Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Znalezione w sieci
Dziecko w rodzinie homoseksualnej
|
|
Alia |
Dodany dnia 09/02/2013 15:47
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
martyna, tak - ale co, jeżeli ktoś trafia do szpitala już nieprzytomny i niezdolny udzielić takiej informacji? |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 09/02/2013 16:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Oprócz tego co napisała Alia pozostają jeszcze np. kwestie spadkowe. Kwestia definicji rodziny też jest dość nieoczywista, bo czyż rodziną nie jest matka/ojciec samotnie wychowujący dzieci, czy też matka wychowująca dzieci do spółki z babcią? W takim układzie fakt, że dzieci są wychowywane przez opiekunów będących jednej płci nikomu nie przeszkadza [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
martyna |
Dodany dnia 09/02/2013 16:12
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
my udzielamy info po przedstawieniu, zresztą wywiad jest zbierany od rodziny, jeśli pacjent nie jest w kontakcie,a mieszkając z kimś ileś lat daje na tyle pewności że to ktoś bliski skoro jest w stanie udzielić personelowi info dot leków jakie przyjmuje czy chorób na jakie choruje- mam nadzieje że rozumiesz co mam na myśli
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 09/02/2013 17:40
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
co do głównego tematu to ja jestem przeciwniczką wychowywania dzieci przez osoby homoseksualne. Jestem bardzo tolerancyjna, ale to przekracza moje granicę. Może dlatego, ze znam taki układ od podszewki i wiem jak to wygląda w praktyce, jak to wpływa na dziecko, jak dziecko rozwija się w takiej "rodzinie". Tego faktu nikt nie bierze pod uwagę, tylko to by zaspokoić swoje potrzeby. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 10/02/2013 10:15
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Mylisz się, jest całkiem sporo badań, które pokazują, że dzieci z rodzin homoseksualnych rozwijają się nie gorzej niż reszta rówieśników. A często jest wręcz przeciwnie - te dzieci są lepiej przystosowane społecznie i często w grupie mają pozycję liderów. To, że znasz jakąś jedną rodzinę, w żadnym wypadku nie jest miarodajne. Ja znam mnóstwo rodzin heteroseksualnych, zaburzających swoje dziecko do tego stopnia, że w dorosłe życie wchodzi z poważnymi problemami psychicznymi. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 10/02/2013 10:19
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
badania wiele wykazują, rzeczywistośc jest całkiem inna. ty nawet pisalas, ze jakies badania wykazuja, ze cisnienie, pogoda nie wpływa na samopoczucie co jest totalna bzdurą. Nawet z terapeutką omawiałam pewne sprawy, także się nie mylę, bierzesz pod uwagę to, że może ty się mylisz? ty kierujesz się tym co tak ktos napisał, ja zyciem. taka mała różnica. Edytowane przez tajfunek dnia 10/02/2013 10:20 |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 10/02/2013 11:22
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
A mnie się jednak wydaje, że lepiej mieć dwie mamusie lub dwóch tatusiów niż wychowywać się w domu dziecka (bo taka jest alternatywa, nie? Oczywiście może się trafić, że inna rodzina - już heteroseksualna - zaadoptuje to dziecko, ale wtedy jakieś inne dziecko zostanie...). To tak jak z samotnym wychowaniem, powiem tak - "a ja wolę moją mamę". Niż brak jakiejkolwiek bliskiej osoby. A argumenty że dziecko uzna to za normę? Tak, około 6 roku życia, jak powoli się dowiadywałam, że z bocianami i kapustą to nie do końca prawda - zastanawiałam się, jak bym musiała odprawić tego hipotetycznego tatusia mojej wymarzonej córeczki, bo było dla mnie naturalne, że wychowywałabym ją sama. Ale już wkrótce później poznałam trochę rodzin moich koleżanek i kolegów, i nawet nie wiem kiedy przestałam tak myśleć. W sumie jedyne, czego bym się obawiała na ten moment, gdyby osoby homoseksualne żyjące w związku mogły zaadoptować dziecko - to to, że przeciwnicy tegoż oraz ich dzieci mogliby robić takiemu dziecku różne przykrości. Ale to nie jest problem tkwiący po stronie homoseksualistów. |
|
|
powstajaca |
Dodany dnia 10/02/2013 12:00
|
