05 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mathews Arleen Mathews Arleen
3 dni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: asd asd ...
Ogółem Użytkowników:2,204
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Nowe życie Hadassy
sensitivechild
Dodany dnia 21/07/2011 14:49
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Oczywiście zgadzam się z Tobą z tym, że są różne natężenia. U nas też było w ramach kary i z podobnej przyczyny - nie umiał inaczej, ponadto miał problemy z emocjami, nie potrafił ich chyba w jakiś normalniejszy sposób z siebie wyrzucić, tylko tak.
Myślę, że nie umniejszasz tej agresji, a nawet jeśli... to przecież jak sama napisałaś o swoim sąsiedzie - są takie i takie przypadki. Nie można przecież wszystkich wrzucić do jednego worka, w zasadzie nikogo chyba nie należy...
Każdy natomiast zasługuje na ten margines błędu i na wybaczenie. Prawdę trzeba przyjąć, ale ją przetrawić i żyć dalej, a nie żyć nią Wink
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Rat
Dodany dnia 21/07/2011 15:07
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

Tak jak pisałam , witam wśród DDA
.
Piszecie obie książkowo , usprawiedliwiacie .
Klaps w tyłek , luz .. spoko
ale by siniak był , czy też by dzieciak bał się strasznie ... ... to już nie tak .
Teraz odchodzi sie od klapsa nawet , .. jak widzę to co się dzieje to nawet sie ciesze z tego .
Dziecko płacze , bo mu smok wypadł a matka bach po tyłku ;/
ale to nie temat o tym sorry za dywagację .

Kochamy rodziców nie ?
no jasne ,
ale bez przesady , ich złe podejście nie musi odbierać nam szczęścia .
Wychowaliśmy się w takich a nie innych domach , przystosowałyśmy się .
Teraz trzeba troszkę nad sobą popracować Smile
Edytowane przez Rat dnia 21/07/2011 15:08
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
hadassa
Dodany dnia 21/07/2011 15:44
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

[i][b]Klaps w tyłek , luz .. spoko [/b][/i]

Nie, nie spoko. Dla mnie to okropne, do dziś. Ale nie rozpisywałam się na ten temat, bo sama to robiłam w stosunku do mojej córki i wstydzę się tego strasznie...z tą różnicą w stosunku do mojego taty, że przyszedł taki moment, ze przestałam się usprawiedliwiać i przestałam to robić...dziś jestem przeciwnikiem "klapsów"...nie ma czegoś takiego dla mnie jak "klaps". To jest BICIE, i już, a dziecko boi się potwornie...pamiętam siebie i pamiętam ten sam lęk w oczach mojego dziecka, gdy ja wpadałam w furię...nigdy więcej
Ja bałam się potwornie bicia...dostawałam histerii jak ojciec siegał po pasek...I nigdy nie rozumiałam dlaczego dostaję...



[i][b]Teraz odchodzi sie od klapsa nawet , .. jak widzę to co się dzieje to nawet sie ciesze z tego .[/b][/i]

ja też się cieszę...
Ale uważam, że zwsze można przegiąć w drugą stronę. Abstrahując od przemocy, żeby nie popaść w taką skrajność, że w ogóle nie można dziecka ukarać w jakikolwiek sposób...
Uważam, że kary są potrzebne, ale takie, aby dziecka nie upokarzać.



[i][b]Dziecko płacze , bo mu smok wypadł a matka bach po tyłku ;/ [/b][/i]

To jest chore. Wszelkie tego typu zachowania bardzo mnie rażą...


[i][b]ich złe podejście nie musi odbierać nam szczęścia . [/b][/i]

jak nie musi, jak już odebrało...po części...to nie do końca jest od nas zależne przecież


[i][b]Wychowaliśmy się w takich a nie innych domach , przystosowałyśmy się .
Teraz trzeba troszkę nad sobą popracować [/b][/i]

no trzeba, trzeba pracować nad sobą...przecież to robię...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Rat
Dodany dnia 21/07/2011 15:58
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

piszesz ,że odebrało już szczęście
ok , ja pisze o szczęściu teraźniejszym , nie pisze o tym co było .
Owszem mase nam to odebrało , postawiło w różnych sytuacjach , gdzie dzieciak nie winien być .
Dawne sprawy :
Klaps , nie ma mieć wydźwięku fizycznego , jedynie pokazać autorytet .
Jest nadużywany i to strasznie .
Ścierką po tyłku od babci , nigdy negatywnie nie odbierałam ;D , miała nas szaleńców pod opieką Wink
Nigdy babcinej ścierki po tyłku nie będę źle odbierać Smile ( to nie było by zabolało , a jedynie znak , przestańcie Wink )
i działało ... na chwile hehe Wink
szliśmy na dwór i babcia nie widziała ;D
Psychiczna "przemoc" , usprawiedliwianie mamy , sprzątanie po niej ..
kurcze robiłam to ja , starszy brat nie ..
[b]hadassa [/b] masz rodzeństwo , jak u Ciebie to wyglądało ?
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
hadassa
Dodany dnia 21/07/2011 16:13
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

