22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Nie pamiętam...
em-es
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 11:28
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

Nie pamiętam już kiedy się zaczęło. Wiem tylko, że dawno. Na początku było w porządku, nie jadłam po 18, ćwiczyłam. Z czasem przestałam jeść coraz więcej rzeczy. Po prostu przestałam je lubić. Od kilku lat nie jem mięsa. Jedzenie chowam/wyrzucam odkąd pamiętam. Okłamuję rodziców, że jadłam. Nie potrafię inaczej. Nie potrafię jeść przy ludziach, nie wliczając najbliższej rodziny. Myślę, że ktoś zaraz powie: Ale ona dużo je.
Jedzenie stało się moją obsesją. Wolę jeść to co sama sobie zrobię. Gdy ktoś coś ugotuję nie wierzę w dodane tam składniki. Wszędzie doszukuję się podstępu. Większość obiadów kończy się płaczem. Moje kombinacje nie znają granic. Nie wiem już co robić. Nie chcę aby rodzicom było przykro, ale inaczej nie potrafię się zachowywać. Kiedy ktoś zmusza mnie do jedzenia zaczynam traktować go jak wroga. Z mamą też się nie dogaduję. Przez to nie lubię weekendów. Wtedy jest cały czas w domu i muszę jeść.
Mam już tego dosyć. Chcę to jakoś rozwiązać, ale nie potrafię...
 
Life
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 11:39
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

WitajSmile
Zrobiłaś już pierwszy krok- zaczęłaś szukać pomocy- wiesz, że jest Ci potrzebna. My na forum chętnie Cię wesprzemy w Twojej walce, jednak nie zastąpi to wizyty u specjalisty.
Masz duży problem i jeśli szybko nie weźmiesz sprawy w swoje ręce, może źle się skończyć.
Ja osobiście mocno 3 mam za Ciebie kciuki i wyganiam do lekarza. Bez tego ani rusz...
Smile
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
em-es
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 11:59
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

Nie mogę iść do lekarza...Musiałabym wszystko powiedzieć mamie, a tego nie mogę zrobić. Wstydzę się...
 
Life
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 12:14
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Nie masz czego się wstydzić.
Nie wiem jaki masz kontakt z rodzicami, ale jeśli na tyle dobry, że Cię zrozumieją, to nie ma się czego wstydzić.
Musisz pójść do lekarza. Przez forum się nie wyleczysz. Przez samo pisanie jak Ci źle też nic się nie zmieni. Potrzebujesz specjalisty.
Sumuję, że jesteś nieletnia i dlatego się boisz. Ale zawsze jeszcze pozostaje pedagog szkolny.
Powiem Ci z mojego doświadczenia. Gdy zrozumiałam, że potrzebuje pomocy, byłam jeszcze nieletnia. Bardzo bałam się powiedzieć rodzicom. Zwlekałam. Potem było za późno na leczenie ambulatoryjne i trafiłam do szpitala jako dorosła już kobieta. Ledwo co pełnoletniaGrin Ale rodzice tak czy siak byli zszokowani i mnie nie wspierali w leczeniu wręcz przeszkadzali twierdząc, że nic mi nie jest i żebym pakowała się do domu.
Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam, że jak nie chcą mi pomagać, to niech przynajmniej nie przeszkadzają, bo takim zachowaniem wspierają mnie tylko w umieraniu. Ciężko mi było z nimi rozmawiać, nadal jest, ale teraz przynajmniej nie ukrywam przed nimi, że mam problem...
Piszę Ci to wszystko, byś zrozumiała, że musisz się jakoś komunikować z rodzicami, przynajmniej do czasu, gdy od nich jeszcze jesteś zależna.
Rozmowa nie jest łatwa, ale warto.
Ja osobiście nie umiałam moim starym tego spokojnie powiedzieć. Wykrzyczałam im zalana łzami. Ale nie żałuje, że powiedziałam.
Będziesz potrzebowała tylko ich podpisu na papierze, że się zgadzają się na leczenie. Potem sama będziesz chodziła do terapeuty...
Odwagi dziewczyno! Walcz o siebie!!
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
anima
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 13:13
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

Witaj. Ile masz lat, jeśli można spytać? Jeżeli wiele brakuje Ci do pełnoletności, to obawiam się, że jednak rodzice się dowiedzą...Wyobrażam sobie, że to trudne dla Ciebie, ale choroba to nie wstyd.
Aha, jeśli mogę, zasugeruję zmianę nicka Wink Prędzej czy później grupa trzymająca władzę również o to poprosi Wink
 
em-es
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 13:17
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

16 lat, już nie wiele. Na szczęście.
Co z nickiem nie tak?
 
