25 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Narcyzm -próba zrozumienia siebie- ostatnie podejście
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 14:26
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]sigma[/b] Mnie też nie chce sie teraz specjalnie dla Ciebie przeszukiwać moich wpisów, ale zapewniam Cię, że kilka razy o tym pisałam.
[b]Martyna[/b] uwierz mi, że to dużo bardziej skomplikowana sprawa i nie wygląda to tak samo jak przy innych chorobach/ zaburzeniach. W przypadku narcyzmu nie widzi się związku między własnym postępowaniem a własnym cierpieniem. Dostrzega się natomiast związek między postępowaniem innych ludzi a własnym cierpieniem tj. ja postępuję zawsze słusznie, nigdy się nie mylę (co najwyżej ktoś inny wprowadzi mnie w błąd/ źle zrozumie itd.). To inni stanowią problem dla mnie, nie ja dla siebie. Nawet jeśli swoim schematom działania przypnę jakąś etykietkę (np. narcystyczne zaburzenie osobowości) - to nadal będę uważała wszystko co robię za słuszne i sprawiedliwe. Jeśli ja jestem wyjątkowa, to każda "przyczepiona" do mnie diagnoza nie będzie postrzegana jako choroba, a jako kolejna "wyjątkowa cecha" mojego doskonałego charakteru...Jeśli np. ktoś powie mi, że "mam trudny charakter i ciężko ze mną wytrzymać", to ja odpowiem, że większość wybitnych ludzi, artystów, naukowców miała trudne charaktery i to w jakiś pokrętny sposób potwierdzi w moich oczach moją wyjątkowość/ doskonałość Shock. Wiem, że trudno to zrozumieć, ale na to przekonanie nie działają żadne racjonalne argumenty.

[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
sigma
Dodany dnia 04/10/2014 14:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Nie prosiłam cię o przeszukiwanie wpisów, tylko zadałam pytanie. Nie umiesz na nie odpowiedzieć bez cytowania wcześniejszych wpisów?
Nie uczę się twoich postów na pamięć i mam z nich tylko mgliste wrażenie, bo raczej się w nie nie wczytuję, tylko przebiegam wzrokiem, jeśli już.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Brego
Dodany dnia 04/10/2014 14:58
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Birbantka, ja trochę przyznam tu racji, tzn. ja też już wcześniej odniosłam wrażenie, że twoja autodiagnoza (moze nawet trafna- nie mnie oceniać) przyćmiewa trochę Ciebie. Czasem nawet o sobie nie piszesz w pierwszej osobie, a raczej w stylu: " narcyz robi to, narcyz robi tamto. itp, itd. " Nie wiem tez na ile przy tym sugerujesz się tym, co sama już gdzieś kiedyś na ten temat przeczytałaś i jakoś wpasowujesz się w to., bo Ci to odpowiada... W końcu posiadanie poważnych zaburzeń osobowości zwalnia z odpowiedzialności, prawda?
Odpuść sobie. Jeśli jesteś Narcyzem, to raczej Ci to samo nie przejdzie, jak katar na przykład.

