21 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
5 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
9 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
 Drukuj temat
Progres w psychoterapii
Nieustraszona
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 28/07/2013 23:20
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Sigma, wydrukuj to sobie i gdzies powieś, albo czytaj dosyc czesto. Masz z czego być dumna.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
modliszka
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 06/08/2013 19:15
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 2327
Data rejestracji: 26.10.09

SigmaShock Spóźnione ale szczere gratulacjeKwiatek
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet
serce.
Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą
mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i]
 
sigma
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 06/08/2013 19:48
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

dziękuję Zawstydzony
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
girl interrupted
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 06/08/2013 20:06
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

To i ja pogratuluję, moim zdaniem robisz bardzo szybko postępy! Oby tak dalej, naprawdę bardzo duże zmiany na lepsze.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
zibbbi
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 15/08/2013 09:16
Rozgrzewający się


Postów: 6
Data rejestracji: 11.08.13

Sigma, jak się. czyta to co napisalas, to co Ci się udalo osiagnac banan sie pojawia na buzi.Smile Gratuluje i jednocześnie dziękuje bo jak się coś takiego czyta to jest nadzieja ze w terapii własnej tez sie to uda, Ja coraz bardziej zaczynam w to wierzyć. Moja trwa ponad rok i niewiele jest osiągnięć ale małymi krokami do przodu.
Edytowane przez zibbbi dnia 15/08/2013 09:20
 
sigma
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 15/08/2013 21:43
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Jeśli moja terapia może dać komuś nadzieję na własne zmiany - to cieszy mnie to bardzo Smile
I trochę motywuje, żeby teraz nie dać ciała i nie zaprzeczyć temu wszystkiemu Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Basienka
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 08/09/2013 21:06
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 775
Data rejestracji: 31.08.13

Ja jestem taki "żółwik" i u mnie postępy przychodzą b.powoli, ale chcę się z Wami podzielić swoim sukcesem związanym z terapią - przestalam się okaleczaćHura
 
Karla90
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 09/09/2013 12:22
Awatar

Finiszujący


Postów: 262
Data rejestracji: 24.07.13

Kochana to wspaniale Smile cudownie wrecz Smile bardzo trudno jest wygrac z tym "nałogiem" , zrobiłaś ogromny krok do przodu gratuluje Smile
[i][b]Ile było chwil samotności bez sił
jak długo jeszcze zegar będzie bił[/b][/i]

F50.8, F60.8
 
swistak
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 04/02/2015 16:56
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Dziewczyny, jestem pod wrażeniem Waszych sukcesów!
 
sigma
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 19:39
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Minęły wczoraj dokładnie cztery lata od rozpoczęcia mojej obecnej terapii...
A takie rocznice aż się proszą o jakieś podsumowania Wink Choć jak czytam swoją [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=1796&rowstart=20#post_91225]listę osiągnięć[/url] sprzed półtora roku, to widzę, że ona była bardzo wyczerpująca i dużo już do niej nie dodam. Pisałam wtedy, że pozostało mi uporanie się z kwestią bliskości i seksualności... i cały czas nad tym pracuję.
Ale kilka punktów do listy dorzucę Wink

- pozbyłam się myśli samobójczych. Nie tylko takich konkretnych fantazji, ale też snującego się za mną od lat poczucia, że jak cokolwiek w życiu pójdzie nie po mojej myśli, to zawsze mogę je zakończyć. Nie sięgam już po taki sposób uspokajania się, co ma duże znaczenie dla mojej zdolności planowania i wybiegania myślami w przyszłość, i tworzenia relacji.

- mam coraz większą potrzebę kontaktów z ludźmi, bycia w grupie. Sprawiają mi przyjemność wyjścia ze znajomymi, znalazłam sobie grupę rozwojową...

- choć ciągle jeszcze nad tym pracuję, to dużo się już zmieniło w kwestii mojej umiejętności tworzenia bliskich relacji, dzielenia się emocjami, przeżywania zaangażowania, przywiązania itp. Najpierw w relacji terapeutycznej, teraz powoli próbuję przenosić to też na inne.

- zmieniło się bardzo moje podejście do siebie. Nie dowalam sobie ciągle śrubowanymi oczekiwaniami, nie wymagam od siebie bycia ciągle lepszą, niż jestem. Nauczyłam się odpoczywać, odpuszczać sobie, pozwalać na gorsze samopoczucie, na różne emocje i gorsze dni. Jestem świadoma swoich mocnych i słabych stron i nie czuję przymusu pozbywania się tych słabych.

- dużo bardziej akceptuję swoją kobiecość i swoje ciało (co nie znaczy, że się sobie podobam w obecnym rozmiarze... nie podobam się sobie, ale i tak akceptuję swój wygląd dużo bardziej, niż jak byłam szczupła).

- czuję się w miarę silna psychicznie i stabilna emocjonalnie. Nie boję się każdej napotkanej trudności, radzę sobie z nimi i wierzę, że z większością innych też sobie jakoś poradzę.

