Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Na luzie, ale i na poważnie
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 15/09/2009 18:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Ostatnia niedziela obfitowała w wydarzenia forumowe, co samo w sobie nie jest niczym niezwykłym. Ta konkretna sytuacja wywołała jednak nieciekawą atmosferę. Abyśmy wszyscy skorzystali z tego co się stało, powinniśmy na spokojnie się temu przyjrzeć, podzielić swoimi odczuciami i emocjami. Jest to zdecydowanie lepsze od niedomówień i domysłów. Zacznę od siebie. Przede wszystkim niedziela jest dla mnie znacząca, bo od dawna dręczyła mnie pewna myśl dotycząca wypowiedzi Fiony, i wreszcie zdecydowałam się szczerze napisać na ten temat. (chodzi o ten post: [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=299#post_3965[/url]). Powtórzę to jeszcze raz - uważam Fionę za osobę należącą do nas i chciałabym, aby ten fakt był dla niej korzystny. Uważam, że ograniczenie się do pocieszania jej wcale jej nie pomaga. Fiona odebrała moje słowa bardzo dobrze, nie wiem czy to co napisałam miało dla niej jakieś znaczenie, ale najważniejsze jest to, że wreszcie udało się przełamać tą cukierkową i pocieszającą atmosferę, która nie przynosiła nikomu nic dobrego. Bardzo podobało mi się gdy najpierw Lena, a potem Nadzieja wypowiedziały się w tym samym temacie. Dodam, że w znacznej mierze podzielam odczucia Nadziei ([url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=299#post_3997[/url]). I w tym miejscu COŚ się stało. Ano SeaVasp zaczęła zarzucać Nadziei atakowanie innych, m.in. na podstawie ilości wykrzykników. Nie śledziłam tej dyskusji na bieżąco, natomiast czytając ten fragment: [quote][quote]Najważniejsze nie inetrpretuj mojego posta do Fiony jako atak na nią, bo nie masz racji[/quote] Nie wiesz Nadziejo czy nie mam racji więc powściągnij się od takiego osądu. Możesz mysleć inaczej. Ja przedstawiłam swoje zdanie o jakiego słuszności jestem przekonana. Co wiecej nie zgaduj proszę jak zinterpretowałam Twój post, ponieważ jesteś w błędzie. [/quote] Miałam bardzo silne poczucie deja vu w związku z osobą, która się tutaj już nie udziela, ale dała mi się poznać przede wszystkim jako ktoś przekonany o swojej nieomylności, wygłaszający mentorskim tonem pogadanki na dany temat, oraz stosujący jakiś dziwny i pokrętny rodzaj logiki, który wywołuje u mnie wysypkę i niestrawność. Otóż Nadzieja oświadczyła, że to co napisała nie było atakowaniem Fiony (czyli de facto powiedziała nam jak powinniśmy traktować jej, Nadziei, słowa). Na co otrzymała odpowiedź: [b]Nie wiesz Nadziejo czy nie mam racji więc powściągnij się od takiego osądu.[/b] I to jest kuriozum - kto, jak nie Nadzieja, wie najlepiej co na myśli miała Nadzieja pisząc te słowa? I niby dlaczego ktokolwiek miałby odmawiać sobie prawa do wygłaszania swoich własnych opinii? W międzyczasie Kati zadała ważne pytanie. Posypało się trochę złośliwości i przeprosin. Nie będę tego analizować, bo nie brałam aktywnego udziału w tej części dyskusji. Jak przeczytała to co zostało napisane miałam 2 odczucia: po pierwsze, że SeaVasp nie znając nas potraktowała całą tą wymianę zdań tak jakby wiedziała o nas, i o ED wszystko. Po drugie - ze strony niektórych osób padły przeprosiny za własne poglądy i opinie, które może niewygodne, ale były szczere. I tu miałam na myśli przede wszystkim Nadzieję. Chociaż nie rozumiem także dlaczego Kati przepraszała SeaVasp (może się tutaj dowiem). Napisałam swój komentarz ([url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=299&rowstart=20#post_4040[/url]), uwaga