22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
girl interrupted
Dodany dnia 14/11/2011 17:08
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Rzeczywiście, sucho.
Jestem zbyt chora by korzystać z tego forum. Perfidia ja nic do Ciebie nie mam, życzę wszystkim odnalezienia swojego szczęścia i przyjdę jak wyzdrowieję.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
sensitivechild
Dodany dnia 18/11/2011 15:42
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Girl, zrobisz jak uważasz oczywiście, ale ... nieporozumienia to część życia. Szkoda byłoby gdybyś teraz nam uciekła..
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
girl interrupted
Dodany dnia 14/01/2012 13:07
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Minęło prawie 9 tygodni odkąd tu nie pisałam. Nastał nowy rok w którym chcę przeprosić za swoje dziwne, pewnie niezrozumiałe zachowanie tu na forum. To były dla mnie trudne miesiące ale jest powoli coraz lepiej. No nie powiem, że nie wchodzę tu i nie czytam, śledzę wątki większości z Was i każdemu kibicuję w drodze do zdrowia. Myślę, że to miejsce stało mi się bliskie, inaczej pewnie bym tu nie zaglądała. Bardzo chcę kontaktu z ludźmi tylko brakuje trochę odwagi by przełamać się i wyjść do ludzi, zza monitora.
 
sigma
Dodany dnia 14/01/2012 14:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Liczyłam na to, że jeszcze się tu odezwiesz Smile
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
sensitivechild
Dodany dnia 18/01/2012 15:05
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Girl, cieszę się, że napisałaś! Mam nadzieję, że będziesz i zaglądać, i pisać!Smile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Czader
Dodany dnia 22/02/2012 22:53
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Bardzo chcę kontaktu z ludźmi tylko brakuje trochę odwagi by przełamać się i wyjść do ludzi, zza monitora.[/quote]

I jak tam wychodzenie do ludzi ? Smile
 
girl interrupted
Dodany dnia 22/02/2012 23:41
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Pisałabym częściej ale często nie wiem, jak się określić. O tym, że pisałam tu o wychodzeniu do ludzi już zapomniałam, poza pracą kontaktów mam niewiele ale cieszę się bo lubię tych ludzi z którymi pracuję, jest na tyle miło, że jak to mówi mój kolega "[i]promienieję w pracy[/i]" choć czasem wstawać się nie chce rano. W sumie mam 49 dni urlopu jeszcze (zeszłoroczny i teraźniejszy) no trochę się uzbierało. Bo naprawdę lubię pracować.
Poza pracą - chodzę na terapię, leki przyjmuję. Choć czasem terapia wydaje mi się schizofreniczna ale to wtedy, kiedy przychodzę z chaosem w głowie i sama nie wiem, o czym bym chciała rozmawiać. I choć to przypomina "[i]never ending story[/i]" to na razie nie chcę zakończenia.
Eksperymentowałam w poznawaniu nowych ludzi (tak się złożyło że z taką samą diagnozą) i te eksperymenty też coś o mnie powiedziały, np. to, że mam lęki w odbieraniu telefonów. To tak, jakbym sama siebie usiłowała przekonać, że nie potrzebuję niczyjego zainteresowania hmm... Drugi eksperyment był z serii "[i]na złość babci odmrożę sobie uszy[/i]" czyli zrobię coś na przekór, niekoniecznie dla mnie dobrego. Jednak nie palę za sobą mostów i pamiętam o tych osobach.
A z rzeczy bardziej filozoficznych to zastanawiam się nad wdzięcznością - skąd się bierze - pewnie z jakichś odruchów serca, jaka jest jej przyczyna. U mnie wdzięczność wiąże się z sympatią i sentymentem (piszę akurat o terapii ale pewnie nie tylko tu). No może uda mi się o niej porozmawiać.
Z rzeczy mniej ciekawych - pewnie powinnam odejść od ważenia się codziennie.
Zastanawiam się również nad moją żałobą po stracie ojca tzn. przeżywam to, jak chcę, jak czuję i pewnie inaczej bym nie potrafiła tylko to z kolei mówi, jak marny kontakt miałam z ojcem. Lecz to się nie wróci.
Staram się być "[i]blisko siebie, swoich emocji, nie oddzielać się od siebie[/i]" - na terapii się dowiaduję, że wciąż mi to nie wychodzi. Podstawowy problem lecz pewnie nie była możliwa praca nad nim wcześniej. Całe to "[i]oddzielanie się od siebie[/i]" brzmi tak schizofrenicznie, że aż ta sama metafora mnie straszy, zaraz mi Laing na myśl przychodzi. No ale cóż, będę nad tym pracować.
Generalnie jest dobrze, miewam różne nastroje, czasem kilka dni się ogarniam (to, co się dzieje w głowie ach jakie to analizy!) ale w końcu jakoś wychodzę na prostą (no cuda się zdarzają). Czasem wystarczy mi się wyspać i już jest inaczej.
 
