26 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
1 tydzień Offline
Klara Klara
4 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
4 tygodni Offline
swistak swistak
7 tygodni Offline
Alia Alia
7 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Anoreksja na mam-eFke.pl
Perfidia
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 25/04/2009 21:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Mamy zaszczyt przedstawić państwu nasze najnowsze dziecko: [url]http://anoreksja.mam-efke.pl[/url].

Będziemy wdzięczni za wszelkie komentarze. Nie obawiamy się konstruktywnej krytyki. Przepadamy za pochwałami.

Z harcerskim pozdrowieniem
P&M
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
weronika
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 25/04/2009 21:38
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Moje gratulacje! Jak zawsze-full wypas stronkaSmile
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
____A
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 26/04/2009 13:33
Startujący


Postów: 168
Data rejestracji: 21.02.09

[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b]Nie obawiamy się konstruktywnej krytyki.[/quote]A dlaczego zakładacie, że ktoś będzie krytykował??? Grin

Ja także gratuluję. Smile
Edytowane przez ____A dnia 26/04/2009 13:34
 
Perfidia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 26/04/2009 14:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Bo nigdy nie jest tak, że 100% publiki jest na tak Wink
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
____A
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 27/04/2009 09:39
Startujący


Postów: 168
Data rejestracji: 21.02.09

Złośliwa publika!!! Wink
 
Nadzieja
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 09/05/2009 20:31
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Stona fajna, super informacja.Gratulejuje Perfidia.
Dodam od siebie dziewczyny warto się leczyć i nie bać się szpitala,tam naprawdę ludzie chcą nam pomóc musimy tylko nauczyć się przyjmować tą pomoc i umieć o nią poprosić.
Uparta, ale mimo wszystko chcąca wyzdrowieć anorektyczka.Smile
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
anima
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 18/05/2009 18:31
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

Hej [b]Nadziejo[/b], Ty już na wolności, czy korzystasz z kolejnej przepustki?? Ja nie wiem co robić. Mam termin do szpitala do Krakowa na przełom czerwca/ lipca, przy czym podobno termin przyjęcia w tym szpitalu przedłuża się często bardzo długo :/ Na pójście do szpitala zdecydowałam się pół roku temu, kiedy było ze mną źle. Termin konsultacji miałam dopiero w lutym, a termin przyjęcia właśnie na koniec czerwca, więc czekania jest naprawdę dużo. Jednak w międzyczasie bardzo wiele się zmieniło. Teraz czuję, że jestem w stanie poradzić sobie już sama, bez szpitala. I teraz właśnie powstaje problem - co robić?? Powiedziałam swojej psycholog o tym, że wydaje mi się, że szpital mi już nie będzie potrzebny. Była nastawiona sceptycznie, ale dostałam szansę - ustaliła mi dolną granicę wagi, poniżej której nie mogę zejść. No a jak zejdę to mam iść do szpitala. Zgodziłam się i bez problemu utrzymuję wagę ponad tym poziomem, a nawet powoli przybierając. Innego zdania jest moja lekarka. Kiedy jej powiedziałam o tym pomyśle, wyraziła kategoryczny sprzeciw. Nalegała, żebym nie rezygnowała, podając w sumie wiele sensownych argumentów. Wiem, że już długo czekam i że jest to dobry szpital, ale mi się wydaje, że nie potrzebuję już aż takiej pomocy/ opieki, jaką tam oferują. Fizycznie jest ze mną dobrze, badania krwi wyszły mi w porządku. Mam jeszcze w prawdzie dużą niedowagę, ale mój organizm pracuje w pełni sprawnie. Najbardziej by mi zależało na terapii, która jest tam prowadzona, ale myśl o spędzeniu tam kilku tygodni/ miesięcy mnie odstrasza. Również odstrasza mnie wizja bycia otoczoną przez słaniające się na nogach istoty, którym znając siebie zacznę zazdrościć...Nie wiem...zupełnie nie wiem co robić. Nie wiem czy to dobre miejsce na tego posta, ale akurat wypowiedź Nadziei mnie do niego skłoniła. Jak coś, to możecie go gdzieś przenieść. W każdym razie mam w głowie mętlik i boję się. I jeszcze ta niepewność, czy w ogóle dostanę się pod koniec czerwca. Bo jestem w stanie poświęcić wakacje na leczenie, roku akademickiego już nie.. Sad Ehh..co robić? Jeżeli możecie, podzielcie się swoimi pomysłami...

