Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Nowe życie Hadassy
|
|
hadassa |
Dodany dnia 04/04/2012 13:13
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Pewnie i wyjście i ucieczka... Ale tu nie chodzi tylko o brak zrozumienia...Chodzi też o przemoc psychiczną, która mój mąż stosuje na mnie od lat...I to nie są moje wymysły...Po prostu nie przyznawałam się do tego, bo się wstydziła...No i do tego podobnie jak mnie traktuje nasza córkę... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 04/04/2012 13:18
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
no tak on zawsze ma rację bo ty jesteś przecież wariatka .... przepraszam że w takiej formie ale [small]znam takie gadanie[/small] Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 04/04/2012 13:44
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] no tak on zawsze ma rację bo ty jesteś przecież wariatka .... [/quote] Nie masz za co przepraszać, dokładnie tak jest... Ale nie tylko o to chodzi. On zawsze to robił, tzn. szantażował, groził, wymuszał. Tylko, że ja kiedyś uważałam, że ma prawo, pozwalałam mu na to...a nawet jeśli mi to przeszkadzało, to nie umiałam się w żaden sposób bronić. Zawsze tez czułam się winna, więc ulegałam,. A jak ktoś zwracał mi uwagę, że on mnie źle traktuje, że nie powinien tak, to broniłam, go usprawiedliwiałam i brałam winę na siebie......chore... No a z czasem wszystkie te jego zachowania zaczęły się potęgować, przybierać na sile. Oczywiście z czasem jak ja się coraz bardziej uzależniałam i nie nadawałam się do prowadzenia samodzielnego życia. Przejął kontrolę. A teraz, gdy ja ją próbuję odzyskać, to się potwornie wścieka i miota...Jest jeszcze sto razy gorzej...masakra... Edytowane przez hadassa dnia 04/04/2012 13:45 |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 04/04/2012 15:05
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Hadassa, chcesz tak dłużej? Ktoś napisał, że separacja to ucieczka. Ze związku, w którym nie jesteś szczęśliwa? Nie sądzę, żeby mogło Ci to pomóc w zdrowieniu.
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 04/04/2012 16:00
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Nie chce tak dłużej. Uświadomiłam sobie bardzo mocno, że nie chcę... Dlatego rozważam, to co rozważam... |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 04/04/2012 16:50
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Hadassa, bierz pod uwagę tylko swoje dobro. Wiem, że to brzmi jakbym namawiała Cię do egoizmu, ale bądź szczęśliwa. W końcu na to zasługujesz. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 04/04/2012 17:32
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
[quote]Nie chce tak dłużej. Uświadomiłam sobie bardzo mocno, że nie chcę... Dlatego rozważam, to co rozważam...[/quote] Wiem, ze mało Cię znam- nawet forumowo. Ale czy pomyślałaś o terapii całego związku. Są takie. To się nazywa chyba terapia małżeńska ( partnerska) i chodzi się we 2. [i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 04/04/2012 18:27
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Popieram próbę podjęcia wspólnej terapii!!W ten sposób,nawet jeśliby nie wyszło,miałabyś świadomość,że zrobiłaś wszystko co mogłaś ,żeby związek uratować.Stworzyliście [i]rodzinę[/i], choćby z tego powodu warto to przemyśleć.
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
Alia |
Dodany dnia 04/04/2012 20:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Dziewczyny, mało prawdopodobne, żeby mąż zgodził się na terapię małżeńską - przecież z jego punktu widzenia on sam jest w porządku, to Hadassa ma problem. Ale myślę, że warto mimo wszystko zaproponować terapię, jego odmowa to też argument. [quote][b]Diuna napisał/a:[/b] Hadassa, bierz pod uwagę tylko swoje dobro. Wiem, że to brzmi jakbym namawiała Cię do egoizmu, ale bądź szczęśliwa. W końcu na to zasługujesz.[/quote] Tu bym dodała zastrzeżenie - swoje i córki. Jeśli piszesz, że mąż zaczyna stosować przemoc psychiczną wobec córki, powinnaś ją chronić. Rany, jak ja żałuję, że moja matka nie znalazła w sobie tyle odwagi co pierwsza żona mojego ojca i od niego nie odeszła. |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 04/04/2012 20:45
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Tak,mało prawdopodobne,ja wiem,i pewnie trudne do wykonania,ale można zaproponować,inaczej pozostanie to w sferze domysłów,czy pójdzie.
