22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Humor
 Drukuj temat
Dowcipy okołomedyczne
Perfidia
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2009 17:51
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, żona mnie zdradza.
- Bardzo mi przykro proszę Pana, ale w tym wypadku może lepiej żeby zwrócił się pan o poradę psychologa...
- Ale panie doktorze! Rogi mi nie rosną !
- Wie Pan, to tylko tak się mówi o tych rogach. To tylko taki żart, one tak naprawdę nie rosną.
- Uff... to dobrze, bo ja już myślałem, że mam niedobór wapnia!
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Perfidia
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 09/02/2009 14:30
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Zapytano kilku lekarzy co myślą o proponowanym przez NFZ remoncie szpitala, w którym pracują, za część ich wynagrodzeń. Oto co nam powiedzieli:

- Alergolog powiedział, że kicha na to.

- Anestezjolog powiedział, że nie czuje różnicy.

- Kardiolog powiedział, że nie miałby serca odmówić.

- Dermatolog od razu dostał wysypki.

- Gastrolog powiedział, że nie trawi takich głupich pomysłów.

- Internista powiedział, że to musiałby specjalista ocenić.

- Neurolog powiedział, że nie ma na to nerwów.

- Położnik nie mógł uwierzyć, iż taka koncepcja mogła się narodzić i powiedział, że jest jej stanowczo anty.

- Okulista powiedział, że nie widzi różnicy.

- Ortopeda powiedział, że lekarze i tak już kuleją finansowo

- Laryngolog był głuchy na pytania.

- Patolog krzyczał: "po moim trupie!".

- Pediatra powiedział: "Ludzie, dorośnijcie wreszcie!"

- Chirurg plastyczny powiedział, że to będą zmiany tylko kosmetyczne.

- Rehabilitant powiedział, że to zbyt duży krok na przód.

- Proktolog powiedział, że ma to w d...

- Psychiatra dodał, że to jest szaleństwo!

- Radiolog powiedział, że on takie zagrywki już dawno przejrzał na wylot.

- Chirurg stwierdził, że on umywa ręce od tego.

- Mikrochirurdzy stwierdzili, że za bardzo skupiono się na szczegółach.

- Urolog po prostu olał sprawę.

- Seksuolog stwierdził, że jego to wszystko i tak p...

- Psycholog chciał jeszcze o tym porozmawiać.

- Kierowca karetki powiedział, że NFZ koniecznie chce być w uprzywilejowanej sytuacji.

- Jeden z pracowników laboratorium dodał, że pomysł wymaga dogłębnej analizy.

Wink
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
weronika
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 09/02/2009 14:32
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

zajebisteGrin
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Perfidia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2009 11:49
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Jaka jest różnica między psychologiem a psychoanalitykiem?


Taka sama jak między astronomem a astrologiem.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Perfidia
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 18/02/2009 23:40
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
- Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks.
- Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
weronika
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 28/02/2009 18:42
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Przychodzi pacjent do internisty.
Panie doktorze, nie wiem co się ze mną dzieje, bo jak coś zjem to słyszę głosy. Ja chyba już wariuję.
Internista zabiera się za opukiwanie brzucha, robiąc charakterystyczne puk puk, wtem słyszy niski męski głos:
Czego chcesz??!Nie słyszysz że jem obiad-odparł tasiemiec

[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
weronika
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 05/03/2009 23:08
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Z życia wzięte zastosowania odkurzacza:
domowa liposukcja
usuwanie kataru z nosa dziecka

to nie żart, a historie z życia szpitala....a myślałam że takie cyrki to są tylko w teorii....
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Perfidia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 06/03/2009 01:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

O tym katarze to już słyszałam. Podobno gdzieś można kupić specjalne nakładki na odkurzacz przystosowane do tego celu. Straszne...

Ale liposukcja odkurzaczem?!?!?!?!?! Próbuję sobie wyobrazić, ale chyba jestem za bardzo ograniczona Grin
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
weronika
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 06/03/2009 12:21
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

kobieta przecięła sobie skórę i wsadziła pod nią rurę odkurzacza
cudem ją odratowano...
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Perfidia
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 10/03/2009 16:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Aptekarz oprowadza praktykanta po swojej aptece.
- Jakie leki trzymacie w tej szafce? - pyta praktykant.
- Te które dajemy pacjentom gdy nie możemy przeczytać co lekarz nabazgrał na recepcie.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
@gnieszka
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 20/04/2009 20:37
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 20.04.09

[u][b]Psychiatra[/b][/u] ; oficjalnie to lekarz medycyny. Mniej oficjalnie to maszynka do wypisywania recept i zwolnień. Zajmuje się głównie jednostkami, z którymi już nawet psycholog nie chce rozmawiać. Zanotowano także przypadki gdy pacjentami zostają ofiary losu, które z niejasnych przyczyn nie potrafią dostać się na kozetkę psychologa. Czasem do psychiatry przychodzi ktoś, kto jest naprawdę chory ; ale są to przypadki niezwykle rzadkie i nie będziemy ich komentować.

