04 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mathews Arleen Mathews Arleen
2 dni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: asd asd ...
Ogółem Użytkowników:2,204
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
[Chwila]
Chwila
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 18:55
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Dziękuję bardzo... Powiem szczerze, że ciągle sobie powtarzam, że na pewno nie będę taka jak moi rodzice,,, Nie chcę tak jak oni "uszkodzić swojego dziecka" Ale czasami sama się łapię na podobnym zachowaniu, podobnych gadkach, chociaż dzieci jeszcze nie mam... A ja bardzo nie chce taka być...
 
Pogodna
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 18:57
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Chwila każdy się boi, pocieszę Cię, że ja też. Być może nasi rodzice tak samo powtarzali sobie a wyszło inaczej. Grunt to chyba mieć świadomość dlaczego tak a nie inaczej funkcjonujemy, poznawać siebie i korygować.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Chwila
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 18:59
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

... jestem pewna że oni sobie nie powtarzali... Moi rodzice tego nie rozumieją, że teraz muszę chodzić do psychologa, że mam Borderline... Jak im powiedziałam to mnie wyśmiali.
 
derry
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:02
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 759
Data rejestracji: 08.12.12

Rozumiem, że brakuję Ci wsparcia? A czy masz kogoś, znajomych/przyjaciół, którym możesz ufać?
[small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small]
 
http://nessowa.blogspot.com/
Chwila
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:05
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Mam narzeczonego... nie chcę innym nic mówić bo po prostu wydaje mi się że inni zaczną mnie stygmatyzować... Wiadomo jak jest...
Już nie chodzi o te wsparcie, ale chciałabym żeby wszyscy rodzice mieli świadomość,,
Edytowane przez Chwila dnia 29/12/2012 19:08
 
derry
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:10
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 759
Data rejestracji: 08.12.12

Wszystkich nie uświadomisz, skup się na sobie i na swoim rozwoju.
[small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small]
 
http://nessowa.blogspot.com/
Pogodna
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:11
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Chwila myślę, że problem alkoholizmu to jest znacznie szerszy niż Ci się wydaje. Z moich znajomych powiedźmy 20 z 8 osób wychowywało się z "problemem alkoholowym".

Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Chwila
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:14
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Wiem.. tylko tak bardzo nie chciałabym żeby ktoś przeżył to co ja... te wszystkie dni. Moich rodziców nie da się uświadomić, dobrze, że ja jestem świadoma. Ale jest tak wielki żal... że nie mogę przeżyć dzieciństwa inaczej. To już nie do odzyskania.
 
Swietlik
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:35
Awatar

Finiszujący


Postów: 223
Data rejestracji: 23.12.12

Może masz racje, że twoje dźeciństwo nie jest do odzyskkania, ale mysle że Twoje przyszle zycie i owszem. Już zapowiada sie na to że uda Ci się odciąc (w sensie żeby na Ciebie źle nie wplywalo) od koszmaru z lat mlodosci - chocby np masz narzeczonego, który mam nadzieje z czasem nauczy się byc dla Ciebie oparciem. (jesli juz nie jest) Gowniani rodzice beda zawsze. Nie jestesmy w stanie nic na to poradzic. Jedynie starac sie byc lepsi.

Osobiscie moge dodac, że rozumiem, zaufaj mi NAPRAWDE Cie rozumiem, bez zaglebiania sie w przeszlośc. Ja starałam się sie z czasem wyciagnac z tego wszystkiego silę, uswiadomic sobie że jestem od innych silniejsza przez to co mnie spotkało. Tak, że w pewnym momencie zorientowalam sie, że rzeczywiscie tak jest.
Przeszlośc wplywa na kazdego z nas. To od nas zalezy co z tym zrobimy.
Zycze Ci bys potrafila wykorzystac to całe bagno na swoją
korzysc. A jesli nie, aby przeszlośc cie nie prześladowalaPocieszacz
Edytowane przez Swietlik dnia 29/12/2012 19:36
[color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color]
 
Chwila
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 19:53
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Dziękuję za słowa otuchy...
 
Alia
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:02
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Mój ojciec też stosował przemoc. Ale nigdy fizyczną (no dobra, czasem naczynia latały po ścianie, ale nigdy mnie ani mojej matki czy siostry przy mnie nie uderzył). Natomiast przemocy psychicznej, poniżania, kpin, złośliwości, wtykania szpil, tego było bardzo dużo. I pewnie nadal jest, tylko ja już wyrwałam się z tego układu. A terapia pomogła mi zrozumieć pewne mechanizmy mojego domu.
Ale wiesz co? Nadal boję się krzyku. Boję się potwornie.
Edytowane przez Alia dnia 29/12/2012 22:02
 
sensitivechild
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:15
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Może i ja kiedyś będę umiała opowiedzieć swoją historię albo jej część. Kusi taka opcja, ale samo próbowanie wywołuje paraliż wewnątrz.
Nie potrafiłabym powiedzieć, że źle wspominam dzieciństwo. Że miałam pecha. Czuję się w obowiązku bycia wdzięczną.

