Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Przedstawiam się :)
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 25/06/2010 21:48
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Kohterka Ciebie rozumiem, ale Ifony nadal nie. Tzn. mogę tylko podejrzewać, że tak naprawdę może jeszcze nie dotarła do mety w walce z ED, hm? Wybacz Ifona ale uznanie zjedzenia batonika jako wpadkę jakoś za bardzo mi się kojarzy z zasuszonymi dziewczynami z którymi miałam okazję poprzebywać na Sobieskiego.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 26/06/2010 09:48
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
O ja jaka dyskusja Już wam piszę co miałam na myśli. W trakcie terapii zrozumiałam, że nie przeżywam różnych emocji, tylko od razu przechodzę do ich stłumienia w sensie działania. I tak w momencie frustracji, rozczarowania, bezradności nie potrafiłam doświadczyć tego uczucia bo zamieniałam je w jedzenie. I takie zachowania zdarzały się co 2 albo 3 dni, później okres głodówki. Teraz uczę się na nowo przeżywać całą gamę emocji nie używając jedzenia do stłumienia ich. I tak w przypadku kiedy mój tż wyjechał na weekend posprzątałam całe mieszkanie, wykąpałam psa, usiadłam na kanapie i ogarnął mnie smutek, poszłam do sklepu i kupiłam sobie 3 bita, zjadlam go jeszcze po drodze do domu. Usiadłam na kanapę i uświadomiłam sobie, że czuję się samotna. I mam prawo się tak czuć bo zostałam sama a chciałam sobie tą samotność odsunąć batonikiem. Tak jak pisałam na początku batoników nie lubię, uwielbiam natomiast jogurty. Uświadomienie sobie faktu, że zadziałał mechanizm wyparcia emocji poczułam się cudownie. Dawniej za batonikiem poszłaby cała zawartość kuchni, bym się nie opamiętała. Tak jak jak napisałam w którymś poście mam poczucie, że terapia jeśli chodzi o problemy psychologiczne właśnie po 2 latach się dla mnie zaczęła. Teraz pracuję na emocjach które były zakryte kompulsywnym jedzeniem. Rzucania się na jedzenie już nie ma, ale zamiast tego jest testowanie rzeczysistości dopuszczając przeżywanie emocji, mam ogromne lęki. I teraz takie moje przypuszczenie, być może mylne. Wydaje mi się, że puki nie dojdzie się do sedna problemu on będzie uciekał w różne inne aspekty np. objawy somatyczne, czy lęki. Dlatego myślę, z czystym sumieniem, że anoreksję i bulimię pokonałam a nad problemami które je wywołały pracuję do dziś. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 26/06/2010 20:10
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Witaj Ifona
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 26/06/2010 22:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Witaj Nadziejo |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 27/06/2010 09:30
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
witaj. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 27/06/2010 17:32
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Hm, no dobra, już czaję P.S. Kto to jest 'tż' ? [color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
Alia |
Dodany dnia 27/06/2010 17:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
TŻ - towarzysz(ka) życia. Popularny skrót na forach. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 27/06/2010 18:09
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Dokładnie tak ! U nas na forum pomocy psom tylko określenie "tż" krąży, bo ciągle jest jakaś bida do ratowania a druga połówka do urobienia, żeby zaopiekować się bidą. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 28/06/2010 16:37
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Zaraz zaraz pogubiłam się. TŻ to człowiek czy pies? A może mężczyzna?