ef
Dodany dnia 22/02/2012 23:51
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

wyspanie to podstawa. Smile

Girl, dobrze, że jesteś, że napisałaś. prawdę mówiąc cały Twój post brzmi jakbyś to nie Ty go pisała, tylko ktoś z boku, tu chyba widać to "oddzielanie się od siebie", co skądinąd rozumiem, bo znam.
ale z drugiej strony to taki spokojny post. jakby wszystko było na swoim miejscu, właściwe i poukładane, a Ty nad tym panujesz. to chyba dobrze...?
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 00:02
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Pisałabym częściej ale często nie wiem, jak się określić.[/quote]

Nie rozumiem co Autorka miała na myśli Smile rozwiń Smile

Bardzo się cieszę że pracujesz - i z tego co piszesz - dajesz radę, w dodatku lubisz pracować i lubisz ludzi z którymi pracujesz, no czegoż chcieć więcej Smile

[quote]Eksperymentowałam w poznawaniu nowych ludzi (tak się złożyło że z taką samą diagnozą) i te eksperymenty też coś o mnie powiedziały, np. to, że mam lęki w odbieraniu telefonów. To tak, jakbym sama siebie usiłowała przekonać, że nie potrzebuję niczyjego zainteresowania hmm...[/quote]

Chcesz powiedzieć że poznajesz nowych ludzi czy że eksperyment nieudany i nikogo nowego nie poznałaś ?
Na lęk przed telefonem jest chyba tylko jedna metoda - odebrać telefon ;-) i przekonać się że "nie gryzie" ;-)

[quote]A z rzeczy bardziej filozoficznych to zastanawiam się nad wdzięcznością - skąd się bierze - pewnie z jakichś odruchów serca, jaka jest jej przyczyna. U mnie wdzięczność wiąże się z sympatią i sentymentem (piszę akurat o terapii ale pewnie nie tylko tu). No może uda mi się o niej porozmawiać.[/quote]

O. Temat Filozoficzny Smile Można by go rozwinąć Smile
Dla mnie wdzięczność jest potrzebą - w sensie takim - że gdy czuję "wdzięczność za coś/do kogoś" czuję potrzebę "odwdzięczenia się", od tak po prostu. Zastanawiam się nad tą sympatią i sentymentem... idę do sklepu(tego samego-sentyment) widzę panią sprzedającą (jest miła/sympatia)... staram się być dla niej miły... hmmm...kurde...nawyk ? Trzeba by się nad tym głębiej zastanowić Smile

[quote]Całe to "oddzielanie się od siebie" brzmi tak schizofrenicznie, że aż ta sama metafora mnie straszy[/quote]

A to przypadkiem nie ma coś wspólnego z dystansem do siebie i ze spojrzeniem na siebie z innej perspektywy ? myśliciel

I tak, wyspanie to podstawa Smile
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 00:43
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Hm ef może coś jest w tym, że jakoś tak właśnie z dystansem zabrzmiał ten post. Ech nie wiem nie wiem, czasem już te analizy męczą bo czuję się jakbym sama siebie kroiła na kawałeczki, czasem jakieś teorie wysnuwam i tak mi się wydaje, że akurat tak jest i okazuje się, że zamiast pokrojenia tego, co potrzeba to coś tam przeanalizowałam ale chyba nie w tym problem. Sama się z siebie momentami śmieję a najbardziej z tego, że mojemu kotu wymyśliłam syndrom sztokholmski Grin
Często przeskakuję do konkluzji - dziś była pewność, że mnie oszukali w sklepie (nie pierwszy raz) a okazało się, że nie no ale właśnie najgorsza jest taka pewność, że na pewno tak bez sprawdzenia rachunku itp. Trochę to męczy jednak nie wiem, co z tym zrobić. Skończy się tak, że przestanę robić zakupy, rodzina umrze z głodu a mama z braku papierosów i będzie zła.

