Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Wątek liberiankriek
|
|
milczek |
Dodany dnia 28/01/2012 00:04
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
Niby z tym batonem masz rację Czader ale jest jeden problem...jak już go zjem to zazwyczaj zaraz zabieram się za kolejnego i kolejnego ale jak juz wspomniałam zaczynam wprowadzać trochę słodkości z mój jadłospis właśnie dlatego że odmawiając sobie mam jeszcze większą ochotę i w końcu wybucham. Perfidio ja wiem że Twoje posty są nie tylko dla mnie ale i "ku potomności" ja sama zaś staram się zrozumieć Twój punkt widzenia i przemyśleć swój jeszcze raz. Ciągnąc dalej wątek jadłospisu to czy przypadkiem wiele osób leczących się na ED nie korzysta z pomocy dietetyka który wyznacza im dietę na podstawie wartości odżywczych które nasz organizm potrzebuje każdego dnia? ja robię to sama bez pomocy dietetyka i jeśli nie minimalizuję tych wartości to takie podejście uważam za zdrowe. Jeśli nie wierzysz w moją zdolność do racjonalnego myślenia układając ten jadłospis to chętnie prześlę Ci na maila (jeśli chcesz poświęcić trochę czasu na przeczytanie tego) mój przykładowy jadłospis np dzisiejszy jeśli nie zechcesz to oczywiście zrozumię może się wygłupiłam ale co mi tam "Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 28/01/2012 00:20
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b] A co daje Ci jedzenie z liczeniem kalorii? Zasada jest prosta - Twoja relacja z jedzeniem (jako rzeczą i czynnością) jest zaburzona. Trzeba ją naprawić, czyli pozbyć się tego co niezdrowe i zastąpić tym co zdrowe. Zdrowy człowiek, który się nie odchudza (a Ty na tym etapie o odchudzaniu powinnaś zapomnieć) kalorii nie liczy. I dlatego Ty też nie powinnaś.[/quote] Co mi daje? Hmm, pewną kontrolę. Jeśli zjadłam już xxxx kalorii to wiem, że normalny człowiek nie wrzuciłby w siebie kolejnych xxxxx kcal. Okej, z tymże normalny człowiek wie, kiedy przestać jeść, zostawia coś czasem na talerzu, a czasami przeciwnie-idzie po dokładkę, bo tego potrzebuje/chce/smakuje mu. Ja nie umiem już niczego wyczuć, jak zacznę jeść z przekonaniem 'spoko, jem normalnie, mogę wrzucić w siebie co chcę' to nie skończę do wieczora, później część z tego i tak wyląduje nie tam gdzie trzeba. Dlatego może lepiej już się kontrolować, pilnować, jeść 'umysłem' a nie wyłączać myślenie i imitować prawidłowe podejście do jedzenia, które już dawno gdzieś uciekło. To kontrolowanie się oczywiście często i tak nie wychodzi [przynajmniej mi] I poza tym (trudno, a co mi tam) naprawdę muszę schudnąć. I to nie jest tylko mój wymysł. Najgorsze jest to, że czas upływa, a wciąż stoi się w jednym miejscu [quote][b]Czader napisał/a:[/b] zjedz wreszcie tego batona i przestań o nim myśleć... [/quote] Żeby się jeszcze dało przestać myśleć, zapomnieć i zająć czymś innym ... EDIT: [quote][b]milczek napisał/a:[/b] Niby z tym batonem masz rację Czader ale jest jeden problem...jak już go zjem to zazwyczaj zaraz zabieram się za kolejnego i kolejnego[/quote] Właśnie o tym mówię Edytowane przez liberiankriek dnia 28/01/2012 00:23 [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 28/01/2012 00:27
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][i]jak już go zjem to zazwyczaj zaraz zabieram się za kolejnego i kolejnego[/i][/quote] [quote][i]Żeby się jeszcze dało przestać myśleć, zapomnieć i zająć czymś innym ...[/i][/quote] Na szczęście to się leczy Każda "przesada" czy w jedzeniu, czy w myśleniu o jedzeniu, zdrowa nie jest. edit: quotowy Edytowane przez Czader dnia 28/01/2012 00:37 |
|
|
milczek |
Dodany dnia 28/01/2012 00:38
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
