Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: W wolnym czasie
wątek książkowy
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/09/2014 12:42
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ceny są różne, za 30-40 zł też da się kupić. Poza tym są też biblioteki - Idiotę mają zwykle nawet w małych filiach. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 20/09/2014 19:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
U mnie ostatnio na tapecie lektury z klasy II. Czyli Kubuś Puchatek, Dzieci z Bullerbyn i Puc, Bursztyn i goście W kolejce czeka Dallas 63 Kinga.
Edytowane przez Perfidia dnia 20/09/2014 19:35 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
birbantka |
Dodany dnia 20/09/2014 19:46
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Właściwie nie wiem od czego zacząć...przychodzi mi do głowy tyle tytułów Pewnie nie jestem typem mola książkowego, ale właściwie każda dobrze opowiedziana historia może mnie zainteresować. (no, może jedynie jakieś ckliwe romanse odpadają). A więc Xi. z wątkiem psychiatrycznym: "Sala nr 6" Czechow "Noc Walpurgii albo Kroki Komandora" Jerofiejew ( do dzisiaj pamiętam ten spektakl teatru TV) Xi. więzienne: "Kryminalista" Głębskiego - bardzo polecam!!! * "Mury Hebronu" Stasiuka- dopiero zamierzam przeczytać (znam tylko słuchowisko TR) Klasyka wszelkiej maści: Lem "Kongres futurologiczny" Bułhakow "Fatalne jaja" "Psie serce" (zdecydowanie moje poczucie humoru) Jerofiejew "Moskwa - Pietuszki" Czechow, Gogol - opowiadania Eliade "Młodość stulatka" (szerzej znany dzięki ekranizacji F.F. Coppoli) Kafka "Zamek", "Przemiana", "Ameryka" Celine "Podróż do kresu nocy", "Śmierć na kredyt" (chociaż lektura tej drugiej bardziej mnie pochłonęła) Maupassant (genialny i na wieki wieków przeze mnie ubóstwiany ) "Historia pewnego życia" ,"Bel ami" Flaubert "Salambo" (najpiękniejsza książka o miłości jaką przeczytałam) + "Edukacja sentymentalna" Mann "Czarodziejska góra" , "Mario i czarodziej" (niesamowite opowiadanie) Stendhal "Czerwone i czarne", "Pustelnia parmeńska" Szekspir "Tytus Andronikus", "Ryszard III", "Król Lear" poza tym Dostojewski, Gombrowicz .... Edit: A jeszcze odn. różnych zaburzeń przyszło mi do głowy : Plath "Szklany klosz" Kane "Psychoza 4.48", "Łaknąć" Zender "Strefa cienia: Trzy lata z psychopatą" - nie jest to literatura wysokich lotów, ale mimo wszystko zajmująca lektura. Edytowane przez birbantka dnia 20/09/2014 21:22 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 22/09/2014 10:23
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Ja czytam obecnie [i]Pieśń lodu i ognia[/i] Martina. Przeczytałam pierwsze dwa tomy: [i]Gra o tron[/i] i [i]Starcie królów[/i], zaczęłam pierwszą część trzeciego ([i]Nawałnica mieczy: Stal i śnieg[/i]). Nie jestem jakoś bardzo zachwycona tym cyklem, nigdy w książkach nie lubiłam intryg, knucia, kto, z kim i dlaczego. Mam problem z zapamiętaniem imion i nazwisk bohaterów (identyfikuję je po pierwszej jednej czy dwóch literach i długości i w większości książek to działa ) a tu tyle imion, trzeba pamiętać, że X należy do rodu Iksów, żeby zrozumieć, czemu ród Igreków przeraża małżeństwo X z kimś z rodu Zetów... W sumie czytam to dla kilku postaci, zobaczę, dokąd będę miała cierpliwość dotrzeć (zanim mi Martin tych bohaterów uśmierci, co podobno chętnie robi z najulubieńszymi osobami). W każdym razie, żeby to tak bardzo uwielbiać jak niektórzy znajomi - nie, zdecydowanie nie. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 22/09/2014 10:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Podobnie robię z niepolskimi imionami i nazwiskami w książkach i zawsze mnie denerwuje, jak kilka osób ma imię na tę samą literę
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/09/2014 11:35
