Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Wątek liberiankriek
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 26/01/2012 21:59
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
Eh, no tak, to trochę komplikuje sprawy. Ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby poznać ludzi, znajomych. Kiedy byłam w Londynie to zaprzyjaźniłam się z pracownikiem sklepu z aparatami, Polak zresztą Poza tym jeśli nie rower to basen, kino, jest mnóstwo opcji, a czasu przeważnie troszkę zawsze zostaje. Wiem że czasami bardzo trudno zmotywować się i wyjść z domu (zamiast siedzieć sobie bezpiecznie i jeść, jeść, jeść...) ale warto. Mam już dosyć tego nieustannego zaczynania na nowo, liczenia tych ******** kalorii, nie chudnę, przynajmniej nie tyję ale to małe pocieszenie. I w dodatku tak się z tym męczę, napady i dalsze ciągi ... Zazdroszczę ludziom, którzy nie mają pojęcia o takim życiu [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 26/01/2012 22:27
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
[b]liberiankriek[/b], a dałabyś radę nie liczyć kalorii? Dbać, żeby jeść wystarczająco, ale z założeniem, że mam nie chudnąć, jak schudnę, to znaczy, że zjadłam za mało? Dla mnie osobiście takie samozabanowanie się na diety miało zbawienny wpływ, kompulsy zaczęły mijać, obecnie jem normalnie, naprawdę bardzo rzadko kiedy zdarzy mi się słodyczowy napad, a i to w znacznie łagodniejszej wersji. Osobiście mam hipotezę, że oprócz czynników psychologicznych napady obżarstwa mogą być spowodowane taką dość fizjologiczną reakcją - organizm wie, że go będziesz znów ograniczać, więc je, "póki jest w zasięgu". Wiem, że to może się wydawać trudne, ale może dasz radę spróbować w tym kierunku? Raz się nie uda, będziesz próbowała dalej, ale żadnego ograniczania, żadnego liczenia... Chudniesz - znaczy, nie jest dobrze. |
|
|
milczek |
Dodany dnia 26/01/2012 22:35
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
Ha tylko że ja nie mam prawka a tutaj wszedzie daleko Propos zaczynania na nowo...no cóż...tak już niestety jest...każdy dzień jest walką...czasami właśnie nawet każdy z osobna...dla mnie to nawet czasami każda pora dnia to odrębna część żyjąca własnym życiem...ale jeśli się z tym nie pogodzę to na pewno z tego nie wyjdę...jak już powiedziałam mam nadzieję że te lepsze okresy czasu będą się stawały coraz dłuższe i dłuższe. Co się tyczy wagi...moja Droga musisz przestać się właśnie tak przejmować...ja mam tak samo teraz...staram się i staram a waga stoi i wtedy się załamuję i mam kompulsy...dlatego też koniec...w ciągu 4 chyba dni raz stanęłam na wagę (a wcześniej czasami robiłam to kilkakrotnie w ciągu dnia) i olałam...liczyć trochę liczę ale też bez przesady...staram się jeść często ale niewiele żeby uniknąć frustracji...jak mi się już zdarzy "zgrzeszyć" to mówię sobie "no i co z tego" bo w przeciwnym wypadku wiem że jedzenie mnie "pochłonie" i znowu będzie dół...co więcej powtarzam sobie wtedy że przecież choćbym nie wiem co zrobiła to i tak po kompulsie część jedzenia się wchłonie bo proces ten rozpoczyna się już w jamie ustnej i naprawdę zauważylam że jak nie mam kompulsów to waga czasami wręcz w dół idzie i to bez większego liczenia kalorii poza tym moi bliscy będą mnie kochać zawsze bez względu na moją wagę "Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 26/01/2012 23:16
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
[b]Jaskółka, Milczek[/b], próbowałam próbować jeść normalnie, bez żadnej diety, żadnego zdrowego odżywiania, żadnych kalorii... Ale było tak samo albo jeszcze gorzej bo obżerałam się i rzygałam już od rana... Jakbym w ogóle nie miała w sobie żadnego zahamowania, rozmiar mojego żołądka jest pewnie 924033452 razy większy niż normalnie. No tak, to w sumie logiczne że waga bez kompulsów może spadać, eh chciałabym je po prostu 'wyrzucić' z mojego (i Waszego) życia No i dlatego na początku tyle pisałam o tych antydepresantach, zmniejszenie łaknienia itd., inaczej nad tym nie zapanuję (pewnie zaraz zostanę zlinczowania ale trudno...) No i czekam na wizytę u psychologa i psychiatry, chociaż nadal nie wiem właściwie co mim powiem, zwłaszcza temu drugiemu. Ah, no i dzięki za odpowiedzi, naprawdę wielkie dzięki Edytowane przez liberiankriek dnia 26/01/2012 23:17 [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Makro |
Dodany dnia 26/01/2012 23:23
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Przekroczone zostały miary wątku w "Przedstaw się" - z tego powodu przenoszę całość wątku.
