30 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
1 tydzień Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline
Alia Alia
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
pacjent a psychiatra
Tusia
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2009 21:46
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Powiedzcie mi prosze czy psychiatra moze "bardziej sie zaprzyjaznic" z pacjetem.Jakie sa Wasze opinie,a moze jest tu jakis Pan dok lub Pani co moze wyjasnic mi jak to wyglada od strony etycznej? Czy pacjent powinien zmienic wowczas lekarza? Pomijam kwestie jaki doktorek chcialby sie umawiac ze "świruska" wiedzac ze nia jest Sad.PozdrawiamSmile Zakochana
 
Makro
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2009 21:50
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Pewnie, że może. Jest człowiekiem, ze swoimi słabościami jak każdy. Nie powinien jednak sobie na to pozwolić. Dla mnie to zachowanie nie etyczne.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Tusia
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2009 06:50
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Dzien Dobry Wszystkim. Tu znowu zakochana świruska Smile Chyba zaczynam sie do WAS wszystkich "przywiazywac" tyle tu ciekawych Światów. Wczoraj kiedy kladlam sie spac sobie poczytalam i dzis o 6,50 przed praca tez zerkam.Zycze Wszystkim milego dnia, oby slonce tylko nam zaswiecilo.
Edytowane przez Tusia dnia 28/11/2009 13:35
 
Artystyczna Dusza
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2009 10:05
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[b]Tusia[/b] wcale nie jesteś świruską.Ja kiedyś miałam podobną sytuację,że wydawało mi się,że doktor psychiatra coś do mnie czuje.Nie żebym się zorientowała ale pacjenci z grupy sprawili,że zaczęłam to dostrzegać.Napisałam nawet wiersz dla tego doktoraGrin Ehhh...Jakie ja miałam wtedy wyobrażenia...Na szczęście powiedziałam o tym pani psycholog i Ona powiedziała mi że to niemożliwe.Postanowiłam porozmawiać z lekarzem i kiedy zapytałam o to co zrobił(czym dał mi nadzieję że możemy być razem)okazało się że to nic dla Niego nie znaczyło.
Efekt był taki,że ja potrzebowałam zainteresowania i miłości i to właśnie dostrzegłam wtedy w zachowaniu doktora.A ponieważ tego mi brakowało zaczęłam wyobrażać sobie przyszłość z doktorem.Myślę teraz z perspektywy czasu,że to co zrobił ten lekarz,jak się zachował miało mi uzmysłowić to że jest coś czego bardzo pragnę,że nie mogę tego osiągnąć ale w pełni na to zasługuję.
Trzymaj się [b]Tusia[/b]!Życzę aby udało Ci się znaleźć inny obiekt westchnień.Ja nadal nie znalazłam,nadal szukam.Wink
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Tusia
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2009 20:47
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

szkoda ze nie ma Fionki : ( pozdrawiam wszystkich w piatkowy wieczor
 
Artystyczna Dusza
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2009 21:58
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Jestem jestem TusiaSmile
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Tusia
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 28/11/2009 00:04
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Po tej calej trudnej dla psychiatrow historii to Makro i tak za mna pewnie nie przepada, ale usunelam Smile
 
Makro
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 28/11/2009 00:29
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Proszę mi nie imputować, że za kimś nie przepadam, tym bardziej że nie wiem za co mam czuć awersję.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Tusia
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 02/12/2009 17:50
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Pokasowalam troche zbednych postow z tego tematu. Na wizycie bylam wczoraj i dalej nic nie wiem...kolejna wyjatkowo juz za tydzien (bo zmieniam leki)....i tak do 100tki (jesli dozyje)Zalamka
Edytowane przez Tusia dnia 02/12/2009 17:52
 
Kati
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 02/12/2009 17:54
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Ojej, ale czystka - czemu tak, Tusia?....
 
Tusia
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 02/12/2009 17:59
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

EEEE Jakos tak Sad wczoraj odebralam nagrode dzis doluje....zdalam sobie sprawe ze nawet jak bym napisala sms ze umieram to bylaby cisza....ale pozdrawiam Cie kochana :lezkawoku
 
Kati
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 02/12/2009 18:01
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

No ja Ciebie też. Co mogę powiedzieć...
 
Tusia
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 03/12/2009 22:46
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Wiesz jak tak czarno sie cos widzi, to lepiej nie przekazywać negatywnych uczuć osobie nadwyraz życzliwej Wink Ale dzieki za dobre serce.
 
