Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
[publiczny] Góry, nasze góry
|
|
swistak |
Dodany dnia 05/03/2015 10:39
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]Nix napisał/a:[/b] Wspaniale, że poszedłeś! Że w końcu się przełamałeś i coś robisz. Gratuluję i cieszę się Co oznaczało higieniczny tryb życia umysłowego? Pytam, bo zastanawiam się jak to wygląda u innych. [/quote] Dziękuję. Psycholog dokładnie nie opisał tego higienicznego trybu życia umysłowego, mówił tylko coś o odprężeniu się (???). Szukałem teraz o tym w Internecie, nie znalazłem jednak zasadniczo niczego na ten temat. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 05/03/2015 10:50
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
To może na następnej wizycie poproś o wyjaśnienie tego terminu |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 05/03/2015 12:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Świstak, przestań szukać odpowiedzi na wszystko w internecie. Na doktoracie z uniwersytetu gugla można się ciężko przejechać. Nie znajdziesz tam sposobu na życie.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 05/03/2015 20:28
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Higiena psychiczna to m.in. odpowiednia ilość snu, oraz szeroko rozumiane dbanie o siebie i o swoje zdrowie, umiejętność radzenia sobie ze stresem, odprężania się itp. O higienie tutaj: [url]http://www.bryk.pl/wypracowania/biologia/cz%C5%82owiek/12223-higiena_psychiczna.html[/url] nie jest to jakieś naukowe źródło, ale trochę wyjaśnia kwestię higieny.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
swistak |
Dodany dnia 05/03/2015 22:21
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]RedKate napisał/a:[/b] Świstak, przestań szukać odpowiedzi na wszystko w internecie. Na doktoracie z uniwersytetu gugla można się ciężko przejechać.[/quote] Tak, oczywiście, ale przede wszystkim przy korzystaniu z mało wiarygodnych źródeł (i braku sceptycyzmu). Trzeba być po prostu ostrożnym. Akurat wiele rzeczy, które mogły wyglądać na to, że szukałem w Internecie, pisałem z pamięci albo kojarzyłem gdzie to jest i tylko zacytowałem. Girl, dziękuję. Wiem, że tej higieny psychicznej mi w wielu aspektach brakuje. Ostatnio wróciły moje problemy neurologiczne (po dłuższej pracy mam "ścianę", jestem przymulony i niezdolny do niczego, muszę odpoczywać przez >1h. Mam to po uderzeniu się w głowę prawie rok temu). Edytowane przez swistak dnia 05/03/2015 22:30 |
|
|
ploion |
Dodany dnia 10/03/2015 19:29
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Co u Ciebie, świstaku?
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 16/03/2015 15:16
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Przepraszam, że nie odpisywałem (a było wiele istotnych rzeczy). Krótko mówiąc: - byłem w zeszłą środę u psychologa, dostałem 2 testy, wypełniłem je, - w tą środę (pojutrze) mam odebrać wyniki testów osobowości, z nimi iść do psychiatry. Na razie nie mam iść do psychologa. Okazało się, że u "mojego" psychologa wizyta trwa 60 minut (a nie 45). Po prostu tydzień temu wchodziłem wcześniej, na co nie zwróciłem uwagi. Wychodzi on więc finansowo trochę lepiej. Zamierzam w końcu zrobić prawo jazdy, wiem, że będzie mi to w przyszłości przydatne / potrzebne do znalezienia pracy a także pomoże mi nauczyć się samodzielności. Myślałem o tym od dłuższego czasu. Czekam tylko na