22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Nerwica natręctw
 Drukuj temat
Dziwny przypadek
lejdi
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2014 18:47
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 18.02.14

Hej, tak jak już wcześniej wspominałam- swój przypadek na razie odłożę na bok Wink Aktualnie wraz z rodziną mamy duży problem jeśli chodzi i zachowanie mojego kuzyna. Nie wiem, czy to dobry dział na takie tematy, ale szczerze mówiąc nie wiedziałam za bardzo gdzie go zamieścić.
Z racji tego, że są tu osoby, które mają dużą wiedzę z zakresu psychologii, również jakieś rodzinne doświadczenia- byłabym wdzięczna za jakiekolwiek sugestie, refleksje, rady.

Historia mojego kuzyna zaczęła się dokładnie rok temu, gdy kuzyn miał 15 lat. Dokładnie rok temu, bo w czasie zimowych ferii. Kuzyn po tej zimowej przerwie po prostu nie wrócił do szkoły. Nie wiadomo co się stało, co wpłynęło na jego zachowanie (pedagog twierdzi, że właśnie ta przerwa go "rozstroiła" i wybiła z rytmu). Były rozmowy pedagoga z kolegami kuzyna, z nauczycielami, nikt nic niepokojącego nie zauważył (oprócz tego, że kuzyn zawsze był dosyć zamknięty i wycofany). Kuzyn powiedział, że nie będzie chodził do szkoły i koniec. W międzyczasie zaczął się dziwnie zachowywać. Ciocia mówiła, że potrafił godzinę siedzieć w wannie i patrzeć w jeden punkt, siadał w łazience w kącie w samej bieliźnie i wydawał się całkiem nieobecny. Do tego zaczął powtarzać pewne czynności (co skojarzyło mi się z natręctwami), wykładał rzeczy z szafy i starannie je układał po kilka razy. Później znów wyjmował i znów składał. Ciocia była przerażona, przy tym jednak wspominała, że kuzyn zawsze był pedantem i równo układał wszystkie rzeczy, ale nie myślała, że to kiedyś będzie problemem. Kuzyn przestał wychodzić z domu, nie rozmawiał z kolegami, którzy do niego przychodzili. Nie wychodził nawet do sklepu. Około miesiąca/dwóch przesiedział w domu, przy komputerze. Najlepiej dogadywał się z 5letnim siostrzeńcem. Oczywiście ciocia zgłosiła się do psychologa, ten wysłał ich na konsultację do innego specjalisty. Kuzyn dostał leki, jednak nie chciał ich przyjmować. Jego stan się pogorszył, trafił na obserwacje do szpitala psychiatrycznego. Przebywał tam 4dni, po czym przekonał rodziców, że on tylko udawał i że obiecuje się poprawić. Został wypisany, wrócił do domu. Zaczął chodzić do szkoły (taki był warunek wyjścia ze szpitala), wychodzić z kolegami co jakiś czas, wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Po jakimś czasie wszystko stopniowo zaczynalo się na nowo. Coraz większe wycofanie, dziwne/niezrozumiałe dla nas zachowania. I teraz znów ferie i wielki powrót. Kuzyn znów nie chodzi do szkoły, jest wycofany, nie chce wychodzić z domu. Około raz w miesiącu jeździ do psychologa i właściwie nie ma postawionej żadnej diagnozy, nadal przyjmuje te same leki. Ciocia opowiada wszystko psychologowi, i według niej- ten w ogóle nie reaguje. Istotny jest tu fakt, że kuzyn ma bardzo nadopiekuńczą mamę. Co więcej, jego rodzice są w separacji, w dzieciństwie tata nadużywał alkoholu. Mamy wrażenie, że ciocia nieco ochraniając za bardzo kuzyna- trochę go skrzywdziła. Do momentu udania się do psychologa- ciocia spała z kuzynem w jednym łóżku, wyręczała go z każdych możliwych prac. Kuzynka twierdzi, że jej brat zachowuje się tak tylko w obecności mamy, a gdy mamy nie ma- "jest normalny". Inna sprawa, że dla każdego normalność znaczy coś odmiennego. Zupełnie nie wiemy co o tym myśleć? Czy faktycznie kuzyn może aż tak udawać (jak mówi kuzynka "jest cwany")? W obawie przed dorosłym życiem i odpowiedzialnością wymyślać sobie jakieś objawy? Osobiście nie chce mi się w to wierzyć. Kuzyn od zawsze był bardzo nieśmiały i zamknięty. Czy to może być nerwica natręctw? Jak sobie z tym poradzić?
 
fluorescent rabbit
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2014 22:56
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

jak dla mnie to nie ma nic do nerwicy natręctw. totalnie. nie żebym się znała oczywiście Wink

u mnie w domu by sobie z takim czymś poradzili w 5 minut. jak nie pomoże rozmowa lub raczej ochrzan za taki numer i odcięcie tv/kompa/kasy to szmatą po dupie i wypad. proste.
 
sigma
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2014 23:33
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

My Ci nie powiemy, czy to może być nerwica natręctw. Takich diagnoz nie stawia się przez internet.
Jeśli kuzyn jest pod opieką specjalistów - to trudno tu coś więcej doradzić. To specjaliści powinni poinstruować rodzinę, jak sobie z tym radzić.

karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
fluorescent rabbit
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2014 23:46
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

[quote][b]sigma napisał/a:[/b]
To specjaliści powinni poinstruować rodzinę, jak sobie z tym radzić.
[/quote]
korci mnie żeby specjalnie dla ciebie zostać specjalistą i ci cos bardzo mądrego doradzić.
byłabym czymś w stylu papieża. w glanach, ale papież to papież.
Edytowane przez fluorescent rabbit dnia 19/02/2014 23:50
 
Makro
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 20/02/2014 00:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

specjaliści też nie diagnozują przez internet, bo chociażby art. 11 UoOZP mówi, że diagnozę stawia się tylko po badaniu. Czyli po polsku - odpowiedzialna osoba nie stawia pochopnie diagnoz, szczególnie po wywiadzie, bez badania.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
lejdi
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 20/02/2014 18:06
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 18.02.14

No jasne, ja tu nie wymagam konkretnych diagnoz. Chodziło mi raczej o to, czy ktoś z Was miał może podobne doświadczenia, albo, czy sądzicie, że można aż tak się wkręcić w udawanie tego typu przypadków?
Rabbit, jeśli byłby to mój syn- również odcięłabym kompa. Bierze mnie totalna irytacja, kiedy wciąż słyszę załamany głos cioci, że on tylko przy kompie siedzi i nie może nic z tym zrobić.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Mój przypadek. Nasze wątki - część otwarta 13 16/04/2016 18:16
przypadek...Bulimia i CHAD Przedstaw się 2 08/01/2016 05:45
28-latek oszalał. "To pierwszy taki przypadek" Ogólnie o psychiatrii 2 24/04/2011 11:30

51,669,942 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024