Tusia
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 16:55
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Nie zebym oczekiwala sypiacych sie komentarzy,ale miło bedzie jak ktos podsumuje moj dzisiejszy wpis Prosi
Zaczne od poczatku....Chyba tu, bo tu jest moj watek Smile
Od ostatniej wizyty u Doktora wiele sie dzialo. Calkowicie zmienilam swoj tryb zycia....z leniwej, wygodnej i niezainteresowanej niczym kobiety pomalu wychodze na prosta (ale nie chce zapeszac Wink Kolezanka ma darmowe karnety na basen wiec plywamy jak szalone, bieganie, spotkania z przyjaciolmi -ciagle cos sie dzieje. Wreszcie nie wciskam obiadow za dwoje Zawstydzony. Zmiany sa takie, ze az moj doktor zapragnal brac leki ktore sam mi przypisal : )))))))
A wracajac do watku samego doktora....(wlasciwie uczuc do doktora)
Ostatnim razem powiedzialam mu ze chce porozmawiac o moim "przeniesieniu" (takie okreslenie znalazlam na to uczucie).Nie bylo tak strasznie, choc z kontekstu wynikalo ze jest obiektem nieosiagalnym Sad
Coz, gdy dowiedzialam sie ze w ubiegla sobote byl w jednym z klubow w ktorym 3 poprzednie soboty przegadalam z przyjaciolmi do samego rana, to malo mnie szlak nie trafil ze tym razem wybralam koncert Angry
Pomijajac terapie, ale o miłości troche sobie pogadalismy.Ale Tusia nigdy nie ma dosc, mam wrazenie ze chyba po wizycie brakowalo mi podsumowania tegoz watku....wiec naiwnie napisalam dlugi mail ktory w pelni oddaje to co czuje i wyjasnia ze z owym przeniesieniem nie ma to nic wspolnego...
WIEM ZE TO WSZYSTKO BEZ SENSU BO NAWET FAKT ZE MNIE LUBI, ZE MAMY TE SAME ULUBIONE CHILL OUT-towe KNAJPKI DO KTORYCH WPADAMY W WEEKEND (CHOC CHYBA SIE MIJAMY OSTATNIO) TO I TAK JEGO PROFESJONALIZM NIE POZWOLI MU NA TO ABY BYLO COS WIECEJ.....

JA TYLKO JEDNEGO NIE ROZUMIEM i mowie to calkowicie teoretycznie (bo nie wiem czy moj doktor chcialby byc ze mna, gdyby nie byl moim doktorem) ,dla mnie "NIEETYCZNE"....jest to ze nie pozwala sie lekarzowi zyc swoim zyciem....sami powiedzcie ..-jesli nie chce zrobic pacjentce krzywdy, zna ja na wylot i sam wie czego chce, to chyba prawdopodobienstwo ze ona wpadnie w kryzys po nieudanym zwiazku jest zmniejszone do minimum.Wiem ktos moze powiedziec: ooo to ten doktor co ja wykorzystał, bo ma wladze nad jej psychą i tak ja sobie zakrecil wookol palca ze musiala sie zakochac....
JA NIGDY NIE CZULAM ZE ZAWLADNAL MOJA PSYCHĄ CHOC JEST PSYCHIATRA, ZAKOCHALAM SIE W NIM JAKO FACECIE A NIE PSYCHOTERAPEUCIE-TAK ZWYCZAJNIE Z POWODU PIEKNEGO GLOSU,DŁONI,CZY TYCH SMIESZNYCH OKULAROW A NIE DOSKONALEJ,DAJACEJ POCZUCIE BEZPIECZENSTWA PSYCHOTERAPII.....

P.S. Sama-nieszczesliwie zakochana-ale i tak mi dobrze ! Grin
Edytowane przez Tusia dnia 11/12/2009 15:19
 
szara
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 17:58
Awatar

Startujący


Postów: 124
Data rejestracji: 11.11.09

Nie czuję się bezpiecznie myśląc o tym, że ja sama, lub ktoś inny, mógłby być w podobnej sytuacji. Wybaczcie to dosadne porównanie, ale powody są dość podobne do tych, które sprawiają, że kobiety, które mają ginekologów facetów zazwyczaj nie tylko nie śpią ze swoim lekarzem, ale też czują się znacznie bardziej komfortowo, uważając taką ewentualność za absolutnie niemożliwą Grin
Wybacz, Tusia, dostałam głupawki. Ale to, co robisz, bardzo mi się nie podoba, a zwykle mam dużą wyrozumiałość i stoicki spokój wobec damsko-męskich wyczynów koleżanek.
 