zgodę od psychiatry, nie wiem, czy ją dostanę przed zakończeniem diagnozy. [quote][b]aja napisał/a[/b] w [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=1890&pid=119760#post_119749[/url]: Ona nie musi jeść- bo w symboliczny sposób ty jesz za nią. Nawet jeśli faktycznie byłbyś punktem odniesienia dla jej zachowań, to jedzenie aby komuś udowodnić coś/ dlatego, że ktoś ci każe/ dlatego że ktoś Cię prosi, nie jest do końca naturalne. Nie sądzę, żeby osoba za zaburzeniami odżywiania takich wzorców potrzebowała.[/quote] Dziękuję bardzo za tę sugestię. Od wczoraj staram się zmienić sytuację. Dwóch psychologów do których chodziła siostra, powiedziało (niezależnie od siebie), żebym nie ulegał jej w takich wypadkach. Obecny psycholog siostry (trzeci) zasugerował ostatnio (niezależnie), żebym jadł posiłki osobno. Pomysły takie pojawiają się od bardzo długiego czasu (od jakiegoś roku?), myślę, że w końcu trzeba by to wdrożyć. Wydaje mi się, że moja mama też zbyt mocno ulega siostrze. Jeśli chodzi o inne sprawy: - przed chwilą zarejestrowałem się do dentysty, zwlekałem z tym straszliwie, - muszę znowu udać do ortopedy. Jedzenie witaminy D3, co zasugerowała mi pani neurolog, nie przyniosło efektów. Też z tym długo zwlekałem. Edytowane przez swistak dnia 16/03/2015 15:38 |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 16/03/2015 15:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Świstak, fajnie, że coś zacząłeś działać, powodzenia.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 27/03/2015 15:42
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Słuchałem teraz nagrania nt. naprawiania relacji z rodzicami i dało mi to do myślenia: [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?forum_id=16&thread_id=2641&pid=120271#post_120271[/url] Muszę to wszystko jeszcze trochę przetrawić. W każdym razie mama się już inaczej w stosunku do mnie zachowuje - chociażby akceptuje moją prywatność, nie oczekuje ode mnie posłuszeństwa w drobnych sprawach, itd. Wiem, że może powinienem się wyprowadzić z domu, jednak na razie nie dam rady się samodzielnie utrzymać ani pewnie samodzielnie zadbać o swoje potrzeby. --- Pisałem ostatnio o jedzeniu posiłków osobno z siostrą, udało mi się to skutecznie wdrożyć. Nie ma jeszcze pełnej separacji - siostra czasami nadal wie ile zjadłem i próbuje na to wpływać, jednak sytuacja się już znacząco zmieniła. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 30/03/2015 21:06
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Dobra, muszę to w końcu do j. ch. z siebie wydobyć, bo się noszę z powiedzeniem tego co najmniej od jakichś 2 tygodni, ale ciągle coś mi przeszkadza. Nie wychodzi mi za ChRL pisanie pracy dyplomowej. Głównie ze względu na problemy z organizacją czasu - ciągle coś jest. Nie poświęcam na pisanie pracy dyplomowej dostatecznej ilości czasu, w ogóle bardzo mało nad nią siedzę. Tylko proszę nie wyjeżdżać z dyskusjami w wątku religijnym, nie siedziałem nad tym tak długo (poza niedzielą, kiedy bym i tak pracy dyplomowej nie robił). Nie byłem jeszcze u promotora w tym roku, strasznie się wstydzę do niego iść. [b]Strasznie[/b] mnie to wszystko przygnębia. |
|
|
fea |
Dodany dnia 30/03/2015 21:20
|
Startujący Postów: 101 Data rejestracji: 03.02.15 |
