Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Nowe życie Hadassy
|
|
yerbaMate |
Dodany dnia 13/04/2012 22:53
|
Finiszujący Postów: 487 Data rejestracji: 21.10.10 |
jak to śpiewano: coś być musi do cholery za zakrętem... Hadi... coś musi tam być. przytulam. |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 13/04/2012 23:03
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
[b]Makro[/b] specjalnie dla Ciebie-cztery NAJWAŻNIEJSZE dla mnie linijki z tego tekstu... Przyznam się ze wstydem, że nawet nie pamiętałam z regulaminu, że mogą być tylko cztery linijki...No ale teraz już będę zwracała uwagę [b]Czader[/b], już myślałam, żeby zrobić tak jak mówisz, po prostu puścić mu te piosenkę...albo wysłać maila z linkiem...i paroma słowami... Jak znam swoje tchórzostwo, to pewnie wybiorę tę druga opcję... [b]Yerbuś...[/b]zakręt to trudny i bolesny temat. Ale tak, JUŻ w niego weszłam...więc mam nadzieję, że go pokonam. Choć często się boję, że się na nim wykoleję... [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/04/2012 23:12
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Pomysł z listem mi się podoba. Ale taki mail/list (to nawet lepsze od rozmowy bo nikt nie przerywa) powinien zawierać dużo więcej niż tylko parę słów. Przynajmniej moim zdaniem. A piosenka ? Świetny początek listu. Jego treść zależy od Ciebie. Z drugiej strony: może być reakcja. Wiesz "wszystko co powiesz(napiszesz) może zostać wykorzystane przeciwko tobie". A już tak na koniec metaforycznie: no jeśli to zakręt to jedziesz po bandzie Jak na kursie uczono: nie trać panowania nad kierownicą |
|
|
Makro |
Dodany dnia 13/04/2012 23:16
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Te 4 linijki to nowy zapis, więc mogłaś przegapić. Było konieczne, bo sygnatury dochodziły do formatu A4
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
hadassa |
Dodany dnia 14/04/2012 15:02
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Obrzydliwie dziś czuję się, obrzydliwie. Zarówno fizycznie jak i psychicznie Zawsze jak jestem chora, to nastrój spada mi w dół na łeb, na szyję Wiem, że wiele osób tak ma, ale mnie to wkurza . No nienawidzę być chora. Jestem wtedy drętwa i wszystko to co bym chciała zrobić, wszystkie moje plany biorą w łeb. A ja z moim chorym perfekcjonizmem, absolutnie nie akceptuje u siebie takich stanów. Totalny brak pokory, wręcz głupota, bo przecież nie mam na to wpływu. Najlepiej by było gdybym spokojnie pogodziła się z tym stanem, położyła, włączyła muzykę i poszła spać. Ale nie , ja będę łazić, próbować coś robić, bo przecież MUSZĘ, bo tyle jest do zrobienia. I wściekać się, że mi wszystko leci z rąk, że się pocę, bo jestem osłabiona itd... No totalna głupota i porażka Czy ja kiedyś choć trochę znormalnieję i odpuszczę? [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 14/04/2012 15:04
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Hadassa- no ale piękna odpowiedż na to jest w SB. Miałaś siłę zrobić tort- a to się bardzo liczy. Tort to nie minuta pracy. Blaty, masa, pącz, dekoracja. [i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 14/04/2012 15:11
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Nie chodzi o tort, bo tort CHCIAŁAM zrobić i pomimo choroby cieszyło mnie to zajęcie. Bo to tak jak napisała Perfidia-robiłam to sercem, a to daje zupełnie inną silę... No ale teraz jeszcze sprzątanie i zmywanie...Mogłabym sobie odpuścić. I pewnie na razie odpuszczę. Ale nawet jak się położę, to z poczuciem winy, że zlew jest pełen garów, a podłoga brudna. I to jest CHORE [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 14/04/2012 15:18
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Hadassa, ciebie po prostu nosi, bo wpadłaś w Manię A denerwowanie się w tym stanie jest niewskazane, bo może skończyć się zadymą. Nie miej do siebie pretensji, to na pewno nie poprawi sytuacji. Energię na pewno możesz wyładować w mniej męczący sposób. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 14/04/2012 15:24
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Jezusie Nazarejski, czy ja mam teraz odgrzebać wątek Przeprosinowy i Przeprosić Hadassę, że też doceniłam jej tort. [quote]A denerwowanie się w tym stanie jest niewskazane, bo może skończyć się zadymą.[/quote] [i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 14/04/2012 15:33
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
[quote][b]bursztynka napisał/a:[/b] Jezusie Nazarejski, czy ja mam teraz odgrzebać wątek Przeprosinowy i Przeprosić Hadassę, że też doceniłam jej tort. [/quote] Nie no, Bursztynka, no co Ty! Żeby nie było wątpliwości: CIESZĘ SIĘ, ŻE ZROBIŁAM TEN TORT I NAPRAWDĘ JESTEM WDZIĘCZNA ZA SŁOWA UZNANIA. Ja też jestem z siebie dumna w tej sprawie. Tym bardziej, że to mój pierwszy, prawdziwy tort w życiu . No i wygląda na to, że się udał. Chodzi o moje popieprzenie w głowie. Dlatego się wściekam. Mania manią, ale ja tak mam niezalezienie od manii. ZAWSZE. Jak mam depresję to wkurza mnie w to bardzo podobny sposób...Znaczy depresja, że jestem drętwa i nic mi się nie chce, że nie mam nad tym kontroli Pewnie, że mania podkręca jeszcze te zachowania, ale one są niestety od niej niezależne [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 14/04/2012 15:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