Tusia
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 00:23
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Dzieki szara za wpis ..Szkoda ze Ci sie nie podoba ze ktos mimo niespelnionej milosci moze czuc sie szczesliwy....Moze kiedys zrozumiesz....Juz To ze kocham daje mi juz radosc...oczywiscie ze gdybym mogla z Nim byc bylabym na innej planecie ale coz -zycie...Jak bedziesz bliska 3dziechy to zrozumiesz ze w zyciu sa tez inne osoby -przyjaciele, rodzina wsrod ktorych mozna probowac szukac radosci i napedu do zycia.

A tak poza tym :
1wydaje mi sie ze porownywanie sytuacji łóżkowej ginekologa i jego partnerki do sfery czysto duchowej jest lekko mowiac ublizajace.

2 Poza tym,tak a 'propos glupawki , to czy bylas w zwiazku z ginekologiem?? Pewnie tak. Skoro masz juz swoj punkt widzenia.
Tak sie przypadkiem sklada ze ja bylam i to w dlugim zwiazku z ginekologiem i nie bede tu pisac o sferze o ktorej wspomnialas, ale to co napisalas nasuwa podejrzenie ze relacje damsko-meskie widzisz w kontekscie łóżka.
Edytowane przez Tusia dnia 11/12/2009 15:43
 
Alia
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 18:51
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Ja również przeżyłam długą i absolutnie platoniczną miłość do mężczyzny, który był dla mnie niedostępny (nie mój lekarz, ale podobne klimaty). I choć minęło od tego czasu dziesięć lat, ja jestem mężatką, on ma żonę i syna, utrzymujemy bardzo sympatyczne kontakty towarzyskie, głównie mailowe (inne miasta), od czasu do czasu to wszystko wciąż odbija mi się czkawką. Na przykład śnię o nim. I czasem chyba żałuję, że pozwoliłam, żeby to trwało tak długo, że nie próbowałam się odciąć od tego wcześniej.
 
Tusia
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 19:57
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Dzieki Alia Buziak, widze ze nie jestem odosobnionym przypadkiem Smile Jakos zrobilo mi sie lżej z tym moim ciężkim serduchem....ale cieżko nadal bo jak sobie pomysle ze mialabym sie pozbyc tego uczucia (choc nawet nie wiem jak) to byłaby pustka....juz sie chyba do tej milosci przyzwyczailam.Choc za kazdym razem jak Go widze to czuje sie jak szalona 20latka-co spotkanie to nowe emocje.
 
szara
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 12/12/2009 00:30
Awatar

Startujący


Postów: 124
Data rejestracji: 11.11.09

Tusia, nie ubliżam ci, i nie czuję się obrażona, chociaż mówienie mi, z kim pewnie byłam, a z kim nie byłam, jest niegrzeczne z twojej strony. Czujesz się obrażona, i próbujesz mnie obrazić. Nie rusza mnie to Smile
Porównanie wynikało z tego, że, jak wiadomo, układ, którym zajmuje się ginekolog, również do seksu służy. A psychika, którą ma leczyć psychiatra, będzie brać taki czy inny udział w tym, że się zakochasz. W jednym i drugim wypadku nie brzmi to zbyt interesująco, skoro wszystko zaczęło się od "co pani dolega".
Ja nie czuję się bezpiecznie, myśląc, że taki związek w ogóle mógłby być możliwy. Nie doceniam urody tego zakochania, nie podoba mi się to, nie spodoba mi się, bezpieczniej się czuję w świecie, w którym tak po prostu nie można. Wolę zyskać w ramach terapii zdrowie, niż fajnego faceta/przyjaciela/łotewer. Poza tym... gdyby tak, czysto hipotetycznie, ci się pogorszyło. Zdołałabyś powiedzieć o tym lekarzowi, czy wolałabyś go "nie martwić"? Wszystko to jest dla ciebie bardzo fajne, ale uważam, że ze szkodą dla twojej terapii.
 
Tusia
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 12/12/2009 12:20
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Szarutka Smile ciesze sie ze sobie wszystko wyjasnilysmy,ja tez nie chcialam Cie urazic A co do tego czy terapia pozostaje neutralna to wydaje mi sie ze tak....jakos to wszystko udaje mi sie rozdzielic i nie mam obaw zeby go"czyms nie martwic". pozdrawiamBuziak
Edytowane przez Tusia dnia 12/12/2009 12:22
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Psychiatra a płeć Ogólnie o psychiatrii 16 23/01/2021 17:02
o tym, że psychiatra nie gryzie Znalezione w sieci 1 06/09/2020 22:43
"Mi tam psycholog ani psychiatra nie pomoże" Znalezione w sieci 3 07/04/2020 15:15
Relacja pacjent-lekarz Ogólnie o psychiatrii 10 31/07/2018 17:37
Psycholog a psychiatra Ogólnie o psychiatrii 40 20/11/2014 17:35

50,327,323 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024