Nie umiem określić, czy chcę akurat dziś coś napisać czy może lepiej za kilka dni (brak decyzji), ciężko określić, czy dziś mam ochotę się wyizolować czy może pobyć tutaj czy z innymi ludźmi. Jak piszę coś to zaraz mam poczucie "[i]za dużo mnie tutaj[/i]" i ogólnie zrobiłam się na tym forum bardziej obserwatorem. Za dużo tych obserwacji Grin
Poznaję nowych ludzi tzn. ostatnio dwie osoby tak bliżej.
Odwdzięczyć się? Nie wiem, co mogłoby być odwdzięczeniem się w terapii - kwiaty już były. Może dla terapeuty najlepszym "[i]prezentem[/i]" są postępy pacjenta? Tylko żeby nie wejść w rolę grzecznej uczennicy. Mam sentyment do mojej nauczycielki angielskiego z liceum, nie jest to żadna obsesja tylko po prostu pamiętam o niej jako o życzliwej, przesympatycznej osobie do tego stopnia, że czasem mi się przyśni jakaś lekcja angielskiego. Tylko to w snach, wspomnieniach a co w działaniu? I jestem pewna, że terapeutkę też będę wielokrotnie wspominać choć nie znam prywatnie. Może w sentymentach chodzi o życie przeszłością ale ja też uważam, że nie można tak po prostu wyrzucić przeszłości. Relacje się kończą ale wspomnienia czegoś fajnego nie. Pierwszego psychiatry też nie zapomnę choć to nie było jakieś zauroczenie. Oj wiele tych sentymentów. Takich codziennych mam mało, jest ulubiony sklep spożywczy ale to ulega modyfikacji (no jak sobie myślę, że mnie tam oszukują to tym bardziej). Pozytywne emocje i sentymenty do ludzi są dziwnie stałe.
A co do dystansu do siebie - tak trochę tak ale bardziej chodzi o sytuacje typu: jestem głodna i nie jem bo inni nie jedzą bo co sobie pomyślą, jestem na coś wściekła i nie powiem o tym bo "[i]powiem czy nie powiem wszystko jedno[/i]", takie tłumienie siebie i swoich odczuć (a głód to jednak coś silnego) co skutkuje jednym sygnałem do podświadomości: nie słucham siebie więc nie jestem dla siebie ważna, nie jestem warta swojego zainteresowania. A dalej to już same kłopoty Grin
 
sensitivechild
Dodany dnia 23/02/2012 17:17
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Smile Dobrze Cię poczytać... Chciałabym napisać coś konstruktywnego, ale teraz mam bałagan w głowie. W każdym razie ściskam mocno Wink
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 17:38
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Chciałbym się dowiedzieć jak się doprowadza kota do syndromu sztokholmskiegomyśliciel

[quote]Nie umiem określić, czy chcę akurat dziś coś napisać czy może lepiej za kilka dni (brak decyzji), ciężko określić, czy dziś mam ochotę się wyizolować czy może pobyć tutaj czy z innymi ludźmi. Jak piszę coś to zaraz mam poczucie "za dużo mnie tutaj" i ogólnie zrobiłam się na tym forum bardziej obserwatorem. Za dużo tych obserwacji [/quote]
To może dziś będziesz miała ochotę napisać coś również dziś Smile
Może to kwestia samookreślenia ? Dałaś mi do myślenia tym "byciem z innymi ludźmi" i "za dużo mnie tutaj" - dla mnie bycie - jest rodzajem interakcji - czyli rozmawiamy - czyli piszemy - czyli nie ma czegoś takiego jak "za dużo" ;-) No chyba że kompletnie nie mamy na to ochoty - no ale to już zupełnie inna bajka Smile

[quote]Może dla terapeuty najlepszym "prezentem" są postępy pacjenta? Tylko żeby nie wejść w rolę grzecznej uczennicy. [/quote]
Myślisz że dobry terapeuta nie wychwyci szopki pt "grzeczna uczennica" ? Pewnie każdy się ucieszy z postępów. Ale tych realnych a nie udawanych żeby zadowolić swojego Terapeutę.