edit. Tak sobie pomyślałam, że w sumie niewiele wiecie o mojej sytuacji, więc może trudno by Wam było cokolwiek sensownego doradzić. Dlatego w skrócie opiszę jak to ze mną teraz jest. Od 3 lat jestem z chłopakiem. Nasz związek przeszedł wiele kryzysów przez moją chorobę. Jednocześnie mogę powiedzieć, że bardzo nas to wszystko umocniło, jestem pewniejsza naszego związku bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Oboje ciężko pracujemy, by było coraz lepiej. I jest. Dostaję od niego potrzebne wsparcie, ufamy sobie wzajemnie. Ten związek właśnie daje sens mojemu życiu, rozświetla jakoś perspektywy na przyszłość. Myślimy o małżeństwie. Nie wyobrażam sobie więc wracać do stanu sprzed kilku miesięcy, kiedy literalnie czułam, że nie mam po co żyć. Po kilku latach nietrafionych wyborów kierunków kształcenia, od tego roku studiuję wymarzony kierunek. Widzę sens swojego życia.... Najzwyczajniej w świecie się odradzam. Więc ponawiam moje pytanie do Was. Czy wg Was, potrzebny mi jest szpital? Czy może to wszystko dobre, co dzieje się teraz w moim życiu, wystarczy, żeby jakos sobie dalej radzić o własnych siłach??
Edytowane przez anima dnia 18/05/2009 18:42
 
Makro
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 18/05/2009 21:00
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Doradzanie Ci w tej sytuacji to poroniony pomysł - przeczytałem z uwagą twój wpis, jednak bezpośrednio wynikają z niego zarówno plusy i minusy takiego rozwiązania.
Nie odważę się wyrazić opinii, sorry Ehmm
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Perfidia
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 18/05/2009 21:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Makro ma rację, ciężko coś konkretnego doradzić. Z Twoich słów wynika, że raczej starasz się przekonać samą siebie, że dasz radę bez szpitala. Z drugiej strony trochę niepokojąco brzmi "Bo jestem w stanie poświęcić wakacje na leczenie, roku akademickiego już nie.. ". Przecież są różne formy leczenia, w tym takie, które pozwalają pracować czy studiować.

Postaraj się szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie czy Twoje dobre samopoczucie (opisane przez Ciebie jako odradzanie) jest na tyle stabilne i ma na tyle solidne podstawy, aby zrezygnować z leczenia.

A tak w ogóle to co Twój mężczyzna myśli na ten temat?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
anima
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 18/05/2009 21:31
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