Skoro i tak czeka Cię rozmowa z promotorem, to odkładanie jej wcale Ci nie pomoże. Unikałam swego czasu mojej promotor jak ognia, właśnie przez to, że pisanie pracy szło mi okropnie wolno, ale okazało się być to błędem, bo właśnie takie rozmowy pozwalały upewnić się w tym czy to nad czym myślę/pracuję w labie czy to ma sens. Myślę, że i Tobie mogłoby wiele dać spotkanie z promotorem, wiem, że bezpieczniej się idzie kiedy się coś ze sobą przynosi, ale czasem po prostu ma się puste ręce i chce się zamienić z kimś dwa zdania ot tyle, po prostu. Co do organizacji czasu przy pisaniu, znów z własnego doświadczenia Ci powiem, że jak sobie zakładałam: o tej i o tej i tyle będę pisać, to guzik z tego wychodził. Czasami poszukanie materiałów zajmowało więcej niż zakładałam. Czasem się po prostu siada do pisania pracy w momencie, który nas natchnie i tyle, albo wtedy gdy wisi nad nami kat w postaci terminu ;) Nie nakręcaj się, że coś Ci nie wychodzi, albo że za mało czasu temu poświęcasz, bo to jedynie będzie Cię demotywować. To, że wypada w trakcie pisania tysiące różnych rzeczy to całkowicie normalne :) "I must not fear. Fear is the mind - killer..." |
|
|
ploion |
Dodany dnia 30/03/2015 22:03
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Świstak, pisanie pracy dyplomowej - samo życie, co tu dużo mówic Wspominałeś o badaniu osobowości. Jak Ci poszło. Odebrałeś już wyniki? Co na to psychiatra? Jak w ogóle wygląda takie badanie? [color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 30/03/2015 22:52
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Dziękuję, Na ile go znam, promotor mnie raczej nie wyrzuci (nie zamierzam mu mówić o problemach psychicznych). Raczej się po prostu sam tego wstydzę i to mnie blokuje przed rozmową z nim. [quote][b]fea napisał/a:[/b] Co do organizacji czasu przy pisaniu, znów z własnego doświadczenia Ci powiem, że jak sobie zakładałam: o tej i o tej i tyle będę pisać, to guzik z tego wychodził. Czasami poszukanie materiałów zajmowało więcej niż zakładałam. Czasem się po prostu siada do pisania pracy w momencie, który nas natchnie i tyle, albo wtedy gdy wisi nad nami kat w postaci terminu [/quote] Większość semestrów na studiach zaliczyłem w ten sposób: przez znaczną ich część ze względu na różne problemy m.in. natury psychicznej (oraz także "religijnej") nie byłem w stanie odpowiednio się przykładać do nauki. Podczas sesji się bardzo mobilizowałem i jakoś dawałem radę. Teraz mi tej mobilizacji brakuje. [quote][b]fea napisał/a:[/b] Nie nakręcaj się, że coś Ci nie wychodzi, albo że za mało czasu temu poświęcasz, bo to jedynie będzie Cię demotywować. To, że wypada w trakcie pisania tysiące różnych rzeczy to całkowicie normalne [/quote] Dziękuję. Może po prostu muszę się przekonać do tego, że pisanie pracy wymaga wysiłku? Może czasami jestem po prostu leniwy? Wiem, że brakuje mi motywacji. Jednak z drugiej strony nad swoimi sprawami siedzę de facto tyle ile jestem w stanie wytrzymać (prawie cały dzień spędzam przy komputerze). Praca dyplomowa jest jednak trudniejsza od większości z nich. Wiem, że mam problemy z organizacją czasu - przede wszystkim rzeczy pilne przesłaniają mi ważne. Myślę, że podejście "niech się wali, niech się pali, ja robię pracę dyplomową" może być sensowne. Robiłem tak mniej więcej w zeszłym roku (jednak w końcu się nie wyrobiłem), chociaż i tak na rzeczy nie związane z moją pracą dyplomową poświęcałem straszną ilość czasu. Ostatnia bardzo burzliwa kłótnia z mamą przekonała mnie do takiego podejścia (mama mnie utrzymuje, więc jest normalne, że nie jest zadowolona z tego że ja nie pracuję zawodowo ani nie poświęcam czasu na moją pracę dyplomową). Jednak po prostu nie potrafię zostawić swojego życia na boku. Robienie wielu rzeczy w moim życiu generuje u mnie straszliwy narzut. Dzisiaj na pójście do dentysty poświęciłem jakieś 4h w sumie (łącznie z dodatkowymi aspektami). Kiedy tylko psychiatra mi to klepnie, zamierzam zdawać na prawo jazdy. [quote][b]swistak napisał/a:[/b] Nie poświęcam na pisanie pracy dyplomowej dostatecznej ilości czasu, w ogóle bardzo mało nad nią siedzę.[/quote] Tutaj przesadziłem - nad pracą dyplomową siedziałem od wielkiego dzwonu . [quote][b]ploion napisała:[/b] pisanie pracy dyplomowej - samo życie, co tu dużo mówic Pfft [/quote] Może rzeczywiście jeszcze nie wydoroślałem i nie daję sobie rady z normalnym życiem [quote][b]ploion napisała:[/b] Wspominałeś o badaniu osobowości. Jak Ci poszło. Odebrałeś już wyniki? Co na to psychiatra? Jak w ogóle wygląda takie badanie?[/quote] Na wyniki czekam od bardzo długiego czasu , mam je odebrać w tą środę. U psychiatry jeszcze nie byłem, idę 9 kwietnia. Dosyć mocno się teraz przed Wami otworzyłem, co nie było takie łatwe. Edytowane przez swistak dnia 30/03/2015 22:57 |
|
|
fea |
Dodany dnia 30/03/2015 23:30
|
Startujący Postów: 101 Data rejestracji: 03.02.15 |
[quote][b]swistak napisał/a:[/b] Na ile go znam, promotor mnie raczej nie wyrzuci (nie zamierzam mu mówić o problemach psychicznych). Raczej się po prostu sam tego wstydzę i to mnie blokuje przed rozmową z nim.[/quote] Tu nie chodzi o wyrzucenie, chcesz do niego iść bo zwyczajnie czujesz taką potrzebę. A skoro masz przekonanie, że Cię przyjmie i pogada tak po prostu, to trochę więcej odwagi i dwa kroki do przodu :) nikt nie karze Ci przecież iść i uzewnętrzniać się ze swoich problemów. Nie każdy byłby wstanie je przyjąć, a co dopiero zrozumieć. [quote][b]swistak napisał/a:[/b] Może po prostu muszę się przekonać do tego, że pisanie pracy wymaga wysiłku? Może czasami jestem po prostu leniwy? Wiem, że brakuje mi motywacji.[/quote] Mi się wydaję, że motywację masz. Chcesz to skończysz, parę razy to tutaj napisałeś. Tak to jest motywacja - chęć skończenia, zamknięcia rozdziału. To czasami musi wystarczyć. A to, że pisanie pracy, nieważne jakiej wymaga wysiłku - oczywiście, nie widziałam jeszcze by w życiu coś przychodziło samo z siebie, gdy się tylko kiwnie palcem. (a przynajmniej w moim życiu tak się nigdy nie zdarzyło) [quote][b]swistak napisał/a:[/b] Jednak z drugiej strony nad swoimi sprawami siedzę de facto tyle ile jestem w stanie wytrzymać (prawie cały dzień spędzam przy komputerze). [/quote] Nie pytam i nie wnikam co Ty robisz cały dzień przy komputerze, ale niniejszym zaczynam płakać nad Twoimi oczami i pośladkami, które muszą być tym naprawdę przemęczone. [quote][b]swistak napisał/a:[/b]Myślę, że podejście "niech się wali, niech się pali, ja robię pracę dyplomową" może być sensowne.[/quote] Nie na dłuższą metę. Na chwilę tak, ale potem takie podejście tylko sprawia, że jak się człowiek na moment oderwie od tej 'jakże pilnej roboty' to zauważa, że świat dookoła niego przygotował kilka dodatkowych niespodzianek i trudności. [quote][b]swistak napisał/a:[/b] [quote][b]ploion napisała:[/b] pisanie pracy dyplomowej - samo życie, co tu dużo mówić Pfft [/quote] Może rzeczywiście jeszcze nie wydoroślałem i nie daję sobie rady z normalnym życiem :([/quote] Nie, to tak nie działa. Pisanie pracy dyplomowej to po prostu właśnie taki szalony stan. I najczęściej wygląda to tak, że się przez parę godzin człowiek patrzy w migający kursor 'worda' i nic, a nic nie stworzy, a w innej chwili piszę się na potęgę, by po paru godzinach to przeczytać i zapytać samego siebie: serio? serio, to chcesz oddać promotorowi? ;) "I must not fear. Fear is the mind - killer..." |