Przykro mi Chwilo, że przeszłaś przez tak trudny czas... ale on już jest za Tobą.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
derry
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:20
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 759
Data rejestracji: 08.12.12

Ja co prawda miałam dobre dzieciństwo, nie wspominam niczego złego. Moje problemy zaczęły się dużo później, jednakże niektóre z nich dotyczyły rodziny i były to naprawdę przykre sytuacje, więc wyobrażam sobie co musisz czuć i jak bardzo to boli.

Dobrze, że to już za Tobą, że się odcięłaś, masz narzeczonego, leczysz się, napisałaś o tym tutaj. Widzisz jak dużo? Smile
Edytowane przez derry dnia 29/12/2012 22:21
[small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small]
 
http://nessowa.blogspot.com/
Chwila
#54 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:39
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Bardzo dużo BARDZO. Dziękuję Wam, że mnie znosicie tutaj- te moje marudzenie ciągłe. To już za mną... ale stale czuję, że to świeży temat, myśl o tym i nagle wszystko robi się aktualne. To jest jakieś chore. I te koszmary w nocy...

sensitivechild to co napisałam, to tylko wyrywki tego co się działo... Sama jak to pisałam to się cała mokra i trzęsąca zrobiłam, ale jak psychologowi o tym mówiłam czy narzeczonemu to tak samo miałam- nie wiem czy to te emocje czy wstyd. Dlatego rozumiem Cię, że na samą myśl czujesz paraliż. Te emocje są tak ogromne.
 
Perfidia
#55 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 12:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

[color=#339900]Do tego wątku dołączyłam temat o dzieciństwie, za zgodą Chwili.[/color]
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
e-milka
#56 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 19:33
Awatar

Medalista


Postów: 584
Data rejestracji: 28.12.12

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że próby uświadamiania rodziców, którzy nie chcą słuchać są z góry skazane na porażkę. Ja po kilku latach dałam sobie z tym spokój. Rodzicie zrozumieją dopiero wtedy, kiedy sami będą chcieli zrozumieć. Może kiedyś do tego dojrzeją, a może nie.
Chwila współczuje dzieciństwa. Mogę sobie wyobrazić co przeżywałaś. Ja też nieraz chciałabym cofnąć czas i przeżyć dzieciństwo na nowo. Obie wiemy, że to niemożliwe. Rodziców też nie zmienisz. Są tacy jacy są. Terapeuta radził mi żebym sama dla siebie stała się takim rodzicem jakiego potrzebuje: dobrym i wyrozumiałym. Może Tobie to też pomoże?
Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
i kłopotów będzie mniej
Ach, cierpliwość tylko miej
 
Chwila
#57 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 23:49
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Dobry pomysł e-milka z tym żeby stać się takim rodzicem jakiego samej się potrzebowało. No ja jak spotkałam się z wyśmianiem moich problemów, to też dałam sobie spokój. Niepotrzebnie robię z siebie idiotę w ich oczach.
 
Nadzieja
#58 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 00:06
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Chwila także współczuję bolesnego dzieciństwaSad

co do uświadamiani rodziców na swoim przykładzie powiem spróbowałam raz dając im do przeczytania książkę na temat anoreksji jak byłam w szpitalu. Ojciec nawet nie przeczytał. Może za mało zrobiłam..ale ja nie potrafię rozmawiać z nimi na swój temat, powiedzieć jak jest.Powiedzieć co czuję tak naprawdę jak bardzo źle, jak bardzo nie chce mi się żyć.. Znowu wczoraj usłyszałam że nie powinnam brać leków już bo się uzależniłam bi mi szkodzą etc.
Czuję nie akceptują tego jak jest, nie wiedzą jak zaefkowana jest ich córka. Przykre to, ale oni się nie zmienią, a ich działania powodują coraz większy mój wstręt do leków z którym ostatnio walczyłam...

[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Chwila
#59 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 01:28
Awatar

Startujący


Postów: 171
Data rejestracji: 12.12.12

Moi rodzice na pewno nie przeczytaliby książki, którą bym im dała... Mi też bardzo ciężko rozmawiać z rodzicami o jakichkolwiek emocjach bo u mnie w domu nie było czegoś takiego jak opowiadanie co się czuje. Ja tylko na początku chciałam ich uświadomić co mi jest dlatego powiedziałam. Ale to była tylko 15sek. rozmowa który nie skończyła się pozytywnie. Jak powiedziałam mamie o jakiś lekach to mi zabroniła ich brać,tata nic nie wiedział nawet. Wiem, że oni nigdy nie zrozumieją... Dlatego też rozumiem Cię , że pewnie wkurzają Cię takim gadaniem "uzależniłaś się" itp.
 
Pogodna
#60 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 09:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Chwila myślę, że Twoi rodzice będa robli wszystko, żeby zachować swój pozytywny obraz, wiem, że chciałabyś, żeby przeprosili, żeby zrobi coś co ukoi Twój ból. Twoje nadzieje mogą być bezowocne. Natomiast kluczem może być Twoje nastawienie do tego jacy byli i są.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Wystarczy chwila ... Uzależnienia 3 10/01/2016 11:57

50,362,956 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024