17 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


sasta sasta
1 tydzień Offline
mamswojswiat mamswojswiat
1 tydzień Offline
Mirbla Mirbla
1 tydzień Offline
Mathews Arleen Mathews Arleen
2 tygodni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
4 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: sasta
Ogółem Użytkowników:2,206
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Wątek liberiankriek
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 19:43
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

I właśnie o to sterowanie życiem chodzi... Dlatego chyba coś z tym starasz się robić - bo właśnie po to te wizyty u psychiatry, psychologa? Smile
A z Mamą może dobrze byłoby porozmawiać otwarcie, pomimo że zna problem.. Może razem obrałybyście strategię..
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 19:55
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

Wiem, że gdybym ważyła mniej, nie miałabym aż takich problemów... Moim najwyższym celem jest schudnąć. Wtedy przyjdzie też chłopak (bo na razie nienawidzę, gdy ktoś mnie dotknie, nie mówiąc już o spotykaniu się z kimś), więcej przyjemności w życiu... Po to chodzę do lekarzy, chcę wyzdrowieć i przestać być ohydna.

Sensitivechild, rozmawiałam z mamą, płakałam wiele razy, ale ona jakby w ogóle nie bierze tego do siebie, uważa, że wszystko jest okej. I powtarza rzeczy typu 'powinnaś iść na zakupy, nic dziwnego że się sobie nie podobasz skoro nie kupujesz sobie ostatnio żadnych ubrań' i tak dalej... Uważa, że to takie zwykłe problemiki które da się rozwiązać kilkoma bluzkami (w których i tak zresztą prezentuję się co najmniej źle...) Shock
Cały czas rozprawiam tu o wyglądzie, ale czuję się naprawdę okropnie

[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
Diuna
Dodany dnia 09/03/2012 20:01
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Widzisz, właśnie dlatego, ze twoim największym celem jest schudnięcie można mówić o chorobie. Myślisz, że gdy będziesz chuda wszystko będzie ok? Nie sądzę- znajdziesz sobie inny powód do rozpaczy.
[i]Chcę być zdrowa i przestać być ohydna[/i]... Ta... Na pewno z takim podejściem Ci się uda. Dostaniesz pigułkę, od której schudniesz i pokochasz siebie. Litości.
Srutututu, pęczek drutu
 
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 20:06
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Liberian... jestem prawie że pewna, że schudnięcie nie rozwiązałoby problemu. Chodzi o poczucie z samą sobą - i to nad tym pewnie będziesz pracować. Schudnięcie tego nie zmieni. Wiem z doświadczenia, że nigdy nie było dobrze.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 20:09
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

Nie mówię, że od razu pokocham siebie ale wiem, że wszystko będzie łatwiejsze.
Poza tym jakie mam mieć podejście? Nie mogę wmawiać sobie, że wszystko jest okej i wbrew sobie wychodzić i żyć całkiem normalnie, nie mogę i nie umiem...

Sensitivechild- u mnie właściwie tak samo, nawet kiedy byłam szczupła, nigdy nie było dobrze, ale teraz wiem, że gdybym tak wyglądała w chwili obecnej, to doceniłabym to...chyba.
Edytowane przez liberiankriek dnia 09/03/2012 20:10
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 20:14
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Też tak myślałam, myślę nadal.
Tylko w głębi duszy wiem, że tak nie byłoby. Byłoby nadal źle.
Nie jest ok, ale żyć normalnie to nie znaczy chudnąć. To znaczy żyć...
I mówię to i do Ciebie, i do siebie. Bo widzę duuuużo podobieństwa w naszym podejściu do tej sprawy.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Diuna
Dodany dnia 09/03/2012 20:20
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Zobacz, Liberiankrieg- cały czas uzależniasz swoje samopoczucie od wagi- nie tędy droga- dopóki tego nie zrozumiesz, nie ma mowy o wyzdrowieniu.
Srutututu, pęczek drutu
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 20:24
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

Z tymże nie umiem żyć normalnie, gdy jestem gruba. Po prostu nie umiem. I gdy chudnę, to znajduję w sobie ogromną siłę, jakbym była zupełnie inną osobą. Zaczynam kochać samą siebie, jestem z siebie zadowolona, czuję się lepsza. Nawet po jednym dniu diety. I odwrotnie-gdy przychodzi gorszy czas, czuję się jak szmata do podłogi, tak jak teraz...