[quote]A dalej to już same kłopoty [/quote]
Chcesz o tym porozmawiać ? Pfft Grin
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 19:06
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Prześledziłam mój wątek (czego nie lubię i rzadko się zdarza) bo zdawało mi się, że o kocie już pisałam [url]http://www.mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=667&rowstart=60#post_29392[/url] Kot jest moim ulubieńcem i ta sytuacja mnie naprawdę drażni. Uwielbiam go głaskać, wczoraj do 2 w nocy - kot miał trochę nocnej przyjemności a ja rano powieki na zapałki. Ale warto było bo to mnie uspokaja. Sytuacja jest o tyle trudna, że mama z siostrą uważają, że on to lubi (przytrzymywanie na siłę, ściskanie) a on warczy, drapie i wyrywa się więc czy aby na pewno lubi? Z kolei z psem bywają sytuacje zmuszania do jedzenia co uważam, że też nie jest do końca ok. I naprawdę musiałam wyjść z siebie by mama nie robiła tego z kotem. Na razie spokój.
Bycie jako rodzaj interakcji - owszem tak jest ale ja często boję się napisać za dużo. Bo potem mam wrażenie, że wszyscy o mnie wszystko wiedzą. No gdyby ktoś się naprawdę uparł to zdobyłby wiele informacji o mnie (piszę to tu to tam) no ale pytanie po co to komu? Chyba teraz takie czasy, że będąc w wirtualnym świecie trzeba się liczyć, że ktoś kiedyś może się czegoś dowiedzieć. No ale na dobrą sprawę to trzeba by było przestać rozmawiać na ulicy bo sąsiad podsłucha jak będzie mijał...
A grzeczna uczennica to kolejny temat... choć nie wiem, czy akurat to jest sednem sprawy. Jednak jest on u mnie na tyle nieprzemyślany, że nie mam jakichś spostrzeżeń. Jak się pojawią to może kiedyś o tym napiszę jeśli nie stwierdzę, że za dużo mnie tutaj. Grzeczne uczennice godzą się na to co mówi terapeuta. Ja się bardzo często zgadzam ale to chyba dlatego, że te interpretacje mi pasują (czasem bywają tak dobre, że razem się śmiejemy z tego). A jak nie chcę "[i]kotwiczenia[/i]" czegoś to mówię, że nie wierzę w to. Do zadań terapeutycznych to w ogóle mam luźny stosunek np. listę postępów po kilku tygodniach zrobiłam i nawet jej na terapii nie przeczytałam.
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 19:43
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Bycie jako rodzaj interakcji - owszem tak jest ale ja często boję się napisać za dużo. Bo potem mam wrażenie, że wszyscy o mnie wszystko wiedzą. No gdyby ktoś się naprawdę uparł to zdobyłby wiele informacji o mnie (piszę to tu to tam) no ale pytanie po co to komu? Chyba teraz takie czasy, że będąc w wirtualnym świecie trzeba się liczyć, że ktoś kiedyś może się czegoś dowiedzieć. No ale na dobrą sprawę to trzeba by było przestać rozmawiać na ulicy bo sąsiad podsłucha jak będzie mijał...[/quote]

Czyli że co, nie rozmawiamy, bo nas mogą przeczytać ? Smile
No bez przesady Smile

Mam nadzieję że jednak "będzie Ci się chciało"(że nie za dużo Ciebie tutaj)

A Kot ? Kot jak Kot. Jaki jest - każdy widzi Smile
Najważniejsze że spełnia swoją funkcję ;-)
[i]warto było bo to mnie uspokaja. [/i]
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 19:57
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Czader z kotem nie zrozumiałeś do końca: chodzi mi o to, by go [i]na siłę[/i] nie przytrzymywać, nie ściskać bo on tego nie lubi i ma potem syndrom sztokholmski bo się upomina by mama go hmm dręczyła? Może to za duże słowo ale po prostu dajmy zwierzętom wolność wyboru a nie ściskać go kiedy on nie chce. Mnie to denerwuje bo po co tak robić? Chciałbyś żeby Cię ktoś na siłę przytrzymywał bo ja nie. Nie wiem, może wyolbrzymiam, nie ma miejsca bicie kota, może chodzi po prostu o różnicę zdań ale to dla mnie na tyle ważne, że mnie nosi jak to widzę.
I jeszcze bo zapomniałam: sensitive dzięki za krótki wpis, pamiętam o Tobie.
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 20:04
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]Uwielbiam go głaskać, wczoraj do 2 w nocy - kot miał trochę nocnej przyjemności a ja rano powieki na zapałki[/i]