[u][b]Jak wygląda wizyta u psychiatry[/b][/u]
Wchodząc mówisz dzień dobry.
Udzielasz odpowiedzi na masę dziwacznych pytań, zastanawiając się kto tu jest bardziej nienormalny.
Chowasz do kieszeni receptę, którą Twój psychiatra z wielką gorliwością wypisze, zapewniając, że po pigułkach poczujesz się lepiej.
Przed wyjściem z gabinetu koniecznie postaraj się o rumieniec wstydu i zmieszania na Twarzy aby specjalista mógł Cię poinformować, że to zupełnie normalne uczucie.
Zanim wyjdziesz otwierasz drzwi.
[u][b]Kiedy do psychiatry [/b][/u]
Słyszysz głosy - przedyskutuj z nimi wizytę u specjalisty.
Czujesz, że twoje życie nie ma sensu? Przygnębienie nie pozwala Ci rano zwlec się z łóżka? - psychiatra Ci nie pomoże. Odpuść sobie. Zostań Emo.
Podejrzewasz u siebie depresję i chcesz ją powiększyć? - do psychiatry marsz.
Lubisz załatwiać sprawy nie do załatwienia (patrz kolejki w ZOZach). To czysta patologia, ale nie martw się. Idź do psychiatry.
Płacenie podatków sprawia Ci przyjemność? Nie idź do psychiatry, już nic Ci nie pomoże.



Mojego autorstwaPfft
Edytowane przez @gnieszka dnia 20/04/2009 20:38
 
Makro
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 20/04/2009 20:49
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Dobre, ale jakie strasznie ironiczne Smile
Całe szczęście zdystansowany jestem.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
@gnieszka
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 21/04/2009 11:29
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 20.04.09

z moich doświadczeńGrin Widać na Ciebie jeszcze nie trafiłam
btw to na nonsensopdie pisałam więc miało być ironiczne
 
@gnieszka
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2009 13:50
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 20.04.09

Garstka uśmiechu na dziś Smile

Lekarze podjęli akcję strajkową. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia
poinformował, że Ministerstwo odpowie na ich postulaty natychmiast po
znalezieniu farmaceuty, który będzie w stanie je odczytać...


Mężczyzna, który wracał wieczorem do domu, został napadnięty przez chuliganów, brutalnie pobity i ograbiony. Leżał na chodniku cały we krwi.
Drugą stroną ulicy szedł policjant. Popatrzył na leżącego i poszedł dalej.
Po kilku minutach przechodziła grupa skautów, ale także nie zwróciła uwagi na pobitego. Podobnie było z przechodzącymi zakonnicami. Wreszcie pojawił się psycholog. Zobaczył leżącego, przyjrzał mu się i wykrzyknął:
- Mój Boże, ktokolwiek to zrobił, natychmiast potrzebuje pomocy!


Pewnemu politykowi wróżka przepowiedziała, że umrze w rezultacie sporu. Wycofał się więc z życia politycznego, mieszkał sobie spokojnie, nie wadził nikomu. Pewnego dnia jednak poczuł się gorzej i skierowano go do lekarza. Leży w łóżku, trwa poranny obchód. Lekarze podchodzą do niego do łóżka, ordynator pyta lekarza prowadzącego:
- A jemu co jest?
- Trudno powiedzieć...
- W takim razie zrobimy konsylium!


Pewien poeta zorganizował sobie wieczorek deklamacyjny w szpitalu -
charytatywnie dla pacjentów i personelu. Godzinkę to trwało, wreszcie koniec. Na sali cisza. Do artysty podchodzi jeden z anestezjologów, i serdecznie ściska jego prawicę.
- Szacuneczek, mistrzu...