Jakaś cząstka mnie wie, że choćbym nie wiem jak wyglądała, nadal coś byłoby nie tak...Ale właśnie, baardzo mała cząstka.

Pewnie chodzisz na terapię, Sensitivechild?

EDIT:
[quote][b]Diuna napisał/a:[/b]
Zobacz, Liberiankrieg- cały czas uzależniasz swoje samopoczucie od wagi- nie tędy droga- dopóki tego nie zrozumiesz, nie ma mowy o wyzdrowieniu.[/quote]
To prawda, uzależniam swoje życie od wagi i od tego, co jem... Ale nie umiem, nie wiem jak i nie wiem nawet czy chcę to zmienić...Nic już chyba nie wiem
Edytowane przez liberiankriek dnia 09/03/2012 20:27
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 20:28
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Tak, chodzę Wink... i 1,5 roku temu motywacją do jej rozpoczęcia było - schudnąć; odnaleźć siłę, by przestać jeść. Tylko, że nie tędy droga. Nie... Dlatego warto zacząć pracować nad sobą..
Mam podobne odczucia do Ciebie, jeśli chodzi o diety i poczucie siły lub odwrotnie. Tylko.. to wierzchołek góry lodowej. Wieeelkiej góry.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 20:40
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

[quote][b]sensitivechild napisał/a:[/b]
Tak, chodzę Wink... i 1,5 roku temu motywacją do jej rozpoczęcia było - schudnąć; odnaleźć siłę, by przestać jeść. Tylko, że nie tędy droga. Nie... Dlatego warto zacząć pracować nad sobą..
Mam podobne odczucia do Ciebie, jeśli chodzi o diety i poczucie siły lub odwrotnie. Tylko.. to wierzchołek góry lodowej. Wieeelkiej góry.[/quote]

To widzę, że mamy niemal identyczne odczucia. Zadałabym tu pytanie, ale czuję, że mogłoby być trochę nieodpowiednie...myśliciel
+W takim razie co mam robić teraz? Odchudzać się czy wpiep**ać miliony kalorii? To w sumie kieruję sama do siebie, wiem, że nikt nie może mi tego powiedzieć. Normalne jedzenie oczywiście nie wchodzi w grę, więc pozostaje następna próba diety, rzecz jasna od jutra...
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 20:42
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

A byłaś u dietetyka?
Co rozumiesz przez określenie "normalne jedzenie"?
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 20:47
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

U dietetyka byłam, tzn. dwa lata temu i rok temu, wtedy stałam w zupełnie innym miejscu ale jednak...

Normalne jedzenie? Jeść wtedy, kiedy jest się głodnym. Jeść to, na co ma się ochotę. Jeść tyle, ile się potrzebuje. Panować nad tym, co się je. Nie jestem w stanie spełnić żadnego z tych podstawowych kryteriów...


[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 20:50
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Ale te wszystkie kryteria składają się na to jedno?
To, na co się ma ochotę, a to, czego się potrzebuje to dwie inne sprawy.
Może warto pójść w to, czego się potrzebuje? Zapewnić zróżnicowane pokarmy, nie być głodnym, przez co nie będzie napadów obżarstwa, które - zdaje się - znamy dobrze...
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 20:53
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

Uwierz mi, próbowałam mnóstwo razy. Ale nie da się, bez względu na to, co zjem, napadu i tak nie uniknę. Chyba że jestem na diecie, ale wytrzymuję na niej najwyżej dwa dni (mój rekord to 1,5 tygodnia...)
Jest właściwie jeszcze gorzej, kiedy pozwalam sobie na wszystko. To taka sytuacja bez wyjścia Dobani
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
sensitivechild
Dodany dnia 09/03/2012 20:56
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Wiem, wiem. Ale próbować warto.
Wyjście jest, tylko trzeba dobrze poszukać. Albo spróbować się zmusić. To jest możliwe, uwierz mi
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
liberiankriek
Dodany dnia 09/03/2012 21:17
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