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b] U mnie ostatnio na tapecie lektury z klasy II. Czyli Kubuś Puchatek, Dzieci z Bullerbyn i Puc, Bursztyn i goście W kolejce czeka Dallas 63 Kinga.[/quote] Dzieci z Bullerbyn przeczytałem chyba z 10 razy. Przypominają się dawne dobre czasy. W gimnazjum czy liceum czytałem kolejne tomy "Ani z Zielonego Wzgórza" (poza pierwszym), i bardzo mi się to podobało (były znacznie ciekawsze od pierwszego, który uważałem za nudny). Przerwałem gdy zorientowałem się że zbyt mocno naśladuję tytułową bohaterkę. Czasami myślę, że to może być przyczyna moich problemów z tożsamością płciową. Edytowane przez swistak dnia 22/09/2014 11:36 |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 22/09/2014 14:18
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
[quote]Czasami myślę, że to może być przyczyna moich problemów z tożsamością płciową.[/quote] Zastanawiam się, czy to musiało zadziałać w tę stronę: książka->problemy? Spotkałam się ze stwierdzeniem, że to raczej my w książkach przywiązujemy się najbardziej (lub najbardziej nienawidzimy ) bohaterów, w których widzimy przynajmniej jakąś część siebie. Pewnie ilu czytelników, tyle przypadków, ale nie wiem, czy próbowałeś spojrzeć właśnie tak "w drugą stronę" |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 22/09/2014 17:25
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]Jaskółka[/b] Ja podpisuję się pod tym co powiedziałaś. W książkach zawsze szukam bohaterów z podobnymi do mnie cechami charakteru, podobnymi problemami, sposobem widzenia świata. Nie wiem czy szukam przez to odpowiedzi na kwestie dot. mojego własnego życia, ale z pewnością z dużo większym zaangażowaniem śledzę ich losy.
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/09/2014 19:11
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Jeśli rzeczywiście psychoterapia lub jej namiastka tutaj sprawi że "przeskoczę na drugą stronę", to będzie to wybitny przykład tego [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=2208[/url] a Wy przekonacie się jakie ostre są moje zęby i szpony (oczywiście żartuję, dziękuję Wam za wsparcie) W każdym razie nadal nie czuję się kobietą a z używaniem żeńskich końcówek czuję się wybitnie nieswojo. W każdym razie zgadzam się mniej więcej z tym co Jaskółka pisała. |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 22/09/2014 19:35
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]Swistak[/b] to jest ciekawa dla mnie kwestia - jak czytasz jakąś książkę, to najczęściej "identyfikujesz się" z męskimi czy żeńskimi postaciami? Bo np. ja, odkąd pamiętam mam tendencję do obierania sobie za "swoich" bohaterów (nie bohaterki). Wyjątki od tego może były dwa lub trzy...? Na razie mam na to takie wytłumaczenie, że szczególnie w przypadku XIX wiecznych klasyków w jakich się zaczytywałam, postacie kobiece są często mdłe, zbyt filigranowe i ckliwe (jak dla mnie). Natomiast męskie postaci z reguły przejawiają więcej charakteru i są bardziej nieprzewidywalne (czy to tylko mój stereotyp?) ps. co do "Ani z Zielonego Wzgórza" to się nie wypowiem, bo jakoś nigdy nie umiałam się przekonać do tej lektury (za to w dzieciństwie zaczytywałam się w Jeżycjadzie Musierowicz ) Edytowane przez birbantka dnia 22/09/2014 19:51 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/09/2014 19:56
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Tu nie chodziło o identyfikowanie się, ale o traktowanie jako wzorce osobowe. Też nie umiałem się przekonać do "Ani z Zielonego Wzgórza" ale następne bardzo mi się podobały. Pierwsza część jest bardziej dla dzieci niż dorosłych. |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 22/09/2014 20:08
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Ok, to w takim razie wycofuję się z tego pytania, bo nie sądzę, żebym szukała w postaciach literackich "wzorców do naśladowania" (może się mylę i nie wiem czy na pewno o to Ci chodziło? ). Jasne, że mogły mi imponować jakieś konkretne zachowania czy cechy bohatera, ale raczej nie starałabym się ich powielać/ powtarzać. Wiem, że wiele z nich nie było i nie jest akceptowanych społecznie (tym bardziej nie nadaje się na wzorzec) . Jeśli znalazłam już coś wspólnego z jakąś postacią to doświadczenie to przypominało bardziej dyskusję z samym sobą, rozważanie możliwości, "bicie się z myślami" które po częsci były również moje. W tym sensie mówiłam o identyfikacji.
