Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Schizofrenia
Schizofrenia a rodzina
|
|
misio |
Dodany dnia 25/10/2019 23:49
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Chce wam coś powiedzieć .Spróbowałem jeszcze raz dogadać się ze swoja rodzinką - tak naprawdę szczerze porozmawiałem co mnie irytuje ,jak widziałbym dalszą egzystencję w tym gronie i co (UWAGA!!!!)MOŻEMY zrobić ,żeby było lepiej - żeby lepiej się wszystkim żyło. Coś drgnęło , nie chcę zapeszyć ale może resztę domowników poruszyła moja szczerość (na codzień jestem osoba skrytą ).Postanowiłem spróbować ostatni raz i powiem wam ,że było warto się otworzyć przed bliskimi . |
|
|
swistak |
Dodany dnia 30/10/2019 09:33
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Nieźle, Misio. Sam też jestem osobą skrytą i miałbym problem z taką rozmową z rodziną. Czy coś udało się już zmienić? |
|
|
misio |
Dodany dnia 04/11/2019 18:46
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Niewielkie zmiany na plus są.Za kilka dni podłączą mi oddzielne stałe łącze Co najważniejsze udaje mi się czasami nawiązać krótką konwersację z domownikami.Jednak mury które starannie pobudowaliśmy między sobą przez kilka lat nie runą tak od razu (może nawet wcale nie runą ).Ale trzeba się cieszyć z małych sukcesów. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 06/11/2019 21:10
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]oddzielne stałe łącze[/quote] To w sumie trochę dziwne, że nie macie łącza wspólnego na całe mieszkanie. Czy jesteś w stanie pracować? Czy masz rentę? Załóż może własny wątek w dziale [url=mam-efke.pl/forum/viewforum.php?forum_id=41]Nasze wątki[/url]. |
|
|
misio |
Dodany dnia 10/11/2019 20:12
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Chciałbym wam opowiedzieć o tym , co mnie spotyka na codziennie.Od momentu kiedy zachorowałem mięło już 16 lat przez ten czas moja rodzina ani razu nie zainteresowała się moim stanem .Wiem - nie jestem pępkiem świata, ale czy nie zasługuje się na choćby cień zainteresowania - bo jesteś chory ? Grunt to przynosić pieniążki do domu i ... . Tu się kończy moja rola. Początki choroby były dla mnie i rodziny dość drastyczne - upijałem się pomimo brania leków itp. Odbiło to się na całym moim otoczeniu. Znienawidziłem cały świat ,a on odpłacił mi tym samym. A teraz ,cóż siedzę sam nie mając do kogo "gęby otworzyć ". Ostatnio (wstyd się przyznać ) wpadłem ponownie w szpony hazardu.Tym razem jednak poszukam kogoś , kto mi pomoże zwalczyć ten nałóg, bo 10 letnia abstynencja jaką miałem nie pomogła. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 10/11/2019 20:20
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[color=#cc0000]Proszę nie zakładać nowych wątków, które są tematycznie kontynuacją już istniejących. Przenoszę post do istniejącego wątku na ten sam temat.[/color]
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
misio |
Dodany dnia 10/11/2019 20:32
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Świstaku , to ja nalegałem na założenie osobnego łącza , bo kilkakrotnie zdarzyło się , że zostałem pozbawiony dostępu do internetu. Wracając do Twojego pytania to pracuję i pobieram rentę. |
|
|
misio |
Dodany dnia 19/11/2019 04:06
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Kolejny postęp w moich relacjach rodzinnych .Pojechaliśmy razem na zakupy. Niby nic wielkiego , a jednak czuje się znowu częścią rodziny. (i pomyśleć ,że udało się osiągnąć kilka pozytywnych zmian w tak krótkim czasie) |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/11/2019 00:17