Ehh... :-( Powiem tak. To, że nie pójdę do szpitala nie znaczy, że zrezygnuję z leczenia. Zamierzam dalej chodzić do mojego psychologa, rozważam również podjęcie terapii DDA lub poszukanie jakiejś terapii grupowej, podobno na ul.Lenartowicza w Krakowie jest taka grupa. Wciąż mam potrzebę wsparcia psychologicznego i jestem gotowa na ciężką pracę w celu wyleczenia mojej nadszarpniętej psychiki. Ale szpital wydaje mi się być rozwiązaniem ostatecznym, które nadaje się dla osób "bardziej chorych". Rozumiecie o co mi chodzi?
Jeżeli chodzi o mojego mężczyznę, to on na początku był przeciwny szpitalowi (kiedy nie docierało jeszcze do niego, że jest ze mną tak źle), potem doszedł do wniosku, że to jednak dobry pomysł, a teraz, kiedy jest już lepiej i podzieliłam się z nim swoimi przemyśleniami, to chyba się już trochę pogubił...Więc decyzję zostawił mi, w każdym razie dzielę się z nim na bieżąco tym, co myślę...
Kurcze, skomplikowana sprawa. A np. moja lekarka stwierdziła, że prawdopodobnie niechęć do szpitala spowodowała, że "wzięłam się za siebie", żeby tylko tam nie iść. A to nie prawda, bo z ręką na sercu mogę stwierdzić, że było (jest) wręcz odwrotnie! Bo ja CHCĘ iść do szpitala! I tak na prawdę zawsze chciałam. Chciałam, żeby ktoś się mną wreszcie "zaopiekował", chciałam niejako zrzucić innym część odpowiedzialności za siebie, poczuć się trochę znów jak "mała dziewczynka", która potrzebuje kontroli. I to myśl o tym, że pójdę do szpitala powodowała, że usprawiedliwiałam się przed sobą, że mogę sobie jeszcze trochę pochorować, pochudnąć, powzbudzać litość, niejako "nacieszyć się" tym stanem, który ma mi być niebawem odebrany... Tak właśnie było. Ale kiedy to do mnie dotarło (nie wspominając już o tym, jak bardzo mi było wstyd przed samą sobą) stwierdziłam, że to nie ma sensu, że to teraz powinnam pracować nad sobą a nie dopiero wtedy, kiedy mnie już "zamkną". I to dzięki temu wiele już osiągnęłam już. Boję się, że jak się zdecyduję na leczenie zamknięte, będę chciała się ponownie wpisać w "schemat" anorektyczki, przejawiając zaleczone już objawy (jakkolwiek absurdalnie to brzmi). Nie mam pojęcia co zrobić, nie mam się do kogo zwrócić o radę. Zresztą jak widzę, nikt nie jest w stanie mi jej udzielić Ehmm
 
Makro
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 18/05/2009 21:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Bo to za poważne problemy - nie mogę wystąpić ani temu co mówi lekarka, ani temu co mówi psycholog.
Co prawda nie zgadzam się z częścią twojej argumentacji, część obaw jest mało racjonalna. Hmm, czasami lepiej milczeć niż paplać od rzeczy.

P. S Apeluję o zaczynanie nowych wątków - bo teraz obecny wątek zmienił swój charakter.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
weronika
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 18/05/2009 22:03
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Anima, nikt z nas nie widzial Ciebie na zywo, nie badal ani jako lekarz ani jako psycholog, wiec w kwestii szpitala nie mamy prawa sie wypowiadac i nie jest to przejaw zlej woli,a raczej odpowiedzialnosci za druga osobe
P.S.Juz jest od jakiegos czasu watek na forum o leczeniu w szpitalu, bodajze w dziale ogolnie o psychiatrii, wiec zapraszam tam
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Nadzieja
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 22/05/2009 20:08
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

[b]Anima[/b] dzisiaj wyszłam ze szpitala, było różnie przeważnie ciężko.Byłam tam prawie 5 miesięcy,przede mną jeszcze dużooo pracy.Nie chciałam tam iśc, ale z ręką na sercu powiem Ci nie żałuję,że tam byłam.Mój stan się poprawił aczkolwiek trafiając tam nie miałam makabrycznie niskiego BMI w stylu 13-16!!!! Powiem Ci tak wszyscy mają rację tu na forum (chodzi mi o kwestię doradzania), ale z własnego doświadczenia i z własnych odczuć, dla własnego dobra i ratowania swojego życia, musimy my anorektyczki zaufać innym zwłaszcza w kwestii naszego leczenia.
Piszesz,że teraz Twój stan się poprawił to fajnie, ale piszesz też,że zależy Ci na terapii w tym szpitalu,a może jednak warto ją podjąć właśnie teraz jak nie słaniasz się na nogach i Twój mózg jeszcze działa w miarę normalnie, będziesz lepiej współpracować z lekarzami i terapeutami.Musisz mieć też zaufanie do swojej lekarki, zauważ też,że nikt nie przyjąłby Cię do takiego szpitala jeżeli nie byłoby takiej potrzeby.Przemyśl i walcz. Zaufaj też innym i nie we wszystkim w tej akurat kwestii wierz sobie.Życzę nam obu wytrwałości.Smile