Przez hall w szpitalu biegnie facet, który właśnie miał mieć operację.
- Co się stało?! - pytają go inni pacjenci.
- Słyszałem, jak pielęgniarka mówi: to bardzo prosta operacja, niech pan się nie martwi, jestem pewna, że wszystko będzie dobrze!
- Próbowała tylko pana uspokoić, co w tym złego?!
- Ona nie mówiła do mnie. Mówiła do lekarza!!!


Trwają badania nad nowym lekarstwem. Pacjenci podzieleni na dwie grupy: ci co biorą i ci co dostaja placebo. Pełna dyskrecja - nikt nic nie wie.
Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo!
Doktor pyta bardzo ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia?
- Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do klopa to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć....
Edytowane przez @gnieszka dnia 22/04/2009 13:56
 
Makro
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2009 22:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Uśmiałem się jak norka, szczególnie z pierwszego.

Pozwolę sobie na off topic : bardzo się cieszę, że zmieniłaś nick. Smile
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
@gnieszka
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2009 18:43
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 20.04.09

więc być może i ten Ci się spodoba Makro
miłej lekturki Smile

Ilu (freudowskich, klasycznych) psychoanalityków trzeba, żeby wkręcić żarówkę?
Dwóch. Jeden wkręca, a drugi trzyma mu penisa... Nie! Matkę!... Tfu, drabinę!!


Po przebadaniu pacjenta lekarz oznajmia: - Jest pan zdrów jak koń. - Słucham? - No... jest pan zdrów jak ryba! - Nie słuchał mnie pan uważnie - jestem wężem.


Przychodzi kobieta z synem do psychiatry i mówi:
- Panie doktorze chciałbym aby przebadał pan mojego 15-letniego syna...
Na to doktor:
- Pani syn cierpi na psychozę maniakalno-depresyjną, połączoną z atakami agresji, otumanieniem i zaburzeniami świadomości z dodatkowym brakiem równowagi psychicznej... jednak prognozy są optymistyczne. Pani syn ma bardo duże szanse na pełny powrót do zdrowia.
Babka zdębiała i pyta:
- Ale przecież pan nawet go nie widział, nie mówiąc nawet o przebadaniu.
- No, ale sama pani przecież powiedziała że ma 15 lat...


Przychodzi pacjent do lekarza:
- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem dzwonkiem.
- Przepiszę panu tabletki, proszę brać dwa razy dziennie, a jakby nie zadziałały, to proszę zadzwonić.
Edytowane przez @gnieszka dnia 23/04/2009 18:43
 
Makro
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2009 22:50
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Grin Znowu rozwalił mnie kompletnie pierwszy dowcip! Masz bardzo fajną bazę dowcipów.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
@gnieszka
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 24/04/2009 00:03
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 20.04.09

noce bywają długie - jak nie moge zasnąć to czasem sobie przegrzebuje sieć i gazety w poszukiwaniu dowcipów Smile



[b]Z pamiętnika wariata[/b]
[b]1989.04.22. Sobota, godz. 12.00[/b]
Ale dziś jestem zmęczony. Cały ranek myłem zęby. Bardzo wyczerpujące zajęcie. Przyszli po mnie i zabrali mnie do jakiegoś profesora, czy doktora... nie pamiętam. Zaczął zadawać mi dziwne pytania, więc zacząłem mu głupio odpowiadać:
- Czy nie wydaje się panu, że jest pan na przykład... Napoleonem?
- Nie. Napoleon to ten blondyn spod 176, ja zaś jestem Jan Sebastian Bach - kompozytor.
- Acha - powiedział i zapisał coś w notesiku. Coś jak `mania wielkości`. - Czy nie boi się pan klamek, okien, krat, itp.?
- Klamek nie, bo już wszystkie ktoś zabrał. Może to pan?
- Nie, to nie ja.
- Jest pan pewien? Może to właśnie pan się ich bał i kazał je powyciągać?
- Nie, to znaczy niech będzie dla spokoju tak.
Wyciągnąłem notesik i zapisałem: `symptomy klaustrofobii`.
- A może ma pan lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami? - dodałem.
- Tak trochę - odparł. - Szczególnie, gdy jest ciemno.
Skreśliłem `symptomy`, zmieniłem `klaustrofobii` na `ewidentna klaustrofobia` i dwa razy to podkreśliłem. - Tak, to ciekawe. A jak się pan nazywa?
- Ja? Ja jestem nic nie znaczącym, malym, szarym człowieczkiem.
Dopisałem: `kompleks niższości`.
- Tak, no to dziękuje za uwagę.
- Nie ma za co. Eee... To jest... Czy moge pana o coś zapytać?
- Słucham? - odrzekłem wyniośle.
- Kim ja jestem z zawodu?
- Bo ja wiem... Może sprzątaczką. Albo śmieciarzem. Albo świniarzem.
- O! Własnie! Źwiniarzem! Dziekuje... Chrrra... Chrrra... bardzo.
- To do widzenia!
- Do... Chrra... kliii... kliii...
i wybiegł dziwnie zgarbiony.

