Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
świecący królik- klub dyskusji nad dziwnymi sprawami
|
|
martyna |
Dodany dnia 15/10/2013 07:20
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Rabbit, moge sie rowniez podpisac pod slowami modliszki.I nie w tym rzecz ze chce ci dolozyc a to ze stracilam zapal pisania do Ciebie skoro nic nie dociera a Ty swoje piszesz.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 16/10/2013 22:18
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
zapomnialam rano tabletki i z powrotem mi sie zrobila hustawka. dziwnie sie z tym czuje. faktycznie widze ze z lekami jest lepiej. nic mnie nie wkurza, nie stresuje sie bzdetami. niepokoi mnie ze to dziala tak natychmiast. chyba sie wpisze do psychiatry. generalnie w budynku obok mam jakas taka przychodnie do spraw uzaleznien ale chyba raczej ludzie tam chodza w sprawie wodki. i dobrze bo dziwnie sie czulam wtedy na tej grupie w monarze, tzn z tymi ludzmi. ja nie wiem, moze sama robie na ludziach takie wrazenie, moze dlatego sporo osob na studiach wyraznie mnie unika. takie widoczne na kilometr kombinowanie, mieszanka poczucia wyzszosci i poczucia nizszosci przez ktora patrzy sie na zycie z takim jakby pogardliwym usmieszkiem i nigdy nie mowi sie prawdy dobra w kazdym razie moze pojde na ta cala terapie. nie wiem pewnie nie bede wiedziala nawet co powiedziec |
|
|
martyna |
Dodany dnia 16/10/2013 22:26
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
A myslisz ze łaske komuś zrobisz ze pójdziesz na terapie???
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 16/10/2013 22:34
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
wydawalo mi sie ze sie pytalam a to byla odpowiedz paru osob. no to spoko, dziekuje i mozliwe ze skorzystam. to jest nie logiczne? nie wiem za bardzo co ze soba zrobic, wyjscie ktore sama wymyslilam i ktore mi osobiscie odpowiada w 100% konczy sie nieodwolalnie tragedia. to ogarniam jakies inne, nie? |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 16/10/2013 22:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Kazdy robi jakies tam wrazenie, ja Ciebie odbieram wlasnie jako taka, ktora zaklada, ze jest zbyt zajebista zeby chodzic na jakies terapie jak ci wszyscy ludzie, bo gdzir by sie podziala ta wyjatkowosc, gdyby okazalo sie nagle, ze kazdy w dziecinstwie szukal swojego miejsca na swiecie, w grupie...kazdy mial chwile kiedy czul, ze nie pasuje a inne, ze jest kims wyjatkowym. Wydaje mi sie, ze Ty po prostu nie chcesz sie zmierzyc z uczuciembeznadziejnosci, pustki, porazki, niewiedzy nie chowajac tego pod pieknym plaszczykiem narkotykow bo tak jest wygodniej.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 16/10/2013 22:55
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
no ja to wlasnie cale zycie bylam lewa, taka sie czulam gorsza. to sie bardzo niedawno zmienilo i nikt mi tego juz nie zabierze, sorry, taka prawda. ogolnie polecam kazdemu. poczucie porazki i niewiedzy to ja mam codziennie w pracy nie wiem jak to sie stalo ze mnie jeszcze tam trzymaja... |
|
|
ef |
Dodany dnia 16/10/2013 23:01
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Rabbit, ale chyba chodzi o to, żeby dotrzeć do tego, jaka jesteś naprawdę. bo bez tego wszystko będzie chwiejne, do dupy. ja widzę Ciebie jako kogoś zaj#iście inteligentnego, ale bardzo wyraźnie kozaczysz, jakbyś się cały czas się bała, że ktoś zobaczy jaka jesteś naprawdę. to że nikt Ci nie zabierze Twojej zaje#ści - okej. ale jesteś do niej w 100% przekonana, czy to przykrywka? bo jeśli to drugie, to uwierz mi, prędzej czy później będziesz to sobie mogła rozbić o kant. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 17/10/2013 08:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
[quote][b]fluorescent rabbit napisał/a:[/b] no ja to wlasnie cale zycie bylam lewa, taka sie czulam gorsza. to sie bardzo niedawno zmienilo i nikt mi tego juz nie zabierze, sorry, taka prawda. ogolnie polecam kazdemu. poczucie porazki i niewiedzy to ja mam codziennie w pracy nie wiem jak to sie stalo ze mnie jeszcze tam trzymaja...[/quote] Chyba się nie rozumiemy...wiesz wydaje mi się, że stabilne poczucie siebie nie wymaga takich obaw, że ktoś zabierze. Bo to jest Twoje wewnętrzne i raczej pod wpływem innych ludzi to nie runie, chyba, że zbudowane na marnych fundamentach. A o porażkę nie chodziło mi zawodową a osobistą pogodzenie się z tym, że jeśli nie umiesz być na trzeźwo tak wydajna czy błyskotliwa jak na fecie to może czas przyjąć, że widocznie nie masz na prawdę w sobie takich potencjałów, zamiast sztucznie je wywoływać chemią. Chociaż wiem, że co by tu kto nie napisał, i tak obrócisz to w żarcik, sarkazm. Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 23/10/2013 19:24