[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 15:06
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Olivia[/b] Boże, dzięki za odp. - jakbym czytała o sobie ! Grin
Pisząc, że ona to robi nieświadomie miałam na myśli, że ona prawdopodobnie nie zdaje sobie sprawy, że jej reakcje są wyolbrzymione. Prawdopodobnie jest święcie przekonana, że wszystko co robi i mówi o tobie jest słuszne (nawet jeśli to kompletne kłamstwa) i że należy Ci się to za to co zrobiłaś i jak ją zraniłaś. (nawet jeśli to była jakaś błahostka)
Gorzej, że nie do końca wiem co Ci poradzić tzn. ja prawdopodobnie starałabym się doprowadzić "zemstę" do końca, dopiąć swego, zrujnować kogoś w oczach przyjaciół, współpracowników itd.
Na pewno dopóki będziesz dementowała pogłoski, ktore ona rozsiewa, będziesz np. mówić że coś tam o tobie zmyśliła itd. to jej zachowanie może się przedłużać, bo będzie Ciebie traktowała jak wroga (zarzucasz, że ona kłamie, podważasz jej reputację w oczach innych).
Jeśli to była jakaś nieznaczna sprawa (a o takie najczęściej chodzi), to chyba jedynym sposobem na załagodzenie sytuacji jest byś przyznała jej rację. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić, bo prawdopodobnie z Twojej perspektywy cała sytuacja wydaje się chora i tak naprawdę to ty jesteś ofiarą. Mogę napisać czego ja bym oczekiwała od osoby, która moim zdaniem mnie skrzywdziła:
1) Przyjdzie do mnie. Powie, że zastanawiała się na tym zdarzeniem i uznała, że to ja miałam rację.
2) Kupi mi jakiś prezent
3) Powie, że chciałaby zakończyć ten konflikt przede wszystkim ze względu na mnie, a nie na siebie czyli coś w stylu " nie chcę żebyś przeze mnie cierpiała, jesteś taką dobrą osobą - nie zasługujesz na to żeby cierpieć z mojego powodu" itd.
4) Nie będzie mówić mi o swoich uczuciach, bo potraktuję to jak zarzut . np. jeśli powiesz tej dziewczynie, że jest Ci smutno albo że cierpisz dlatego że ona się na ciebie obraziła itd to ona pomyśli, że robisz z siebie ofiarę i że chcesz ją obwinić za swój zły stan psychiczny. Dużo lepiej powiedzieć, że jest ci smutno spowodu tego co TY zrobiłaś, że tego żałujesz....że bardzo chciałabyś to odwrócić.
5) Cały czas warto podkreślać, że chcesz załagodzic konflikt ze względu na nią - tzn. że bardzo Ci zależy na pozytywnej relacji, bo nigdy w życiu nie spotkałaś kogoś takiego jak ona, uważasz ją za przykład itd....Bzdury w takim stylu mogą okazać się skuteczne.
6) Jeśli ona "wybuchnie" i zacznie na ciebie krzyczeć/ wymyślać - wtedy zastosuj rady superniani Smile przeczekaj jej histerię, nie podnoś głosu, nie udowadniaj jej że nie ma racji. Kiedy już wypluje z siebie tą wściekłość - skup się na rozwiązaniu, powiedz, że gniewa się z słusznego powodu i zapytaj jej co możesz zrobić, żeby to naprawić.
---------------------------------------------------------
Wiem, że moje "rady" w tym wypadku wydają się chore. Nie wiem czy ktokolwiek przy w miarę zdrowej samoocenie zgodził się na takie traktowanie i takie warunki. Masz rację, że tego co ona robi nie można mierzyć normalną miarą, ale uwierz mi, że jeżeli tak się zachowuję, to znaczy że naprawdę coś ją ugodziło i cierpiała z twojego powodu (nawet jeśli obiektywnie rzecz biorąc niczemu nie jesteś winna i chodziło o jakąś błahą sprawę). Ona miała o tobie jakieś wyobrażenie (mogla np. myśleć że ją podziwiasz, albo że w jakimś momencie wstawisz się za nią / przyznasz jej rację/ coś dla niej zrobisz) - jej zachowanie wynika z tego, że "przeszłaś do obozu wroga", "zdradziłaś ją" , zawiodłaś jej oczekiwania...itd. Przykro mi to pisać i na pewno nie zazdroszczę Ci kogoś takiego w twoim otoczeniu...

