22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
szukam kontaktu...
verdemia
#21 Drukuj posta
Dodany dnia 08/11/2010 19:30
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

ja z moim borderem wiecznie jestem zazdrosna o wszystkichWink
 
yerbaMate
#22 Drukuj posta
Dodany dnia 08/11/2010 19:43
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

zazdrosc jest okrutnie meczaca... ostatnio pojawiaja sie u mnie sny z motywem zazdrosci.... straszne. bylam dzis u mojego lekarza. ale okazalo sie ze ma jakis urlop. zamiast niego byla tylko jego zona. tez psychiatra. ale nei poszlam do niej. zaczekam na moejgo lekarza. tylko ze to on dopiero 2o wraca. nei wiem jak przezyje do tego czasu. teraz najtrudneijsza rzecza dla mnie jest ta moja relacja. z kims kto przede mna ucieka. im bardziej ucieka..tym bardziej go gonie..... wiem, widze ze mnie wyniszcza ta relacja. ale nei umiem sie z niej wydostac. zwlaszcza ze pracujemy razem. i nie jest mozliwe calkowite zerwanie kontaktu.... a ja juz nei mam sily przez te moje jazdy z nim zwiazane.... jak sie widzimy w pracy i on jest dla mnie mily, cieply itd to ja jestem zimna, obojetna... a pozniej wychodze z pracy i pisze do niego smsy.... i chce sie spotkac. i chce z nim rozmawiac...i byc w kontakcie. a on jest wtedy nieuchwytny. albo oschly (tak ja to odbieram)... i wpadam w szal. masakra Sad czuje sie jak w pulapce.
 
yerbaMate
#23 Drukuj posta
Dodany dnia 08/11/2010 19:48
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

czytalam "uratuj mnie". trafilam na nia przypadkiem. po jej przeczytaniu wrocilam wlansie na terapie. i poszlam do psychiatry. po rocznej przerwie. czytalam ksiazke przez lzy... tak bardzo byla o mnie... ale nei wszytsko mnie dotyczylo. bo ja nie mam kochajacego meza. i nei mam wsparcia tak, jak tamta kobieta. czytalam i zazdtoscilam jej...... boje sie ze zawsze bede sama Sad nie chce.
 
yerbaMate
#24 Drukuj posta
Dodany dnia 08/11/2010 19:50
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

hmmm...a jak to jest u Was? jestescie w zwiazkach? myslicie ze to mozliwe? ze to realne? zwiazek? dla nas? z tym, co mamy w sobie?
 
verdemia
#25 Drukuj posta
Dodany dnia 09/11/2010 10:02
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

napisałam posta o tym, że ze mną nie da się stworzyć związku po czym mnie rozłączyło i nie mogłam długo wejść na eFke. To znak, ze nie powinnam gadać bzdurWink
 
Kati
#26 Drukuj posta
Dodany dnia 09/11/2010 18:14
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Verdemia, Oklaski
 
hadassa
#27 Drukuj posta
Dodany dnia 10/11/2010 10:40
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Ja jestem od dwunastu lat mężatką. Mamy jedno dziecko-córkę.
jest możliwe bycie w związku ale to trudne , dla obu stron ...ale jak ktoś nie jest chory to też wcale nie jest łatwo...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
yvaine
#28 Drukuj posta
Dodany dnia 10/11/2010 10:50
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

witaj, Yerba. cieszę się, że do nas trafiłaś.
 