|
|
aja |
Dodany dnia 31/03/2015 14:48
|
Rozgrzany Postów: 57 Data rejestracji: 07.01.15 |
[quote][b]ploion napisała:[/b] Nie, to tak nie działa. Pisanie pracy dyplomowej to po prostu właśnie taki szalony stan. I najczęściej wygląda to tak, że się przez parę godzin człowiek patrzy w migający kursor 'worda' i nic, a nic nie stworzy, a w innej chwili piszę się na potęgę, by po paru godzinach to przeczytać i zapytać samego siebie: serio? serio, to chcesz oddać promotorowi? [/quote] Potwierdzam z własnego doświadczenia. Dodam jeszcze, że nie dość że zastanawiam się czy to jest to co chcę oddać- to zwykle dochodzę do wniosku, że napiszę lepiej. W związku z tym :chowam do szuflady" to co napisałam, nie oddaję przez kilka tygodni, po czym stwierdzam, że i tak nie mam czasu/ochoty/weny żeby poprawić i oddaję to co mam Magisterka, a dorosłe życie to dwie różne sprawy świstak |
|
|
Brego |
Dodany dnia 31/03/2015 15:32
|
Finiszujący Postów: 412 Data rejestracji: 04.09.14 |
Mnie to trochę dziwią te Wasze relacje. O.o moze dlatego, że u mnie to " natchnienie" przy pisaniu jakichkolwiek dłuższych prac się nigdy nie pojawia ;p aczkolwiek to prawda, że raz się pisze lepiej, raz gorzej i myslę, że emocje też mają w tym swój udział. Generalnie, fajnie jest umieć wyczuć u siebie taki moment, kiedy jesteśmy np. bardziej skupieni niż zazwyczaj i wtedy usiąść do pisania. [i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i] |
|
|
Energetyczna |
Dodany dnia 01/04/2015 01:35
|
Medalista Postów: 542 Data rejestracji: 27.04.13 |
o testy masz ,napisz koniecznie jak poszło -ja mam mieć testy 17.04 kwietnia -nie wiem po co bo diagnozę i efki mam od paru lat ,ale możesz czegoś nowego się dowiem rozumiem twoją sytuacje ,bo sama teraz nie pracuje, mieszkam z rodziną a pracy nie pisze-licencjackiej -jeszcze nie zaczęłam czemu czytałeś o naprawie relacji z rodzicami? chciałbys tego? " Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. " |
|
|
swistak |
Dodany dnia 03/04/2015 15:49
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Cześć, W środę dostałem wyniki testów: [quote][center][b]Charakterystyka cech osobowości[/b][/center] W oparciu o wyniki badań psychologicznych z zastosowaniem metod: wywiad, obserwacja, [tutaj są nazwy 3 testów, które pomijam, żeby wiedza o nich nie zniekształciła komuś wyników]. W obszarze myślenia: nadmierny krytycyzm wobec siebie, dziwaczne fantazje, okresowa dezorientacja, skłonność do oddawania się myślom urojeniowym, możliwość doznań o charakterze prześladowczym [nie mam niczego takiego - psycholog pisał "możliwość"], utrata "gruntu pod nogami", skupienie na sobie. W obszarze emocji: często przeżywa i manifestuje obniżenie nastroju, przy czym symptomy zależą od rodzaju przeżywanych trudności, lęków, przedłużającego się napięcia, skłonny do melancholii. W obszarze motywacji: niski poziom energii, (okresowo nadmierna aktywność prowadząca do realizacji zbędnych celów [nie kojarzę realizacji żadnych "zbędnych celów", mniejsza z tym], z towarzyszącym rozproszeniem, trudnością w utrzymaniu skupienia i koncentracji uwagi. Poza tym poczucie "wyżu energetycznego".) Obok tych cech stanowiących poważny problem dla badanego, wymienić należy: apatia, brak motywacji, deficyt przynależności do grupy [na pewno nie wobec mam-efke], nieśmiałość.