Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia lękowe
boję się
|
|
ewela |
Dodany dnia 06/09/2013 21:41
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
Czuję lęk. Czuję, że zaraz się coś stanie. Nie wiem co. Nic sie nie wydarzyło. Nic złego. Nie wiem jak zaradzić temu. Wyzywam się, cholerna kasandra. Wiem, że lęk odpłynie, przerabiałam to i wiem, że trzeba przeczekać. Chowam się pod koc albo usiłuję coś robić w domu i robię chaos, i nic, dusi mnie w gardle, obijam się o ściany. Jest dobrze, jest piątek nie muszę nigdzie iść, mogę być w domu więc dlaczego znowu? Chciałabym sobie pomóc, powtarzam sobie, że inni mają ciężej. Chciałabym chociaż znaleźć przyczynę. Ale do głowy przychodzi mi tylko to, czego nie chcę wypowiedzieć. Czytam ten dział forum,żeby zobaczyć, że inni też to mają. Ale i tak myślę, że oni sobie lepiej radzą. Nic z tego nie rozumiem. Skoro mam zaburzenia schizoidalne, to nie powinnam odczuwać emocji. Podobno je "zamrażam". To czy nie można by tego niepokoju, lęku, czy jak go zwał też zamrozić? Może kombinuję jak dzieciak, ale chciałabym już odpocząć Edytowane przez ewela dnia 06/09/2013 21:45 |
|
|
ewela |
Dodany dnia 31/10/2013 16:44
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
Chciałaby odpocząć, już nic więcej niż odpocząć. Czy robię źle nie lecząc się lekami? Tak postanowiłam, terapeuta poparł. Ale już nnie wytrzymuję. Wszystko boli, rozrywa na kawałki. Nie mam się gdzie schować. Potrzebuję znieczulenia. Wiem że żle ale używam czasami alkoholu. Nie umiem sobie pomóc inaczej Gdzie znajduje się wyciszenie? Edytowane przez ewela dnia 31/10/2013 16:45 |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 31/10/2013 16:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Alkohol to nie najlepszy pomysł, lęk wróci wtedy silniejszy. Dlaczego więc zamiast alkoholem, nie pomóc sobie jednak lekami? W przeciwieństwie do tego pierwszego one rzeczywiście pomagają.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
ewela |
Dodany dnia 31/10/2013 17:23
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
O ile zrozumiałam, moje złe sampoczucie nie jest prawdziwe i wiąze się z tym, że nareszcie zaczęłam czuć. Ostatnie lata byłam w uśpieniu, to ten przedrostek schizo. Coś w tym jest, to był jakis letarg ale wolałam już tak jak było. Nie męczyłam się. Przeceniłam mozliwości, przerywam terapię bo to nic nie daje. Kiedyś nieżle funkcjonowałam, wprawdzie w osamotnieniu, ale nic mi nie można było zarzucić. Radziłam sobie też ze złymi myślami, bo przyznaję nachodziły mnie. Byłam silna. Teraz mam trudności, żeby ogarnąć obowiązki. Liczę minuty do powrotu do domu, żeby zejśc wszystkim z oczu. Ból od środka rozrywa, podejrzewam że inni widzą moje roztrzęsienie, bo już nie potrafię tego ukryć. Ból jest bez powodu, nic złego się w moim życiu nie dzieje. Często myślę, że psychoterapia jest dla bardzo sprawnych, porządnych ludzi, albo dla samobójców. Ja odpadam Termin końca terapii jaki mi się podaje jest tak odległy, że i tak nie liczę już na jej koniec Edytowane przez ewela dnia 31/10/2013 17:25 |
|
|
kosmiczna_sila |
Dodany dnia 05/11/2013 15:00
|
Rozgrzewający się Postów: 33 Data rejestracji: 18.10.13 |
Poważnie? Chcesz przerwać terapię? Teraz? Kiedy pojawiły się efekty? Kiedy zaczęłaś czuć? Teraz to już trzeba iść za ciosem ewela. Twój ból zapewne ma powód i wkrótce go odkryjesz, albo i nie odkryjesz - jeśli przerwiesz terapię... Trzymam kciuki. Nie poddaj się. |
|
|
Energetyczna |
Dodany dnia 05/11/2013 21:12
|
Medalista Postów: 542 Data rejestracji: 27.04.13 |
ja z tym lękiem miałam często ,bałam się że coś się stanie ,ataki paniki ,to się u mnie brało właśnie od zamrażania i tłumienia uczuć, bo napięcie zostawało w środku ,pomogła terapia i mówienie o tym co mnie boli ,czasem mam takie stany ale już znacznie rzadziej nie trzeba byc na terapie jakąś osobą , ja uważam że każdemu by się przydała " Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. " |
|
|
ewela |
Dodany dnia 06/11/2013 13:06
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
Dziękuję Wam za wsparcie. Na początku terapii usłyszałam, że nie umiem znosić przykrych uczuć. Oburzyłam się, ja ? najsilniejsza osoba, jaką znam? Coś w tym jest, ale osłabia mnie myślenie, że trzeba przejść przejść przez taką rozwałkę, żeby dojść do spokoju. Teraz nic się się nie chce. Zakopać się pod koc, zejść z oczu, nie być. I końca nie widać. |