[quote]Dlatego może lepiej już się kontrolować, pilnować, jeść 'umysłem' a nie wyłączać myślenie i imitować prawidłowe podejście do jedzenia, które już dawno gdzieś uciekło. [/quote] Właśnie "Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 28/01/2012 00:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
@Milczek, Liberiankriek 1. Zaczyna mnie niepokoić to, w jaki sposób wspieracie się nawzajem w swoim chorym myśleniu. 2. Zaczynam skłaniać się ku opcji, że żadna z was nie dojrzała jeszcze do radykalnych zmian w swoim życiu i po prostu musie wyrzygać swoje zanim to nastąpi. I tu chyba się kończy mój udział w tym temacie, bo po cholerę mam się denerwować czymś, na co wpływu nie mam. A wasze teksty o odchudzaniu i kontrolowaniu zdecydowanie podnoszą mi ciśnienie. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
liberiankriek |
Dodany dnia 28/01/2012 00:55
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
Może jestem tępą dzidą ale [b]Perfidio[/b], co jest niedojrzałego w przyznaniu, że nie umie się normalnie jeść, dlatego trzeba się trzymać jakichkolwiek norm a nie słuchać organizmu, który już przestał dawać odpowiednie sygnały typu nasycenie, głód itd ? Nie chodzi o kontrolowanie się w dosłownym tego słowa znaczeniu ale o [i]racjonalne[/i] (jeśli w tej sytuacji można w ogóle użyć takiego słowa) podejście do posiłków i świadomość, że nie można jednak zjeść dziesięciu batonów (i niekoniecznie mam na myśli współczucie dla batoniątek) [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 28/01/2012 01:32
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote]co jest niedojrzałego w przyznaniu, że nie umie się normalnie jeść, dlatego trzeba się trzymać jakichkolwiek norm a nie słuchać organizmu, który już przestał dawać odpowiednie sygnały typu nasycenie, głód itd ?[/quote] Pozwól, że wyliczę w punktach co jest niedojrzałego: 1. [i]Jeśli zjadłam już xxxx kalorii to wiem, że normalny człowiek nie wrzuciłby w siebie kolejnych xxxxx kcal.[/i] - sama ilość kcal w tym co zdrowy człowiek je, nie rozstrzyga czy jego posiłki są zdrowe/normalne - wątpię czy Twoje liczenie kalorii jest zgodne z zasadami matematyki (np. czy 100kcal za mało ma takie samo znaczenie jak 100kcal ponad limit) 2. [quote]normalny człowiek wie, kiedy przestać jeść, zostawia coś czasem na talerzu, a czasami przeciwnie-idzie po dokładkę, bo tego potrzebuje/chce/smakuje mu.[/quote] W dodatku robi to bez liczenia kalorii. Tak więc naśladowanie "zdrowego odżywiania" za pomocą liczenia kalorii jest bez sensu. 3. [i]może lepiej już się kontrolować, pilnować, jeść 'umysłem' a nie wyłączać myślenie i imitować prawidłowe podejście do jedzenia, które już dawno gdzieś uciekło.[/i] Do jedzenia służy przewód pokarmowy, a nie umysł. Albo jesz zdrowo/normalnie, albo nie. Imitacja normalnego jedzenia to eufemizm dla jedzenia nienormalnego. Czyli zamiast gówna wybierasz kupę (sorry). 4. [i]naprawdę muszę schudnąć. I to nie jest tylko mój wymysł. [/i] Nie jest możliwe połączenie leczenia bulimii z odchudzaniem. Już wcześniej tłumaczyłam Ci dlaczego. Powtarzać się nie będę, za to przytoczę piękną metaforę, którą usłyszałam od mojego ulubionego doktora - jak masz zapalenie wyrostka, skręca cię z bólu, to co robisz? Idziesz do lekarza i prosisz o wycięcie wyrostka czy martwisz się tym, jak duża będzie blizna? 5. [i]Nie chodzi o kontrolowanie się w dosłownym tego słowa znaczeniu ale o racjonalne (jeśli w tej sytuacji można w ogóle użyć takiego słowa) podejście do posiłków[/i] I właśnie w tym sęk - Twoje podejście racjonalne nie jest i jeszcze długo nie będzie. Nie chce mi się szukać w starszych postach, a na pewno więcej tam tego typu kwiatków. I nie nazywaj się głupią dzidą. Zabrzmiało to makabrycznie. Nie musimy się zgadzać, żeby powstrzymać się od dokopywania sobie i sobie nawzajem. Jeżeli z uporem staram się przekonać Ciebie (i nie tylko) do czegoś albo choć pokazać inny punkt widzenia, to przecież nie dlatego, że uważam Cię za głupią. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Perfidia |