[b]1989.04.23. Niedziela, godz. 9.00[/b]Pada. I to śnieg. No cóż, kwiecień plecień, bo jak podkute buty w garncu.
Dziś w telewizji był western. `Siedmiu wspaniałych`. A w gazecie napisali, że `Stawka większa niż życie`. Już sami nie wiedzą co piszą.

[b]1989.04.24. Poniedziałek, godz. 17.00[/b]
Po południu był u mnie jeden z nich i zrobił mi zastrzyk. Zapomniał jednak zabrac jakichś ampułek. Chyba specjalnie je zostawił, więc je zjadłem. Teraz czuję się trochę dziwnie. O, słoń! Mam wrażenie, że jestem gdzieś w piekarniku, a obok mnie piecze się ciasto z kruszonką. Tak. Za mało cukru. Jest dość ciemno, ale ja mam długie ręce. Nawet nie wiedziałem. Trzy razy dwanaście. Nie wiem. W zeszłym miesiącu. Ale żar. Więcej chleba! Patrzę na przełaj związku luźnego, powiązanego z kulą u płotu, ale i żyrafa też nie ma takiej potrzeby, co wcale nie tłumaczy płaskości Ziemi. Na Księżycu jest niebywale żałosna atmosfera, która i tak już jest zanieczyszczona, a najbardziej, to idziemy pod prąd, chociaż kto wie... Mam wodowstręt i wodogłowie. NIE MA! SKLEP JUŻ ZAMKNIĘTY! No, chodź już. Jaki? Czas? Makrela? Chyba ogórek... Nie garb się. Masz... sz... sz... ... ... .. .. ..

[b]1989.04.25. Wtorek, godz. 9.00[/b]
Po przebudzeniu okazało się, że znajduję się w izolatce. Podsłuchałem ich rozmowy. Mówią, że zjadłem relanium. Może. Jednak muszę zwrócić uwagę, że cały czas spałem. Gdy tylko spostrzegli, że się obudziłem, podszedł do mnie jeden z nich i spytał:
- Skąd miał pan tabletki?
Ponieważ nie bardzo wiedziałem o co mu chodzi, odrzekłem:
- Mama mi przysłała w paczce.
- Niech pan nie opowiada głupstw, to jest odział zamknięty. Tu nikt nie ma prawa wstępu.
- Może, ale ja je dostałem w paczce - upierałem się twardo przy swoim.
- Proszę się nie wygłupiać, to jest bardzo ważne.
- No dobrze. Powiem prawdę.
- No, nareszcie. Więc skąd?
- Od cioci.
- K.... mać!
- Nie, ona z zawodu jest reporterką.
- Yhhh...
- Słucham?
- Zamknij się, kretynie!
- Że co? Niby ja?
- Już nie wytrzymam. Źrodki uspokajające! - tu zwrocił się do swojego kolegi.
- Dla niego?
- Nie, dla mnie!
- Lecę. Nastąpiła cisza pełna konsternacji. Gdy jego towarzysz odszedł, zaczął się we mnie wpatrywać wzrokiem, który nie wróżył nic dobrego. W końcu zapytałem:
- Przepraszam, a o jakie pastylki chodzi?
- AAAARRRRGGGGHHHH! YEEEE! LALALA! BLE, BLE! - krzyknął i schował się pod stół. Cóż, chyba jakiś wariat, nie?