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
to nie tak, ja do pracy nie chodze na fecie, juz sprawdzilam ze jest duzo gorzej niz bez. mam gorsza koncentracje, myle sie, zapominam a tam czesto musze co do minuty czegos przypilnowac, ogarniac pare rzeczy na raz gdzie jak pomyle jeden krok to potrafi byc caly dzien pracy do poprawki itp. fete bralam jak musialam w domu zrobic cos czasochlonnego ale takiego gdzie w miare wiem co robic i jak, tylko musze odklepac :/ teraz jakos sie obywam bez, miewam ochote na maki :/ tak po prostu mi sie chce, mam to w glowie, jak nie mam zajecia, nic mi nie zajmuje mysli to wlacza sie to, jak film. biore leki, codziennie. jest dobrze ale juz czuje ze to za mala dawka, zreszta polowa tego co mi lekarz przepisal, ciagle sie przybieram zeby pojechac sie zapisac :/ kiedys na poczatku tego mojego pogorszenia mialam sytuacje typu jade autobusem albo jestem w zatloczonym miejscu i potwornie kiepsko sie czuje, wszystko mnie denerwuje, ludzie, swiatla, dzwieki, wszystko mi przeszkadza, jakby uwiera, nie moge ustac w miejscu krece sie, wydaje mi sie ze wszyscy sie na mnie patrza, wiedza co ja mysle, wydaje mi sie ze to wszystko jakos tak napiera na mnie i ciezko to wytrzymac, czasami przez to uciekalam, siedzialam chwile gdzies sama az mi przeszlo. dlugo tego nie mialam, mialam potem bralam leki, przestalam i przez ostatnie jakies pol roku bylo ok. teraz po paru dniach brania lekow zapomnilam rano tabletki i znowu mnie to zlapalo tego samego dnia :/ |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 09/01/2014 23:47
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
jestem w smutnej sytuacji totalnie zrobiło się smutno, beznadziejnie. w którymś momencie nie dopilnowałam się, zagapiłam i pewne rzeczy w moim życiu zaszły bardzo daleko, dalej niz zwykle, poza granice rozsądku, przyzwoitości, absurdu. pobiłam rekord. głupoty oczywiście. przeszłam samą siebie. najbliższe mi osoby myślą że ostatnio brałam na początku października, tym czasem w tej chwili jak nie biore to dostaje takiej choroby że nie bardzo jestem w stanie wytrzymać jeden dzień. nie wiem jak to załatwić. co więcej tego chyba się nie da załatwić tak żeby nikt się nie dowiedział. to wszystko się zrobiło lewe, dziwne. nie chciałam żeby tak wyszło :/ |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 10/01/2014 01:10
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Samo Ci się nie polepszy, wiesz? Nawet jeśli będziesz miała jakiś okres z wrażeniem kontroli, tak naprawdę będzie tylko gorzej i gorzej. Jak to załatwić? Terapia uzależnień, odwyk. Sama widzisz, że zaszło za daleko, żeby to "potajemnie odkręcić"... no, możesz ćpać dalej, i liczyć na szczęście, że moment dowiedzenia się przez otoczenie nie będzie równoznaczny z "przykro nam, nie udało się jej uratować, organizm był zbyt wyniszczony". Mam nadzieję, że jednak ogarniesz się prędzej. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 15/01/2014 00:45
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
bez kitu, na cmentarz mi sie nie spieszy. ale co do tego organizmu to faktycznie ostatnio miałam okazje zobaczyć tak mniej więcej co się dzieje w głębszej warstwie i nie było to kolorowe. jeszcze zrobiłam test w weekend żeby zobaczyć czy to może przypadkiem nie jakieś zwykłe nie wiem, przeziębienie było czy coś ale no niestety, i to 3 dni, a potem musiałam się ruszyć z domu. rzadko mi się to zdarza, ale jak już sobie pomyślę o tym temacie to ciarki mnie przechodzą, jak to wszystko wyszło. nie przejmowałabym się gdyby nie to że psują mi się mocno relacje z ludźmi, głównie z chłopakiem, nie jestem z nim szczera -> wkurza mnie że nie moge być z nim szczera -> jestem dla niego wredna -> jestem wredna + nie mam z kim porozmawiać. lol. tak mi nawet przyszło do głowy dzisiaj żeby się zapytać kogoś, tzn kogoś ze znajomych kto ogarnia temat, co się dzieje konkretnie z człowiekiem jak rzuca i co zrobić żeby jakoś szybko się ogarnąć ale nie, nie mogę. wstydzę się albo nie mogę albo to itak nie ma sensu, po trochu z każdej opcji. chyba zostaje wujek google. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 15/01/2014 06:29
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
odwiedz lepiej poradnie uzaleznien,bo sama to Ty sobie z tym nie poradzisz. |
|
|
Life |
Dodany dnia 15/01/2014 19:17
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Podpisuje się pod dziewczynami. Gnaj do specjalisty i to jak najszybciej. Odradzam rady wujka googla, bo Cię może to do grobu wpędzić. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku będzie odwyk i terapia.