|
|
ewela |
Dodany dnia 13/01/2014 21:36
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
To niemożliwe, żeby tyle nieudanego miesci ło sie we mnie. Kazdy ruch jest nieprawidłowy, same błędy. Nie umiem juz nic. Nie wychodzi nic. Nie mog ę udawać ze jestem lepsza niz jestem. Zasnąć chcę i nie my śleć zresztą i tak nie myślę. Nie chce mi sie ukrywać juz jaka jestem ile można byc poprawnym, zreszta to widać . Tego nie ukryje sie . Ja chce tylko spokoju nie czuc Nie wiem co to jesdt ale to mnie zabije |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 13/01/2014 21:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Ewela masz pewność, że KAŻDY ruch jest nieprawidłowy? Może tyko niektóre?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
ewela |
Dodany dnia 13/01/2014 21:48
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
Kazdy. Robię tylko tyle zeby przetrwać. Trzymam się zycia bo nie wiem co jest poza nim Ale to trzymanie jest za trudne . Nie wychodzi |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 13/01/2014 21:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
chwila, ale przetrwanie to ruch prawidłowy chyba nie?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
ewela |
Dodany dnia 13/01/2014 21:53
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
Tak, Nieustraszona prawidłowy. Tylko nie wychodzi. nie umiem przetrwać. Coś robię żle |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 13/01/2014 21:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
No chyba wychodzi, bo na razie sobie radzisz. Jest to trudne ale to robisz.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
ewela |
Dodany dnia 13/01/2014 22:00
|
Rozgrzewający się Postów: 46 Data rejestracji: 07.07.13 |
Naśladuję ludzi na zewnatrz, podpatruje was i modle się zeby sie nikt na mnie poznal. nie mam juz siły tego ciagnac |
|
|
e-milka |
Dodany dnia 14/01/2014 18:43
|
Medalista Postów: 584 Data rejestracji: 28.12.12 |
[quote][b]ewela napisał/a:[/b] Naśladuję ludzi na zewnatrz, podpatruje was i modle się zeby sie nikt na mnie poznal. nie mam juz siły tego ciagnac[/quote] Ewela rozumiem, bo długi czas robiłam tak samo. Jeśli chcesz skorzystać z mojego doświadczenia to podpowiem Ci, że nie tędy droga. Nie masz już siły, bo sposób w jaki żyjesz Ci je odbiera. Zamiast naśladować o wiele lepiej jest być sobą. Lepiej niestety nie znaczy łatwiej... Przynajmniej w moim wypadku dojście do tego kim jestem i zaakceptowanie siebie taką jaka jestem zajęło kilka lat. To długa, trudna i często bolesna droga, ale warto. Mówię oczywiście o terapii. Świadome życie może nie jest usłane różami, ale nawet jeśli pojawiają się trudności to po prostu łatwiej je znieść i sobie z nimi poradzić. Trzymam kciuki żeby Tobie też się udało PS. Dodam jeszcze, że też byłam przekonana, że jeśli ktokolwiek pozna mnie tak naprawdę, to ucieknie gdzie pieprz rośnie - taka jestem straszna. Miałam się za potwora. To wszystko tylko lęki. Kiedy już poznałam i polubiłam siebie, okazało się, że inni też są w stanie mnie polubić. Możesz być pewna, że z Tobą też tak będzie. Edytowane przez e-milka dnia 14/01/2014 18:48 Jeszcze tylko parę wiosen Jeszcze parę przygód z losem i kłopotów będzie mniej Ach, cierpliwość tylko miej |
|
|
bp |
Dodany dnia 14/03/2016 12:28
|
Rozgrzany Postów: 86 Data rejestracji: 24.01.13 |
cz, popieram e-milkę w tym co poradziła, akceptacja siebie jest bardzo istotna. ponadto dobrze jest nie myśleć o sobie negatywnie (nie wmawiać sobie różnych przykrych rzeczy), bo potem ciężko to odkręcać - ale możliwe bo ja tak miałem. wmawianie obniża samoocenę. po co? aby tego uniknąć można się czymś zająć (znaleźć hobby, coś). nie lubię mówić o sobie ale w młodości bałem się nawet wyjść z domu, spotykać znajomych: po akceptacji siebie jest łatwiej (nie idealnie). nie jesteś sama z twoimi problemami (co najwyżej one są i powinny być dla ciebie najważniejsze) mam nadzieję, że w czymś tam pomogłem |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Zaczęło się | Przedstaw się | 10 | 03/09/2023 13:57 |
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Przedstaw się | Przedstaw się | 4 | 28/11/2020 18:50 |
Boję się zasnąć. Boję się spać. | Zaburzenia lękowe | 9 | 24/07/2020 19:57 |
Nie czuję się bezpiecznie z .... | Regulamin i zagadnienia porządkowe | 66 | 26/08/2019 00:27 |