Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
ja verdemia
|
|
verdemia |
Dodany dnia 07/10/2010 12:22
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
jest źle...oby dotrwać do poniedziałku... |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 07/10/2010 14:02
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Jest zle, bo? co się stanie w poniedziałek?
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 07/10/2010 14:06
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Jest źle, bo wszystko boli, nie moge ze sobą wytrzymać, przestać jeść. Nie umiem wyjsć z domu, bo założenie spodni przekracza moje możliwości i tak zresztą wątpię czy ktoras para jeszcze na mnie wejdzie. Jest źle, bo jestem pasożytem społecznym, do niczego się nie nadaję, do żadnej pracy, nie potrafię nic pomoc w domu nawet, tylko zawadzam. W poniedziałek być może dowiem się co dalej z moim życiem. Ale to wielkie być może na razie. |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 07/10/2010 14:23
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
verdemia przecież bywało gorzej, prawda? i co, przeżyłaś? teraz też przeżyjesz..uspokoi się, minie a poniedziałek tuż, tuż no głowa do góry [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 07/10/2010 16:33
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
czy bywało gorzej...hmmm...myślę, że porównywalny stan występował bardzo często w ciągu ostatnich dwóch lat. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 07/10/2010 17:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Verdemia, może właśnie sięgasz swojego dna. A jeśli tak, to już niedługo masz szanse się zacząć odbijać - czego Ci gorąco życzę. |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 07/10/2010 17:48
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Nie wiem Kati, ale być może...takiej rezygnacji z siebie i życia to jeszcze nie było... |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 07/10/2010 18:01
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
A, może jednak odkładanie terapii na lepsze czasy jest złym pomysłem. Bo tak naprawdę, bez poprawy Twojego stanu psychicznego nie bedziesz w stanie ustatkować się i zacząć normalnego życia i myślę, że jednak terapia i leczenie powinno być priorytetową sprawą. Tak mi się wydaje bynajmniej. Ale to tylko moje zdanie. Przyjmujesz teraz jakieś leki?
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 07/10/2010 18:45
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Nie przyjmuje, na terapie nie moge pojsc, bo tak jak powiedzialam nie wiem co sie bedzie ze mna dzialo tzn byc moze czeka mnie przeprowadzka więc po co zaczynac? Nic znow nie wiem...wisze w prozni...czekam chyba na koniec swiata... jejku co ja wypisuje w ogole...koszmar to wszystko... Edytowane przez verdemia dnia 07/10/2010 18:48 |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 07/10/2010 23:18
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
[quote]Jest źle, bo wszystko boli, nie moge ze sobą wytrzymać, przestać jeść. Nie umiem wyjsć z domu, bo założenie spodni przekracza moje możliwości i tak zresztą wątpię czy ktoras para jeszcze na mnie wejdzie. Jest źle, bo jestem pasożytem społecznym, do niczego się nie nadaję, do żadnej pracy, nie potrafię nic pomoc w domu nawet, tylko zawadzam.[/quote] Jakbym czytała o sobie... Dlatego nie jest mi trudno Ciebie zrozumieć. I chyba tylko tyle albo aż tyle mogę zaoferować: zrozumienie ponieważ jestem w bardzo podobnej sytuacji. Tyję i nie potrafię się zatrzymać, czekam chyba aż ktoś mnie zatrzyma tylko że taką moc posiadam ja i tylko ja. Verdemia też chciałabyś by ktoś Ciebie zatrzymał? "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 08/10/2010 08:33
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Nie wiem co napisać Vardemia, ale czytam cię i jestem z tobą
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 08/10/2010 10:47
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Hadassa dzięki Girl, obawiam sie, ze nikt nie jest w stanie mnie zatrzymać tzn w takim sensie, ze osoby z zewnątrz i tak nie sa w stanie nic zrobic. Mam za sobą dwa pobyty w psychiatryku i uparcie staczam sie w dół. Chciałabym powiedzieć stop...kiedyś mi się wydawało, że jestem na tyle beznadziejna i autodestrukcyjna, że mi sie nie chce odbijać od dna, teraz to już sama nie wiem. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 08/10/2010 18:14