[/quote] Zasadniczo się z tym zgadzam, chociaż jestem trochę zdziwiony, że niektóre rzeczy się tam nie pojawiły. Wielu stwierdzeń w praktyce nie rozumiem, przede wszystkim: - "skupienie na sobie" - czym się to różni od "normalności"? - "utrata "gruntu pod nogami"" - ??? - "nadmierny krytycyzm wobec siebie". [quote][b]Energetyczna napisał/a:[/b] czemu czytałeś o naprawie relacji z rodzicami? chciałbys tego?[/quote] Moje relacje z rodziną były opisywane w tym wątku w kategoriach "patologii". Wydaje mi się jednak, że od tego czasu się one dosyć mocno zmieniły. ------------------------------------- EDIT: A co do mojej pracy dyplomowej: - powyższa charakterystyka ("obszar motywacji") może nieco tłumaczyć moje problemy. - mój problem polega na tym, że na pisanie samej pracy poświęcam bezlitośnie mało czasu. Do promotora zamierzam się udać tak szybko jak to tylko możliwe (w praktyce 14 IV). Zasadniczo jest on dosyć poważanym naukowcem i dlatego jest mocno zabiegany. Chociażby mówił mi, że mogę dawać mu do recenzji tylko gotowe rozdziały, których później nie będę mógł znacząco zmodyfikować. Zasadniczo wydaje mi się, że wiele rzeczy (np. mycie okien, odkurzanie) mogę robić znacznie wolniej niż powinienem.Potrafię myć średniej wielkości okno (nie: szybę) przez godzinę (okno plastikowe, większość czasu z tego schodzi mi na mycie elementów plastikowych). Edytowane przez swistak dnia 03/04/2015 16:34 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 03/04/2015 18:51
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
świstak odważnie umieszczając w necie opis wyniku testów. [quote]Zasadniczo wydaje mi się, że wiele rzeczy (np. mycie okien, odkurzanie) mogę robić znacznie wolniej niż powinienem.Potrafię myć średniej wielkości okno (nie: szybę) przez godzinę (okno plastikowe, większość czasu z tego schodzi mi na mycie elementów plastikowych). [/quote] a jaki to ma związek ? i z czym? do czego to odnosisz? różnym tempem wykonujemy pewne obowiązki w zależności od wielu rzeczy, ja zazwyczaj czekam na wenę twórczą która daje mi powera. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
ploion |
Dodany dnia 03/04/2015 19:54
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
[quote][b]swistak napisał/a:[/b] Zasadniczo się z tym zgadzam, chociaż jestem trochę zdziwiony, że niektóre rzeczy się tam nie pojawiły. [/quote] Co masz na myśli? Jakie rzeczy np.? W ogóle wydaje mi się, że te testy nie są miarodajne. Przecież w takim teście można napisac wszystko i to w zależności od potrzeb czy nastroju jakie towarzyszy chwili wypełniania. Edytowane przez ploion dnia 03/04/2015 19:56 [color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Nasze FOTO | W wolnym czasie | 409 | 21/10/2021 21:41 |
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany | Porozmawiajmy | 62 | 17/01/2021 18:00 |
Nasze pupile ^^ | W wolnym czasie | 59 | 17/07/2020 07:58 |
Góry | Porozmawiajmy | 11 | 10/03/2016 19:15 |
Moje góry i doliny... | Nasze wątki - część otwarta | 1 | 09/08/2015 20:33 |