[b]sigma[/b] Po prostu nie chce mi się teraz wracać do dyskusji na ten temat. Czy mogę zrezygnować z odpowiedzi, bo np. ten temat nie wydaje mi się w tej chwili ciekawy?
[b]Brego[/b] Pisałam w ten sposób bo łatwiej było mi zastąpić słowo "ja" jakimś fikcyjnym "narcyzem" . Równie dobrze moglam napisać Józio robi to, Józio robi tamto...To był i jest sposób na odciągnięcie od siebie tych negatywnych cech, bo bardzo nie chciałabym być z nimi utożsamiana i źle wypaść w waszych oczach. Smile To po prostu sposób na wybielenie siebie i zdystansowanie od "złych" czynów (przecież ja tak nie postępuję, wszystko co robię jest dobre i szlachetne itd.) Wiem, że sama nie zmienię pewnych rzeczy...uwierz mi, że coś z tym robię i nie czuję się zwolniona z odpowiedzialności (te wcześniejsze słowa dot. terapii są nadal aktualne i jestem w trakcie załatwiania wizyty) . Dlaczego tak na mnie wszyscy naskakujecie? Macie zły dzień czy co?
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Sonic
Dodany dnia 04/10/2014 15:14
Awatar

Finiszujący


Postów: 362
Data rejestracji: 17.08.14

Hej. Mam nadzieję,że dobrze sie czujesz. Napiszę więcej jak wyjde Ze szpitala. Trzymam za Ciebie kciuki :-)
Wspomnienie o człowieku może okazać się trwalsze od jego szkieletu, ale kiedy odejdzie ostatni z tych,
którzy nas jeszcze pamiętali, razem z nim rozpłyniemy się w czasie i my.
 
Brego
Dodany dnia 04/10/2014 15:18
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Niezła z Ciebie aktorka w takim razie, ale mnie na dłuższa metę takie " wybielanie" wizerunku by trochę męczyło... I...na co to komu, nie rozumiem...?
"W trakcie załatwiania wizyty"...myśliciel tzn. ? Wink
Nie cisnę Cię, bo jak już wcześniej pisałam- mnie to rybka, i też nie odbieraj tego co tu piszemy w ten sposób.
Przestań tylko robić wszystko tak na pokaz, bo co jak zabraknie publiczności ? To o Ciebie tu chodzi...
pozdrawiam !
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 15:22
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Dzięki Sonic! Dobrze Cię tutaj widzieć. Cieszę się, że znów piszesz na forum i również trzymam kciuki za Twoje dobre samopoczucie i powrót do zdrowia. Wszystkiego Dobrego Życzę Kwiatek

[b]Brego[/b] To jest wyłącznie moja potrzeba- bo wizerunek jest dla mnie najważniejszy.
Pytasz o publiczność...a jak ma żyć aktor bez publiczności? pomyśl o tym w ten sposób.
Co do wizyty, to umówmy się , że jak dojdzie do skutku (nawet jeśli okaże się porażką) to o tym napiszę.Smile Piszesz, że chodzi o mnie - ale ja sama nie wiem kim naprawdę jestem ...(zdaje się, że nawet jeszcze w szkole śr., za szczeniackich czasów, pisałam [i]"pamiętnik tej, której nie ma"[/i] - naprawdę tak go zatytułowałam Ehmm )
Edytowane przez birbantka dnia 04/10/2014 15:29
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Sonic
Dodany dnia 04/10/2014 15:32
Awatar

Finiszujący


Postów: 362
Data rejestracji: 17.08.14

Dziękuje bribatanka :-) cieżko pisać w psychozie. Zakceptowałem chyba chorobe. Dostaje w szpitalu leki i powoli pomagają. Czekam na wypis ale to pewnie jeszcze okolo miesiaca :-( bede regularnie tu zagladal. Jesyna rozrywka oprocz brania lekow i jedzenia. Chociaz dobrze że rodzina codziennie mnie odwiedza.
Wspomnienie o człowieku może okazać się trwalsze od jego szkieletu, ale kiedy odejdzie ostatni z tych,
którzy nas jeszcze pamiętali, razem z nim rozpłyniemy się w czasie i my.
 