[b]Ścierką po tyłku[/b]- GrinGrinGrin, moja mama też stosowała ten sposób, w tym samym celu...masz rację Rat, ja też nigdy tego nie odbierałam jako przemoc, tylko jako przywołanie do porządku...

Ja niestety biłam jak mój tata...w furii...to już nie jest zabawne...

Co do rodzeństwa...tak, mam brata i siostrę, dużo starszych. Oni też dostawali, nawet więcej niz ja...przynajmniej tak mi mama mówiła. Jak byłam dzieckiem i się jej skarzyłam , pytałam dlaczego tata mnie bije, to odpowiadała, że brat i siostra i tak dostawali więcej niż ja...że do mnie tata ma więcej cierpliwości...generalnie umniejszała...Sad do dziś to mnie bardzo boli, że mama nie brała mnie w obronę...Sad

Siostra jest typowym DDA...brat nie wiem, mam z nim mały kontakt, ale jedno jest pewne, jest przez ojca mocno poraniony...

Bardzo dużo wyparłam...widzę to dopiero teraz...zaczynam sobie przypominać...Sad
Edytowane przez hadassa dnia 21/07/2011 16:17
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Rat
Dodany dnia 21/07/2011 16:40
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

u mnie brat .. ma żone, , kupili mieszkanie ,teraz remontują ... jak mieszkanie będzie ok , chcą mieć dzieciaki ..
Dla mnie to ideał wręcz .. mają prace , mają marzenia - spełniają je .
A ja grzęznę dziwnie w tym bagnie ;/
brat nigdy nie interesował się
( z tego co pamiętam )
Odporny był .. i wyszedł na swoje .
Rodzeństwo jak ?
pozakładali rodzinę ?
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
hadassa
Dodany dnia 21/07/2011 16:51
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Tak, oboje mają rodziny. Z tym, że u mojej siostry od lat trwa małżeński kryzys mający częściowo podłoże, w tym, że ona jest DDA...i mój szwagier chyba też...
Brat też ma żonę...ale niewiem nic bliżej jak ich relacje wyglądają...
A u mnie...cóż mam rodzinę i kocham mojego męża i córkę, ale bywa bardzo, barzdo ciężko...Moja relacja z mężem, jest daleka od normalności i spokoju...Jednak nad tym oboje od jakiegoś czasu pracujemy...zależy nam...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Alia
Dodany dnia 21/07/2011 19:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Mój ojciec raz w życiu dał mi klapsa, kiedy jako malutkie dziecko wdrapałam się na stołek i z niego spadłam. Poza tym nigdy. Mama też. Ale ojciec też był "cholerykiem". Nieprzewidywalny, nigdy nie było wiadomo, co go rozzłości. To samo zachowanie raz mogło wywołać u niego śmiech, a raz atak wściekłości i krzyk. Byłam wyczulona na jego nastroje, nasłuchiwałam, upewniałam się, w jakim jest stanie (psychicznym) i na ile mogę sobie pozwolić. Jeśli chciałam czegoś od niego, wyczekiwałam na odpowiedni moment. I to jest coś okropnego, wiecie? Taka zależność od cudzych humorów.
 