- a w konsekwencji - potrafię myśleć o stworzeniu stałego związku, a nawet czasem o macierzyństwie. Nie czuję się jeszcze na to gotowa i nie mam pewności, czy kiedykolwiek będę się czuła na tyle zdrowa, żeby zdecydować się na bycie matką... ale umiem o tym myśleć, brać pod uwagę taką możliwość.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
powstajaca
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 11/02/2015 22:34
Rozgrzany


Postów: 88
Data rejestracji: 06.10.12

Wow, Sigma, gratuluję!
A ja... wreszcie uświadomiłam sobie swoją potrzebę wsparcia i bliskości ze strony innych ludzi. Do tej pory była ona bowiem baardzo głęboko wyparta i myślę, że dlatego mój organizm musiał stosować takie karkołomne sztuczki, żeby mi o tym "przypomnieć". Jeżeli to o to właśnie chodzi w mojej chorobie, to jeszcze dużo pracy przede mną, ale... wiem już przynajmniej, o co kaman, więc będzie o niebo łatwiej. Trzymajcie kciuki.
[b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23)
 
powstajaca
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 02/03/2015 23:08
Rozgrzany


Postów: 88
Data rejestracji: 06.10.12

Uświadomiłam sobie, że swoją potrzebę relacji z ludźmi realizuję w sposób patologiczny, za cenę cierpienia i rezygnacji z wielu innych swoich pragnień. Jak tak dalej pójdzie, to swoje życie spędzę w zakładzie dla chorych psychicznie, na rencie 600 zł miesięcznie. Muszę więc konieczne to zmienić w dalszej terapii.
[b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23)
 
martyna
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 05/09/2015 13:03
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

< nie wiem czy był takie temat, ja nie znalazłam>

W związku z tym, że jestem na etapie dopingowania się do pracy na terapii, postanowiłam to zrobić trochę publicznie. Terapeutka twierdzi, że robię wszystko co mogę zrobić na tu i teraz, natomiast w mojej głowie odzywa się krytyk " mało, za mało, więcej".
Tak więc co osiągnęłam dzięki terapii?:
- poczucie tu i teraz, nie jutro , nie pojutrze , nie wczoraj ale dzisiaj,
- uważności na siebie, jestem bliżej siebie niż kiedykolwiek byłam,
- nie zakładam masek, np teraz mam gorszy czas, bardziej depresyjny, wycofany, owszem wiem czym jest to spowodowane, nie mniej jednak otoczenie dostrzega, że coś jest nie tak i zadają pytania. Wolałabym by się obyło bez tego, ale niewątpliwie sukcesem jest to, że jestem autentyczna.
- poczucia wiary we własne kompetencję, w to że nikt mi nie wmówi, że to co robię wykonuję źle.
- potrafię stawiać granicę, np obecnie w nowej pracy gdzie próbują mnie zmusić do wykonywania obowiązków wbrew mojej zgodzie na to, ja otwarcie mówię nie, i to nie jest kwestia chęci a ograniczeń i leku.
poradziłam sobie z sytuacją rodzinną, z przemocą psychiczną, manipulacją, brakiem fundamentu by móc dojrzale budować siebie.
- mam na sobą PTSD .

[color=#009900]Przenoszę do wątku na ten sam temat - s.[/color]
Edytowane przez sigma dnia 05/09/2015 13:17
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Nieustraszona
#54 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2015 23:19
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

[quote][b]Nieustraszona napisał/a:[/b]
[quote][b]Nieustraszona napisał/a:[/b]
1. Zahamować nakręcające myśli w napadach lękowych
2. Zaufać terapeutce
3. Zapanować nad wywoływaniem wymiotów
3. Odwracać uwagę od lęku czy smutku(3/4 przypadków)
4. Przepracować temat ojca
5. Zauważyć to, że moje emocje są chwiejne, a nie tylko negatywne
6. Znalazłam motywację do leczenia endokrynologicznego
7. Stać się bardziej asertywną (Karolina i jej anoreksja, nie nakręciłam się)
8. Zamknąć rozdział pt. dzieciństwo i przestać czuć się zdeterminowaną przez alkoholizm ojca - odzyskać moc decyzyjną nad swoim życiem.
9. Przestać się fascynować tematyką ED
10. Uwierzyłam w to, że nie jestem beznadziejna
11. Rozróżniać automatyzmy myślowe od moich przekonań
12. Przestałam czuć się odpowiedzialna za to jaki aktualnie mam nastrój
13. Czuję się dobrze w domu
14. Pozbyć się zachowań suicydalnych
15. W czasie myśli samobójczych raczej rozważam SOR niż ich realizacje
16. Coraz rzadziej potrzebuję notatnika do poradzenia sobie z emocjami.
17. Nauczyłam się płakać
18. Zaczełam dopuszczać myśl o końcu terapii - bez lęku, ale z przekonaniem ze jestem coraz bardziej gotowa.[/quote]
19. Skonczyłam terapie - odważyłam się
20. Zmieniłam pracę na taką w któej czuje się lepiej.
21 Zmieniłam mieszkanie w którym czułam się zle - odważyłam się.
22. Nie tłumacze się wciąż i nie przepraszam.
23. Nie zamartwiam się przyszłością, po prostu żyje.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Dziamalena
#55 Drukuj posta
Dodany dnia 10/11/2015 09:06
Rozgrzany