Brego
Dodany dnia 04/10/2014 17:02
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Birbantka - czekam w takim razie na wieści z terapii Smile
Bardzo przykre jest to co piszesz i jak piszesz o sobie... Jesteś, i jeśli tej publiczności zabraknie, to Ty wciąż będziesz... najlepiej po prostu sobą, a nie "oczekiwaniami innych". Myślę, że może powinnaś "przepracować" swoją przeszłość, to jak ona teraz na Ciebie wpływa i odzyskać silne poczucie własnej tożsamości, tego Ci życzę Smile

Sonic- to dobrze, że sobie radzisz, że leki pomagają... kibicuję Ci i zdrowiej szybko! Smile
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Mina
Dodany dnia 04/10/2014 17:25
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
[quote][b]Mina napisał/a:[/b]
A poza tym myślę, że nikt nie jest zobowiązany reagować tak, by zaspokajac czyjeś oczekiwania i wcale nie jest to lekceważeniem czyichś uczuć jeśli postąpimy inaczej niż ktoś się po nas spodziewał [/quote]

Czyli jak np. roześmiejemy się płaczącej osobie w twarz to nie jest to lekceważenie jej uczuć? Ja bym to właśnie tak odebrała.
Poza tym uwielbiam mysleć w taki schematyczny i prymitywny sposób. Cieszę się natomiast, że twoje życie wewnętrzne jest dużo bogatsze od mojego.
Mam gdzieś całą tę dyskusję.


------------------
Nie miej mi za złe, że to napisałam. Odebrałam twój wpis jako obrazę i nie umiem tego przeczytać w inny sposób (starałam się). Wiem, że pewnie nie miałaś złych intencji, ale aktualnie jestem na Ciebie wściekła i nie bardzo chce mi się rozmawiać. Dzisiaj miałam wyjątkowo kiepski dzień...do tego wdałam się w idiotyczną kłótnie z natrętnym domokrążcą. Pewnie nie jesteś niczemu winna, ale minie trochę czasu zanim dojdę do siebie i bedę mogła normalnie rozmawiać.[/quote]

[b]Birbantka[/b] Smile faktycznie poniosło cię, że hoho Smile

nie wiem za wiele o twoim życiu wewnętrznym, więc nie umiem powiedzieć, która z nas ma bogatsze, zresztą mam je jakie mam, moje, własne, takie, z jakimi mi jest dobrze i nie interesuje mnie, czy ktoś ma je bogatsze czy uboższe, bo mi od tego ani nic nie przybędzie, ani nie ubędzie Wink a jak ktoś to ocenia niewiele mnie obchodzi. A ciebie?
To, że poczułaś się tym, jak odebrałaś moje słowa, tak dotknięta świadczy, moim zdaniem, o tym, że ciebie ta cudza ocena bardzo obchodzi, zależy ci, by ktoś uważał cię za osobę o bogatym wnętrzu, myślącą nieszablonowo, błyskotliwie, a nie w prymitywny sposób. Prawdą jest to co zauważyłaś w dopisku, że nie miałam nic takiego co napisałaś powyżej, na myśli, ale gdybym nawet miała? to czy moja ocena, że myślisz w jakiś prymitywny sposób wpłynęłaby w jakikolwiek sposób na to jak myślisz, odebrałaby cokolwiek błyskotliwości twojemu myśleniu? byłaby to przecież tylko moja ocena a nie coś, co kreuje twoje myślenie jako takie czy siakie ...

