25 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
egzystencjalna samotność
Kati
#21 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 16:44
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Też - jak Alia - powiedziałabym "Niebieska Linia". No ale wiem, że nie chcesz.
 
martyna
#22 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 16:55
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Mnie przychodzi tylko jedno do głowy, wyprowadź się i nie wracaj tam.Na takie sytuacje " nóż w kieszeni mi się otwiera" Angry
Nie ma możliwości byś choćby z mama coś razem wynajęły? kiedyś może być za późno a 3 lata to kupa czasu. Nie raz słyszałam "jeszcze wytrzymam" i różnie bywało. Istnieją tel zaufania, fundacje praw kobiet które pomagają ofiarą przemocy domowej, próbowałaś nie zostawać z tym sama?
Kilka miesięcy temu byłam na spektaklu wystawianym przez więźniarki po wyrokach za zabójstwo swoich mężów, ojców , matki - nie wytrzymały.
Przeraża mnie fakt, że sprawca może wiele i mimo zgłoszeń nic mu nie zrobią a ofiarę za obronę konieczną skazuje się na więzienie - polskie prawo Sad
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
weronika
#23 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 18:15
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

No szlag by to trafił-posta mi wżarłoAngry
W skrócie-stawiam na pewniejszą opcję, czyli najpierw studia a potem wyprowadzka. Sama nie dam rady utrzymać 2 osób w mieście akademickim i pokryć kosztów studiów, które mam mega drogie. Wyprowadzić się nie sztuka, gorzej jak nie wypali i wtedy co? Znajdę się na ulicy? Wolę się nie wpakować w gorsze kłopoty. Ryzyko,że ktoś tego nie przetrwa istnieje zawsze, ale jest na pewno mniejsze i bardziej kontrolowane, gdy będę mieć fach w ręku i szanse na realne zarobki niż wtedy gdy zdaję się na kredyt i stypendium i co trochę będę drżeć z myślą, co zrobię gdy forsy braknie. Przekonałam się, że na tych studiach każdy stres mniej działa na moją korzyść.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
martyna
#24 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 19:53
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

no nie przekonujesz mnie. Dla mnie bicie i poniżanie to też stres. Nie jestem na Twoim miejscu ale jak znam siebie mnie by już w domu rodzinnym nie zobaczyli.Zresztą mimo, że nie musiałam na studiach pracowałam by się odpępowić i udało się.Medycyna jest ciężka, ale nie ma rzeczy niemożliwych.
Twoje życie Twój wybór, jak i na ile sobie możesz pozwolić. Skoro uważasz, że tak jest dla ciebie najlepiej to ja przyjmuję to do wiadomości.
Edytowane przez martyna dnia 25/08/2010 19:54
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
weronika
#25 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 19:56
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Zdaję sobie sprawę, że nie dam rady pracować i studiować jednocześnie. Jestem w domu ok. 3,5miesiąca w roku. Mam nadzieję wytrzymać.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Life
#26 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 20:03
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Weronika... mam nadzieję wytrzymać??
Ale ten koszmar ciągle będzie wracał, a ty z powrotem na terapię i do leków. Aż któregoś dnia nie wytrzymasz i co wtedy??
Może lepiej porozmawiaj z mamą, pójdź z nią do osoby która zajmuje się przemocą w rodzinie o poradę. Może pomogą, na jakiś czas dadzą mamie schronienie, pomogą poszukać pracy.
Walcz. Nie poddawaj się. Nie czekaj. 3,5 roku to ogromny koszmar.
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
weronika
#27 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2010 20:15
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Trudno. Rewolucji wszczynać nie będę, bynajmniej nie teraz. Policja o sytuacji wie(z racji mojej grudniowej niedoszłej próby s) Na terapię jak będzie konieczność wróce(chociaż po wczoraj zauważyłam efekty ciężkiej pracy przez cały rok-mogę uczciwie powiedzieć, że psycholog pomogła mi odbudować moje zdrowe mechanizmy obronne; trzęsłam się nie spałam ale to tylko reakcja na stres jakiej doświadczyłby na moim miejscu każdy) Do leków raczej nie wrócę, tylko na wypadek MS i innej okoliczności jak na razie nie przewiduję.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
weronika
#28 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2010 17:01
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