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]Wracając do Twojego pytania to pracuję i pobieram rentę.[/quote]Łącznie? Czy raczej zgubiłeś jedno "nie"? Czy wychodzisz z domu, jak spędzasz dnie? [quote]Ostatnio (wstyd się przyznać ) wpadłem ponownie w szpony hazardu.Tym razem jednak poszukam kogoś , kto mi pomoże zwalczyć ten nałóg, bo 10 letnia abstynencja jaką miałem nie pomogła.[/quote]Jak poszukiwania? Być może psychoterapia by Ci pomogła. Też w sumie pobudowałem pewne mury w kontaktach z rodziną. |
|
|
misio |
Dodany dnia 24/11/2019 18:02
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Świstaku, nie zgubiłem "nie". Pracuje( nie zarabiam kokosów)i pobieram rentę .Mam pracę zmianową i trochę to wpływa na planowanie czasu wolnego.Rzadko gdzieś wychodzę poza pracą to raczej tylko na zakupy. Poszukiwania kogoś kto pomoże mi przezwyciężyć moją słabość jaką niewątpliwie jest hazard, idą mi raczej kiepsko.Znalazłem placówkę , która zajmuje się odwykiem - jednak nie interesuje mnie taka forma pomocy(musiałbym zrezygnować z pracy na 8 tygodni). Psychoterapia byłaby lepsza.Zapytam się swojego lekarza - może dostanę jakieś namiary. A tym czasem całkowita abstynencja jeśli chodzi o gry hazardowe działa - ale granica jest bardzo cienka . Ostatnio w pracy kolega się pochwalił , ze jest dobry w bilarda i zaproponował mi wspólną grę - a ja już myślałem na ile uda mi się go ograć - nie poszedłem . |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/12/2019 21:23
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]Rzadko gdzieś wychodzę poza pracą to raczej tylko na zakupy.[/quote] Ja też, nawet na zakupy wychodzę rzadko. Wracam późno do domu, wtedy większość sklepów jest już zamknięta. Dobrze, że pracujesz, ja przez pewien czas nie pracowałem wcale i siedziałem w domu tylko. Dostałem rok temu na terapii zadanie, że mam iść na basen i do dzisiaj go nie zrealizowałem. Nie dlatego, że nie chciałbym, tylko mi po prostu jest jakoś trudno się przełamać. Chodzi tutaj chyba o relacje rodzinne. Teoretycznie wiem, że jak chcesz zacząć "gdzieś wychodzić" to można zacząć od spacerów, np. do parku. [quote]Znalazłem placówkę , która zajmuje się odwykiem - jednak nie interesuje mnie taka forma pomocy(musiałbym zrezygnować z pracy na 8 tygodni ).[/quote]Odwykiem od alkoholu i narkotyków czy także od hazardu? Słyszałem (nie musi to być prawda), że uzależnienie od alkoholu ma zupełnie inny charakter niż uzależnienie od hazardu. [quote]Zapytam się swojego lekarza - może dostanę jakieś namiary.[/quote] Dobra terapia nie jest zła . Czy dowiedziałeś się już czegoś? [quote]A tym czasem całkowita abstynencja jeśli chodzi o gry hazardowe działa[/quote]No i super. Pochwal się swoim stażem. Czy dysponujesz sam swoimi środkami? Czy masz jakieś pieniądze na swoje własne potrzeby czy raczej wszystko przekazujesz rodzinie? Tak, wiem, że ciągle zadaję pytania. |
|
|
misio |
Dodany dnia 27/12/2019 21:50
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Ostatnio poszedłem do kina (nawet mi się spodobało).Staram się przebywać wśród ludzi.Znalazłem sobie nowe hobby- łucznictwo.W pewien sposób zmusza mnie to do wychodzenia z domu. Placówka o której pisałem zajmuje się odwykiem od hazardu - jednak dowiedziałem się , że działają przy niej także grupy wsparcia - za tydzień pójdę na spotkanie .Nie grałem już 47 dni. Jeżeli chodzi o pieniądze to daje rodzinie tyle , żeby pokryć opłaty związane z moją osobą tzn prąd , gaz , czynsz .Reszta środków pozostaje do mojej dyspozycji. I wiedz ,że nie przeszkadza mi to , żę zadajesz pytania- wręcz przeciwnie. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 04/01/2020 12:59