Dodany dnia 28/01/2012 01:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
PS Przepraszam za dopiskę, ale muszę zaznaczyć jedną ważną rzecz. W leczeniu bulimii czy anoreksji normalną praktyką jest jedzenie wg ściśle ustalonej diety. ALE O tym jak ta dieta wygląda nie decyduje osoba chora, ale ktoś, kto umie ocenić co jest zdrowym jedzeniem, a co nie. Próbowanie samoleczenia za pomocą kontrolowania ilości kcal w diecie jest jak próba czytania poezji chińskiej w oryginalne znając znaczenie 1% chińskich ideogramów (też metafora zaczerpnięta z Sami Wiecie Kogo). [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
milczek |
Dodany dnia 28/01/2012 12:16
|
Startujący Postów: 181 Data rejestracji: 06.01.12 |
Ok to ja się już wyłączam z tej dyskusji i niech się dzieje co chce w takim razie. Perfidio a może faktycznie zechcesz poświęcić chwilkę na lekturę mojego jadłospisu? Ciekawa jestem Twojej opinii, czy uznasz to za zdrowy jadłospis i dasz się przekonać że osoba chora na ED jest do ułożenia takowego zdolna, czy tez nie. Edytowane przez milczek dnia 28/01/2012 13:20 "Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 28/01/2012 13:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Ułożenie jadłospisu, a jego przestrzeganie to zupełnie dwie różne rzeczy ponieważ np. nie sztuka jest umieścić w jadłospisie kotleta, a potem zjeść go tylko pół Możesz wysłać swój jadłospis. Postaram się zachować obiektywizm przy jego czytaniu. Choć wątpliwości jak ten jadłospis ma się do rzeczywistości pewnie się nie pozbędę. Mój e-mail jest w moim profilu. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Diuna |
Dodany dnia 28/01/2012 19:27
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Dieta może być śmiercionośną bronią w niekompetentnych rękach. Jeśli laska ląduje w kiblu po posiłku albo wpada w anoreksję, to znaczy, że dietą nie potrafi się posługiwać "racjonalnie".
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
martyna |
Dodany dnia 28/01/2012 19:39
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
a co to jest posługiwanie sie racjonalne? dieta jak dieta każdy ma jakąś, jedni jedzą jedno inni nie i póki nie prowadzi to do jedzeniowej fiksacji to nie jest źle. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 28/01/2012 19:43
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Racjonalne, w tym ujęciu, to takie, które Cie nie wyniszcza. Wydaje mi się, że ED to silny pęd do autodestrukcji- narzędziem jest jedzenie. Coś jak narkotyk w ręku ćpuna.
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 11/02/2012 19:16
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
Nie chcę już ciągnąć poprzedniej dyskusji... W ogóle to miałam zamiar już tu nie pisać, odciąć się od świata chorych i tak dalej. Od 30.01 było świetnie, nie jadłam słodyczy, nie miałam napadów, nie liczyłam kalorii, nie myślałam aż tak o jedzeniu, byłam w dobrym nastroju. Myślałam że sobie poradziłam. Byłam przekonana, że z jedzeniem jako tako się uporałam. To brzmi okropnie, bo przecież nie da się wyjść z choroby 'od tak', ale był to dla mnie spory sukces, takie 'olśnienie'. Ale jakoś od 3 dni znowu jest tak samo, wszystko wróciło. Nałożyło się na to wiele czynników, to nie jest najlepszy okres. Znowu straciłam ochotę na 'życie', nie mam już chyba i motywacji, i siły.
