09 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


sasta sasta
02:42:37 Offline
mamswojswiat mamswojswiat
21:31:38 Offline
Mirbla Mirbla
2 dni Offline Offline
Mathews Arleen Mathews Arleen
1 tydzień Offline Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline Offline
Ostatnio zarejestrował się: sasta
Ogółem Użytkowników:2,206
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Moje życie,moja walka
patii411
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 24/08/2011 23:18
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 24.08.11

W sumie to nie wiem jak mam zacząć.
Moja historia nie ma historii jest przeszłość i teraźniejszość nic więcej...,

Odkąd pamiętam byłam puszystym dzieckiem,które lubiło "dobrze zjeść",nie miałam przez to jakiś większych problemów,skakałam bawiłam się z innymi,i nie zwracałam uwagi na to,że z roku na rok jestem coraz grubsza nie widziałam w tym nic złego,do czasu 6 klasy podstawówki wtedy się zaczęło,jakieś wyzwiska,docinki ze strony kolegów itp.Jednak miałam przyjaciół i dlatego się tym nie przejmowałam.Zaczęłam trenować wioślarstwo było super nowi ludzie,pasja,przygoda.Zaczęło się gimnazjum tam to już była katorga pierwszy rok był najgorszy moja klas mi dokuczała robiłam wszystko żeby nie chodzić do szkoły udawałam choroby itp.Na szczęście wiosła sprawiały radość sukcesy itp.tak przetrwałam jakoś 1 klasę, w drugiej było już lepiej ale wtedy zaczęła się dieta na prośbę trener schudłam i to dużo i zaczęli mnie lepiej traktować,wtedy jeszcze schudłam normalnie bez ED,nie wiedziałam nawet,że coś takiego jest i spodobało mi się ale nie chciałam dalej w to brnąć i wszystko było by dobrze gdyby nie fakt,że miałam wrażenie że im jestem chudsza tym mam więcej przyjaciół tym inni patrzą na mnie z mniejszym obrzydzeniem,politowaniem itp. Zaczęła się 3 klasa gimnazjum i kolejna prośba trenera o zrzucenie kilku kilo,a ja czuła że nie dam rady że te wyrzeczenia kolejna dieta to nie dla mnie i się zaczęło pierwszy napad jadłam wszystko co miałam pod ręką jadłam i jadłam a jak przestałam poczułam że muszę się tego pozbyć i co poszłam to zwymiotować i tak już zostało najpierw rzadko potem częściej i częściej aż doszło do tego że potrafiłam mieć 3 napady w ciągu dnia,na obozach zawodach w szkole wszędzie nie panowałam nad tym, postanowiłam coś zmienić napady stały się rzadsze ale ja nadal czułam się źle a waga nadal była za wysoka dla trenera innych i chyba dla mnie poddałam się potrafiłam wymiotować nawet po normalnym posiłku,ale zdarzały się i napady było źle bóle głowy mięśni drgawki ale to nic mi nie robiło bałam się tylko by nie przytyć maskowałam wszystko udawało się ale było coraz trudniej aż wreszcie coś we mnie pękło(zobaczyłam reportaż w telewizji) powiedziałam dość i postanowiłam poprosić o pomoc.Teraz się leczę mam nadzieję że wyjdę z tej choroby ale przede mną jeszcze długa droga,najgorsze jest to że nie mam przy tym wszystkim prawdziwego przyjaciela który by mi pomógł.

To w skrócie Moja Historia
Życie jest po to aby się nim cieszyć Wink
 
Life
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 09:09
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Patii przed Tobą długa droga, ciężka, bolesna. Droga w której musisz zapanować przede wszystkim na swoim umysłem. Bo to nie akceptacja swojego ciała wciągnęła Cię w bulimię.
Nie będzie CI łatwo samej przez to wszystko przejść, dlatego ważne, że się leczysz (wizyty u psychiatry czy psychologa/ psychoterapeuty??).
Tutaj, na forum, możesz dostać wirtualne wsparcie, czasami kopa w cztery litery;P
Trochę tam wiem przez co przechodzisz- sama mam problemy z prawidłowym odżywianiem, tylko u mnie nie jest to Ed, tylko kolejna forma autodestrukcji związana z moją eFką (to nie jest autodiagnoza, tylko fakt stwierdzony przez lekarza- więc proszę się nie czepiaćWink ).

Ważne jest byś powiedziała sobie dość (wymioty) i starała się do tego juz nie wracać. Jak przerwiesz chociaż raz abstynencję to polecisz szybko w dół.
W każdym razie witaj, zapoznaj się dobrze z regulaminem i czuj się tutaj jak u siebieSmile
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
verdemia
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 10:52
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Pati witaj jeszcze raz Smile
czy ty wioślarstwo trenujesz tak dla siebie czy tak profesjonalnie? Bo jak bardziej dla siebie to zacznij od tego żeby powiedzieć trenerowi żeby przestał sie czepiać Wink twoje ciało twoje kilogramy!

Leczenie bulimii jest trudne. Tez jestem bulimiczką...niestety...Tak jak pisze Life ważna jest abstynencja od wymiotowania. Unikanie potraw (wyzwalaczy) i sytuacji, które wywołują głód psychiczny. Dieta jest bardzo ważna. No i terapia. Dłuuuugi proces, w którym najwazniejsze jest to żeby chcieć. Tak naprawdę i z całego serca.
Powodzenia w walce Smile
 
zlota76
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 11:47
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

Co to za przyjaclele ktorzy oceniaja Cie tylko po tym jak wygladasz a nie jaka jestes...?Nic nie sa tacy warci.Szkoda niszczyc sobie zdrowia zeby im sie przypodobac.Podziwiam Cie za to wioslarstwoSmileZawsze mi imponowaly osoby z pasja-na tym sie skup inne rzeczy niewazne.Trzymam kciuki za CIebieSmile
sen-brat smierci
 
patii411
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 13:34
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 24.08.11

trenuję wyczynowo dzięki za wsparcię Wink
Życie jest po to aby się nim cieszyć Wink
 
ef
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 13:39
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

siem Pati.
super, że trenujesz, że masz pasję.
nie muszę chyba dodawać nic poza tym, co napisały dziewczyny - najważniejsze jest to, żebyś zatroszczyła się o siebie i nie poddawała się w drodze do zdrowienia.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
moje hobby W wolnym czasie 93 28/11/2021 11:31
Życie na Chadzie Przedstaw się 11 27/09/2021 15:17
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55
moja niepewna diagnoza Zaburzenia osobowości 3 01/05/2019 09:51
Moje lekarstwa Leki 2 04/08/2018 08:55

50,386,369 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024