05 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mathews Arleen Mathews Arleen
2 dni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: asd asd ...
Ogółem Użytkowników:2,204
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Nowe życie Hadassy
hadassa
Dodany dnia 01/10/2011 22:38
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Wiecie, ja tak na rozum to się z Wami zgadzam...w podobnej sytuacji, innej osobie powiedziałabym to samo...
Więc dlaczego ja nie ma ani za grosz zadowolenia, albo chociaż poczucia satysfakcji, z tego, że udało mi się wytrwać między ludźmi itd.?
To był dla mnie cały czas duży stres i tak sobie myślę, że nie wiem, czy w obecnej sytuacji zdecydowałabym się jeszcze raz na taki wyjazd...

A właściwie, to dlaczego mam takie objawy? Wcześniej nic takiego się nie działo, to są ostatnie tygodnie...Powiedzmy, że wcześniej tez się trochę izolowałm od ludzi, ale tylko od tych w których towarzystwie czułam się jakoś niekomfortowo psychicznie...A z innymi utrzymywałam kontakty...a teraz prawie w towarzystwie każdego człowieka czuje się źle, jakoś tak się boję...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Nieustraszona
Dodany dnia 01/10/2011 22:41
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Wiesz po pierwsze odstawiłaś alko ktory dzialal jak mega niezdrowy odstresowywacz. Po drugie sama pisalas ze u Ciebie kiepsko wiec normalne, że jezeli ze sobą Ci zle to z innymi też.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Makro
Dodany dnia 01/10/2011 22:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Warto czasami się trzymać tego rozumu. Wszak wolniej i może ogólnie mniej sprawnie, ale jednak działa. Nastój, lęk itd - w dużym stopniu tu się lokuje twoja choroba, tu masz ograniczoną władzę.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
hadassa
Dodany dnia 02/10/2011 13:57
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

[i]Nastój, lęk itd - w dużym stopniu tu się lokuje twoja choroba, [b]tu masz ograniczoną władzę[/i][/b]

Powiedziałabym, że nie tylko ograniczoną...ale jeśli chodzi o lęk, to nie posiadam ju żadnej wadyz...bo jeszcze z emocjami to jakoś sobie radze, choć też mam duuuże problemy...
A dziś znowu sennie...gotuję obiad, zawijaki ze schabu...a w środkuPfftieczarki, cebula, papryka, żółty sre i boczek, mniam...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
hadassa
Dodany dnia 02/10/2011 19:41
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Cięgle mnie prześladuje ten lęk przed wyjściem...to jest OKROPNE.
Dziś przez godzinę zastanawiałam się "iść do kościoła, czy nie?" Starałam się nie myśleć o pełnym kościele ludzi, którzy będą na mnie patrzeć...ale nie udawało mi się to...Sad...to była walka z samą sobą...w końcu poszłam...ale nie bardzo mogłam się skupić, no i tyle na ten moment.
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
ef
Dodany dnia 02/10/2011 20:16
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

ale poszłaś. kolejny plus do listy rozpoczętej przez Makra. wiem, że Ty go nie widzisz, nie czujesz, ale on jest!
Smile
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
hadassa
Dodany dnia 03/10/2011 12:03
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

[i]wiem, że Ty go nie widzisz, nie czujesz, ale on jest![/i]

No bo z mojego punktu widzenia to wygląda nieco inaczej...ale być może, że mój punkt widzenia jest po prostu chorobowy...
Więc tak: nie zaliczam sobie sama tych "plusów", bo to są rzeczy, z których robienia JESZCZE nie zrezygnowałam...takie MINIMUM konieczne do przeżycia...no może oprócz wyjazdu na te Dni Skupienia, to nie było konieczne, więc jestem skłonna uznać to za plus, choć przyznaję, że z trudem...ale reszta?
Wyjście do sklepu, wyjście na spotkanie rodziców do córki do szkoły(masakra!), wyjazd na terapię(to traktuje priorytetowo)...to są rzeczy konieczne z najbardziej koniecznych...natomiast uważam, ze nie mam się czym chwalić bo:
odwlekam jak mogę wizytę u teściowej,każdy powód jest dobry żeby nie pójść, już zaczyna snuć domysły, czemu nie przychodzę...nie byłam 2 tygodnie, a to co byłam, to na krótko z córką. Tak naprawdę to chyba nie chcę z nią rozmawiać o tym jak się czuję. Właściwie nie wiem dlaczego, bo ona wykazuje sporo zrozumienia dla moich stanów. Ale opowiadanie jej o tym jest dla mnie wyjątkowo trudne i stresujące.
Dalej: ograniczyłam maksymalnie wizyty u moich rodziców, odkąd pojęłam, że mój tata jest uzależniony od alkoholu (tzn w to lato). Nie sprawia mi właściwie teraz żadnej przyjemności jazda tam, wręcz przeciwnie, jest to dla mnie trudne i stresujące...a z drugiej strony tęsknię za nimi...ale nie jadę.
Nie odwiedzam bratowej męża, a kiedyś odwiedzałam ją w miarę moich czasowych możliwości. Lubię ją i z przyjemnością do niej jeździłam...ale teraz nie mam siły...i tak mogłabym mnożyć przykłady...
Więc czym mam się chwalić, jak ja OGRANICZAM kontakty i wyjścia?