Okej, tym razem się uda. Nie chcę już więcej kolejnego załamania. Shock

+Sensitivechild, przyszło mi teraz do głowy: jak wygląda Twoja obecna sytuacja jeśli chodzi o jedzenie? Mogę się domyślić, że 1,5roku temu nie była zbyt ciekawa, ale coś się zmieniło, poprawiło? Da się w ogóle całkowicie wyeliminować napady?
Edytowane przez liberiankriek dnia 09/03/2012 23:13
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
Alia
Dodany dnia 10/03/2012 14:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

liberiankriek - może jestem uprzedzona, ale ja bym się zastanowiła nad zachowaniami Twojej matki. Zaprzecza Twojej chorobie, kupuje Ci jedzenie, twierdzi, że Twoje problemy są wydumane i można im zaradzić poprzez kupowanie kolejnych rzeczy. Tak na moje oko, to ona Ci nie pomaga w zdrowieniu - pytanie, dlaczego?
 
sensitivechild
Dodany dnia 10/03/2012 17:01
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Liberian... W porównaniu do tego jak było jest znacznie lepiej. 1,5roku, rok temu był czas, kiedy nie wychodziłam z kibla - znaczna większość dni naznaczona była napadami, zawalając przez to prawie studia. Potrafiłam tylko jeść - rzygać i na zmianę. Nie powiem, że całkowicie objawy mi minęły, ale do tego potrzeba i czasu. Nie umiem jeszcze jeść i nie czuć wyrzutów sumienia, ale co zrobić Grin poza tym ważna rzecz, że do kwietnia miałam jedną terapię, od czerwca zaczęłam następną, z racji przeprowadzki do innego miasta.

A jak dzisiaj?
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Makro
Dodany dnia 10/03/2012 21:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[quote]Okej, tym razem się uda. Nie chcę już więcej kolejnego załamania.[/quote]
Mam nadzieję, że kolejny raz nie wejdziesz do tej samej rzeki
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
liberiankriek
Dodany dnia 15/03/2012 15:20
Awatar

Rozgrzany


Postów: 68
Data rejestracji: 18.01.12

[quote][b]Alia napisał/a:[/b]
liberiankriek - może jestem uprzedzona, ale ja bym się zastanowiła nad zachowaniami Twojej matki. Zaprzecza Twojej chorobie, kupuje Ci jedzenie, twierdzi, że Twoje problemy są wydumane i można im zaradzić poprzez kupowanie kolejnych rzeczy. Tak na moje oko, to ona Ci nie pomaga w zdrowieniu - pytanie, dlaczego?[/quote]

Niestety, taka prawda. Wiem, że nie robi tego specjalnie. Chyba po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, czym jest bulimia. Albo może to ja sobie coś wymyślam? Teraz już nie wiem. Może gdyby miała jakieś fizyczne objawy tej choroby (pomijając sferę psychiczną), np. gdybym jakoś bardzo schudła, to zmieniłaby swój stosunek, wzięłaby to, co mówię na poważnie ...

[quote][b]sensitivechild napisał/a:[/b]
Liberian... W porównaniu do tego jak było jest znacznie lepiej.

A jak dzisiaj?[/quote]
Bardzo się cieszę Smile
Generalnie to od niedzieli było okej, tzn. normalnie jadłam i ćwiczyłam. Ale wczoraj znowu napad. Wstałam dzisiaj okropnie wściekła na siebie, widzę, że przytyłam. Zjadłam jabłko (rano nie mogłam wcisnąć nic innego), później warzywa. W końcu poszły 3 kawałki pizzy ... Wiem, że jedynym pewnym sposobem na zmianę czegokolwiek jest nieliczenie kalorii. I nieplanowanie, w ogóle niemyślenie o jedzeniu. Tak zrobię, oczywiście od jutra Angry

[quote][b]Makro napisał/a:[/b]
Mam nadzieję, że kolejny raz nie wejdziesz do tej samej rzeki[/quote]
Ja też, ja też...
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
wątek książkowy W wolnym czasie 760 29/10/2023 15:19
Wątek Muzyczny IV W wolnym czasie 709 15/01/2023 20:15
Wątek kulinarny W wolnym czasie 570 16/03/2021 06:54
Wątek Nasze wątki - część otwarta 153 23/11/2020 20:31
wątek wakacyjny W wolnym czasie 30 01/06/2020 16:38

50,476,798 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024