Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
ja verdemia
|
|
verdemia |
Dodany dnia 16/07/2010 13:17
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
zadbałam...poszłam do lekarza po leki, bo inaczej sobie nie poradzę. Próbowłam, ale widocznie nie mam siły... |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 22/07/2010 17:13
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
nie daję sobie rady z samotnością:/ ciekawe za ile pojawi się pustka nie do wytrzymania... :/ |
|
|
Kati |
Dodany dnia 22/07/2010 17:26
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
To czemu nawet tutaj milczysz? |
|
|
weronika |
Dodany dnia 22/07/2010 20:03
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Verdemia a Ty jesteś nadal w szpitalu? bo się już pogubiłam |
verdemia |
Dodany dnia 22/07/2010 20:05
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
nie milczę...wczoraj łaziłam w kółko po pokoju i mówiłam...mówiłam...mówiłam...ale co? ból nie przchodzi...dziś więc milczę...tez nie przechodzi...jestem z ludźmi - źle, jestem sama - równie źle. Sama nie wiem czego chce i skąd ta dziura w sercu nie dająca żyć:/ Weronika tak, jestem...znowu, już ponad miesiąc na terapii... |
|
|
weronika |
Dodany dnia 23/07/2010 14:49
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
a nie znalazłaś na oddziale kogoś z kim możesz porozmawiać, jakiejś przyjaciółki lub zaufanego terapeuty? Co do tej dziury w sercu czy ogólnie pojętej samotności to warto zastanowić się czym ona naprawdę jest? Mnie się na terapii długo wydawało że to tylko nieznośna pustka a później doznałam swego rodzaju olśnienia,że to było pragnienie bycia kochanym manifestowało się poczuciem przemożnej pustki i beznadziejności |
martyna |
Dodany dnia 23/07/2010 17:46
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Wg mnie, najgorsza jest samotność w tłumie, bo jeśli fizycznie człowiek czuję się samotny jakoś łatwiej udaje mu się to przełknąć osamotnienie, gorzej jak ma się tylu ludzi wokół a sercu tylko pustka i tęsknota, tylko za czym ? za dniem wczorajszym co odszedł nie pożegnawszy się ? za odrobiną ciepła? Verdemia tą pustkę trzeba czymś wypełnić, czymś pozytywnym co daje wspomnienia łagodne i delikatne. ok już nie zanudzam mózg mi sie przegrzał Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 23/07/2010 22:27
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Na terapii niby mam grupę, ale w niej i tak czuję się fatalnie samotna, czasem wręcz do tego stopnia, ze musze uciekać z większych skupisk... Uczucie pustaki jest rózne u mnie, w róznych formach. Bo w sumie w porządku kiedy jest to tylko samotność i potrzeba bycia kochaną, wtedy wiem np, ze tu mogę iść do dówch osób, które choć troszkę to wypełnią. Gorzej jeśli pustka jest tak silna, że zalewająca...i z tą własnie nie wiem co zrobić, szukam odpowiedzi już chyba dobry tydzień (tutaj, bo na poprzedniej terapii szukałam całe 3 miesiace) i nadal nie wiem. A poza tym dziś uświadomiłam sobie, ze jestem nadal w czynnej chorobie i znów zastanawiam się czy terapia w takim stanie ma sens, bo przecież na głodzie to ja prawie w ogóle nie myślę. |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 02/08/2010 18:48
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Verdemia wiem, że to banalnie brzmi ale doskonale rozumiem o czym piszesz, zwłaszcza o samotności.Często na terapii mówię, że czegoś nie da się opisać, wyrazić słowami i tak właśnie jest moim zdaniem z samotnością.Wypełnia niekiedy człowieka obtoczonego tłumem ludzi i nic ani nikt nie jest w stanie zagłuszyć tego odczucia. jak teraz verdemia? jak sobie radzisz lub nie radzisz? [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
weronika |
Dodany dnia 03/08/2010 14:13
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
verdemio a Tobie nie zdiagnozowano już borderline? bo coś mi się kojarzy że tak, a dla tego zaburzenia charakterystyczne jest poczucie pustki wewnętrznej więc pracuj nad tym na terapii |
Nadzieja |
Dodany dnia 25/08/2010 21:19
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Verdemia napsz co u Ciebie, czekam Borderline + Ed czyli to co ja mam już gorszej mieszanki wybuchowej nie ma... [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 01/09/2010 01:42
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Witam, po bardzo długiej nieobecności na forum... nie miałam zupełnie czasu na przegladanie wątków, a na pisanie nie miałam siły. Co teraz u mnie?...hmmmm...tydzień temu wyszłam z oddziału i przyznam się od razu, że na własną prośbę (powody zawodowe) odrobinkę wczesniej niż powinnam. Sama nie wiem nadal jak i czy w ogóle jakoś podsumować terapię tam. Nadal najczęściej używanym przeze mnie wyrażeniem jest "nie wiem". Jest róznie...huśtawka znów...niby była lżejsza pod koniec pobytu, ale to było tylko złudzenie... Szczerze mowiąc nie było za bardzo czasu przerabiać czegokolwiek tam na terapii (za mało grup i zajęć). Gdyby nie kilka osób tam i piękne okolice uzałabym, że to był czas zupełnie stracony. A i oczywiście niezła ucieczka od życia... A jak się czuję teraz? Fatalnie...zmęczona fizycznie, ból brzucha. Psychicznie głód ogromny, złość powraca, wraz z powrotem do domu wpadam w utarty mechanizm... Co dalej to nie wiem...znaczy wiem...powinnam się tak zwyczajnie po ludzku wziąć w garść, bo przecież tylko ode mnie zalezy na ile będę teraz chorować, ale...czy mi sie chce wziąć w garść? czy mam siłę?? Weronika, tak przed oddziałem zdiagnozowali mi bordera, ale z oddziału wyszłam "tylko" z bulimią (zresztą się nie dziwię, za mało czasu na diagnozy i możliwości). Nadzieja, Anoreksja i deprecha idą ze sobą w parze tak często jak bulimia i border - oddziałowe obserwacje. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 01/09/2010 08:41