do SeaVasp, którą tam zawarłam miała na celu przede wszystkim ostudzić nieco jej zapał, ale także zwrócić uwagę, że osoby, które mają dłuższy kontakt z osobami na tym forum po prostu lepiej się orientuję who is who, i w związku z tym jest im łatwiej zinterpretować pewne emocje kryjące się słowami. W odpowiedzi otrzymałam od SeaVasp prywatną wiadomość zawierającą elaborat, który był dla mnie szczerze mówiąc średnio zrozumiały w kontekście całej dyskusji. Po krótkiej wymianie privów SeaVasp opublikowała na forum całą korespondencję, oczywiście bez mojej zgody. Do tego dorzuciła kilka epitetów i poprosiła o zablokowanie konta. Post ten został usunięty ponieważ złamał co najmniej dwie reguły netykiety, a konto SeaVasp zostało zablokowane. Jeżeli kogoś interesuje to co napisała, to mogę to wrzucić tutaj. Piszę to wszystko m.in. po to aby wyjaśnić dlaczego SeaVasp zniknęła z forum, a także dać wam szansę na swobodną dyskusję nad tym co się stało, jakie to poruszyło emocje i uczucia. Piszcie śmiało i nie przepraszajcie za swoje poglądy i opinie, nawet jeżeli są one przykre dla innych. Ja osobiście wychodzę z założenia, że piszę tutaj m.in. po to, aby komuś pomóc, a nie obrażać. I tak samo traktuję wypowiedzi innych osób. Przepraszam, że takie to długie wyszło [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
barbarajan |
Dodany dnia 15/09/2009 19:19
|
Rozgrzany Postów: 73 Data rejestracji: 03.08.09 |
Perfidio mnie SeaVasp od początku się nie spodobała gdy niezbyt grzecznie odpowiedziała na nasze powitanie.Ale pomyślałam sobie że może się mylę że ona ma taki styl.A jednak intuicja mnie nie zawiodła. |
|
|
Alia |
Dodany dnia 15/09/2009 19:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Jako osoba niemal równie nowa jak SeaVasp napiszę tylko jedno - na razie jeszcze się boję pisać coś więcej w wątkach starszych użytkowników tego forum, a już na pewno nie mam zamiaru nikogo oceniać. Za mało was wszystkich znam i nie chcę nikomu sprawić przykrości swoją błędną oceną. Owszem, napisałam o nerwicy natręctw, coś o swoich odczuciach w różnych sytuacjach, odezwałam się w wątku o macierzyństwie. Ale to wszystko były wypowiedzi dotyczące mnie samej albo raczej neutralne i nieoceniające. I dlatego SeaVasp trochę mnie zaskoczyła swoim - jak by to odpowiednio określić - dość obcesowym wejściem na forum. |
|
|
weronika |
Dodany dnia 15/09/2009 20:19
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Alia-nie krępuj się pisać. SV zrobiła jakieś agresywne wejście smoka...dziwnie się czułam czytając ją |
Perfidia |
Dodany dnia 15/09/2009 20:47
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Alia - bardzo rozważne to co napisałaś. Trzeba umieść znaleźć równowagę między tym co Weronika określiła jako "wejście smoka" (swoją drogą świetna nazwa ), a zaszyciem się w kącie. Prawda jest taka, że z całym szacunkiem dla "nowych", osoby, które na danym forum siedzą od dłuższego czasu wszelkie nowe posty postrzegają przez pryzmat całej twórczości delikwenta, poznają specyfikę danej społeczności itp. Na przykład wykrzykniki Nadziei - na początku trochę mnie denerwowały, myślałam sobie "po co te nerwy", a teraz wiem, że to nie jest ze strony Nadziei oznaka jakiejś wielkiej złości, ale raczej taka wirtualna gestykulacja, i oznacza, że Nadzieja angażuje się całą sobą w daną dyskusje i zależy jej na tym, aby być dobrze zrozumianą (oczywiście mogę się mylić ) Od "nowej" osoby zależy czy zechce ten kontekst poznać lepiej lub gorzej. Ważna jest także kwestia przedstawienia się. Tak, aby na początku choć odrobinę przybliżyć swoją osobę innym. SeaVasp w swoim powitalnym wątku nie napisała praktycznie nic... Ciężko się dyskutuje z taką osobą Edytowane przez Perfidia dnia 15/09/2009 20:48 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Kati |