P.S
Przepraszam,że nie w tym wątku ale musiałam napisać tego posta.Wink
Edytowane przez Nadzieja dnia 22/05/2009 22:25
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Perfidia
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 23/05/2009 17:29
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Nadzieja - nic nie szkodzi. Tym bardziej, że to co napisałaś jest niezwykle cenne biorąc pod uwagę, że jest świeżo po szpitalu. Rzekłabym nawet, że jest to najlepsza jak do tej pory rada w tym wątku Smile
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
anima
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 23/05/2009 20:20
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

Dziękuję Ci nadziejo za odpowiedź!! To już pewnie ostatni post w tej sprawie, więc koniec off topu Pfft To co napisałaś naprawdę dużo mi dało. Coraz bardziej się skłaniam ku decyzji pójścia do kliniki. Zobaczymy, czy się uda. Kłopot jest właśnie w tym, że wciąż nie jestem pewna, na ile jestem w stanie sobie ufać. Chciałabym być tego kiedyś pewna na 100%...
Mam do Ciebie pytanie, w którym szpitalu się leczyłaś?? Ponieważ nie chcę już więcej pisać w tym wątku, proszę napisz do mnie na adres animamea@interia.eu
Dzięki wielkie i pozdrawiam!
 
Perfidia
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2012 00:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Formularz kontaktowy zamieszczony na stronie o anoreksji, był dedykowany ewentualnej współpracy z portalami/stronami o podobnej tematyce. Nie wiem kiedy przerodził się w coś, co można określić jako "e-mail zaufania". Ciężko mi odnaleźć się w odpisywaniu na maile 12 letnich dziewczynek, które mając BMI poniżej wszelkich norm szukają dalszych sposobów na odchudzanie...

Myślę o tym, aby w jakiś sposób ułatwić sobie życie, ponieważ wiele pytań się powtarza. Coś w rodzaju FAQ? myśliciel
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Jaskolka
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2012 00:34
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

FAQ chyba jest dobrym pomysłem... choć warto pamiętać, że niektórzy i tak wyślą pytanie na maila, tak to już z ludźmi bywa...
 
Perfidia
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2012 00:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

To wtedy będę mogła zastosować technikę ctrl+C, ctrl+V Wink
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
sigma
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2012 00:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

A myślicie, że ludziom zdarza się czytać FAQ?
Ja mam wrażenie, że to jest lektura tak samo popularna, jak regulaminy...
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Perfidia
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2012 18:24
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Sigma, to prawda, że b. dużo ludzi nie czyta FAQ-ów. Ale przeglądając statystyki dot. różnych stron, w które jestem zaangażowana, istnieje całkiem sympatyczna grupa ludzi, która trafia do nas wpisując w wyszukiwarkę konkretne pytania. Typu np. "jak rozmawiać z chorym na anoreksję". Myślę, że stworzenie FAQ na podstawie tego, co dostajemy mailowo mogłoby ściągnąć na nasze strony więcej osób zainteresowanych tematem.

Nie żartuję także z tym kopiuj-wklej. Jeżeli FAQ powstanie, a zawarte w nim problemy będą nadal pojawiać się mailowo, to wtedy będę mogła skorzystać z gotowych odpowiedzi.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Badanie anoreksja Ogłoszenia 1 29/11/2020 16:40
Syn ma efke. Choroba afektywna dwubiegunowa 6 08/01/2020 22:10
Mam 5F - nie mylić z F5 ;) Przedstaw się 8 21/05/2018 20:51
Cześć,jestem A. i mam dwubiegunówkę ;) Przedstaw się 8 08/04/2018 16:13
Anoreksja, Bulimia, Ortoreksja, Jedzenie kompulsywne Przedstaw się 1 02/04/2018 15:32

50,300,688 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024