bursztynka, ja myślę, że hadassa to złości się na swoją niemoc, więc luz. Hadassa - ja się z Tobą solidaryzuję. Chałupa wymaga ogarnięcia, ja wymagam ogarnięcia, ale jak malutkie dziecko chore w domu to nijak się za to zabrać. Staram się nie myśleć o tym, że prace domowe mi się piętrzą, bo co mi da jak się zacznę nakręcać? Jak się nie da, to się nie da. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
hadassa |
Dodany dnia 14/04/2012 16:51
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Perfidia, dzięki za zrozumienie Wściekam się dokładnie na swoją niemoc. Ale masz rację. To nakręcanie się i myślenie np. o tych piętrzących się w zlewie garach, nic nie pomaga, a wręcz przeciwnie... No ja wiem o tym i co z tego? Tak jak pisałam: położyłam się, ale zasnąć nijak nie mogłam... Chyba wezmę jednak jakiegoś procha, żeby się lepiej poczuć i zabiorę się do roboty... [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 14/04/2012 19:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nie wiem czy to coś pomoże, ale ja staram się w takich sytuacjach czas przeznaczony na chorowanie w łóżku traktować jako inwestycję. Jak jestem chora i osłabiona to wszystko idzie mi wolno, a ja choruję dłużej. A jak zadbam w pierwszej kolejności o siebie, to i ja szybciej staje na nogi i robota sprawniej idzie.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
hadassa |
Dodany dnia 14/04/2012 20:57
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Oczywiście Perfidio, masz rację... Tylko jest jeden drobiazg. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie, NIKT mi nie pomaga w takich sytuacjach w pracach domowych... I nie chodzi o to, ze ja nie proszę, żeby mąż coś zrobił...Proszę. Godzinę temu poprosiłam go żeby odkurzył dom... Waśnie pojechał do knajpy...Nawet juz nie mam siły się złościć... I ja tez nie odkurzę, nie mam siły. Będzie brudno... [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 14/04/2012 21:18
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
No to trudno Będzie brudno Nie wściekaj się, złość piękności szkodzi I nie miej poczucia winy - no bez przesady - zwłaszcza że chyba Cię to nakręca I na koniec [youtube]nzlDYKR5otM[/youtube] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 14/04/2012 21:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Hadassa, u mnie różnie bywa. Jak są możliwości to pomagają, ale często jest tak, że takiej możliwości nie ma i wtedy u mnie też jest brudno. I co? I nic. Karawana idzie dalej, świat się nie wali, są większe nieszczęścia. Kwestia zaakceptowania tego, że nie jest się supermenką, a naczyniom nic się nie stanie jak postoją przez noc brudne w zlewie. Nie trzeba tego lubić, wystarczy się z tym pogodzić Często jest też tak, że ostatkiem sił próbuję pozmywać te gary, albo zrobić jakąś inną kombinację alpejską, wtedy mąż przeważnie zabrania mi dalszego sprzątania, a ja jestem posłuszną żoną [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
yerbaMate |
Dodany dnia 14/04/2012 21:55
|
Finiszujący Postów: 487 Data rejestracji: 21.10.10 |
Wiesz Hadasso... jak mieszkałam w domu z rodzicami, a nawet jak studiowałam i dość często jeździłam do domu to często kładłam sie nad ranem bo wtedy kończyłam sprzątać dom. Święta, uroczystości rodzinne były najgorsze.... wtedy musiałam mocno trzymać się wcześniej ułożonego planu i rozkładu pracy. Teraz, jak wynajmuje mieszkanie ze znajomymi, mam swój pokój, święta spędzam w tym mieszkaniu (sama, bez innych) to mogę mieć sajgon w domu. i żyję. Piszę o tym bo tak sobie myślę...ile w tym wszystkim jest w Tobie spełniania oczekiwań innych, dbania o nich....a ile takiego zwykłego perfekcjonizmu. Kiedyś moja terapeutka powiedziała mi, że to moje hardcorowe sprzątanie wynikało może z pragnienia posiadania idealnie posprzątanego domu. nie miałam idealnej rodziny. chciałam mieć idealnie wysprzątany dom... Myślę, że ten temat jest o wiele bardziej rozległy. ale może warto spojrzeć tez z tej strony. |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 14/04/2012 23:10
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Myślę Yerbuś, że masz sporo racji...Choć to nie tylko to...Teraz to też jest trochę mania... Poza tym, ja nie wcale nie chcę mieć idealnie wysprzątanego domu. Wystarczy mi ZWYCZAJNIE posprzątany dom. No i w tym mi nikt nie pomaga. Moja rodzina, ma zdecydowanie większą tolerancje na bałagan niż ja... Tzn. gdy oni maja go sprzątać...Bo jak jest bałagan, to wytykają mi, że nic nie robię... [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 15/04/2012 00:22
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Hadasso, "spotkałam" Cię wczoraj... Obejrzyj uważnie filmik do tej piosenki, a sama zobaczysz [youtube]i3PGGLLlT2Q[/youtube] |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 15/04/2012 00:33
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Dziękuję Ci Glorio... Pomijając kwestię, że w clipie pojawia się mój Awatar , to ta piosenka jest bardzo w moim nastroju...A może chciałabym aby mój nastrój był taki jak w niej... [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Życie na Chadzie | Przedstaw się | 11 | 27/09/2021 15:17 |
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci | Choroba afektywna dwubiegunowa | 5 | 30/07/2020 20:55 |
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" | Choroba afektywna dwubiegunowa | 2 | 06/02/2018 13:24 |
Życie z chorobą | Przedstaw się | 6 | 09/01/2018 05:19 |
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie | W wolnym czasie | 30 | 13/04/2017 20:50 |