Dodany dnia 15/09/2009 21:16
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
A ja bym nie sprowadzała tej naszej rozmowy teraz do problemu "smoka". Wszedł, został wyproszony i koniec. Nawet owieczki nie trzeba bylo wypychać Oczywiscie, zgadzam się z Waszymi opiniami na jej temat. Byłam na bieżąco czytelniczką rozmowy, z czasem też uczestniczką, bo mnie w/w smok zdenerwował, jednak skupiając się na niej, pozwolimy jej osiągnąć zamierzony cel: będzie miala naszą uwagę dłużej niż na to zasłużyła kilkoma tylko o lichej wartości merytorycznej postami. Dla mnie ta rozmowa, która zaczęła się już w sobotę, a trwala przez całą niedzielę, była bardzo ważna. Zadzialo się dużo myślę dobrego. Chcąc pomóc Tobie, [b]Fiona[/b], odezwałyśmy się po kolei: Lena, ja, Perfidia, Nadzieja (chyba nikogo nie pominęłam. Jeśli tak, to nie umyslnie) Otworzyłyśmy się na siebie na tyle i zaufałyśmy sobie, że padły mocne, poważne słowa. [b]Nadzieja[/b], podsumowałaś to jako pewnego rodzaju terapię grupową. I ja sie z Tobą zgadzam. Na tym polega pomaganie. Nie na frazesach. Czasem trzeba usłyszeć prawdę prosto w oczy, szczególnie, że Ty [b]Fiona [/b]sama zadawałaś pytania. Zrozumiałam, że po to, żeby usłyszeć odpowiedź. Mam nadzieję, że nie tylko taką, jaką usłyszeć chciałaś. [b]Nadzieja[/b], Tobie gratuluję dużej odwagi w tym, co pisałaś. Tu nie chodzi, na ile się z Tobą zgadzam. Ważne dla mnie jest, że nie owijasz w bawelnę i mam nadzieje, że na takie [b]prawdziwe [/b]wsparcie z Twojej strony mogę liczyć, jeśli kiedyś sama zacznę błądzic we mgłach jakiejś eFki. Popatrz jak daleko już jesteś w terapii. Poczulam sie uczestnikiem czegoś ważnego. Teraz już nie jesteśmy internetowym towarzystwem wzajemnej adoracji. Mam wrażenie, że z dużo większą pewnoscią możemy przychodzić tu ze swoimi sprawami - ja mogę, tak to czuję. Bo nie usłyszę tylko "jesteś super, wierzę w ciebie tralala" ale czasem "słuchaj, moje doświadczenia są inne..." Dzięki Wam dziewczyny. Nie widzę dziś na forum ani Fiony, ani Nadziei. Mam nadzieję, że ta wczorajsza decyzja o odejściu Fiony to chwilowa decyzja nerwach. Jak się [b]Fiona [/b]pojawisz, to chciałabym, żebyś przeczytała i proszę, żebyś spróbowała docenić te z nas, które zawalczyły z własnymi oporami i lękami - bo przecież łatwiej milczeć i się ładnie uśmiechać, żeby mnie wszyscy lubili, prawda?....- i odezwały się do Ciebie. To tyle |
|
|
Artystyczna Dusza |
Dodany dnia 15/09/2009 22:14
|
Medalista Postów: 711 Data rejestracji: 31.05.09 |
Aż boję się cokolwiek pisać żeby kogoś nie urazić czy nie oskarzać...To nawet nie chodzi o to że dziewczynyerfidia,Kati,Lena i Ty Nadzieja napisałyście mi to co myślicie i co wg Was jest prawdą.To nie tak że nie spodobało mi się to co napisałyście.Z pokorą przyjęłam to co zostało napisane chociaż z niektórymi słowami nie zgadzałam się.Jednak wszystko co zostało napisane jest dla mnie bardzo cenne.Poruszyłam ten temat bo już nie mogłam wytrzymać sama ze sobą.To co się ze mną ostatnio dzieje nie wpływa dobrze na moje samopoczucie.Może też stąd wzięły się te wątpliwości i pytania.Nie wiem... Dziękuję bardzo wszystkim za ten wątek ponieważ od jakiegoś czasu tylko czytam i nie udzielam się na forum.A powodem nie jest nawet to co zostało napisane w tym moim wątku odnośnie mojego samopoczucia ale raczej to co napisała [b]Kati [/b](mam nadzieję że się nie obrazisz na mnie kochana)kiedy odpowiedziałam na Jej post odnośnie zachowania córeczki.Wiem nie znam się na dzieciach bo nie mam własnych i nie wiem czy będę miała.Jednak to co napisałam nie chciałam żeby było jakimś oskarżeniem [b]Kati[/b] że nie jest dobrą matką(bo skąd niby mogłabym to wiedzieć) i że źle traktuje swoją córeczkę.Chciałam przedstawić swój punkt widzenia-jak ja to czuję i jak ja to odebrałam.W odpowiedzi Twojej [b]Kati [/b] dostrzegłam jakiś atak na mnie.Postanowiłam więcej nie pisać żeby nie krzywdzić swoimi uwagami i postami innych forumowiczów.Być może źle to zinterpretowałam ale tak to odebrałam że:"Ty Fiona jak możesz pisać takie rzeczy skoro nie masz o tym pojęcia co i jak się stało.Lepiej nie odzywaj bo nie wiesz jak to jest "Postanowiłam się wycofać w związku z tym co napisała Kati a nie tym co wszystkie dziewczyny napisałyście mi w moim wątku.Ponieważ teraz dużo czasu spędzam samotnie postanowiłam że będzie to taka moja izolacja-wycofanie się żeby nie przeszkadzać i nie ranić innych. Dziękuję za ten wątek i za wszystkie wypowiedzi jakie pojawiły się na forum nie tylko w związku z tym co wydarzyło się ostatniej niedzieli.Myślę że gdyby nie ten temat nadal bym się nie odzywała.A tak skłoniło mnie to do tego aby jednak napisać coś od siebie jak ja się z ta całą sytuacją poczułam. Dziękuję jeszcze raz i mam nadzieję że nikomu nie sprawiłam przykrości tym co napisałam. |
martyna |
Dodany dnia 15/09/2009 22:32
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
A ja chciałam tylko przeprosić, że nie miałam odwagi zabrać głosu w dyskusji ( choć ja śledziłam) nie przepadam za ludźmi "wszystko wiedzącymi" jak dla mnie taka osobą była SV.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 15/09/2009 23:50
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Bardzo się cieszę,że wróciłaś [b]Perfidia [/b]do niedzieli, przynajmniej wszystko wyjaśniłyśmy i nie będzie żadnych niedomówień. Cieszę się [b]Fiona[/b], że się odezwałaś, mam nadzieję,że to co napisałyśmy pomoże zrozumieć Ci siebie, swoje myślenie, a w konsekwencji zmusi Cię do pracy nad sobą, tylko jasne pokazanie nam przez innych naszych błędów jakie popełniamy pozwala na skuteczną pracę nad nimi. Wiem jakie to jest trudne w odbiorze nawet za bardzo( moje nagłe wyjścia z terapii grupowej- bezwzględnie zakazane). Z perspektywy czasu mogę powiedzieć,że jestem wdzięczna za to co wtedy usłyszałam. To własnie terapia nauczyła mnie do odważnego wyrażania swojego zdania, jasno mówić co mnie złości,co mnie zdenerwowało. To własnie [b]Fiona [/b]chciałam Ci pokazać,pisząc:" I wiesz lepiej, by było gdybyś mi napisała wprost jestem wściekła na Ciebie za to co napisałas na mój temat" Kumulowanie w sobie złości do innych jest czymś najgorszym co możemy dla siebie zrobić. Tylko otwarcie mówiąc co nam sie nie podoba, złości pozwala prowadzić jakąs dyskusję. Mam nadzieję,że jasno sie wyraziłam. Własnie ten ostatni post mówiący o niepotrzebnych przeprosinach, który napisałam do Ciebie [b]Fiona[/b], był zarówno terapią dla mnie jak i dla Ciebie. Mam nadzieję,że jasno sie wyraziłam i rozumiecie o co chodzi. [b]Kati[/b] dzięki za uznanie, aczkolwiek bardzo ciężko pisać komuś rzeczy, wiedząc prawdopodobnie jaka może być reakcja, ale tak naprawdę gdyby [b]Fiona[/b], nie zależało mi na Tobie nie wypowiedziałabym się,albo dalej głaskała po głowie.Zresztą ja nigdy nie owijam w bawełne, Przypomniała mi się nawet sytuacja ze szpitala: zebranie społeczności 30 pacjentów+ kilka osób personelu, sprawa