Oczywiście jest to miecz obosieczny...z jednej strony ograniczam, bo jest mi bardzo trudno w relacjach z ludźmi, bo opanowuje mnie lęk i stres...ale z drugiej strony rozpaczliwie potrzebuję tego kontaktu i czuje się bardzo samotna...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
ef
Dodany dnia 03/10/2011 13:53
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

Hadassa, skoro tak się czujesz to może nie wymagaj od siebie za dużo? zamiast robić te wszystkie rzeczy skup się na jednej, potem na drugiej... może po prostu jesteś zmęczona? dzieje się coś takiego, że te lęki się pojawiły i trzeba zobaczyć co jest tego przyczyną?
nie wiem, to takie moje myśli, może bezsensowne...
rozumiem samotność. próbuj przełamywać ten lęk. powoli i nie wszystko na raz. a jak nie wyjdzie to powiedz sobie: trudno, nie udało się, jutro będzie kolejna okazja...
Kwiatek
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Alia
Dodany dnia 03/10/2011 21:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Hadasso, ja na Twoim miejscu skupiłabym się na odbudowaniu kontaktów z bratową męża, skoro piszesz, że ją lubisz i z przyjemnością do niej jeździłaś. A odpuściła sobie wizyty z obowiązku u teściów i rodziców.
 
hadassa
Dodany dnia 03/10/2011 22:57
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Tak Ef...tak, myślę, że masz dużo racji...dobrze by było, gdybym umiała trochę odpuścić i nie wymagać tyle od siebie...Ale z tym mam właśnie OGROMNY problem...zresztą zawsze miałam. Więc gdy nie daję rady z tym wszystkim, co uważam, że powinnam (już samo to jest chore!) to wtedy się zadręczam...i takie błędne koło...

Alia...ale czasami muszę odwiedzić rodziców czy teściów...sama wiesz jak to jest..chciałabym tak sobie ich olać, ale jak tak zrobię to też będę się z tym źle czuła, a poza tym oni będą mieli mi to za złe, szczególnie teściowie.
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
sensitivechild
Dodany dnia 03/10/2011 23:06
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Może nie trzeba tak w całości olewać tych Teściów czy też Rodziców...ale tak jak Alia napisała, może faktycznie warto więcej wysiłku włożyć w relację z Bratową, może szybciej poczujesz się w związku z tym lepiej..A na resztę jeszcze przyjdzie czasSmile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Alia
Dodany dnia 04/10/2011 13:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

hadasso - a zastanów się, czy to Ty naprawdę będziesz się źle czuła, jeśli ograniczysz kontakty z rodzicami i teściami, czy też boisz się ich dezaprobaty. Mnie dużo czasu zajęło uświadomienie sobie, że kontakty rodzinne nie są moim świętym obowiązkiem, mam prawo nie mieć na nie ochoty i mam prawo przedkładać swoje plany nad oczekiwania rodziców i teściów.
 
hadassa
Dodany dnia 04/10/2011 13:42
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Alia, ja w sumie uważam, ze masz rację. Problem polega na tym, że ja tak nie potrafię...Sad...przynajmniej na razie

Dzisiaj dzień bez wychodzenia z domu...to mnie bardzo cieszy...jutro i pojutrze na terapię...to w sumie też mnie cieszy, tylko, żebym się tam znalazła za pomocą jakiejś teleportacji, to by było idealnie...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Alia
Dodany dnia 04/10/2011 13:46
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Mnie też to nie przyszło łatwo, bo to nie jest łatwe.
 
hadassa
Dodany dnia 04/10/2011 13:56
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Uświadamiam sobie jak bardzo nie chce mi się żyć...jestem zmęczona życiem...znowu sobie zadaje pytanie po co to wszystko? A jednak trwam dalej...
Czuję się winna, że jestem chora... absurdalne?...być może...ale może gdybym mniej myślała, mniej analizowała siebie, a więcej działała, po prostu ŻYŁA, to może byłoby lepiej?...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
herbatka
Dodany dnia 04/10/2011 14:37
Awatar