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]Ostatnio poszedłem do kina (nawet mi się spodobało).[/quote]Do kina czy na film? Bo, wiesz, to jest różnica Fajnie, że masz to hobby. Interesuje Cię bardziej konstruowanie łuków czy strzelanie z nich? Robisz to w pojedynkę czy znalazłeś kolegów, którzy też to lubią? Są różne grupy rekonstrukcyjne (historyczne), może uda Ci się do jakiejś dołączyć. Mam wrażenie (mogę się mylić), że brakuje Ci kontaktów towarzyskich (podobnie zresztą jak mi). [quote]Placówka o której pisałem zajmuje się odwykiem od hazardu - jednak dowiedziałem się , że działają przy niej także grupy wsparcia - za tydzień pójdę na spotkanie .Nie grałem już 47 dni.[/quote]Gratulacje. Czy byłeś na spotkaniu? Jak wrażenia? [quote]Jeżeli chodzi o pieniądze to daje rodzinie tyle , żeby pokryć opłaty związane z moją osobą tzn prąd , gaz , czynsz .Reszta środków pozostaje do mojej dyspozycji.[/quote]Ja mamie przelewam i przelewałem jakieś 50% swoich dochodów. W poprzedniej pracy nie zostawało mi później zbyt dużo (jeszcze spłacałem kredyt studencki, płaciłem za dojazdy, leki, itd.). Teraz mogę już trochę odłożyć. |
|
|
misio |
Dodany dnia 06/01/2020 14:13
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Masz rację (do kina chodzi się z kimś ).Byłem na filmie Znalazłem grupę ludzi , którzy lubią łucznictwo tak samo jak ja i razem trenujemy strzelanie z łuków. I wiesz naprawdę brakuje mi kontaktów towarzyskich. Byłem na spotkaniu grupy wsparcia i bardzo się zdenerwowałem - nie tego się spodziewałem. Taki mnie szlag trafił ,że poszedłem sobie zagrać i powiem więcej - jak tak sobie pograłem przeszły mi wszystkie nerwy i poczułem swego rodzaju ukojenie. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 26/01/2020 20:03
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Cześć, [quote]Masz rację (do kina chodzi się z kimś ).Byłem na filmie [/quote] Miałem na myśli takie rozróżnienie: czy poszedłeś do kina, żeby gdzieś wyjść, czy raczej dlatego, że film Cię zainteresował? Dlaczego spotkanie na grupie wsparcia Ci nie odpowiadało? Trochę szkoda, że zrezygnowałeś z abstynencji. Granie może rzeczywiście przynieść czasami pewne ukojenie, jednak obawiam się, że w dłuższej perspektywie taki sposób "relaksowania się" przyniesie Ci więcej szkód niż pożytku. Jak nie ta grupa, to może inna, jak nie inna, to są jeszcze inne metody radzenia sobie z uzależnieniem. |
|
|
misio |
Dodany dnia 27/01/2020 19:41
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Cześć Po Twoim objaśnieniu nadal uważam , że byłem na filmie Co do grupy wsparcia i spotkania w którym uczestniczyłem , to poszedłem na nie tylko po to aby się wyżalić - a po tym jak się tam otworzyłem usłyszałem (podczas przerwy ), że się przechwalam . Po prostu zawiodłem się na tych ludziach , że tak płytko potrafią ocenić kogoś takiego jak ja .Nie tego oczekiwałem . Myślę , że pójście tam to był błąd.A po za tym hazard - cóż to za uzależnienie - przecież rzucam go codziennie Tylko nie myśl , że gram co dzień . Mam co prawda wielką ochotę na to , ale potrafię się temu oprzeć - jak długo czas pokarze . Ważniejsze jest dla mnie aby u mnie w rodzinie wszystko grało , a to nie jest takie proste. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 16/02/2020 19:30
