22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
Swietlik
Dodany dnia 18/03/2013 22:31
Awatar

Finiszujący


Postów: 223
Data rejestracji: 23.12.12

Boże, nie ogarnęłam z poczatku w ogóle trzeciego akapitu Ehmm

Bardzo cieszę się że mialas udany dzień!
"cieszę się jak głupia ze świecącego słońca, śpiewających ptaków, robiłam dziś zdjęcia kaczek"Oklaski z takich nieznaczących szczegolów składa się własnie szczęscie.
[color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color]
 
girl interrupted
Dodany dnia 19/03/2013 16:46
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziękuję Wam kochani.

Sprawę z dywanem odkręciłam - odzyskałam całą sumę. Farby do malowania ścian pokoju już stoją w przedpokoju. Zastanawiałam się, jaka jest ostatnimi czasy moja obecność na efce - chyba zdecydowanie więcej biorę niż daję od siebie...

Jutro terapia - z ostatniej zapamiętałam, że podobno jestem bliżej siebie, ale jeszcze nie czas spoczywać na laurach, a ja naprawdę wielokroć mam ochotę przestać chodzić na terapię, ale największą krzywdę zrobiłabym sobie samej, no bo przecież nie terapeutce. Nie wiem w sumie o czym chcę mówić - zdam się na odczucie chwili i popłynę z tym, co aktualnie będzie przychodziło mi do głowy. Po ponad miesiącu nadaktywności (hipomania?) mam ochotę zagrzebać się w pierzynie i wstać za miesiąc, ale póki co jestem zobowiązana pracą, więc miesięcznego leżakowania nie będzie...

Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną, może trochę niezrozumiale napisałam ten trzeci akapit, ale to było bardzo spontaniczne pisanie i w sumie mało usystematyzowane, więc wyszła jakaś sałata z tego Sad

Napisałam sobie i przylepiłam na głośniku: Never give up! Your life and body are beautiful, good job!!! Live to like yourself - oby tylko w to zechcieć uwierzyć...
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
derry
Dodany dnia 20/03/2013 06:36
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 759
Data rejestracji: 08.12.12

Zapuścisz jakiś dobry kawałek to i tekst będzię się kojarzył,a co za tym idzie zostanie zapamiętany, a dalej: uskuteczniony, bo kto jak nie Ty? Grin
[small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small]
 
http://nessowa.blogspot.com/
girl interrupted
Dodany dnia 21/03/2013 14:30
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Tak sobie pomyślałam, że jednak nie chcę publicznie ogłaszać, ale w wątku to sobie wkleję moją wczorajszą późnonocną Twórczość przez wielkie T Pfft

[i]Traktat o łapaniu mola - o spontaniczności w terapii, refleksje 21.03.2013[/i]

Uwielbiam Ją łapiącą mola podczas poważnej sesji o Alzheimerze w wieku 60 lat i staropanieństwie - jest to takie żywe, naturalne i spontaniczne, że aż urocze i niezwykłe w swojej prostocie

Uwielbiam Ją wybuchającą gromkim śmiechem, podczas gdy mówię o czymś na tyle trudnym, że jedyną drogą do poluzowania emocji jest prychnięcie śmiechem

Uwielbiam wychodzić rozpromieniona, choć częstokroć zostałabym jeszcze dłużej, by chłonąć Jej harmonię, spokój, ciepło i naturalność

Uwielbiam słuchać, że to nie jest jeszcze bynajmniej koniec mojej psychoterapii - taki rodzaj przyjemności, że mimo tego, że chciałabym zwiać jest Ktoś, kto nie zgadza się na ucieczkę i od kogo nie mam na to błogosławieństwa

Pragnę z całych sił tych wizji zdrowia roztaczanych przez Nią, których sama jeszcze nie potrafię przed sobą roztoczyć, ale jest w nich coś tak niesamowicie pięknego, że aż wzruszającego

Uwielbiam słuchać, że jestem ponad-nor-ma-tyw-na, że jestem PONAD - o-czy-wi-ście - kto miałby odwagę tak długo chadzać na terapię i śmiać się do rozpuku z łapania mola?