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 15/01/2014 20:11
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
jak wczoraj wieczorem pytałam wujka googl'a, raz przywaliłam takiego facepalma że jeszcze z pół godziny później miałam czerwone. koszmar i porażka. wujek pubmed też za wiele nie pomógł nie wiem to u mnie przychodzi takimi falami, teraz jak zwykle w sumie do tego podchodzę, czyli w dupie mam. niech sie dzieje wola nieba. jedyne co bym faktycznie była skłonna zrobić to wybrać się na badania i zobaczyc czy faktycznie tak jest że stoję nad grobem, ale to mnie nawet bardziej z perspektywy naukowej interesuje niż prywatnej. a na serio to pubmed powiedział że w miare dobre skutki przynosi powolne zmniejszanie dawek aż do... nie wiem czego, nie napisali. przy okazji wpadł mi w łapki 'guideline' dla brytyjskiej służby zdrowia, polecają w niektórych przypadkach podawać kompociarzom 'diamorfine', moje ulubione słowo ever. |
|
|
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 17/01/2014 11:46
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
odkryłam tajemnice kończenia z fetą. trzeba naprawde dużo żreć, najlepiej rzeczy typu obiadowego i wtedy w sumie nawet nie czuć. |
|
|
Rat |
Dodany dnia 23/01/2014 20:44
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[b]fluorescent rabbit[/b] kończenie z białkiem nie wiążę się z obżeraniem się ( choć organizm wycieńczony na pewno się domaga ) zdecydowanie chodzi o przemianowanie co jest ważniejsze ( bierzesz dalej i masz wszystko gdzieś a tym samym konsekwencje brania , czy też chcesz w końcu coś mieć wartościowego z życia ) . Jedzeniem uzupełnisz wypłukane minerały , ale to nie pomoże w głodzie psychicznym jak i fizycznym na początku . Długo tak bez przerwy na białku ostatnio ? Jeszcze nie boisz się wychodzić z domu i jeździć komunikacją miejską , tudzież załatwiać coś w urzędach ,gdzie jest masa ludzi a Ty czujesz niewiarygodny lęk ? [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 24/01/2014 12:06
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
bez kitu, faktycznie ostatnio mniej lubie autobusy, czasami mi sie wydaje że ludzie sie gapią ale bardziej to jest tak że oni mi się wydają tak obleśni że ciężko mi tam z nimi wysiedzieć, takie debilne krzywe mordy, kretyńskie rozmowy, te dzieciaki takie brzydkie... horror. to co pomoże? nic? nie wiem ostatnio sie łapie na myśleniu że 2 miesiące to wcale nie tak dużo i nie ma sie co przejmować. i chyba już tak w ogóle mam to pod kontrolą, w miare |
|
|
Rat |
Dodany dnia 25/01/2014 13:41
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
2 miesiące brania bez przerwy to nie dużo ? czy nie brania ? Nie chodziło mi o "krzywe mordy" , lecz o to , że w ogóle Ci ludzie są i to w takiej ilości . Najgorzej jak ktoś znajomy się pojawił . Ja zawsze słuchawki na uszy w autobusie i gapienie się w szybę a jak ktoś się przysiadł ze znajomych ... o czym tutaj gadać jak nie mam ochoty ... nie mam tematu , głos drży [img]http://www.kpcnews.net/fence_post/images/smilies/stupid.gif[/img] . Teraz jest o wiele lepiej , choć bywają dni gorsze , ale to co było kiedyś a teraz to bez porównania . Jeżeli chcesz przestać , to przestaniesz . Żadne poradnie , leki nie pomogą , jeśli Ty tego nie będziesz chciała .... z początku za*ebiście trudne . Nie da się ukryć . [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 27/01/2014 11:54
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
brania. wczoraj nie brałam, spałam cały dzień z 3-godzinną przerwą, całą noc i dzisiaj do 11, powinnam być na 9 w pracy, napisałam że nie przyjde. nachodzi mnie chwilami takie 'wszystko jest do dupy' i płacze, nie moge sie ogarnąć. nie mam forsy. mam dlugi i nie mam forsy kompletnie. z pracy jednej coś czuje że odejde bo nie wytrzymam tam a z drugiej jestem na granicy wylania, doszła mnie plota że szefowa ma zamiar mnie wywalić to poszłam do niej i powiedziałam że niedługo sie zwalniam, w tej chwili nie wiem jak będzie. generalnie widze że ten stan 'przestaje brać' może wygenerować mi dużo więcej problemów niż ćpanie po prostu non stoper, ja właśnie nie przez branie wszystko zepsuje :/ |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Badania nad nikotyna | Znalezione w sieci | 1 | 19/11/2021 01:08 |
królik | Nasze wątki - część otwarta | 211 | 20/03/2015 15:35 |
Ważne badanie nad schizofrenią | Znalezione w sieci | 1 | 12/08/2014 21:02 |
pomozmy innym zapanowac nad umyslem :-) | Ogłoszenia | 1 | 12/03/2014 16:50 |
o wyższości świąt wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem | Psychoterapia | 5 | 07/04/2012 19:11 |