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Ja też po psychiatrykach (może nawet tym samym hehe). By odbić się od dna trzeba mieć siłę... Jedyne, co mi przychodzi do głowy gdy nie masz siły to po prostu przeczekać. Pozwolić sobie na słabość i na te trudne emocje pamiętając, że to chwila, dłuższa lub krótsza ale minie. Nastaw się verdemia, że to przejściowe. Bo przecież nie zawsze było tak źle i nie zawsze będzie tak źle. Wiem, jak to jest gdy świat kończy się na niezapinających się dżinsach i jakie to destrukcyjne myśli powoduje. Brak nam (mi na pewno) zapewnienia, że jesteśmy kochane i akceptowane niezależnie od rozmiaru ubrania. A co do zatrzymania się - ja cały czas jakoś oszukuję się, że jeszcze nie straciłam wszystkiego (w sensie: nie przytyłam do tego, co było kiedyś) ale co jeśli okaże się, że nie potrafię się zatrzymać? Kto mi wtedy założy kłódkę na lodówkę i zagrodzi drogę do sklepu? Heh. Verdemia pisz bo odnajduję w Twoich słowach siebie. A może dno jest po to, by zregenerować siły i zastanowić się nad życiem? Co robię nie tak, że znowu spadam? Tak sobie tylko gdybam, po prostu poszukuję odpowiedzi i dla siebie i dla Ciebie. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 08/10/2010 19:06
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Kiedyś wydawało mi się, że znalezienie się na samym dnie jest najskuteczniejszym sposobem by się podnieść ale teraz sama już nie wiem..Nie ma tu chyba jakiejś reguły, to bardzo indywidualna kwestia
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 08/10/2010 19:27
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Ja już nic nie wiem poza tym, ze czas mija a ja nic. Znów robię to co umiem najlepiej, czyli odpycham od siebie to co MUSZE zrobić. Powinnam jutro udac do lekarza, bo naprawdę powinnam załatwić bardzo ważną sprawę a ja co? Na samą myśl o tym, ze musze wyjść z domu taka gruba i obolała musiałam sie najeść i oczywiście jutro nigdzie nie pojde, bo nie mam zupelnie siły...Błędne koło, z którego nie potrafię się wyrwać...Jak mogłam dopuścić do powrotu do domu?? jakim kurcze cudem?? |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 11/10/2010 14:52
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
verdemia wiadomo coś? dziś miałaś dostać jakieś wieści odnośnie mieszkania, pracy..przyszłości
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 14/10/2010 21:25
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
musze powziąć mocne postanowienie poprawy...nie można robic tak jak ja robię teraz... edit następnego dnia: zrobiłam króciutkie, uproszczone podsumowanie kilku ostatnich miesięcy życia w kwestii finansowej. Zdawałam sobie sprawę z tego jak bulimia i alkoholizm są drogimi "zabawkami", ale kwota wydatków na to jest porażająca. Nie wyobrażam sobie doliczenia strat z tytułu powiedzmy niepodjęcia pracy czy jakichś tam innych. Koszmarne kwoty. Utwierdzam się we wczorajszym postanowieniu poprawy, pomimo iż dziś przejadłam sporo kasy. Muszę wymyślić jakiś szlaban na wydawanie na jedzenie... Edytowane przez verdemia dnia 15/10/2010 21:42 |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 26/10/2010 11:55
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
znowu się złoszczę... |
|
|
Czader |
Dodany dnia 26/10/2010 12:56
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]verdemia napisał/a:[/b] znowu się złoszczę... [/quote] Złość Piękności Szkodzi :-) [quote]Muszę wymyślić jakiś szlaban na wydawanie na jedzenie[quote] A To Chyba Nie Jest Najlepszy Pomysł ? Edytowane przez Czader dnia 26/10/2010 12:57 |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 26/10/2010 14:41
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
jakiej piekności?? mi już nic nie zaszkodzi...a poza tym nie złoszczę sie od wczoraj tylko od ładnych paru lat....tylko czasem mniej a czasem bardziej. Żeby nie wstawiać kolejnego posta dopiszę tu....nie zgadzam się na mój los...jakoś bez sensu to wszystko się toczy, zupełnie nie tak jak powinno, ciągle są komplikacje, przesuniecia, niby małe sprawy a decydują o tym, że wszystko się obsuwa. Nie mam siły do całego tego życia... Edytowane przez verdemia dnia 26/10/2010 23:05 |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
verdemia rodział II | Nasze wątki - część otwarta | 431 | 01/10/2011 21:41 |