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 28/06/2010 16:37
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Tfu tfu sorry To nie było zamierzone Makro
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 28/06/2010 16:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
heheheh TŻ to w moim przypadku mężczyzna, nie używam jego imienia nigdy . Teraz czytam swojego posta i rzeczywiście dziwnie to sformowałam |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 04/07/2010 09:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Dziś o 19 jadę na ten kurs, trzymajcie kciuki, żeby lęki mnie nie przerosły. Już troszkę się stresuję |
|
|
gdzie ja jestem |
Dodany dnia 04/07/2010 11:09
|
Rozgrzany Postów: 75 Data rejestracji: 01.06.10 |
trzymam trzymam i ty też nie puszczaj |
|
|
irian |
Dodany dnia 04/07/2010 12:51
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
głowa do góry, będzie dobrze ja również mocno kciuki trzymam |
Pogodna |
Dodany dnia 10/07/2010 08:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Nie wierzyłam, że będziecie aż tak mocno trzymać. Tydzień już za mną, nie było tak okropnie jak się spodziewałam. Mieszkam u przemiłych ludzi. Na kursie dostajemy niezły wycisk ale to dobrze, czuję taką satysfakcję ucząc się nowych rzeczy. Pierwszego dnia miałam stresa. Ba! Nawet wszyscy mieli! Przecież to takie ludzkie obawiać się tego, co nieznane. Na szczęście nie przerodziło mi się to w lęki. Ten tydzień był cudowny, żyłam normalnie, podejmując nowe wyzwania czasami się bojąc ale dopuszczając ten strach. Przede mną jeszcze 2 tygodnie i już mi smutno, że szybko miną i wrócę do domu |
|
|
kohterka |
Dodany dnia 10/07/2010 23:39
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
yyy....Ifona, jaki kurs? Gdzie jest coś więcej na ten temat. Nic nie wiem, nie rozumiem, ale trzymam kciuki.
[color=#996600]Jest taka cierpienia granica, za którą uśmiech pogody się zaczyna... Czesław Miłosz[/color] |
|
|
Kati |
Dodany dnia 11/07/2010 09:31
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]Przede mną jeszcze 2 tygodnie i już mi smutno, że szybko miną i wrócę do domu [/quote] No i masz Ci los: za Tobą tydzień, przed Tobą dwa jeszcze, a Ty już się smucisz, że koniec się zbliża Toż to jeszcze nawet nie jest dylemat szklanka do połowy pełna czy pusta. Ciesz się tym czasem, nie odbieraj sobie prawa do radości. Żyj tu i teraz, a nie powrotem do domu w bardzo jeszcze dalekiej przyszlości. Swoją drogą, ciekawi mnie, ile z Was tam ma - bo ja tu widzę też swój kawałek. Nawet jak mogę się cieszyć, to nie, szukam tej smugi cienia, tak jakbym nie wierzyła, że radość też jest ok. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 11/07/2010 13:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Męczą mnie ogromnie te skrajności: człowiek dobry i zły, tak jakby nie było wypośrodkowania, że nawet tym dobrym zdarzają się wpadki, albo robię coś na maxa, żeby było idealnie albo się nie podejmuję w ogóle, jak jakbym nie mogła zrobić tego poprawnie, dobrze... tak teraz, jest radość, satysfakcja a ja szukam swoich lęków bo one były zawsze ze mną a teraz ich nie ma, i mam ochotę skakać i cieszyć się jak małe dziecko "JESTEM SZCZĘSLIWA!!" Ale mi przecież nie wypada, z racji wieku, pozycji społecznej, sprawiania osoby zrównoważonej i opanowanej.. Jestem w ogromnym dylemacie, kontrolować to szczęście i radość, tak jak kontroluję każdą sferę swojego życia, czy poddać się temu uczuciu. U mnie emocje są takie intensywne zarówno werbalnie jak i nie werbalnie, że czuję się jak wulkan, żeby nie wybuchnąć szukam konstruktywnego sposobu wyładowania napięcia. Chyba mam to do przepracowania po powrocie na sesjach ... |
|
|
Etiss |
Dodany dnia 13/02/2011 19:06
|
Rozgrzewający się Postów: 2 Data rejestracji: 08.02.11 |
Witam, Wszyscy mówią na mnie Iza. Mam 21lat i lekkie problemy z samą sobą . W 2 liceum zdiagnozowano u mnie depresje, dodatkowo zaburzenia odżywiania. Sama stwierdziłam u siebie lek przed bliskością/zaangażowaniem. Uczęszczałam na psychoterapie przez rok ale niewiele mi to dało, osobiście uważam ze psycholog był niekompetentny. Teraz jest lepiej rzadko miewam gorsze dni. Tylko czasami nie mam ochoty wstawać z łóżka ale staram się z tym walczyć. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 13/02/2011 19:18
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Witaj na forum |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Zaczęło się | Przedstaw się | 10 | 03/09/2023 13:57 |
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Przedstaw się | Przedstaw się | 4 | 28/11/2020 18:50 |
Boję się zasnąć. Boję się spać. | Zaburzenia lękowe | 9 | 24/07/2020 19:57 |
Nie czuję się bezpiecznie z .... | Regulamin i zagadnienia porządkowe | 66 | 26/08/2019 00:27 |