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 04/04/2012 22:57
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Z tego, co pamiętam, Hadassa już to mężowi proponowała... [quote] [b][url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=671&pid=40983#post_41004]hadassa napisała:[/url][/b] Tak, ja tez uważam, że terapia małżeńska byłaby rozwiązaniem, i mówię o tym już od półtora roku, ale mąż nie chce o tym słyszeć. On uważa, że żadna terapia nie jest mu potrzebna. Wprawdzie przyznaje, że nie radzi sobie z tą sytuacją, że jest tym zmęczony itd, ale twierdzi, że na terapii nic nowego się nie dowie, no i że żadne gadanie mu na pewno nie pomoże...taki ma do tego stosunek, niestety[/quote] Ale może warto spróbować jeszcze raz? |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 04/04/2012 23:03
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Hmm, no to d.. zbita, trzeba w takim razie poszukać innego rozwiązania
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 04/04/2012 23:13
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Dzięki Jaskółka za przypomnienie tego co pisałam już kiedyś... Powiem tak dziewczyny: może warto by było zaproponować jeszcze raz terapię małżeńską, tylko, że ja już chyba nie chcę ratować tego małżeństwa. Jestem zmęczona i próbami ratowania (od lat) i moim mężem (od lat....)... Tylko że ciągle się boję rozstania...mimo wszystko. teraz bardziej chodzi mi o względy typu jak sobie dam radę np finansowo... Generalnie to nie jest do zrobienia na szybko. Musze to przemyśleć, przeanalizować i przegadać z terapeutami. A nawet jeśli podejmę taką decyzję to i tak będę mogła coś zacząć działać dopiero po powrocie z terapii, czyli w lecie... Ale najpierw chciałabym jeszcze znaleźć pracę, bo na razie jestem bezrobotna. A chcę startować z pozycji choć trochę niezaleznej. |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 04/04/2012 23:16
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
A to przepraszam. Hm,no to jest dobre podejście-takie decyzje to na spokojnie,nie pod wpływem impulsu. [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 04/04/2012 23:20
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
[i]radę np finansowo...[/i] Finanse to ja akurat rozumiem, jak nikt- to mój konik [quote]chcę startować z pozycji choć trochę niezaleznej.[/quote] jasne- 100% zgoda. [i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 05/04/2012 23:15
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Więc tak: [b]Psychiatra:[/b] Potwierdził WSZYSTKIE wszystkie diagnozy poprzedniej pani dr...tzn oprócz alkoholizmu, ma ChAD. Stwierdził,że nie ma co do tego wątpliwości. Tylko, żeby uściślić jaki konkretnie rodzaj ( bo przecież są rożne odmiany) musiałby mnie położyć na obserwację do szpitala...no ale na razie nie ma takiej potrzeby... No i na zakończenie oznajmił mi, że teraz jestem w manii... [b]Terapeutka:[/b] Ja gadałam prze 45 min. a ona słuchała...Na koniec tez powiedziała, że mam coś dziwnie podwyższony nastrój...No więc ja jej powiedziałam jej o psychiatrze i jego rozpoznaniach... "no to teraz wszystko jasne"- stwierdziła...I zaczęła mnie po kolei dopytywać o sen, o wydawanie pieniędzy itd...Wszystko, ale to wszystko robię "maniacko"... już nie mówiąc o wariackim sprzątaniu codziennie całego domu. Więc jestem w manii...I wcale nie jestem zadowolona...Myślałam, że to terapia tak dobrze zadziała, że mam teraz chęć do życia. A tu dupa! Najgorsze jest to, że ja się czuje naprawdę dobrze! I chciałabym , żeby tak zostało...W w ChAD jest tak, że po manii przychodzi depresja. I to mnie przeraża... Nie chcę depresji, nie chcę!!! Mam dość... Terapeutka mnie wprawdzie pocieszyła, że teraz jak juz wiem, co i jak, to mogę tak działać, żeby ra mania za bardzo się nie rozkręciła i wtedy spadek nastroju nie będzie taki straszny i bolesny...Ale i tak mnie to zdołowało.... Czy ja będę mogła kiedyś NORMALNIE i w miarę spokojnie żyć, czy będę się juz tak szarpać zawsze? Po prostu jestem tym zmęczona... |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 05/04/2012 23:33
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
[quote]Czy ja będę mogła kiedyś NORMALNIE i w miarę spokojnie żyć, czy będę się juz tak szarpać zawsze?[/quote] Nie chcę Cię dołować Hadassa, ale mi ostatnio psychiatra ( nowy) już na kolejnych 3 wizytach, mówi - cudów nie ma, cudów nie ma- jak mantre. I wkur... mnie to strasznie, ale go słucham bo mam jakiś głupkowaty przed nimi respekt. Uważam, że nie powinno się nikomu mówić takich rzeczy. [i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 05/04/2012 23:59
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Mi z kolei opowiadała moja psychiatra historię jej kolegi,który zresztą też jest lekarzem,leczy się litem na chad i prowadzi normalne życie,tzn spełnia się zawodowo i prywatnie. Jak widać-można.Nie można za to dać odebrać sobie nadziei, aczkolwiek cudów-tzn bajkowo prostego życia też nie ma się co spodziewać. I tak ma każdy tu na Ziemi, chory czy nie chory.Złoty środek w oczekiwaniach! Edytowane przez daydreamer-k dnia 06/04/2012 00:00 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 06/04/2012 00:11
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Dlatego nieświadomość choroby jest łatwiejsza, przynajmniej w Manii człowiek się nie ora...Z tym, że łatwe rozwiązania nie zawsze są prawidłowe. Coś strasznego, ta nasza kochana Dwubiegunówka. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 06/04/2012 13:22
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Dziś mam lekkiego doła...Po całym wczorajszym dniu, w którym jednak sporo się na mnie zwaliło...I jeszcze dziś rano dostałam okresu......na dokładkę... A wtedy mam zawsze lekkiego (a czasem wielkiego...) doła... |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Życie na Chadzie | Przedstaw się | 11 | 27/09/2021 15:17 |
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci | Choroba afektywna dwubiegunowa | 5 | 30/07/2020 20:55 |
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" | Choroba afektywna dwubiegunowa | 2 | 06/02/2018 13:24 |
Życie z chorobą | Przedstaw się | 6 | 09/01/2018 05:19 |
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie | W wolnym czasie | 30 | 13/04/2017 20:50 |