Postów: 54
Data rejestracji: 09.06.15

Girl interrupted , przeczytałam to, co napisałaś i jestem tak pełna podziwu i uznania, ze brak słów!! Dobrze czasem poczytać starsze wątki, kiedy chce się lepiej poznać drugiego człowieka :-) Jesteś Wielka i kibicuję Ci z całego serca! :-) :-*Buziak
Edytowane przez Dziamalena dnia 10/11/2015 09:07
 
Sandra
#56 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2016 10:26
Finiszujący


Postów: 296
Data rejestracji: 23.10.16

Na psychoterapii boli mnie głowa albo brzuch, albo głos mi wysiada. Mimo to nie poddaję się i nawet nie myślę o rezygnacji. Moje ciało stawia opór, ale ja mam to w nosie. Jakoś przetrwam. To też jakiś sukces.
 
Rose
#57 Drukuj posta
Dodany dnia 23/10/2017 20:20
Rozgrzewający się


Postów: 3
Data rejestracji: 22.10.17

Ja na psychoterapię chodzę dopiero od kilku miesięcy, ale to co udało mi się osiągnąć i tak uważam za sukces:
- pracuję na budowie jako inżynier, terapeutka nauczyła mnie asertywności, "nie daję się" już facetom. Jestem jedyną kobietą na budowie, ale mój głos też się tam liczy.
- mając myśli s, po namowie terapeutki udałam się pierwszy raz do szpitala na izbę przyjęć - warto było, bo lekarz samą rozmową podniósł mnie na duchu, jeśli kolejny raz mi się zdarzy taka sytuacja to już wiem gdzie się udać.
- poruszyłam dla mnie bardzo ciężki temat kontaktów z mężczyznami, na razie jestem w trakcie przerabiania go, ale samo to, że zaufałam terapeutce i trochę o tym opowiedziałam jest dla mnie dużym sukcesem.
- spojrzałam na swoją relację z rodzicami z zupełnie innej strony. Potrafiłam się na nich denerwować zupełnie bez powodu, teraz już wiem, że powód jest.
- nie poszłam na studia magisterskie, chociaż wszyscy wokół tego ode mnie oczekiwali. Podjęłam świadomą decyzję i poniekąd sprzeciwiłam się rodzicom. Teraz jestem z tego dumna.
Listy rzeczy niektórych osób są naprawdę długie, mam nadzieję, że i moja lista z czasem będzie się powiększać Smile
 
Nieustraszona
#58 Drukuj posta
Dodany dnia 29/03/2019 21:38
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Tak sobie mysle ze trzeba te sukcesy uaktualnic zwłaszcza, ze po poltora roku wrocilam na terapie.

1. Pozbyc poczucia porazki, ze musialam wrocic na leczenie.
2. Nie ciagnie mnie juz ani do samookaleczen ani do wymiotow.
3. Umiem zawalczyc o swoje w pracy (stawka, warunki, wymagania).
4. Udalo sie po 10 latach pojsc wreszcie do fizjoterapeuty.
5. Przepracowalam temat mojej cielesnosci na tyle ze bylam w stanie wybrac sie do koedukacyjnej sauny gdzie byl zakaz strojow i recznikow i czerpac z tego przyjemnosc.
6. Skonczylam drugie studia, obronilam druga mgr
7. Utrzymuje relacje z ludzmi (nie buja mna).
8. Nawiazalam relacje z nowa psychiatra i otworzylam sie przed nia.
9. Wyszlam z ostatniego kryzysu (poprosilam o pomoc).
10. Zaczelam nauke gry na saxhornie.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Alia
#59 Drukuj posta
Dodany dnia 30/03/2019 12:45
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Coraz mniej boję się nowych sytuacji, samodzielne wyjście do nowej knajpy czy klubu fitness nie napełnia mnie już lękiem. Poza tym coraz mniej się zamartwiam, a to zawsze był mój gigantyczny problem.
 
Nieustraszona
#60 Drukuj posta
Dodany dnia 25/07/2020 14:10
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Co Mi aktualnie dała/daje terapia:
1. Większa świadomość potrzeb.
2. Nawet jak włącza Mi sie chorobowy wkret to mogę go zatrzymać.
3. Nie zrobiłam sobie nic w czasie COVID.
4. Nawet jeżeli dwie prośby o pomoc w złej reakcji na leki nie poskutkowały (moja psych. I IP) poszukałam 3.
5. Po tym jak psychiatra nie spełniła obietnicy, że mnie zawsze przyjmie jakby coś się działo, nie walnęłam focha i nie zmieniłam psychiatry.
6. Umiem zadzwonić do terapeutki jak coś się dzieję.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Przeniesienie erotyczne w psychoterapii (od strony klienta) :) Psychoterapia 11 05/11/2014 12:41
Dziennik psychoterapii-moje aktualne życie Nasze wątki - część otwarta 22 28/02/2014 00:52
Prośba o pomoc w badaniu- postawy wobec leczenia psychiatrycznego i psychoterapii Ogłoszenia 8 08/12/2013 12:33

51,657,163 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024