Rzeczywiście intencje miałam zupełnie inne.
[quote][b]Mina napisał/a:[/b]
A poza tym myślę, że nikt nie jest zobowiązany reagować tak, by zaspokajac czyjeś oczekiwania i wcale nie jest to lekceważeniem czyichś uczuć jeśli postąpimy inaczej niż ktoś się po nas spodziewał [/quote]
Ja rozumiem to tak, że 1. nie jestem zobowiązana odgadywać czego ktoś oczekuje. 2. jeśłi nawet domyślam się tego, to nie muszę wg tego reagować. 3. mam prawo swoją wrażliwość okazać w sposób zgodny ze mną.
wracając do tej płaczącej osoby, roześmianie się jej w twarz jeśli złośliwe to oczywiście nie empatia, ale - płącząca osoba może np. oczekiwać, że ją będę głaskać po głowie i użalać się nad nią, mogę wiedzieć, że tego oczekuje, ale to może nie być tym, co ja chcę jej dać, a mogę chcieć np. rozśmieszyć ją lub dać chusteczkę by wytarła nos lub po prostu nie robić nic, pozwolić jej w spokoju dojść do siebie niekoniecznie narzucając się z czymkolwiek, ani z roześmaniem się w twarz, ani z "żałowaniem", ani z proponowaniem romowy ... i to nie znaczy,że czyjeś uczucia będą lekceważone, ani, że nie będzie w tym empatii, będzie. Tyle, że wyrażona zgodnie z tym co chcę czy umiem dać, a nie w oparciu o zgadywanie czego ktoś ode mnie oczekuje, nie będzie spełnianiem czyichś oczekiwań, tylko czymś prawdziwym, pochodzącym ode mnie.
Edytowane przez Mina dnia 04/10/2014 17:28
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 17:51
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Mina[/b]
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję! Już rozumiem o co Ci chodziło. Pocieszacz
Całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś na temat różnych reakcji w odpowiedzi na czyjeś oczekiwania. Jakoś opacznie to wszystko odczytałam i strasznie się cieszę, że nie chciałaś mnie obrazić. Ja również (chociaz może nie znam Cię zbyt dobrze) uważam Cię za bardzo inteligentną, rozsądną osobę i zawsze cenię sobie Twoje wypowiedzi.
Kwiatek
A co do odpowiedzi na Twoje pytanie:
[quote][b]Mina napisał/a:[/b]
to czy moja ocena, że myślisz w jakiś prymitywny sposób wpłynęłaby w jakikolwiek sposób na to jak myślisz, odebrałaby cokolwiek błyskotliwości twojemu myśleniu? byłaby to przecież tylko moja ocena a nie coś, co kreuje twoje myślenie jako takie czy siakie ...
[/quote]
Tutaj jest pewien problem - bo chociaż na co dzień jestem wspaniałym wyobrażeniem jakie mam o sobie, tak naprawdę w głębi duszy czuję się pozbawiona tych wszystkich pozytywnych cech. Jest to coś co bardzo mocno wypieram, wyrzucam z siebie i nie dopuszczam takiej myśli do świadomości (tzn. tego ,że tak naprawdę nienawidzę siebie i myślę o sobie w bardzo negatywny sposób) Takie konfrontacje (często wynikające z mojego przewrażliwienia na tym punkcie) są dla mnie bolesne bo na chwilę potrafią pozbawić mnie tej iluzji w której żyję (nie wiem ile z moich przekonań jest prawdą a ile jest "naciąganych" ). Na pewno słowa czyjejś krytyki nie sprawią, że wezmę je pod uwagę, zmienię myślenie na jakiś temat - ale kompletnie zepsują mi samopoczucie, rozdrażnią i zrobią wroga z osoby która je wypowiedziała.
( tutaj również o tym napisałam, mówiąc o różnicy między samooceną a poczuciem własnej wartości [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=1061&rowstart=40[/url] )

Jestem Ci wdzięczna za odpowiedź. Cieszę się, że wszystko udało sie wyjaśnić!Smile
Edytowane przez birbantka dnia 04/10/2014 18:15
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 04/10/2014 18:34
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]

Na pewno słowa czyjejś krytyki nie sprawią, że wezmę je pod uwagę, zmienię myślenie na jakiś temat - ale kompletnie zepsują mi samopoczucie, rozdrażnią i zrobią wroga z osoby która je wypowiedziała.

Jestem Ci wdzięczna za odpowiedź. Cieszę się, że wszystko udało sie wyjaśnić!Smile[/quote]

[b]Birbantka[/b], czy można powiedzieć, że dla ciebie - ten kto mnie chwali to przyjaciel, a ten kto mnie skrytykuje to wróg?

Nie zawsze jest to prawdą, czasem ktoś 'nieszczerze słodzi' wcale nie z sympatii, a czasem ktoś mówi trudną prawdę dlatego, że cię lubi i mu na tobie zależy.
Piszesz że na pewno nie weźmiesz takich słów pod uwagę, bo jakakolwiek krytyka tak godzi w ciebie, że skupiasz się na chronieniu swojego wizerunku, a nie na sednie tematu, jakby to było czymś zdeterminowane, a przecież to ty decydujesz czy skupisz się na tym, czy w danym temacie masz czy nie masz racji, czy będziesz wolała pielęgnować swoją prawdziwą bądź wyimaginowaną urazę do kogoś.