Rozgrzany Postów: 88 Data rejestracji: 06.10.12 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] Zastanawiam się nad jednym, jestem katoliczką czy to znaczy że mam " nienawidzić" homoseksualistów? przecież nigdzie w KK nie jest tak napisane? [/quote] Absolutnie. Katolik nie może nikogo nienawidzić. Jeśli się nie mylę, to KK mówi tylko tyle, że stosunki homoseksualne to grzech. Absolutnie nie każe "nienawidzić" homoseksualistów. Wręcz przeciwnie. Bycie chrześcijaninem zobowiązuje do miłości bliźniego. Można potępiać czyny, ale nigdy człowieka. Trzeba jeszcze pamiętać, że bycie homoseksualistą, a utrzymywanie stosunków homoseksualnych to dwie różne rzeczy. To drugie to grzech, ale same skłonności homoseksualne nie mogą być żadnym złem moralnym, chociażby dlatego, że nie zależą od człowieka. [quote]W takim układzie fakt, że dzieci są wychowywane przez opiekunów będących jednej płci nikomu nie przeszkadza [/quote] Nie ma chyba wątpliwości, że najlepiej dla dziecka, żeby miało oboje porządnych rodziców. Nie mniej jednak, jeśli ojciec miałby być byle jaki, to już lepiej, żeby dzieckiem zajmowała się tylko mama lub np. mama i ciocia. Także samo to, że dzieckiem opiekują się dwie kobiety (facetów sobie nie wyobrażam) jakoś mnie strasznie nie razi. Ale już to, żeby dziecko do dwóch pań mówiło "mamusiu" wydaje mi się jakimś potwornym wynaturzeniem. [b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23) |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 10/02/2013 12:20
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
[quote] Ale już to, żeby dziecko do dwóch pań mówiło "mamusiu" wydaje mi się jakimś potwornym wynaturzeniem[/quote] A jeśli by mówiło do jednej mamo, do drugiej ciociu, mimo braku wspólnych genów z którakolwiek? Nazwa - to tylko nazwa. Gdzieś tam to Szekspir ładnie ujął, że róża pod inną nazwą równie by pachniała. Mama, ciocia czy Kasia/Zosia/Marysia - ważne, że kocha dziecko, dba o nie. Natomiast co do dwóch facetów wychowujących dziecko - samotni ojcowie też sobie jakoś radzą, więc we dwóch tym bardziej by dali radę Wiadomo, dorastającej córce może być ciężko rozmawiać z tatą o różnych sprawach, ale to chyba taki sam problem jak w przypadku syna wychowywanego tylko przez matkę. |
|
|
powstajaca |
Dodany dnia 11/02/2013 19:47
|
Rozgrzany Postów: 88 Data rejestracji: 06.10.12 |
[quote][b]Jaskolka napisał/a:[/b] [quote] Ale już to, żeby dziecko do dwóch pań mówiło "mamusiu" wydaje mi się jakimś potwornym wynaturzeniem[/quote] A jeśli by mówiło do jednej mamo, do drugiej ciociu, mimo braku wspólnych genów z którakolwiek? Nazwa - to tylko nazwa. Gdzieś tam to Szekspir ładnie ujął, że róża pod inną nazwą równie by pachniała. Mama, ciocia czy Kasia/Zosia/Marysia - ważne, że kocha dziecko, dba o nie. [/quote] Nie zgadzam się z tym. To, co mówimy i co jak nazywamy nie jest bez znaczenia. [b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23) |
|
|
ef |
Dodany dnia 11/02/2013 20:31
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
poza tym (odnośnie cioć, mam itd.), chyba nie jest bez znaczenia, że dziecko obserwuje zupełnie inne relacje dorosłych kiedy jest wychowywane przez mamę i ciocię/babcię/kogokolwiek, a inne kiedy jest wychowywane przez dwie kobiety będące w związku seksualnym (jeśli nazwa jest niefortunna to przepraszam). jeszcze w sprawie stanowiska Kościoła. proponuję najpierw przejrzeć dokumenty, które wyjaśniają jego stanowisko w sprawie homoseksualizmu, związków czy rodzin homoseksualnych. jest w nich wprost i bardzo jasno napisane, że osoba o skłonnościach homoseksualnych ma taką samą godność i wartość jak każda inna osoba, a "problemem" jest to, że jego zachowania seksualne mogą budzić moralny niepokój (nie wiem jak to interpretować, muszę jeszcze pomyśleć). i tak jak ktoś wyżej napisał: zgoda na rodziny homoseksualne i wychowywanie w nich dzieci to już jest problem natury społecznej, nie tylko religijnej. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 11/02/2013 21:54
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
w sumie tak szczerze to ja uważam że wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne jest ok, jeśli kochają dziecko, poświęcają mu czas itp to nie ma znaczenia jakiej są płci, orientacji... oby tylko była zachowana właściwa edukacja i to wszystkich dzieci, żeby te z rodzin "homo" nie miały tyłów w grupie/klasie |
|
|
Alex |
Dodany dnia 14/02/2013 00:14
|
Rozgrzany Postów: 89 Data rejestracji: 27.05.10 |
A ja powiem tyle - to ze mam faceta, nie wybieralem sobie tego. Nie, moi mili, nie wstalem pewnego pieknego dnia i nie stwierdzilem "teraz posmakuje jak to jest miec chlopaka". I tak, jak Zyd nie wybral sobie tego, ze jest Zydem, czy Murzyn, ze jest Murzynem, tak ja nie wybralem sobie tego, ze jestem biseksualny. I nie jest to tez choroba, porzucmy te nieszczesne, zasciankowe poglady. Dwudziesty pierwszy wiek, a niektore herezje z dziewietnastego-dwudziestego. Gdyby jeszcze palono czarownice, geje pewnie byliby uznani za czarodziejow i poszliby z dymem. Przykra Polska.