hadassa
Dodany dnia 21/07/2011 20:44
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Całe życie mam ten problem...tę zalezność od cudzych humorów...najpierw w domu rodzinnym od taty, teraz od męża...w tym, ż w przypadku męża, to już moje osobista jazda...Sad
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
sensitivechild
Dodany dnia 21/07/2011 21:25
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Zależność od humorów innych, też to znam... jakie to dziwne.. Nie znamy się, każda sytuacja jest inna, a wywołuje podobne mechanizmy.
W przypadku moich Braci - mam ich dwóch - sytuacja jest baaaardzo skomplikowana. Na nas wszystkich te trudności wpłynęły okrutnie, choć najmniej na młodszego. Szajbnięty jest alkoholikiem, ma stwierdzone zaburzenie osobowości borderline, coś tam jeszcze, ale nie wiem. Relacja z żoną i z dziećmi pozostawia wiele do życzenia, ponadto żyje w swoim świecie. Drugi, niby wszystko ok, ale tak strasznie zamknięty w sobie. No i jakiś czas temu zauważyłam, że pije i to nie tylko w weekend.
Najważniejsze Hadassa jest to, że oboje z Mężem chcecie... że walczycie... zależy Wam. I to od tych pragnień Waszych już jesteście w tym razem i pewnie osiągniecie swój sukces. Może to właśnie Was jeszcze do siebie nawzajem zbliża
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
hadassa
Dodany dnia 21/07/2011 21:36
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

[i][b]Może to właśnie Was jeszcze do siebie nawzajem zbliża [/b][/i]

Sama nie wiem...z tym zbliżaniem jest różnie...czasem czuję sie, jak byśmy żyli na dwóch różnych krańcach wszechświata...to nie jest takie proste...a dziś w ogóle mam czarne myśli, bo mąż jest daleko...a ja sama w domuSad cały dzień...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
sensitivechild
Dodany dnia 21/07/2011 22:04
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

A kiedy mąż wraca?
Nawet jeśli jesteście na dwóch różnych krańcach wszechświata... to ważne, byście byli w tym razem... A skoro piszesz, że Wam zależy, to tak jest, albo do tego dąży.. Wtedy będziecie mieli w ramionach cały świat..
Trzymaj się Hadasso. Nie jesteś tak zupełnie sama, jesteśmy z TobąSmile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
hadassa
Dodany dnia 21/07/2011 22:39
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

mąż wraca w sobote po południu, albo wieczorem...
niby nie jestem sama, a jednak sama...fizycznie...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
hadassa
Dodany dnia 22/07/2011 00:18
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

a więc stało się...zapiłam...

w sumie planowałam to...nie to, że cynicznie rozwazałam taka możliwość, ale miłam takie pomysły...niestey w końcu, udało mi się je zrealizować...
nie udźwignęłam ciężaru bycia DDA...przynajmniej nie dziś...jutro jadę na terapię, mam nadzieję, że tam dotrę...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
martyna
Dodany dnia 22/07/2011 07:15
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Hadassa trudno zdarzyło się, ale nie poddawaj się, każdemu czasem zdarza się błądzić i upadać, chyba ważniejsze jest by wstać i iść dalej Sad do wyznaczonego celu.
A dziś jest nowy dzień mimo że deszczowy ale NOWY, proszę odezwij się po terapii Pocieszacz
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
tajfunek
Dodany dnia 22/07/2011 08:10
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

[quote]nie udźwignęłam ciężaru bycia DDA[/quote]
To bardzo trudne do udźwignięcia. Potknęłaś się, z tego co piszesz wnioskuję, że nie jest Ci z tym dobrze. Każdy ma prawo do błędów. Ważne by strać się iść dalej, do przodu. Tym razem nie zapanowałaś nad tym, ale następnym może się udać. Walcz o siebie!
 
hadassa
Dodany dnia 22/07/2011 10:35
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dzięki, za wsparcie i za to, że mnie nie potepiacie...dla mnie to bardzo wazne...zawsze sie bałam i boję odrzucenia...
Na terapię jadę dopiero po południu, dlatego piszę już teraz...
Tylko właściwie nie wiem co napisać...czuję sie rozbita...ale takie mam wrażenie jak by wczorajszy wieczór nie zdarzył się naprawdę, tylko mi się przyśnił...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Alia
Dodany dnia 22/07/2011 10:38
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Potknęłaś się i upadłaś. Każdemu się to może zdarzyć w drodze do zdrowia. A teraz pora się podnieść i porozmawiać o tym uczciwie na terapii.
 
tajfunek
Dodany dnia 22/07/2011 10:44
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Powodzenia na terapii, napisz jak Ci poszło.
Pocieszacz
 
martyna
Dodany dnia 22/07/2011 16:19
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Hadassa a ja jedynie chcę Ci powiedzieć , że
[img]http://www.ekartki.wolsztyn24.pl/kartki/18/1142.jpg[/img]
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Życie na Chadzie Przedstaw się 11 27/09/2021 15:17
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Życie z chorobą Przedstaw się 6 09/01/2018 05:19
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie W wolnym czasie 30 13/04/2017 20:50

50,366,787 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024