znowu w domu Sad znowu to samo wariatkowo Sad stary zaraz wraca z pracy[url=http://emotikona.pl/emotikony/][img]http://emotikona.pl/emotikony/pic/0cray.gif[/img][/url] już kombinuje jak się stąd ulotnić byle go nie oglądać
znowu jestem taka samotna w tym co przeżywam....
matce zaczyna się deprecha--teraz ma już na tyle bezczela, że potrafi mnie rano budzić, bo jej nie pasi,że się mi dobrze śpi a ona nie może..brak mi słów by opisać mój wkurw. Rano mam szczerą ochotę przywalić jej jak mi włazi do pokoju. Jakoś 2 lata temu niewiele kogokolwiek obchodziło, że nie spałam całe noce miesiącami i ledwo stałam na nogach.
Znowu prawi mi mowy jaka to ja niedobra córka jestem... Jak im strasznie nie pasuje moja asertywność, to że nie jestem już cudownym rozjemcą w domu, że guzik obchodzi mnie awantura starych, bo to w końcu ich kłótnia a nie moja. Jakie mowy mi prawi myśląc, że odzyska protektora. A figę! mam swoje życie i własne zmartwienia, własne życie wymagające uwagi, że ja nie potrzebuje lokaja do załatwiania swoich spraw . Jak im niewygodnie z tym, że worek treningowy się zmył, że nareszcie dostrzegam własne życie i nim żyje.
Przepraszam jeżeli nieskładnie napisałam...po 2 zarwanych nocach pęka mi głowa. Chyba brak leku się upomina-trzęsą się mi ręce, serce dziwie szaleje i w ogóle mam poczucie, że zaraz oszaleje.
Robię plany usamodzielnienia się finansowego-utknęłam na etapie przygniecenia biurokracją.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
weronika
#29 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 18:29
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Widzę, że gadam sama do siebie...
no to pogadam dalej...
jak obserwuję moja rodzinę to od paru dni zastanawiam się, kto z nas pierwszy pęknie i popełni samobójstwo.... wiem, brzmi drastycznie, ale tak wygląda teraz moje życie
ojciec wprost szantażuje samobójstwem, że się powiesi
matka ma już widoczna depresję, wysyła masę niepokojących sygnałów i nie podobają mi się jej niektóre działania wyglądające na żegnanie się
ja....niedawny ozdrowieniec, jeszcze się trzymam całkiem nieźle na to, co przeszłam przez ostatnie 2 miesiące, tak się z lękiem zastanawiam, czy ten statek zwany rodziną ie pociągnie mnie a dół, na samo dno? boję się...
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
hadassa
#30 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 18:38
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Weronika, nie wiem co ci napisać?
Nie podoba mi się to co piszesz, w sensie tych "ewentualnych " samobójstw. Przecież to nie są żarty. Czy ty naprawdę myślisz o czymś takim? Bo jeśli tak piszesz, to obawaiam się, że myślisz. Wyjaśnij to proszę.
Nie będę ci tu prawić morałów ani kazań, ale jeśli na serio chodzi ci po głowie odbieranie sobie życia, to idź szybko do lekarza. Przecież nie możesz tego tak zostawić.
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
weronika
#31 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 19:43
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Ja nie myślę o samobójstwie, żeby było jasno. Wyraziłam tylko swoje obawy, ze przebywanie w mojej rodzinie może mnie pogrążyć. Dlatego skreślam dni do 1 października, bo chociaż czeka mnie uczelniany zapierdziel, to chociaż z dala od domu i toksycznego środowiska.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
verdemia
#32 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 20:04
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Weronika, a czemu wracasz na wakacje do domu? przecież byłaby możliwość znalezienia na 3 - 4 miesiące pracy także dałoby radę się utrzymać samej i nie wracać...chyba, ze po prostu zwyczajnie cię ciągnie tam..?
 