I jeszcze coś - zauważyłam w twoich wpisach, że mówisz czego narcyz oczekuje od otoczenia i jak unikać konfrontacji z narcyzem spełniając te oczekiwania, nie wchodząc mu w drogę, nie krytykując, rozumiejąc jego wielką potrzebę łechtania jego ego, moim zdaniem nikt nie jest do czegoś takiego zobowiązany wobec nikogo (także wobec narcyza). To tak nie działa, że powiesz: 'jestem narcyzem więc nie ważcie się mnie krytykować, bo ktokolwiek się odważy to będę kąsać i zostanie pokąsany na swoje życzenie, bo ja ostrzegalam, że tak reaguje, więc to nie moja wina, że ktoś oberwie za to, że ośmielił się mnie skrytykować' Wink i masz prawo wybuchać na każdego, kto tego oświadczenia nie respektuje Smile
każdy ma prawo powiedzieć ci co myśli, a za swoje reakcje tylko ty odpowiadasz, a nie jakiś 'głupek', który nie rozumie narcyza i śmie go 'prowokować'
To, że ty tak masz, nie znaczy, że ktoś ma wkoło tego chodzić na paluszkach i obchodzić się z tym jak z jajkiem Smile bo inaczej uznasz, że jest wrogiem ... może i uznasz, ale to nie oznacza, że nim jest Smile

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
[b]Mina[/b]
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję! Ja również (chociaz może nie znam Cię zbyt dobrze) uważam Cię za bardzo inteligentną, rozsądną osobę i zawsze cenię sobie Twoje wypowiedzi.
Kwiatek
Jestem Ci wdzięczna za odpowiedź. Cieszę się, że wszystko udało sie wyjaśnić!Smile[/quote]
To miłe, dzięki, też się cieszę, że się porozumiałyśmy Smile
Edytowane przez Mina dnia 04/10/2014 18:40
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 19:21
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[b]Mina[/b] Zgadzam się z tym co napisałaś. Na takim racjonalnym poziomie ja potrafię sobie to wszystko wytłumaczyć. Ale to nie jest dla mnie takie łatwe do osiągnięcia i na pewno jeszcze wiele wiele pracy przede mną - zwłaszcza, że gdy przychodzi co do czego i w grę wchodzą bardzo silne, negatywne emocje, to jestem "zaślepiona" i widzę sytuacje w dość jednostronny sposób. Nie można ode mnie wymagać ( a tym bardziej ja nie mogę od siebie wymagać), że w przeciągu krótkiego czasu cokolwiek uda mi się zmienić. Na razie opisałam jak funkcjonuję na co dzień, a czas pokaże na ile uda mi się opanować swoją naturę Smile
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 04/10/2014 19:37
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
[b]Mina[/b] Nie można ode mnie wymagać ( a tym bardziej ja nie mogę od siebie wymagać), że w przeciągu krótkiego czasu cokolwiek uda mi się zmienić. Na razie opisałam jak funkcjonuję na co dzień, a czas pokaże na ile uda mi się opanować swoją naturę Smile[/quote]
Ja myślę że można tego wymagać od siebie, a nawet trzeba, bo bez tego jak ma się to dokonać? samo? wymagać w sensie podjęcia decyzji o chęci zmiany i pracy nad tym, choć nie na już i nie na pstryk się to dokona, będą pewnie na przemian próby udane i mniej udane i calkiem nieudane też Wink
A najkuteczniej wg mnie można nad tym pracować pod okiem specjalisty, bo jak sama zauwazasz emocje sprawiają że się 'ślepnie' i widzi sprawy dość jednostronnie Smile
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 19:43
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