Medalista


Postów: 603
Data rejestracji: 16.09.11

[i]..ale może gdybym mniej myślała, mniej analizowała siebie, a więcej działała, po prostu ŻYŁA, to może byłoby lepiej?...[/i]

Myślenie i analizowanie jest potrzebne właśnie po to, żeby ŻYĆ lepiej. Tylko nie wolno się ograniczać wyłącznie do myślenia. Działaj. Spróbuj zmienić proporcje.
[color=#0000cc]As long as you don't choose - everything remains possible.[/color]
 
Gloria
Dodany dnia 04/10/2011 17:26
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

Wiesz, hadassa, poniekąd zgadzam się z herbatką, ale tylko częściowo. Jasne, że trzeba myśleć o życiu, analizować swoje zachowania, tylko do tego trzeba się czuć ciut lepiej niż Ty się czujesz...
Nie chcę Ci niczego doradzać, nie czuję się w żaden sposób kompetentna ale powiem Ci, że u mnie to działa. To, co napisałaś:

[quote][b]hadassa napisał/a:[/b]
ale może gdybym mniej myślała, mniej analizowała siebie, a więcej działała, po prostu ŻYŁA, to może byłoby lepiej?...[/quote]

Są takie dni, takie stany, że zastanawianie się nad swoim samopoczuciem, zachowaniem tylko bardziej nas dobijają - nie wiem, jak Ty, ale ja tak mam. Teraz sama mam bardzo trudny czas, zaczęłam drugie studia - wiadomo, masa nauki, wszelakiego załatwiania/donoszenia papierów, dojazdów, a to nie jest najlepszy okres w moim życiu. Mam problemy ze zdrowiem, do tego dochodzą problemy emocjonalne (aż kipi we mnie od nawarstwienia problemów) - jak tu się skupić na intensywnym studiowaniu? Też jest mi ciężko, codzienny kontakt z ludźmi, którzy nie zawsze prezentują postawę 'prostudencką' demotywuje mnie do walki o marzenia, nie jestem w stanie zliczyć, ile razy w ciągu dnia 'rzucam studia'. Ale wiesz co? Zaciskam zęby, mam w dupie, co kto sobie o mnie pomyśli, i idę naprzód. Nie myślę, nie analizuję bo chyba bym zwariowała. Zdaję sobie sprawę, że jedynie działanie, aktywność nie pozwala mi się załamać, a jednocześnie sprawia, że rozwiązuję problemy, że moja sytuacja z każdym, choćby malutkim aktem mojej woli i zaangażowania, staje się prostsza. Tego i Tobie życzę, żebyś była dzielna i nie dała się jakimś głupim czarnym myślom ! Przytulam Cię ciepło Buziak
 
hadassa
Dodany dnia 05/10/2011 13:27
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

[i]Zaciskam zęby, mam w dupie, co kto sobie o mnie pomyśli, i idę naprzód. Nie myślę, nie analizuję bo chyba bym zwariowała. [b]Zdaję sobie sprawę, że jedynie działanie, aktywność nie pozwala mi się załamać, [/i][/b]

Poniekąd się z tym zgadzam i zwykle to się sprawdza...ale w ostatnim czasie w moim życiu ten sposób niestety mnie zawiódł...Sad
To nie znaczy, że zamierzam położyć się i nic nie robić z tego powodu, ale nie mam siły rzucać się w wir działania...

A dziś mam kiepski, smutny dzień...źle spałam, miałam nieprzyjemne sny...i jakieś cholerne poczucie winy znowu mi się włączyło...
Dobrze, że jadę na terapię...To mnie trochę aktywizuje...i psychicznie i fizycznie...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
hadassa
Dodany dnia 06/10/2011 07:43
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Ciężka, trudna i smutna rozmowa z mężem wczoraj wieczorem... ciężki i smutny poranek...
Nie mam siły już żyć, gdy najbliższy ukochany człowiek się ode mnie odsuwa...Sad
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
tajfunek
Dodany dnia 06/10/2011 12:06
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Hadassa,a może Twój mąż czuje się bezradny wobec Twojej choroby i to nie tak że się od Ciebie odsuwa?
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Życie na Chadzie Przedstaw się 11 27/09/2021 15:17
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Życie z chorobą Przedstaw się 6 09/01/2018 05:19
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie W wolnym czasie 30 13/04/2017 20:50

50,364,507 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024