kic kic, smarkasiu. |
sigma |
Dodany dnia 04/03/2013 12:18
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ciekawy artykuł z Polityki - [url=http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1535539,1,malzenstwo-wychodzi-z-mody.read]Małżeństwo wychodzi z mody[/url]. Bardziej pod kątem przemian społecznych i tego, kogo i dlaczego miało chronić prawo, niż stricte o prawach osób homoseksualnych - choć gdzieś tam się to łączy oczywiście karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
sigma |
Dodany dnia 11/02/2014 11:00
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ciekawa analiza metodologiczna badania z cyklu [i][url=http://slwstr.net/blog/2014/1/31/regnerus-fail]amerykańscy naukowcy wykazali[/url][/i], że dzieci z rodzin homoseksualnych gorzej się rozwijają. Przeraża mnie to, że na takie "badania" ludzie się potem powołują z przekonaniem, że mają w rękach jakiś argument... karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Sonic |
Dodany dnia 20/08/2014 21:22
|
Finiszujący Postów: 362 Data rejestracji: 17.08.14 |
[quote][b]Alia napisał/a:[/b] Wiesz, mam wśród znajomych dwie kobiety pozostające od lat w związku. Jedna z nich niedawno poważnie zachorowała i trafiła do szpitala. A jej partnerka, osoba naprawdę jej najbliższa, nie miała żadnego legalnego sposobu, by dowiedzieć się o jej stan. zarejestrowania swojego związku.[/quote] To co wiem można upoważnić wcześniej na piśmie (u notariusza?) każdą osobę by znała aktualny stan zdrowia. Jestem konserwatywnym "katolem". Nie przeszkadzają mi homoseksualiści, nikogo nie pytam jakiej jest orientacji. Jednak przeszkadza mi na silę odbudowywanie tęczy gdy nie ma pieniędzy na onkologie, przeszkadzają mi marsze homoseksualne, gdzie ludzi chodzą pół nadzy(Gdyby takie coś zrobili hetero to też byłbym przeciwny takim "zabawom") . Uważam,że dzieci powinny być w rodzinach heteroseksualnych mają one dużo lepszą bazę do rozwoju osobistego. Edytowane przez Sonic dnia 20/08/2014 21:23 |
|
|
Misiu |
Dodany dnia 20/08/2014 21:33
|
Finiszujący Postów: 231 Data rejestracji: 09.07.14 |
Uważam, że każda rodzina ma prawo mieć dziecko, o ile sami je sobie "zrobią". Ciekawe jak się poczuje dziecko słysząc od kolegi:"widziałem twoich starych. Fajni faceci". Nie chciał bym być na miejscu takiego kilkukatka. (to tylko moja opinia).
|
|
|
RedKate |
Dodany dnia 20/08/2014 22:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Sami zrobią? A co z adopcją? Btw, w naszym kraju dyskusja o adopcji przez pary homoseksualne jest chyba jeszcze bezsensowna w naszym kraju, nawet jeśli byliby to świetni rodzice, społeczeństwo by ich pożarło żywcem. [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/08/2014 23:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Przede wszystkim - dyskusja o adopcji w minimalnym stopniu dotyczy sytuacji, w której para homoseksualna idzie do domu dziecka i adoptuje sobie dziecko. W ogromnej większości problem dotyczy par, które dzieci już mają, natomiast biologicznie takie dziecko jest spokrewnione tylko z jednym rodzicem, więc mimo wspólnego mieszkania i więzi emocjonalnej, w świetle prawa dziecko ma tylko jednego rodzica. (i takie rodziny w Polsce są, funkcjonują, jest ich parę tysięcy i jednak żywcem pożarte nie są ) Powtarzam to do znudzenia. Zasłanianie się w takiej sytuacji zakazem adopcji "dla dobra dziecka" jest kompletnie od czapy, ale orędownicy takiego zakazu zwykle bardzo umiejętnie ten fakt w dyskusjach pomijają. A co do tęczy - jak najbardziej jestem za tym, żeby za jej odbudowę płacili wyłącznie ci, którzy ją zniszczyli. Edytowane przez sigma dnia 20/08/2014 23:09 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 20/08/2014 23:23
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
od czapy to jest wlasnie pomijanie dobra dziecka w tej kwestii,a branie pod uwage tylko chec zaspokojenia swojej potrzeby posiadania dziecka. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Dziecko z Zespołem Aspergera | Nasze wątki - część otwarta | 12 | 14/08/2020 18:08 |
Osobowość paranoidalna a dziecko | Depresja | 5 | 14/12/2016 11:41 |
dziecko z chad | Choroba afektywna dwubiegunowa | 5 | 10/07/2016 21:19 |
dziecko z Chadowcem.. | Choroba afektywna dwubiegunowa | 3 | 20/10/2014 10:47 |
ChAD a dziecko | Choroba afektywna dwubiegunowa | 7 | 07/04/2014 16:13 |