delikwenta pijącego na oddziale wszyscy byli za wydaleniem,ale oczywiście mówiąc to za plecami pana X, na zebraniu nikt nie miał odwagi tego powiedzieć, oczywiście kto pierwszy się wypowiedział Nadzieja za wydaleniem+ chyba 2 osoby reszta schowała głowy w piasek, a pan X i tak został wydalony. Powtórzę należy nauczyć się odwagi w wyrażaniu swojego zdania. To jest najlepsza terapia. Co do wykrzykników to Perfidia masz rację swoją inerpretacją.Po prostu ja tak mam( postaram się zredukować,ale nie obiecuję). A jak się złoszczę to chyba wyraźnie to zaznaczam nawet nie używając ich. Cieszę się że zostały sławne, a dzieki nim ja Co do koleżanki, która odeszła na samą myśl dostaję wysypki. Nie lubię ludzi uważających się za wszechwiedzących i nieomylnych!!! ( musiałam je postawić) P.S Teraz nie moge byc na bieżąco na forum bo mam drugą zmianę, ale zagladam codziennie [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Lena |
Dodany dnia 16/09/2009 23:01
|
Finiszujący Postów: 232 Data rejestracji: 02.09.09 |
a ja przyznam szczerze, że nawykowo troszkę sie wycofałam z forum, bo nadal wszelkie sytuacje konfliktowe wywołują lęk z dzieciństwa, gdzie w moim domu kłótnia oznaczała tylko jedno-agresje, wyzwiska, rękoczyny itp..i niestety tak jest, że do tej pory unikam, wycofuje sie z sytuacji konfliktowych, zamiast je rozwiązywać, ja się odsuwam, "uciekam" Tutaj troszkę się to podziało, teraz sobie uświadomiłam, ze dzieje sie to też nawykowo, mechanizm stary, znany się włącza. Ale ciągle nad tym pracuje i uczę się tego, że konflikt nie jest zagrożeniem, może też z niego wyniknąć coś dobrego cieszę się, że Perfidia założyła ten watek, to pozwoliło oczyścić ta atmosferę, która od niedzieli "wisiała" nad forum "Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem" OWIDIUSZ |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 16/09/2009 23:24
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
To ja jeszcze dodam, że założenie tego wątku to był pomysł Kati. Żeby nie było wszystko na mnie
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Makro |
Dodany dnia 16/09/2009 23:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Niestety musimy pogodzić się z tym, że nie mamy możliwości selekcji użytkowników. Myślę jednak sobie, że tutaj bardzo dobrze wybrnęła z sytuacji Perfidia poprzez swoją nie ugiętą postawę. Nie bądźmy ksenofobami, ale proszę na forum pamiętać o swoim interesie - czyli nie akceptować rzeczy które nam szkodzą. Osoba dołączająca do forum powinna dostosować się do zastanych zasad - identyczne przecież zasady obowiązują w naszym codziennym życiu. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Kati |
Dodany dnia 17/09/2009 00:00
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
No i jak się wszystko pięknie powyjaśniało Od razu lżej oddychać. [quote]cieszę się, że Perfidia założyła ten watek, to pozwoliło oczyścić ta atmosferę, która od niedzieli "wisiała" nad forum [/quote] Hough, powiedział Winnetou |
|
|
Artystyczna Dusza |
Dodany dnia 17/09/2009 07:00
|
Medalista Postów: 711 Data rejestracji: 31.05.09 |
To był świetny pomysł[b] Kati[/b] Dziękuję. Jak fajnie że wszystko wróciło do normalności |
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Osobowość chwiejna emocjonalnie ale jaka? | Zaburzenia osobowości | 24 | 10/09/2018 11:04 |
witam (ale bez entuzjazmu) | Przedstaw się | 7 | 11/03/2016 22:36 |
ale ChAD | Przedstaw się | 12 | 28/03/2014 01:13 |
Proste, ale czy oczywiste ? | Porozmawiajmy | 13 | 25/01/2013 01:02 |
Dosyć poważnie... | Porozmawiajmy | 57 | 19/04/2012 21:07 |