[small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 11/02/2012 19:31
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Ech, właśnie najważniejsze jest teraz, żebyś się nie poddawała. Tak będzie jeszcze dużo razy, że już będziesz myślała, że wszystko ok, a potem znów upadniesz... Ale jeśli będziesz dzielna, to tak będzie coraz rzadziej. Aż w końcu się okaże, że już minęło zupełnie Byłaś u psychiatry i psychologa? |
|
|
Czader |
Dodany dnia 11/02/2012 19:42
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote]W ogóle to miałam zamiar już tu nie pisać, odciąć się od świata chorych i tak dalej. [/quote] [quote] Znowu straciłam ochotę na 'życie', nie mam już chyba i motywacji, i siły. [/quote] Może w świecie chorych odnajdziesz i motywację i siłę. Witamy z powrotem |
|
|
martyna |
Dodany dnia 11/02/2012 19:44
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote]W ogóle to miałam zamiar już tu nie pisać, odciąć się od świata chorych i tak dalej.[/quote] no tak jesteśmy samym złem. mam nadzieję że w świecie zdrowych będzie Ci lepiej. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
liberiankriek |
Dodany dnia 11/02/2012 20:14
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
[b]Jaskolka, Czader, Martyna[/b], dziękuję za wsparcie, nie ukrywam że bardzo się teraz przyda [quote][b]Jaskolka napisał/a:[/b] Byłaś u psychiatry i psychologa?[/quote] Ja nie... Byłam chora przez kilka dni, akurat wtedy kiedy miałam wizyty. Ale jako że chciałam, aby coś już ruszyło, poszła moja mama. No i w sumie wyszło na to samo, mam nadzieję że tym razem angina zostawi mnie w spokoju [quote][b]martyna napisał/a:[/b] no tak jesteśmy samym złem. mam nadzieję że w świecie zdrowych będzie Ci lepiej.[/quote] Eh, chyba źle się wyraziłam. Nie miałam zamiaru nikogo urazić Chodziło mi po prostu o to, że nie myślałam o chorobie i żyłam, zamknęłam bulimię w jakiejś szufladzie...Szkoda tylko, że teraz się otworzyła. [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 13/02/2012 18:04
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote]Ale jako że chciałam, aby coś już ruszyło, poszła moja mama. No i w sumie wyszło na to samo[/quote] Zaintrygowały mnie te słowa... Możesz coś więcej na ten temat napisać? [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
liberiankriek |
Dodany dnia 13/02/2012 20:27
|
Rozgrzany Postów: 68 Data rejestracji: 18.01.12 |
Mama rozmawiała z psychologiem i psychiatrą. Ale chyba nic i tak z tego nie wynikło. Poza tym ona udaje, że nic nie widzi. Jest coraz gorzej. Zjadłam przed chwilą pół lodówki, poszłam do łazienki, wyszłam, zaczęłam płakać. No i spytała się, co się stało, już nawet nie mam siły kłamać, więc wie. Odpowiedziała mi tylko 'oh, to normalne że coś jesz' i jeszcze 'dlaczego wymyślasz jakieś choroby, co ty z siebie robisz, może szkoła ci nie odpowiada' i tak dalej. Nie idę do szkoły, przynajmniej do końca tygodnia. Czuję się jak śmieć, w dodatku wszystkich zamęczam. [small]If you enter this world knowing you're loved, and you leave this world knowing the same, then everything that happens in between can be dealt with- MJ[/small] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
wątek książkowy | W wolnym czasie | 760 | 29/10/2023 15:19 |
Wątek Muzyczny IV | W wolnym czasie | 709 | 15/01/2023 20:15 |
Wątek kulinarny | W wolnym czasie | 570 | 16/03/2021 06:54 |
Wątek | Nasze wątki - część otwarta | 153 | 23/11/2020 20:31 |
wątek wakacyjny | W wolnym czasie | 30 | 01/06/2020 16:38 |