weronika
#33 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 20:09
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

bo jakby na to nie patrzeć w wakacje muszę odbębnić miesiąc praktyk, a takowe załatwia się w marcu, a prace dość ciężko znaleźć z wyprzedzeniem i zaklepaniem na wakacje
ciągnie do domu? żartujesz, ostatnia rzecz na jaką mam ochotę to wyjazdy do domu, nawet na weekend, w tym roku mama się musiała domagać mojego przyjazdu pod groźbą że inaczej sama do mnie przyjedzie
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Mademoisellka
#34 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 20:19
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Weroniko...
Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiała bo ja bardzo chętnie czytam Twoje wypowiedzi.
Tylko ten wątek miał być o czymś zupełnie innym.
A zrobił się offtopic.
Może warto pomyśleć nad założeniem własnego wątku, żeby mieć własne miejsce?
Przepraszam, że roszczę sobie prawo do takich uwag, ale jako matka-założycielka wątku odczuwam pewien dysonans między jego tematyką tym, co tutaj opisujesz Grin
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
weronika
#35 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 20:23
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Tak wiec spadam stąd. Nie chce własnego wątku bo a)nie podoba mi się ich idea b ) własny wątek=zakorzenienie na forum a ja się odkorzeniam pomału od tego miejsca c) mam od dawna zaaz od psychologa pisywania na forum a go notorycznie łamię. Także pa, więcej nie piszę już wcale.
Edytowane przez weronika dnia 02/09/2010 20:24
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Mademoisellka
#36 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 21:42
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

...
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
Makro
#37 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 22:55
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

O odejściu wspominałaś Weronika już wcześniej, więc twoją decyzje muszę uszanować i życzyć ci powodzenia oraz znalezienia sobie dobrej sieci życzliwych, wspierających osób.
Co do pisania offtopic muszę się zgodzić - miałaś wiele ważnego do powiedzenia, ale niestety w losowych miejscach.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
weronika
#38 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 23:05
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Nikt z Was nie żyje moim życiem więc kwestię off topu przemilczę. Tylko ja sama wiem jak cholernie samotna jestem w tym co się dzieje w moim życiu. Jak widzę nie warto było się tym podzielić, bo zamiast wsparcia zostałam skopana. Dzięki...wolę liczyć na ludzi z reala i przyznam racje swojej terapeutce, że sieć i fora są mi niewskazane i nie pomagają w wyleczeniu. Szkoda że zamiast miłego wspomnienia pozostanie mi niesmak
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Makro
#39 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 23:13
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[quote]Nikt z Was nie żyje moim życiem więc kwestię off topu przemilczę.[/quote] - to trochę paralogiczne zdanie Wink

[quote]Tylko ja sama wiem jak cholernie samotna jestem w tym co się dzieje w moim życiu. Jak widzę nie warto było się tym podzielić, bo zamiast wsparcia zostałam skopana.[/quote] - IMHO to była tylko prośba o przestrzeganie zasad, agresji w twoim kierunku nie zauważyłem, a tym bardziej brakiem chęci wyrażenia wsparcia.

[quote]Dzięki...wolę liczyć na ludzi z reala i przyznam racje swojej terapeutce, że sieć i fora są mi niewskazane i nie pomagają w wyleczeniu.[/quote] - to zdanie jestem w stanie zaakceptować. Może rzeczywiście dobrym wyborem jest opuszczenie miejsca, przynajmniej na tym etapie. Taka kolej rzeczy, mam tylko nadzieję że był moment kiedy "mam eFkę" dawało ci potrzebne wsparcie i nie było od początku do końca złym pomysłem.



[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
weronika
#40 Drukuj posta
Dodany dnia 02/09/2010 23:29
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Nie mam siły na spory więc dyskutować nie zamierzam. Co kto sobie o mnie myśli to już jego sprawa. Prosić się o uwagę nie zamierzam, zresztą jako główny problem dnia dzisiejszego sama się stąd usunę i nie poczekam na wykopanie mnie.
Szczerze mówiąc, na początku ogarnął mnie mega wkurw po usłyszeniu zdania mojej terapeutki nt forów, ale z perspektywy czasu przyznam jej rację. Więcej nt nie napiszę bo burzy rozpętywać nie będę.
Zresztą po co ja to piszę, bad girl, zaraz usłyszę że i tak jestem nie na temat.
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL]
na skraju...
 
http://tailtu.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
samotność w sobotę wieczór.. Nasze wątki - część otwarta 439 14/04/2012 23:56
Samotność Porozmawiajmy 22 07/01/2012 11:32

51,690,822 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024