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
No to nie piszesz zbyt dobrych wiadomości, mam nadzieję że powoli ułoży się i będzie w miare ok. Cieszę się, że się odezwałaś. Piszesz powody zawodowe pracujesz gdzieś, czy właśnie idziesz do pracy? Co do bordera to muszę się przyzwyczaić, że go mam i walczyć z pewnymi zachowaniami, jak to powiedział mi wczoraj lekarz nazwa jest nie ważna. Tak dobrze zauważyłaś ja też jak się głodziłam to deprecha wychodziła na pierwsze miejsce, aczkolwiek nie odrazu najpierw była tak euforia jak waga leciała w dół, ale wiecej nioe piszę bo zaraz złamie regulamin i Makro z Kati będą interweniować Pisz nie bądź sama. Trzymaj się cieplutko A jeszcze jedno w jakim szpitalu byłaś tzn gdzie? Edytowane przez Nadzieja dnia 01/09/2010 08:42 [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 01/09/2010 09:53
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Przepraszam, ale na forum nie odpowiem, bo i tak czasem mam wrażenie, ze pisze za dużo i już prawie rozpoznawalna jestem juz wysyłam prywatną do ciebie. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 01/09/2010 10:02
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Verdemia brakowało mi tu Ciebie
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 01/09/2010 11:02
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
oj Martyna....fajnie przeczytać coś takiego... a twojego bloga czytam regularnie. Nie komentuję, bo jakoś zablokowane są komentarze ode mnie ale czytam wszystko! |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 01/09/2010 12:43
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Ja też ostatnio zastanawiałam się co u Ciebie. Nie dziwi mnie, że za wiele nie wyniosłaś z tego pobytu bo dawno już pisałaś, że nie ma tam na co liczyć a jednak szkoda, szkoda takiej okazji. Nie wiesz co dalej..Kiedyś moja psychiatra powiedziała mi coś takiego '..albo chorujesz, bo jest ci tak dobrze i wtedy nie narzekaj, nie proś o pomoc..albo jest ci zle i się leczysz - nie ma innych opcji'.Te słowa wzbudzają sprzeciw bo rzadko kiedy coś jest białe albo czarne ale wydaje mi się, że chorując tyle lat najlepsze są zdecydowane rozwiązania. [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 01/09/2010 15:54
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
modliszka jestem zdecydowanie za! jest to faktycznie dość drastyczne, ale tak się powinno leczyć. Tak jak z alkoholizmem tak np z bulimią. Metoda 12 kroków. Rzucasz nałóg raz a porządnie, stosujesz się do zasad, walczysz itd itd. Ja dopiero niedawno przyznałam się otwarcie przed ludźmi, że przecież wcale nie cchę się leczyć. To co robię od dwóch (3już!) lat to farsa i oszukiwanie tylko lekarzy i samej siebie, że coś działam w kierunku wyzdrowienia a przecież nie działam w ogóle. Rzucam ciągle prochy, nie trzymam się "diety", piję alkohol. I wszystko to robię przecież zupełnie świadomie. terapeuci uważają, że po prostu tak się boję żyć i że zupełnie nie mam motywacji do życia, że zwyczajnie nie mam "po co" się starać o siebie. Taka prawda. W wlace z ED wszytko zalezy ode mnie. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 01/09/2010 16:29
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
tak mi się skojarzyło jak wybrałaś w innym wątku tego strusia, że jednak łatwiej jest chować głowę w piasek. Tak jak 2 latek uważa że " nie istnieje " jak zakryje sobie oczy i nic nie widzi tak my ( w sensie ed) czasem uważamy, że problem nie istnieję skoro chodzę, funkcjonuję ( jako tako ale przecież funkcjonuję). Nie jestem dobrą osobą do radzenia komukolwiek bo za długo sama z sobą żyłam w kłamstwie, oszukiwałam się i skazywałam na bylejakość w życiu. A przecież każdy z nas zasługuję na to co najlepsze, na radość , na miłość na szacunek do samej siebie. Verdemia Ty też na to zasługujesz. Nie zamierzam Cię przekonywać do tego, że można żyć inaczej bo to wiesz, każdy z nas musi dojrzeć do decyzji by zawalczyć o jakość własnego życia.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 01/09/2010 16:43
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
albo też - w co wierzę ostatnio najbardziej..trzeba naprawdę sięgnąć dna, upodlić się, stoczyć właściwie to wydaje mi się, że musi być naprawdę zle bo inaczej nie będziemy chciały się z tym pożegnać, najgorzej chyba leczyć się w względnym stanie bo..'nie jest tak zle, bywało gorzej, właściwie to jakbym była zdrowa' [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
verdemia rodział II | Nasze wątki - część otwarta | 431 | 01/10/2011 21:41 |