Edytowane przez Makro dnia 26/01/2012 23:31 [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
liberiankriek |
Dodany dnia 26/01/2012 23:48
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
[quote][b]Makro napisał/a:[/b] Przekroczone zostały miary wątku w "Przedstaw się" - z tego powodu przenoszę całość wątku.[/quote] Okay, dzięki [b]Makro[/b] [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 27/01/2012 13:00
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Liberian, a próbowałaś planować swoje posiłki [b]bez[/b] liczenia kalorii? Tzn. ustalić sobie ile czego zjesz, o której godzinie, bez ważenia, mierzenia i liczenia? Zwróć też uwagę jak szybko jesz. Próbuj policzyć ile razy przeżuwasz każdy kęs. Jak jesz łapczywie, to Twój mózg nie zdąży zarejestrować, że się najadłaś i dalej odczuwasz głód, mimo, że posiłek był pełnowartościowy i powinien wystarczyć. Jeżeli zjesz wyznaczoną na dany posiłek porcję, to przez następną godzinę czy dwie zaplanuj sobie co będziesz robić, czym zajmiesz ręce i głowę. I w czasie posiłku nie zajmuj się niczym innym tylko jedzeniem. Żadnych filmów, przeglądania sieci, czytania itd. To tak na szybko mi do głowy przyszło. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
liberiankriek |
Dodany dnia 27/01/2012 20:41
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
[b]Perfidio[/b], tego nie próbowałam. Nawet nie wiem, czy tak umiem, bo jedzenie widzę głównie w kaloriach... Ale ok, ustalę sobie jakiś orientacyjny jadłospis na jutro, bez liczenia i zobaczę jak to wyjdzie [quote][b]Perfidia napisał/a:[/b] Jeżeli zjesz wyznaczoną na dany posiłek porcję, to przez następną godzinę czy dwie zaplanuj sobie co będziesz robić, czym zajmiesz ręce i głowę. I w czasie posiłku nie zajmuj się niczym innym tylko jedzeniem. Żadnych filmów, przeglądania sieci, czytania itd.[/quote] Próbowałam już tak, planować sobie cały dzień, co do minuty, ale nic z tego nie wychodziło bo zawsze musiało zdarzyć się coś niezaplanowanego, wtedy denerwowałam się i musiałam zmieniać cały 'grafik'. Chociaż pewnie było w tym za dużo szczegółów, teraz zrobię inaczej. No i często jest też tak, że na przykład po śniadaniu odkładam talerz do kuchni, czuję się w miarę okej i moja mama zaczyna pytać się, czy na pewno nie chcę nic więcej, czy może jednak zrobić mi to i to, pokazuje mi słodycze które kupiła, bułki, jogurty itd. Mam tego dosyć, mówiłam jej tysiące razy, żeby tak nie robiła, żeby nie ingerowała w to, co jem, że to mi szkodzi bla bla bla, ale jak grochem o ścianę. Wiem, że chce dobrze, ale bez przesady, jest chyba człowiekiem myślącym... [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 27/01/2012 20:55
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote]Liberian, a próbowałaś planować swoje posiłki bez liczenia kalorii? Tzn. ustalić sobie ile czego zjesz, o której godzinie, bez ważenia, mierzenia i liczenia? [/quote] ja tak staram się jeść, i coraz częściej sie udaje Liberian uda Ci się tylko próbuj próbuj próbuj do skutku. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 27/01/2012 21:01
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
Ale tak się zastanawiam, co da właściwie jedzenie bez liczenia kalorii?
