21 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
na dobre i na złe
martyna
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 01/05/2011 20:06
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Powiedzmy, że ostatnie wydarzenia natchnęły mnie do tego wątku. Wierzycie w przyjaźń? w taką na dobre i na złe?
Ilu przyjaciół zostało gdy zaczęliście chorować i są obok?
Ja osobiście czuję rozczarowanie względem kogoś i jakoś trudno jest poukładać sobie to wszystko. Czasem deklarację zostają tylko deklaracjami a życie sobie.
Edytowane przez martyna dnia 01/05/2011 20:18
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
tajfunek
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 01/05/2011 21:04
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Osobiście wierzę w przyjaźń na dobre i złe, choć raz zawiodłam się. Miałam przyjaciółkę od podstawówki, fakt z przerwami, ale przyjaźń trwała ok 20 lat. Na początku mojej choroby było ok. potem nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Ponoć dla niej to było zbyt obciążające i rozumiem to. Koniec był bolesny, ale myslę, że tak miało być. Odnowiłam dzięki temu przyjaźń z czasów liceum, która trwa do teraz, bez wzgledu na to w jakim stanie jestem ZAWSZE mogę na NIĄ liczyć. Czuję się przez nią rozumiana, wspierana, poza tym miałyśmy podobne dzieciństwo jak i dorosłe życie Kocham ją jak siostrę.
 
Nieustraszona
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 02/05/2011 15:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Ja wierze w to, że ten kto jest dobrym przyjacielem w podstawowce niekoniecznie bedzie dobrym przyjacielem na studiach. Różnice etapów życia i tyle.

W przyjazn wierze. Ale czas niestety często ją weryfikuje.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Kati
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 02/05/2011 15:22
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Ja mam kilkoro sprawdzonych przyjaciół. Radzą sobie ze mną na różne sposoby - albo będąc, albo się oddalając, kiedy czują, że nie dają rady. Jeśli ktoś mi mówi "Kocham Cię, poczekam na Ciebie tak długo jak będzie trezba" to to przyjmuję (piszę o konkretnej osobie, która ma własne życie i nie musi żyć moim). Są to osoby takie, w które deklaracje mogę wierzyć z zamkniętymi oczami. Równiez w takie, że nie są mi w stanie pomóc, czują się bezsilne i że mam wziąć dupę w troki. Bo takie teksty też słyszałam. Moi znajomi w "realu" są/byli normalni. W tej chwili tylko jedna okazała się być bez terapii, bo ma swoje lata i stwierdziła, że nie warto rozgrzebywać starych ran. Reszta podjęła terapię, na swój temat. Są to tematy różne. Także wszyscy wiemy, gdzie kończy się przyjaźń, a zaczyna leczenie.
 
sigma
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 05/05/2011 01:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Myślę, że były w moim życiu trzy takie relacje, które mogłabym nazwać przyjaźnią (choć nazywałam tak tylko jedną z nich, ja nie lubię definiowania relacji).
Jedna z nich się z czasem rozluźniała coraz bardziej, aż w końcu kontakty zupełnie zanikły. Dla mnie to rozluźnianie było bolesne podwójnie, bo z mojej strony to nie była tylko przyjaźń, ja byłam zakochana.
Druga przekształciła się w związek i w takiej formie, mimo wielu wstrząsów, trwa nadal.
Trzecia, najdłuższa, trwa od 7,5 roku. To znaczy tyle trwa znajomość. Bardzo trudno mi określić, jaką część tej znajomości można nazwać "przyjaźnią". Bo jakoś tak się to układa, że czasami jesteśmy bardzo blisko, a czasami przez dłuższy czas rozmawiamy jak bardzo dalecy znajomi. Ale w kryzysowej sytuacji znajomość sprawdziła się jako przyjaźń, więc uznaję, że mogę tak o niej myśleć.

Więc wierzę w przyjaźń "na dobre i na złe". Chyba nawet bardziej, niż w miłość.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
dobre momenty Psychoterapia 954 05/07/2023 23:40
Nie wiem czy to dobre miejsce... Porozmawiajmy 46 06/05/2010 20:52

51,658,142 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024