedno z moich głównych założeń pobytu na tym forum tj. dzięki anonimowości nie muszę tak bardzo ukrywać swoich myśli i uczuć- mogę otwarcie mówic o sobie).
Miłej nocy Mina Smile
Edytowane przez birbantka dnia 05/10/2014 23:01
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
sailor_moon
Dodany dnia 06/10/2014 01:46
Awatar

Rozgrzany


Postów: 96
Data rejestracji: 26.06.12

małe tornado tu się zrobiłoPfft
jedyne co mnie odstrasza we wszystkich forach to to przekonywanie siebie nawzajem. rrrr.
Co do tematu, to chyba niezbyt miłe dla osoby z jakimś zaburzeniem, jest przytaczać fragmenty jej postów i pokazywać: patrz tu i tu zachowałaś się tak jak zachowuje się narcyz/borderline/itd. to może być trochę frustrujące, zresztą tym zajmują się specjaliści. Co nie znaczy, że nie można mieć swojego zdania. Fajnie, jeśli dochodziłoby się do kompromisu, a nie do przekonywania na siłę do swoich racji (tyczy się to obu stron)
Edytowane przez sailor_moon dnia 06/10/2014 01:47
chaos theory
 
birbantka
Dodany dnia 06/10/2014 02:11
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]sailor_moon[/b]
Super że coś takiego napisałaś! Nareszcie jakaś normalna, wyważona opinia.
Mówiłam wcześniej o "ciepłym przyjęciu", ale nie sądziłam, że dostanę od razu koktajlem Mołotowa Grin
Oczywiście takie reakcje "moja racja jest najmojsza" są do pewnego stopnia zabawne, ale tak na poważnie to łapanie za słówka osoby, która ma problem z częstym naginaniem rzeczywistości (zdaję sobie z tego sprawę) właściwie niczemu nie służy i jest po prostu małostkowe.
Po co marnować czas i wylewać na siebie żółć skoro można na pewne rzeczy przymknąć oko i dogadać się w bardziej cywilizowany sposób ?
[w każdym razie ja obiecuję, że już będę grzeczna Pfft ]

[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Olivia
Dodany dnia 06/10/2014 12:20
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Nie dostałaś żadnym koktailem mołotowa i każda wypowiedź jest tak samo wyważona jak inne i nikt na ciebie żółci nie wylewa, przykre że to tak odbierasz
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
birbantka
Dodany dnia 06/10/2014 13:46
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Olivia[/b] To nie jest przykre - różnimy się, więc mamy prawo inaczej odbierać pewne wypowiedzi. Nie próbujmy sobie na siłę udowadniać kto ma rację - czy to ja jestem przewrażliwiona czy to Ciebie i Minę trochę poniosło Smile
Natomiast z tego co wychwyciłam to we wczorajszej dyskusji wyklarował się taki temat: jak należy traktować osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości?
Ty i Mina stałyście na stanowisku, że nie należy zmieniać i dostosowywać swojego zachowania do "potrzeb" osoby zaburzonej, że "nie należy obchodzić się jak z jajkiem", nawet gdyby to miało doprowadzić do częstych konfrontacji.
Ponad to ty Olivia, mówiłaś o odpłacaniu podobnymi metodami tj. gnębieniu tej osoby za krzywdy jakie wyrządziła innym ludziom.
Wyraziłaś równiez pogląd, że osoba zaburzona, która rani innych i szkodzi otoczeniu jest zła.
Ja natomiast uważam, że krzywdy i zło wyrządzane innym przez osoby zaburzone (obojętnie czy chodzi o narcyzm, sadyzm, psychopatię itd.) nie są wystarczającą podstawą dla uznania kogoś za jednoznacznie złego człowieka.
Jeśli ktoś nie chce i nie musi kontaktować się z taką zaburzoną osobą to powinien ją po prostu ignorować/ trzymać sie od niej z daleka. W ostateczności jeśli sprawa jest wyjątkowo poważna mamy pod ręką policję i sądy.
Natomiast uważam również, że dopóki jest się zmuszonym do kontaktów z taką osobą - powinno się przynajmniej w części zmodyfikować własne zachowanie - tak, by unikać częstych konfliktów, wybuchów furii i innych nieprzyjemnych konsekwencji.
Oczywiście szanuję wasze zdanie i nigdy nie oczekiwałam, że na takim forum ktokolwiek się do mnie dostosuje (bo każdy ma tutaj na koncie jakieś choroby i zaburzenia psychiczne). Może to zabrzmi paradoksalnie, ale nie żądam tu "specjalnego traktowania" Smile
Tak więc wy macie swoje poglądy ja mam swoje - ja to rozumiem i szanuję, ale na pewno nie dam się przekonać do waszych racji. Smile
Edytowane przez birbantka dnia 06/10/2014 14:05
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Olivia
Dodany dnia 06/10/2014 14:05
Awatar

Finiszujący


Postów: 299
Data rejestracji: 06.09.14

Jak jest ci dobrze ze sobą i nie czujesz potrzeby zmiany to faktycznie nie masz co słuchać innych.
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Podejscie kolejne. Uzależnienia 9 06/10/2021 20:50
Dbanie o siebie Psychoterapia 5 10/04/2020 23:48
Polubić siebie Psychoterapia 25 19/11/2019 03:48
Inne podejście do temtu uzależnień Uzależnienia 1 29/03/2016 23:08
Brak szacunku do siebie, czyli sztuka bycia pasywnym Psychoterapia 6 15/03/2016 01:30

51,670,980 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024