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]a po tym jak się tam otworzyłem usłyszałem (podczas przerwy ), że się przechwalam .[/quote]Jak bardzo jedno zdanie może zniweczyć relację! Mam wrażenie, że można by dać tym ludziom drugą szansę, ale to Twoja decyzja. [quote]A po za tym hazard - cóż to za uzależnienie - przecież rzucam go codziennie [/quote] Czy masz zdiagnozowane uzależnienie od hazardu (nie twierdzę, że go nie masz, po prostu się pytam)? Nawet jeśli nie masz uzależnienia, to być może grasz lub grałeś ryzykownie. Czy udało Ci się powstrzymać od grania przez ostatni miesiąc, tak jak pisałeś? Pisałeś o terapii. Czy zacząłeś szukać psychoterapeuty? Mam nadzieję, że psychoterapia pomoże Ci w uporządkowaniu relacji rodzinnych. Czasami nawet drobne czynności mogą zmienić nasze zachowanie. |
|
|
misio |
Dodany dnia 17/02/2020 11:10
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Świstaku , życie nauczyło mnie , że niektórym ludziom nie warto dawać tzw."drugiej szansy". Nie mam zdiagnozowanego uzależnienia od hazardu. Grałem raczej rozsądnie (średnie stawki , rzadko ryzykowałem ).Problem pojawił się kiedy spodobała mi się atmosfera , która towarzyszy graniu - nie potrafię tego inaczej opisać.Po prostu byłem gotów wydawać pieniądze byle by nie wychodzić. Zaczęło się grania dla grania - a nie dla wygranej. Przerwy w graniu mam nawet po kilka miesięcy - wystarcza , że określę sobie jasno cel (finansowy )i mogę nie grać nawet pół roku . Tak ,że po głębszym zastanowieniu mogę powiedzieć , że nie sądzę żebym miał wielki problem z hazardem - po prostu spanikowałem . Terapia , tak ... Znalazłem psychoterapeutę i umówiłem się na wizytę. Bardzo sceptycznie jestem nastawiony na to ,że psychoterapia coś zmieni . To dlatego , że sytuacja w domu wróciła do punktu wyjścia - nie mam pojęcia dlaczego jest znowu tak źle jak na początku, a o jakichkolwiek zmianach na lepsze można tylko pomarzyć skoro przez cały czas jestem izolowany od normalnych relacji pomiędzy domownikami. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 01/03/2020 23:17
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]Bardzo sceptycznie jestem nastawiony na to ,że psychoterapia coś zmieni .[/quote] O tym, że psychoterapia jest bardzo skuteczna, najlepiej przekonują mnie historie ludzi na tym forum. Zawsze możesz zmienić siebie i swoje nastawienie do rodziny. Możesz szukać też przyjaciół i kontaktów poza rodziną. Możesz się wyprowadzić. Jak było na wizycie? [quote]Problem pojawił się kiedy spodobała mi się atmosfera , która towarzyszy graniu - nie potrafię tego inaczej opisać.[/quote]Być może piszesz o swoich emocjach. |
|
|
misio |
Dodany dnia 10/03/2020 11:03
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Wiesz ŚWISTAKU , nie chce mi się już gadać na ten temat |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Żyję normalnie ze schizofrenią | Przedstaw się | 1 | 13/08/2023 14:47 |
Schizofrenia a język | Schizofrenia | 16 | 24/10/2021 21:14 |
Trening metapoznawczy dla pacjentów ze schizofrenią | Schizofrenia | 5 | 25/06/2021 00:37 |
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? | Schizofrenia | 14 | 17/08/2020 20:46 |
Schizofrenia a szamanizm | Schizofrenia | 26 | 26/07/2018 23:27 |