yerbaMate
#29 Drukuj posta
Dodany dnia 12/11/2010 12:18
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

witaj, Yvaine Smile ja tez sie ciesze. czasami nie mam internetu. i jak tylko go zlpie to wchodze na efke. dobrze mi tu Smile
Edytowane przez yerbaMate dnia 12/11/2010 12:20
 
yerbaMate
#30 Drukuj posta
Dodany dnia 16/11/2010 19:23
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

wlasnei wrocilam od terapeutki..... powiedziala mi zebym skontaktowala sie z lekarzem.... bo wg niej powinnam pojsc do szpitala....... ledwo widze na oczy.... nie moge przestac plakac..... strasznie sie boje...... i szpitala. i tego co sie teraz ze mna dzieje. nigdy nie bylo tak zle...... a ja nie mam juz sily udawac ze jest ok... ze daje sobie rade...... uciekam od terapii. od zajmowania sie soba. zajmuje sie innymi. i chce zeby ktos zajal sie mna. a sama soba nie chce sia zajac. nie umiem.... nie wiem czy takie rzeczy pisze sie tutaj.... ale nawet nei mam komu o tym powiedziec. zle mi jest bardzo. boje sie.
 
Makro
#31 Drukuj posta
Dodany dnia 16/11/2010 20:29
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Pewnie jak się popytasz osoby które były w szpitalu powiedzą ci, że nie nie jest tak źle. Oczywiście nie ma nic bardziej ludzkiego niż strach przed nieznanym, jednak sama piszesz że czujesz się bardzo źle - może zatem nie ma innego wyjścia tylko oddać się pod opiekę.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Czader
#32 Drukuj posta
Dodany dnia 16/11/2010 20:56
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]uciekam od terapii. od zajmowania sie soba.[/i]

Yerba, w szpitalu przestaniesz uciekać od terapii i w szpitalu zajmą się Tobą. Wyjdzie Ci to tylko na zdrowie.
Strach ma wielkie oczy, nie ma się czego bać, może być już tylko lepiej.

Uszy do góry, będzie dobrze :-)
 
Nadzieja
#33 Drukuj posta
Dodany dnia 16/11/2010 22:18
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

YerbaMate byłam w szpitalu dwa razy. Za pierwszym razem z tą decyzja walczyłam pół roku. W końcu zgodziłam się, bo juz nie było właściwie innego wyjścia. Rozumiem Ciebie co czujesz, że się boisz. Przeżywałam dokładnie ten sam strach,w domu nawet nie wiedzieli, że się leczę, a tu nagle szpital. Bedzie Ci ciężko na początku, ale oddziały nerwic i zaburzeń osobowości, są zwykłymi normalnymi. Ja nawet nie nazywam tego szpitalem. Tam zajmiesz sie sobą i co najważniejsze zajmą się Tobą specjliści. Będziesz chodzić na terapie zajęcia psychoterapeutyczne. Po zajęciach do wieczora masz przeważnie czas wolny, możesz wychodzić gdzie chcesz. Poznasz wielu wspaniałych ludzi. Nie martw się będzie ok. Odpoczniesz, wreszcie Tobą się ktoś zajmie. Buziaczki i trzymam za Ciebie kciukiPocieszacz
Edytowane przez Nadzieja dnia 16/11/2010 22:20
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Nadzieja
#34 Drukuj posta
Dodany dnia 28/11/2010 20:08
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

YerbaMate napisz co u Ciebie, jak się czujesz, mam nadzieję, że w miarę okWink
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
yerbaMate
#35 Drukuj posta
Dodany dnia 07/12/2010 22:34
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