Uwielbiam Czas, te magiczne, niesamowite 60 minut z Nią - daje mi to poczucie bezpieczeństwa, ogromny wewnętrzny spokój, a po zakończeniu speeda porówywalnego jedynie z jakimś dziwnym, nieszablonowym opium, lubię się w ten sposób odurzać

Uwielbiam prawdziwość, szczerość, głębokość tej relacji terapeutycznej - uwierzyłam, że można zaufać bez lęku, że można Być gdy jest dobrze i gdy jest gorzej, ale Być razem i wspólnie iść ku czemuś nowemu, jeszcze nieodkrytemu, niepoznanemu, ale dobremu i zdrowemu, że mogę czerpać siłę i satysfakcję ze zdrowia, a nie z choroby i jej mechanizmów

Lubię robić postępy na swojej terapeutycznej drodze, a jeszcze bardziej lubię im zaprzeczać i badać Jej reakcję - wiem dobrze, jak wiele zrobiłam dla siebie i jak wielka jest dla mnie moc psychoterapii

Nie żyję od terapii do terapii, ale w dużej mierze jestem terapii oddana, zależna, choć nie lubię tej zależnoći, terapia jest dla mnie szansą na lepsze jutro, czasem, w którym można wspólnie prychnąć śmiechem i ubawić się z samej siebie, ze swojego tragikomicznego czeskiego filmu, w którym tylko Ona umie odnaleźć sens pokazując mi, co odgrywam na sobie i jakie to ma znaczenie i zadanie...

Jestem niesamowicie wdzięczna, wybrałam Życie, bo nie mogłam wybrać inaczej, szacunek i wdzięczność nie pozwalają mi wybierać inaczej, wdzięczność za to czego się nauczyłam i jak wiele otrzymałam pozwala mi odgonić czarne myśli, wdzięczności tej nie jest w stanie ubrać w słowa, czuję ją sercem, emocjonalnie mimo, że nie mam na nią zgody wszystkowiedzącego rozumu

Bo to jest NT - Niesamowita Terapia prowadzona przez Niesamowitą Osobę, która nie boi się wybuchać śmiechem, łapać mola, nie boi się poważnej schizofrenii, która w końcu wierzyła, wierzy i mam nadzieję będzie wierzyć, że wyzdrowieję i pozwoli mi samej także w to uwierzyć...

[small]*[Pierwotnie tekst powstał w trzeciej osobie i w czasie przeszłym, ale dlatego, że Ja występuję w teraźniejszości, nie w przeszłości i nie jestem "Ona", więc zdecydowanie bardziej prawdziwie jest nazywać rzeczy takimi, jakimi są tym bardziej, że moja psychoterapia nie należy jeszcze do przeszłości][/small]
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Swietlik
Dodany dnia 21/03/2013 15:47
Awatar

Finiszujący


Postów: 223
Data rejestracji: 23.12.12

bardzo mi się podoba Oklaski Forma poetycka chociaż nie jest to ani wiersz biały ani ten najzwyklejszy. Pieknie opisujesz każdy mały szczegół - zarowno dotyczący jej jak i ciebie. Ten tekst jest taki jasny i pozytywny. Aż czuc twoje zadowolenie i wdzięcznośc którą opisujesz. Smile
Chyba najbardziej mimo wszystko przemawia do mnie [i]"Jestem niesamowicie wdzięczna, wybrałam Życie, bo nie mogłam wybrać inaczej"[/i]
[color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color]
 
e-milka
Dodany dnia 21/03/2013 19:44
Awatar

Medalista


Postów: 584
Data rejestracji: 28.12.12

Girl pięknie Smile Chciałabym nauczyć się tak ubierać myśli w słowa. Czytając przypomniałam sobie własną terapię i aż mi się łezka w oku zakręciła.
Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
i kłopotów będzie mniej
Ach, cierpliwość tylko miej
 
girl interrupted
Dodany dnia 22/03/2013 22:48
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziękuję Wam, ciągle mam wrażenie, że tak mało daję Wam mojego wsparcia (na ile umiem wspierać - oto jest pytanie), ale czasem już po prostu braknie mi energii, bo tak sobie zaprogramowałam życie, że obracam się tylko wśród zdiagnozowanych osób i każdej coś próbuję dać od siebie, a na forum wpadam nocą albo na sekundę i jak zwykle tworzą mi się duże zaległości, ale może to też wynika z tego, że mi się wydaje, że ja tutaj nie potrafię Was wspierać, łatwiej jest mi wspierać koleżanki w realu.