[b]1989.04.26. Źroda, godz. 14.34[/b]
Siedzę sobie w swoim pokoiku, aż tu nagle otwiera się okienko w drzwiach i zagląda do mnie jakaś głowa. Za chwilę druga. Potem trzecia i czwarta. Zdziwiony wstałem i podszedłem bliżej. Usłyszałem rozmowę:
- To bardzo niebezpieczny przypadek. Wykończył nerwowo naszego doktora i jednego pielęgniarza. Jeśli chcecie na nim praktykować, to zawsze się wcześniej konsultujcie ze mną. Jasne?
- Tak. - odparł jeden z nich
- Czy możemy zacząć już teraz?
- W zasadzie, to czemu nie? Wchodźcie. - powiedział i otworzył drzwi do mojego pokoiku. Weszli tylko troje. Ten czwarty najpierw patrzył trochę przez okienko, a potem sobie poszedł z dziwnym uśmiechem na twarzy. Jeden z nich zwrócił się do mnie:
- Dzień dobry. Nazywam sie Marcin Karulek. Jestem tu, aby panu pomóc.
- Dzień dobry. - odpowiedziałem - Ja nazywam sie Jan Bach, ale nie bardzo wiem w czym ma mi pan pomóc. Mógłby pan to sprecyzować?
- Cóż, chodzą słuchy, że nie czuje się pan najlepiej... to znaczy jeśli chodzi o... wie pan... głowę.
- Ja tam nigdy nie wierzę plotkom. - odparłem wykrętnie.
- Ale nie wszystkie są fałszywe.
- Tak pan sądzi?
- Tak.
- To ciekawe.
- Nie powiedziałbym.
- A ja tak.
- No, ale może przejdźmy do rzeczy. Więc twierdzi pan, że nazywa się Bach, prawda? - zapytał.
- Wydawało mi się, że przedstawiłem się na początku rozmowy...
- Ależ tak, oczywiście. A nie wydaje się panu dziwne, że osoba o takim samym nazwisku już kiedyś żyła i to kawał czasu temu, a teraz pan nosi to samo miano?
- No cóż, może to i troche dziwne, ale co pan powie na to, że ja znam osobiście Marcina Karulka, który chodził ze mną do szkoły?
- Po prostu zbieg okoliczności.
- To samo mogę powiedzieć o swoim nazwisku.
- Tak... To może na dzisiaj skończymy rozmowę, dobrze?
- Prawdę mówiąc, jeszcze chętnie bym ją kontynuował, ale jeśli nie ma pan czasu, to trudno...
- To do widzenia.
- Żegnam.
Wstał i wyszedł ze swoimi kompanami. W przelocie zdążyłem tylko zauważyć, że łyka jakieś białe pigułki.

[b]1989.04.27. Czwartek, godz. 11.23[/b]
Mimo tego, iż czekałem, mój rozmówca się nie pojawił. Za to pozwolono mi wyjść i mogłem spotkać się z Napoleonem:
- Witam!
- No nareszcie! Tak się za wami stęskiniłem. Co słychać? - zapytał.
- W sumie nic nowego. Dzień jak dzień.
- A u mnie odwrotnie. Czy wie pan, że Cezar to już nie Cezar?
- Nie? A kto?
- James Baker!
- Niesamowite!
- Widzi pan jak ci ludzie się zmieniają! Dowiedziałem się jeszcze, że Mao-Tse-Tung to już teraz Kmicic.

[b]1989.04.28. Piątek, godz. 9.00[/b]
Rozmyślam nad zmianą nazwiska.

[b]1989.04.29. Sobota, godz. 11.15[/b]
Może Sienkiewicz? Nie, to by kwestionowało istnienie Kmicica. A może... Washington? Nie, jeden prezydent już wystarczy. To może... sam nie wiem.

[b]1989.04.30. Niedziela, godz. 18.46[/b]
Już wiem! Zdecydowałem się w końcu na Lecha Wałęsę.
Edytowane przez @gnieszka dnia 24/04/2009 00:04
'Już ci nigdy nie uwierzę
iskiereczko mała.
Najpierw błyśniesz, potem zgaśniesz,
ot i bajka cała.'
 
weronika
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 31/05/2009 19:00
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Dział pobierania krwi i jej elementów.

Pielęgniarka (na całą salę): Znowu panu opadł!

Pacjent: staram się pompuję przecież...

Pielęgniarka (po odłączeniu pacjenta od maszyny): nie stanął Pan dzisiaj na wysokości zadania...

(chodziło o przepływ więc prosze bez podtekstów).
 
http://tailtu.blox.pl
Makro
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 31/05/2009 19:07
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[img]http://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/xf/le/ycbf/V59GqtfwsSXoBuFXBX.jpg[/img]
Kliknij aby powiększyć!
Edytowane przez Makro dnia 31/05/2009 19:07
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Po prostu dowcipy Humor 52 04/07/2022 17:26
Dowcipy o studiach i studentach Humor 10 16/03/2014 22:39

51,667,947 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024