milo, ze chcesz wiedziec co u mnie..... Smile mozna to tak wlasnei okreslic...ze jest w maire ok...na razie nie ide do szpitala. troche sie chyba wyciszylam.... albo nei wiem jak to nazwac.... moze w wieksza obojetnosc wpadlam.... dowiedzialam sie ze w lutym bede musiala odejsc z pracy. bo mailam umowe na zastepstwo. i na razie nei bedzie dla mnei etatu...Sad bardziej teraz skupialm sie na tym... na pogodzneiu sie z ta strata... dwa lata spedzialm w tej pracy.... i to miejsce stalo sie dla mnei domem... a ludzi- rodzina.... bardzo duzo tam przezylam.... ale wlasnei tez w tej pracy jest mezczyzna, z ktorym mam bardzo burzliwa relacje... i to ona najwiekszy wplyw ma teraz na to jak funkcjonuje.... a ze nie jest dobrze w relacji z nim.... (tzn ja za duzo chce)... to i ze mna tez jest zle.... i moze odejscie z tej pracy jest szansa... moze jak on zniknie z mojego zycia.. to bedzie mi lepiej, latwiej... nei wiem.... bo ja nei mam sily wyrwac sie z tej relacji... on mnie odrzuca. a ja za nim w ogien... masakraSad ostatnio zawalilam kilka waznych spraw.... nei poszlam na terapie. nie zadzwonilam zeby uprzedzic ze nie przyjde... nie odebralam telefonu terapeutki, ktora do mnei pozniej dzwonila... bo bylo mi glupio.... ale dzis psozlam na terapie. spoznilam sie, ale bylam..... jakas zdezorientowana jestem.... nie ogarniam tego wszystkiego.... i placze od dwoch dni.... ale nei ma we mnie tak duzej sily samoniszczenia..tak jak wczesniej...
pozdrawiam cieplo..... Smile milo, ze sie odezwalas Nadziejo...Smile
 
Nadzieja
#36 Drukuj posta
Dodany dnia 07/12/2010 22:51
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Fajnie, że dałaś znaćSmile
Co do pracy to przykro mi wiem jak to jest. Ja straciłam pracę w kwietniu, potem wylądowałam w szpitalu, ale stare dzieje. Znajdziesz nową, a jak sama piszesz, może dzieki temu uwolnisz się z toksycznego zwiazku. W każdym razie głowa do góryWink
Co do terapeutki to dobrze, że chciała sie jeszcze z Tobą spotkać, wiem, że po takich akcjach to różnie bywa. Ale dobrze, że poszłaśWink
ja też ostatnio jakieś kryzysy mam właściwie tak na zmianę. Przytulam cieplutko. Trzymaj się, i pisz co U CiebiePocieszacz
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
martyna
#37 Drukuj posta
Dodany dnia 08/12/2010 07:46
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

YerbaMate odnalazłaś mi się Grin
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
yerbaMate
#38 Drukuj posta
Dodany dnia 08/12/2010 12:09
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

jestem, jestem..... zagladam na efke dosc czesto.... ale mam duza pustke w sobie dlatego nic nie pisze....... ale jestem. i mysle o Was Smile
Edytowane przez yerbaMate dnia 08/12/2010 12:09
 
verdemia
#39 Drukuj posta
Dodany dnia 08/12/2010 14:48
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

yerbaMate, do lutego jeszcze daleko, postaraj sie myslec pozytywnie, ze moze dzieki takiej zmianie wiele rzeczy zmieni sie na lepszeSmile
 
yerbaMate
#40 Drukuj posta
Dodany dnia 16/12/2010 23:36
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

okropnie sie czuje...... strasznei zle. znowu dol...... jak bylam na terapii i opowiadalam o swoich stanach z ostatnich kilku dni to moja terapeutka zaneipokoila sie i kazala mi isc do lekarza.... i mu opowiedziec o tym... bo mialam ostatnio "dobre dni"...strasznei nakrecona bylam. podekscytowana. jak w jakiejs euforii.... zupelnie nie wiadomo skad....... zaczelam sie bac.... ze to moze byc chad...... i powiedziala mi terapeutka, ze po takiej gorce....przydzie pewnie dol.... i chyba sie zaczyna........ boje sie.......
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Dobry wieczór , szukam pomocy Przedstaw się 7 30/07/2020 20:18
Szukam osoby cierpiącej na schizofrenię w Poznaniu Ogłoszenia 1 13/08/2016 21:40
Szukam pozytywnych przykładów, że z tą chorobą da się szczęśliwie żyć Przedstaw się 5 18/11/2015 19:26
Szukam Przyjaciół Przedstaw się 5 21/10/2015 20:46
Witajcie, też szukam pomocy Przedstaw się 3 18/10/2015 13:39

51,667,497 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024