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 27/01/2012 21:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
[quote][b]liberiankriek napisał/a:[/b] Ale tak się zastanawiam, co da właściwie jedzenie bez liczenia kalorii?[/quote] Zmniejszy nakręcanie i koncentrację na jedzeniu. Zmniejszy potrzebe kontroli. To tyle. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
milczek |
Dodany dnia 27/01/2012 21:53
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
A dla mnie to czasami wręcz liczenie kalorii wychodzi na dobre...a raczej ich znajomość bo zjadam dużo małokalorycznych rzeczy i mam pełniutki żołądek i zero wyrzutów sumienia
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 27/01/2012 22:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote][b]liberiankriek napisał/a:[/b] Ale tak się zastanawiam, co da właściwie jedzenie bez liczenia kalorii?[/quote] A co daje Ci jedzenie z liczeniem kalorii? Zasada jest prosta - Twoja relacja z jedzeniem (jako rzeczą i czynnością) jest zaburzona. Trzeba ją naprawić, czyli pozbyć się tego co niezdrowe i zastąpić tym co zdrowe. Zdrowy człowiek, który się nie odchudza (a Ty na tym etapie o odchudzaniu powinnaś zapomnieć) kalorii nie liczy. I dlatego Ty też nie powinnaś. [quote][b]milczek napisał/a:[/b] A dla mnie to czasami wręcz liczenie kalorii wychodzi na dobre...a raczej ich znajomość bo zjadam dużo małokalorycznych rzeczy i mam pełniutki żołądek i zero wyrzutów sumienia[/quote] To co piszesz jest chore. Po prostu. Na dobre by Ci wyszło, gdybyś wyrzuciła ze swojej głowy wszystkie tabele kaloryczności produktów. Bo na lanie to chyba za stara jesteś [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
milczek |
Dodany dnia 27/01/2012 22:56
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
Perfidio ale ja nie robię tego jakoś nadgorliwie (np. na powrót zaczęłam używać oliwy i zielonego pojęcia nie mam ile ml daję i ile to ma kalorii)...nie znam wszystkich tabel kaloryczności...raczej sprawdzam na bieżąco (oczywiście za wyjątkiem warzyw) żeby wiedzieć jaką ilość zjadłby "normalny" człowiek...a że zaczynam się kierować na zdrową żywność to wg mnie ok...bo uwielbiam poza tym nie robię tego żeby schudnąć tylko żeby nie przytyć...różnica może dla niektórych niewielka ale dla mnie olbrzymia. Nawiasem to nie wiem po co Ci się tłumaczę skoro dzięki temu czuję się lepiej i nie mam takich pociągów na kompulsy a do tego czasami pozwalam sobie wprowadzić odrobinę słodkości żeby i z takim jedzeniem się oswoić. Ale ok...nie będzie więcej takich postów. Edytowane przez milczek dnia 27/01/2012 22:59 "Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
Czader |
Dodany dnia 27/01/2012 23:03
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[i]jaką ilość zjadłby "normalny" człowiek[/i] "normalny" człowiek by się nad tym nie zastanawiał milczek: to absolutnie nie jest krytyka, jestem głodny = jem, mam ochotę na batona - jem batona, itd, itp, nie zastanawiam się nad tym "ile to ma kalorii". Dbanie o siebie (jedzenie zdrowej żywności) to jedno, ale liczenie przy tym kalorii... to już zupełnie inna bajka |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 27/01/2012 23:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote]nie robię tego żeby schudnąć tylko żeby nie przytyć...różnica może dla niektórych niewielka ale dla mnie olbrzymia.[/quote] I to zdanie pokazuje jak bardzo chore jest Twoje myślenie [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