Byłam na grupie wsparcia, psycholog w pewnym momencie do mnie: "Pani A., co się dzieje?" a ja się krztusiłam ze śmiechu, bo mnie to śmieszy, że ludzie są w stanie poświęcić swój życiowy czas żeby na grupie wsparcia rozmawiać o partiach politycznych, socjalu w Norwegii, swoich psach, patyczakach i w pewnym momencie dostrzegając śmieszność tej sytuacji zaczęłam się krztusić, całkiem nieźle wychodziło mi opanowywanie się, ale psychologowi nie chciałam powiedzieć, co się dzieje, bo od razu by tak wszystko chciał wiedzieć Wink Obstawiam, że grupa się skończy, a on dalej nic nie będzie wiedział, ale przynajmniej koledzy zrobią mu wciągającą i intrygującą edukację politologiczną Grin W sumie wiele sobie z tej grupy wsparcia nie wzięłam, ale powiększyłam zmarszczki śmiechowe i to cenne, bo nie ważne co, ale ważne, że bawi do łez.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
borcio
Dodany dnia 23/03/2013 19:25
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 784
Data rejestracji: 15.08.12

Bardzo miło czyta mi się Twoje wpisy Smile
Jestem z Ciebie dumna i gratuluję talentu, bo ten masz niewątpliwieSmile
BrawoOklaski
[color=#009966][b]"Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć"
Georges Bernanos[/b][/color]
 
modliszka
Dodany dnia 23/03/2013 19:58
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

Dalekie jest mi to o czym piszesz ale zaiste pięknie to ujęłaś.To, że masz talent pisarski wiem nie od dziś ale mimo to gratuluje tego [i]Traktatu[/i]Oklaski
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/03/2013 22:59
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Modliszko, a czemu dalekie?

Nie wiem właściwie, skąd u mnie płynność w przelewaniu emocji na klawiaturę, ale dużą frajdę sprawiło mi kiedy mama we wspomnieniach powiedziała, że w wieku trzech lat wertowałam elementarz od angielskiego siostry i to był mój najlepszy uspokajacz - dla mnie po prostu słowa mają dużą moc, akcent, tempo wypowiedzi, żywość narracji - to wszystko składa się na koloryt lingwistyczny.

Wzruszyły mnie słowa terapeutki, że jak wyzdrowieję to też będę mogła przychodzić do niej na terapię, by się rozwijać tyle, że ja wiem, że [b]nie[/b] wyzdrowieję na tyle, by odstawić leki. Nie chcę tu się stygmatyzować, ale prawda jest taka, że jednak jestem przewlekle chora. Zawsze mnie porażał mój samokrytycyzm i dokładanie sobie - ja już chyba umiem wszelako odmieniać słowa: psychotyzm, urojenia, schizofrenia, wariat, szalony, zaburzony - nie doszłam jeszcze do tego, po co to sobie robię. To jest właśnie ta destrukcja siebie, z którą walczę, na którą się nie zgadzam, ale której jeszcze pozostało we mnie 60%. A psychiatrzy mi to ułatwili, bo kiedyś-tam mi wystawili diagnozę schizofrenii i to stało się dla mnie świetnym powodem żeby sobie samej dołożyć (jakby sam fakt chorowania i jakichś trudności z tym związanych nie był wystarczająco ciężki).