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/09/2014 20:14
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Już nie pamiętam, ale może to akurat tak wyszło że próbowałem Anię naśladować. |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 22/09/2014 20:21
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Spoko Kiedy po raz pierwszy przeczytałam "Zbrodnię i Karę" postanowiłam, że również zacznę "włóczyć się po ulicach i głośno rozmyślać". hehehe to nie był oczywiście najlepszy pomysł Nie mówiąc już o "nauce grypsery" pod wpływem Kryminalisty Głębskiego... Na szczęście wszystko to mijało mi po jakimś czasie....
Edytowane przez birbantka dnia 22/09/2014 20:27 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Alia |
Dodany dnia 22/09/2014 21:10
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Ja mam z książkami coś innego - czasami trudno mi dokończyć lekturę, bo tak bardzo współczuję bohaterom, a może nawet bardziej - współodczuwam z nimi. Tak miałam z "Chłopakami Anansiego" Gaimana, gdzie mocno współodczuwałam z biednym Charliem i po scenie z karaoke (kto czytał, ten pamięta) na jakiś czas rzuciłam książkę. |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 22/09/2014 21:20
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]Alia [/b] ja może nie rzuciłam nigdy książki z takiego powodu, ale pamiętam, (chyba po raz jedyny w życiu) jak przejęła mnie historia Matho (z Salambo Flauberta). Nie mogłam się pogodzić z tym, że historia ich miłości skończyła się tak tragicznie...właściwie to historia jego miłości, bo uczucie było jednostronne i od początku skazane na porażkę. Taki dzielny człowiek, a postawił wszystko na jedną kartę ...i przegrał
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/09/2014 21:26
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Ile wy czytacie a ja od dawna NIC. EDIT: Chociaż wysiłek psychiczny mi by się bardziej przydał. Edytowane przez swistak dnia 22/09/2014 21:29 |
|
|
sigma |
Dodany dnia 26/09/2014 20:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Zaczęłam dzisiaj czytać Znamię Nancy Huston i odczucia mam na razie baaardzo mieszane, książka jest strasznie dziwna pod każdym względem.[/quote] A jednak... książka jest świetna Opowiadana z perspektywy czterech sześciolatków, w odwróconej chronologii - najpierw opowiada chłopczyk w 2004 roku chyba, potem jego sześcioletni tata, potem w tym samym wieku babcia i prababcia. I o ile ta pierwsza narracja mnie odrzucała (i nie tylko mnie, z tego co czytam w opiniach), to pozostałe już są bardzo fajne i w sumie tworzą bardzo ciekawą książkę. A teraz się mierzę z "Wyznaję". Trochę mnie recenzje onieśmielały, że niby takie to monumentalne dzieło, które nas wszystkich przeżyje, powieść-katedra, ambitna, wymagająca, mnogość wątków, postaci, narracji... bałam się, że nie podołam. Ale na razie po 120 stronach (z 760 ) daję radę, nawet mniej więcej się orientuję, kto jest kim i kiedy w połowie akapitu dokonuje się przeskok w czasie o kilkaset lat karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Innocentia |
Dodany dnia 26/09/2014 20:28
|
Medalista Postów: 694 Data rejestracji: 14.09.14 |
Ostatnio próbuje zmusić się do czytania, ale średnio mi idzie. Są jednak książki, które mogę spokojnie polecić: Człowiek w poszukiwaniu sensu - Frankl Viktor E. Noc - Elie Wiesel Toksyczni rodzice - Forward Susan Uratuj mnie - Rachel Reiland [b][i]"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia." - Zygmunt Freud[/i][/b] |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 26/09/2014 20:44
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[quote][b]Innocentia napisał/a:[/b] Noc - Elie Wiesel [/quote] Przyłączam się i polecam - niesamowita książka ! Czytałam też "Pieśń umarłych" Wiesela i również wywarła na mnie duże wrażenie. Edytowane przez birbantka dnia 26/09/2014 20:44 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Wątek Muzyczny IV | W wolnym czasie | 709 | 15/01/2023 20:15 |
Wątek kulinarny | W wolnym czasie | 570 | 16/03/2021 06:54 |
Wątek | Nasze wątki - część otwarta | 153 | 23/11/2020 20:31 |
wątek wakacyjny | W wolnym czasie | 30 | 01/06/2020 16:38 |
Nowy wątek | Przedstaw się | 13 | 06/04/2015 20:49 |