milczek |
Dodany dnia 27/01/2012 23:17
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
Perfidio ja Ci wytłumaczę...jak będziesz dalej miała jakieś "ale" to wal śmiało. O to się rozchodzi że generalnie to ciągle wydaje mi się że jem za dużo, dlatego ograniczam i z tego rodzą się frustracje i dochodzi do kompulsów. Kiedy liczę, ale nie tak dokładnie tylko mniej więcej, można bardziej powiedzieć że się orientuję, tak żebym w czasie dnia zjadłą dawkę kalorii należną mojemu wiekowi, aktywności itd., to wiem że mogę normalnie jeść i wszystko będzie ok. Ponadto to tymczasowo żeby nabrać dystansu do jedzenia i wiem że z czasem przestanę liczyć (chociażby z powodu lenistwa) nie dlatego że wyryje na pamięć tabele kaloryczne, bo takiego zamiaru nie mam. I Czader...bo normalny człowiek ma ochotę na batona od czasu do czasu a nie jak ja przez większą część dnia Edytowane przez milczek dnia 27/01/2012 23:18 "Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 27/01/2012 23:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Przede wszystkim - jeżeli komentuję to co piszesz, to nie po to, żebyś się z tego tłumaczyła. W końcu jesteś duża, a ja nie jestem od tego, żeby ustawiać Ciebie po kątach. Ale będę wytykać palcem miejsca, w których przemawia za Ciebie choroba. Nawet nie tylko dla Ciebie, ale także dla innych, którzy to czytają. Po prostu - ponieważ masz ED nie ufam, że jesteś w stanie do końca ocenić co to jest zdrowe/normalne jedzenie, a także to co, jest dla Ciebie najlepsze. [quote]normalny człowiek ma ochotę na batona od czasu do czasu a nie jak ja przez większą część dnia[/quote] Jestem normalnym człowiekiem. I bardzo chce mi się zjeść batona. I myślałam dzisiaj o tym bazilion razy. I co z tego wynika? Nic. Bo nie ma nic nienormalnego w tym, że chce mi się czegoś, co: 1. lubię 2. dawno nie jadłam I nie czuję się winna z tego powodu, że chce mi się tego cholernego batona, bo niby dlaczego miałabym czuć się winna? Nawet gdybym go zjadła, to nie osierociłby małych batoniątek. Baton to normalne jedzenie, tak jak każde inne. Nie jest sługą sil ciemności. Nie jest pracownikiem korporacji. Nie należy do żadnej partii politycznej. Nie trzeba się go bać i nie trzeba przypisywać mu mocy nadprzyrodzonych. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Czader |
Dodany dnia 27/01/2012 23:46
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b][i]Nawet gdybym go zjadła, to nie osierociłby małych batoniątek.[/i][/b] Prawdziwa batonowa poezja [i].bo normalny człowiek ma ochotę na batona od czasu do czasu a nie jak ja przez większą część dnia[/i] Moim zdaniem jeżeli miałbym na coś chęć w większości dnia to bym to... zjadł... a nie siedział i się zastanawiał ile to ma kalorii... jeżeli dobrze rozumiem... każdego dnia... masz ochotę na batona przez większość dnia... mi to mówi... zjedz wreszcie tego batona i przestań o nim myśleć... |
|
|
sigma |
Dodany dnia 27/01/2012 23:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Nawet gdybym go zjadła, to nie osierociłby małych batoniątek.[/quote] Oplułam sobie monitor! karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
wątek książkowy | W wolnym czasie | 760 | 29/10/2023 15:19 |
Wątek Muzyczny IV | W wolnym czasie | 709 | 15/01/2023 20:15 |
Wątek kulinarny | W wolnym czasie | 570 | 16/03/2021 06:54 |
Wątek | Nasze wątki - część otwarta | 153 | 23/11/2020 20:31 |
wątek wakacyjny | W wolnym czasie | 30 | 01/06/2020 16:38 |