I niestety, ale nie przeczytam ponownie Arnhild Lauveng, choć jakiś czas temu pożyczyłam terapeutce - jest to dla mnie na ten moment zbyt optymistyczne, że tak po prostu można wyzdrowieć, zostać sobie psychologiem klinicznym i pomagać innym ludziom. Nie mieści mi się w głowie, że kiedykolwiek mogłabym z "[i]tego[/i]" wyzdrowieć.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
martyna
Dodany dnia 24/03/2013 08:27
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl może nie wyzdrowieć a wyciszyć objawy na lata świetlne ? przecież że żyje się z tym co masz napisane na papierze jeśli nie było zaostrzeń choroby. Ciesz się życiem, bo jesteś fajna babka Smile
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
modliszka
Dodany dnia 24/03/2013 20:06
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

Dalekie bo mam zupełnie inne podejście do terapii - po prostu.
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
girl interrupted
Dodany dnia 27/03/2013 01:00
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dzisiejsza terapia łatwa, lekka, przyjemna i nie wiadomo kiedy minęła Wink A tak naprawdę to dziś byłam bardzo niewyspana (sama się do tego przyczyniłam) i może nie potrafiłam nadać jej kierunku, więc sobie rozmawiałam o obrazku na ścianie terapeutki, ale oczywiście nie tylko o tym.

Jutro psychiatra, nie stresuję się bardzo, ale najchętniej pojechałabym tam 2 godziny wcześniej po drodze zahaczając o jakiś park żeby sobie wszystko poukładać w głowie - czego oczekuję, czego chcę i jakie mam zgłosić objawy. Bieg z wywieszonym językiem z przystanku na wizytę średnio mi się uśmiecha. I mam dziwne wrażenie, że jednak FB to machina inwigilująca i szpiegująca tylko pytanie: kto w dzisiejszych czasach (kiedy czasem nie ma czasu żeby zjeść spokojnie między jednym zajęciem, a drugim) ma czas i ochotę, by szpiegować? Oraz w jakim celu miałby to robić? To chyba tylko ja jestem taką machiną szpiegującą, ale przecież nie mam gwarancji, że moja nowa psychiatra mnie nie czyta na FB Grin Gwarancję będę miała [i]tylko[/i] wtedy, kiedy ją o to zapytam, just ask - takie proste, a tak trudne.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
sigma
Dodany dnia 27/03/2013 01:04
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Można też tak ustawić ustawienia ( Pfft ) prywatności, żeby czytać Cię mogli tylko znajomi Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
girl interrupted
Dodany dnia 27/03/2013 01:11
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

A można też miłą psychiatrę zaprosić do znajomych - tak, wiem, jestem szalona, ale ta relacja prawdopodobnie nie powinna się przenosić w wirtualny świat, choć pożyjemy zobaczymy Grin

O ustawieniach wiem doskonale, ale może trochę celowo prowokuję swoje lęki szpiegowania? Żeby w końcu przestać bać się ludzi Wink Bo co kogo tak naprawdę obchodzi, że właśnie piję herbatę pobłażliwa gruszka? Nie piszę przecież o wysokości swoich dochodów (jeszcze hehe).
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
derry
Dodany dnia 27/03/2013 21:42
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 759
Data rejestracji: 08.12.12

Nikogo nie obchodzi, że pijesz herbatę z gruszką, teoretycznie, bo w praktyce, ja np. lubię czytać Twoje wpisy, bo opisujesz zwykłe picie herbaty sposób tak intrygujący, ze szkoda przepuścić. Shock Grin Poza tym jesteś tak pozytywna, że zawsze człowiek cieszy ryjek jak czyta Twoje wpisy. Grin Lubię Cię Girl i tyle. Pfft
[small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small]
 
http://nessowa.blogspot.com/
girl interrupted
Dodany dnia 28/03/2013 00:16
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziękuję derry i całuję Cię w czółko Wink

Kiedyś te wizyty u psychiatry mnie naprawdę wykończą, mam takiego stresa - może nie maturalnego, ale obawiam się z każdą wizytą, a teoretycznie powinnam się przecież cieszyć, że dziś spotkam miłą panią psychiatrę od kolorowych cukierków (czyt. leków), dostanę receptę na kolejną serię i będę jeszcze bardziej uduchowiona i więcej harmonii będzie, ale już teraz mnie ściska w dołku ze stresu. Właściwie nie wiem, gdzie jest ten stres umiejscowiony, ale najbardziej to chyba w głowie, która produkuje milion możliwych przewidywań potoczenia się tej wizyty, w której rozgrywają się już teraz dialogi z miłą panią doktor. A przecież sama chciałam - mogłam wpaść na 7 minut wizyty do NFZ-tu, rozegrać szybką piłkę, ale nie - zachciało mi się wspierających, długich, rozwojowych wizyt Stres No ale mimo to nie dam się zdominować temu stresowi, bo ja nie jestem zwyczajna przegrywać sama ze sobą, ja jestem stworzona tylko do wygrywania Wink