[quote][b]Mina napisał/a:[/b]
Ja myślę że można tego wymagać od siebie, a nawet trzeba, bo bez tego jak ma się to dokonać? samo? wymagać w sensie podjęcia decyzji o chęci zmiany i pracy nad tym, choć nie na już i nie na pstryk się to dokona,)[/quote]
No ok, ja już podjęłam taką decyzję, z wizytą u " specjalisty od głowy " włącznie Grin Chodziło mi właśnie tylko o to , że nie oczekuję od siebie, że to się od tak zmieni, z dnia na dzień...bo to po prostu niemożliwe!!! Grin
Edytowane przez birbantka dnia 04/10/2014 19:44
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 04/10/2014 19:48
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
No ok, ja już podjęłam taką decyzję, z wizytą u " specjalisty od głowy " włącznie Grin [/quote]
Jesteś już umówiona?
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 19:51
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

A nie! Pfft (żartuję)
Jezuu tak i napisałam wcześniej w odpowiedzi do Brego, ze jeśli wizyta dojdzie do skutku to prawdopodobnie napiszę o tym (trudno mi w tej chwili gdybać)

[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
Mina
Dodany dnia 04/10/2014 20:05
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

[quote][b]birbantka napisał/a:[/b]
A nie! Pfft (żartuję)
Jezuu tak i napisałam wcześniej w odpowiedzi do Brego, ze jeśli wizyta dojdzie do skutku to prawdopodobnie napiszę o tym (trudno mi w tej chwili gdybać)
[/quote]
ojej, nie wiem jak sobie wybaczę, że mogłam przeoczyć jakieś twoje niemalże boskie słowa i spytać ponownie o coś, o czym już gdzieś wspomniałaś Wink (tak, domyślam się, że pewnie uznałaś się za nieco zlekceważoną i w ramach obrony być może ja w twoich oczach wyszłam na nieco tempą i nie czytającą zbyt uważnie ze zrozumieniem? )- to nie docinki, żartuję sobie z tego twojego [b][i]Jezuuuu[/i][/b] :-D dzięki za odp i trzymam kciuki, by wizyta doszła do skutku Smile
Edytowane przez Mina dnia 04/10/2014 20:05
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
birbantka
Dodany dnia 04/10/2014 20:08
Awatar

Finiszujący


Postów: 360
Data rejestracji: 31.08.14

Spoko, dzięki za rozmowę Smile Idę obejrzeć film Grin
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda
i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i]
 
sailor_moon
Dodany dnia 04/10/2014 21:32
Awatar

Rozgrzany


Postów: 96
Data rejestracji: 26.06.12

Hej birbantka,
tak czytam sobie Twój wątek i aż boję się cokolwiek powiedzieć.
Nikt Cię tu nie atakuje za Twoją jak to nazywasz wyjątkowość. Po prostu ludzie reagują na to co mówisz tak jak każdy nie-narcyz i myślę, że próbują w ten sposób pokazać Ci jak mogą się czuć i pewnie czują się osoby w Twoim otoczeniu. Żadna osoba nie chce Cię tutaj skrzywdzić, ale nikt też nie będzie się z Tobą obchodził jak z jajkiem. Jesteś doskonale obeznana z mechanizmami, które Tobą kierują, a jednak wciąż doszukujesz się tu ataku ze strony innych.
Idźże do tego psychiatry. Jeśli zdecydujesz się na terapię to Cię w żaden sposób "nie ubędzie". Nadal będziesz tak samo wyjątkowa jak jesteś. Zmieni się tylko to, że przestaniesz cierpieć. A jak coś nie będzie po Twojej myśli to zawsze możesz wybuchnąć i zmieść lekarza z powierzchni ziemi swoją zajebistościąWink
chaos theory
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Podejscie kolejne. Uzależnienia 9 06/10/2021 20:50
Dbanie o siebie Psychoterapia 5 10/04/2020 23:48
Polubić siebie Psychoterapia 25 19/11/2019 03:48
Inne podejście do temtu uzależnień Uzależnienia 1 29/03/2016 23:08
Brak szacunku do siebie, czyli sztuka bycia pasywnym Psychoterapia 6 15/03/2016 01:30

51,691,358 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024