No to zrozumiałem że[b] Ty[/b] go[b] głaskałaś[/b] a nie dręczyłaś.
Zresztą jak przeczytałem [i] mama z siostrą uważają, że on to lubi (przytrzymywanie na siłę, ściskanie) a on warczy, drapie i wyrywa [/i] to raczej w kaszę sobie dmuchać nie daje i się broni.

Być może źle czytam ale z tekstu wynika że to mama i siostra dręczą, a nie Ty. No ale może czegoś nie ogarniam Smile
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 20:29
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Hehe Czader ciekawa jestem, czy się dogadamy i po ilu próbach.

[quote]mama i siostra dręczą, a nie Ty[/quote] - zgadza się w 66% bo siostra i ja nie dręczymy tylko moja mama. Chcę, by tego nie robiła. Kot umie się bronić ale niech broni się przed psami a nie przed moją mamą. Nie wiem, jaśniej tego chyba nie potrafię napisać.
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 20:45
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]Kot umie się bronić ale niech broni się przed psami a nie przed moją mamą (a wcześniej ja nie dręczymy tylko moja mama)
[/i]

Rozmawiałaś o tym z mamą (o jej jego dręczeniu ?)
Bo (o ile dobrze rozumiem) kot reaguje prawidłowo Smile
Ciekawe czy teraz się zrozumieliśmy myśliciel
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 21:03
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Tak, już jesteśmy blisko porozumienia.
Powiedziałam, by tego nie robiła i jak na razie tego nie robi jednak często działa to na zasadzie "dziś nie robię ale jutro zrobię". Jednak gdy włożę palec do gorącej wody to będę miała bąbel i zawyję z bólu - reakcja prawidłowa ale czy to znaczy, że to jest dla mnie dobre i że powinnam to sobie robić? Pytanie "dlaczego to robię, co mną kieruje" itd. Więc Czader co kieruje kotem, że domaga się ściskania na siłę i dręczenia (choć pisałam, że to za duże słowo)? Może trenuje się w warczeniu i drapaniu mojej mamy a ona pewnie ma z tego przyjemność bo zaraz mówi "no popatrz co mi zrobił" i pretekst by jeszcze bardziej ściskać a on, by jeszcze bardziej drapał. Pewnie logika w tym jest ale dość pokręcona.

Jaka logika jest w kupowaniu piwa osobie uzależnionej i w tym, by mimochodem wspomnieć mi, że "już kolacji chyba dziś nie jesz"? Chce o mnie zadbać ale nie wie, że jak nie zjem kolacji to na śniadanie zjem dwa razy tyle i wyjdzie gorzej. Albo może pomyślę sobie, że jestem tak gruba, że kolacja mi się nie należy itp.
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 21:19
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote] co kieruje kotem, że domaga się ściskania na siłę i dręczenia [/quote]

A jesteś pewna że się domaga ?

[quote]"dziś nie robię ale jutro zrobię"[/quote]

Czyli mama "dzisiaj nie dręczy kota, jutro dręczy kota" , czyli jest niekonsekwentna w "niedręczeniu"(czy raczej obietnicy że nie będzie tego robiła) . Ten kot jest "konsekwentny" w bronieniu się. A jeżeli drapie i gryzie nawet "nie prowokowany" to już znaczy że "tak się nauczył" - no ale wybacz - łatwiej powiedzieć mamie - nie dręcz kota - niż kotu - przestań się bronić. Przynajmniej na logikę (pokręconą myśliciel)

Za to nie widzę żadnej logiki w piwie i kolacji. Jaki to ma związek ? Zaczynam się zastanawiać - kto tu ma większy problem - Ty czy Twoja Mama.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? Schizofrenia 14 17/08/2020 20:46
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11
A na nerwicę najlepsza jest... Przedstaw się 14 01/01/2020 14:02

51,665,614 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024