Smalec z włosów udało mi się zmyć, jeszcze umaluję paznokcie i kładę się spać. W końcu trzeba jakieś pozory dobrego samopoczucia sprawiać, raczej nie inaczej, przed wyjściem jeszcze (bardzo nieszablonowo!) pójdzie tusz do rzęs (no chyba, że mi się w ostatniej chwili odechce) Grin
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
girl interrupted
Dodany dnia 29/03/2013 00:15
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

[quote]dziś spotkam miłą panią psychiatrę od kolorowych cukierków (czyt. leków), dostanę receptę na kolejną serię i będę jeszcze bardziej uduchowiona i więcej harmonii będzie[/quote]

Ano istotnie, spotkałam. Moja pani doktor neuro-dealer zaszalała - dostałam receptę na 300 sztuk cukierków Hura Tak swoją drogą to ta ilość mnie poraziła, ale jak szaleć to przecież tylko na całego... Moje horyzonty myślowe po przespaniu dwóch godzin i po wycałowaniu przez mamę zdecydowanie uległy poszerzeniu. A tak z ciekawości zaglądnęłam do apteki i miła pani mi powiedziała, że tyle sztuk cukierków to tylko na zamówienie, tzn. solian to zawsze był na zamówienie Wink Tak naprawdę to mam do leków dziwny stosunek, bo po 10 latach farmakoterapii zaczyna on być nieco ćpuński, ale dobrze, że nie jest on seksualny - że nie piep**ę leczenia Grin A w literaturze Mega Mózgi Autorytety Psychiatryczne stwierdzają, że tylko benzodiazepiny typu Lorafen uzależniają, a łyżka na to: "Niemożliwe" Wink Ja się czuję psychicznie uzależniona od zwykłych neuroleptyków, ale nie noszę ich jeszcze przy sobie, ale [i]jeszcze [/i] to bardzo adekwatne do tego wszystkiego słowo.

Dziś nie powstrzymałam impulsu i powiadomiłam moją terapeutkę o tym, że psychiatrzy bywają załamujący - na pewno był to dla niej kluczowy news bez którego nie mogłaby funkcjonować - między jedną medytacją, a drugą. A ja już naiwna myślałam, że w przyszły wtorek mi autobus na terapię nie dojedzie, o ludzka naiwności!

[i]Dobry Boże daj przetrwać święta w pidżamie pod kołderką i przehibernować do wtorku, pięknie proszę[/i] Prosi
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
sigma
Dodany dnia 29/03/2013 01:06
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Ehm... a ja przy sobie noszę neuroleptyki Grin W sumie nie wiem, po co, ale jak dostałam, to dwie sztuki wycięłam z blistra i wrzuciłam do magicznej kasetki, w której mam po dwie sztuki wszystkiego, co się może przydać Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
ananke
Dodany dnia 29/03/2013 01:22
Awatar

Startujący


Postów: 183
Data rejestracji: 20.10.12

A ja mojej psychiatry świadomie nie zapraszam do znajomych na FB. Po co ma wiedzieć, że czasem zaglądam na jej profile?
Niby wie, że różne osoby mogą tam zaglądać ( także ja) - w końcu to profile "dostępne"; ale nie ma pewności, że to robię... Zresztą nie pisze tam nie wiadomo jakich sekretów, żebym miała poczucie "zakazanego podglądania"... Smile

Mnie też marzą się święta pod kołderką, bez wdzierającego się świata...

Buziaczki :*
Edytowane przez ananke dnia 29/03/2013 01:23
[i][color=#0099ff]"Tylko jak się z tego wyrwać,
Tylko co ze sobą zrobić,
Kiedy dłonie wyciągnięte w pustkę
krzyczą..."[/color][/i]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? Schizofrenia 14 17/08/2020 20:46
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11
A na nerwicę najlepsza jest... Przedstaw się 14 01/01/2020 14:02

51,668,114 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024