Makro
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 13:38
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Bo nick sugeruje, że jesteś głupia. A na tym forum staramy się coś zmienić, więc nick sugeruje że się nie da.
Również proszę o zmianę nicka.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
martyna
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 14:35
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

O Oklaski udało się z nickiem i masz za to Buziak
Witaj Em-es Wink
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
em-es
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 14:45
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

Smile Ale i tak żałuję tamtego...
 
martyna
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 14:49
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Nie masz co żałować, nie powinniśmy się określać takimi przymiotnikami. Rozumiem że może być Ci źle samej z sobą ale daj nam się poznać zanim z góry nam narzucisz że jesteś taka czy inna.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Nadzieja
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 17:47
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

WitajSmile
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
em-es
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 18:02
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

Smile
 
Alia
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 19:27
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Tak jak pisała Life, skoro jeszcze się uczysz, to spróbuj porozmawiać z pedagogiem szkolnym. Czy też szkolnym psychologiem, może swoim wychowawcą albo jakimś nauczycielem, do którego masz zaufanie (choć jeśli dobrze myślę i jesteś teraz w pierwszej klasie szkoły średniej, to nauczycieli pewnie jeszcze nie poznałaś wystarczająco dobrze).
 
em-es
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 19:35
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

Racja, nie znam nauczycieli.
Jeśli pójdę do pedagoga to rodzice się dowiedzą. Poza tym nie potrafiłam bym powiedzieć tak komuś prosto w oczu, w dodatku komuś obcemu. Z jednej strony chcę coś zmienić, z drugiej zaś nie. Kompletna rozsypka.
 
martyna
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 12/09/2010 21:40
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Czasem tak jest że nie wiadomo, w którą stronę iść. Myślę jak już sama będziesz mieć dość choroby podejmiesz właściwą decyzję, póki co żyjecie w symbiozie . Widocznie za mało masz strat by zawalczyć o siebie. Ja z mojej strony życzę właściwych decyzji.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
anima
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 13/09/2010 00:16
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

[quote][b]em-es napisał/a:[/b]
Racja, nie znam nauczycieli.
Jeśli pójdę do pedagoga to rodzice się dowiedzą. Poza tym nie potrafiłam bym powiedzieć tak komuś prosto w oczu, w dodatku komuś obcemu. Z jednej strony chcę coś zmienić, z drugiej zaś nie. Kompletna rozsypka.[/quote]
Masz 16 lat....
dopiero 16 lat...
Jeśli TERAZ czegoś nie zrobisz, będziesz siedzieć tak jak ja, w wieku nie powiem ilu lat, na forum takim jak to, zamiast korzystać z życia i rozwijać się.
Ja mam dość. Nie trafiłam niestety w Twoim wieku na takie forum, gdzie są sensowni ludzie, tylko wessało mnie pro ana. I zdrowiejąc czuję się jak narkoman na odtruciu. Korzystaj z tego, że masz świadomość bagna, nad brzegiem którego stoisz. Zaburzenia jedzenia NIE SĄ zabawne/atrakcyjne/ekscytujące, tylko zabijają.
Posłuchaj siebie (nie nas, tylko siebie) i [b]poproś [/b]o pomoc, zamiast się zagłodzić na śmierć, by dopiero wtedy ktoś zauważył.
(I proszę nie odebrać mojego posta jako ataku - to tak na wszelki wypadek)
 
Alia
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 13/09/2010 20:15
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Skoro jesteś w nowej szkole, to daj sobie troszkę czasu na rozejrzenie się. Z pedagogiem pewnie będziecie mieli i tak jakieś spotkania, zajęcia integracyjne czy coś w tym rodzaju - wtedy będziesz mogła sobie wyrobić o nim opinię.
 
Mademoisellka
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 13/09/2010 21:00
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Jest wiele możliwości, nawet jeśli jest się niepełnoletnim.
Trzeba tylko chcieć.
Możesz np. zaoszczędzić kasę i pójść prywatnie, wtedy masz milion procent pewności, że nikt nie poinformuje Twoich rodziców.
Albo pójść na NFZ.
Potrzebne Ci będzie tylko zaświadczenie o ubezpieczeniu.
Ja np. wcisnęłam rodzicom kit, że potrzebne dla pielęgniarki w szkole. Uwierzyli. Dostałam zaświadczenie, potem marsz do psychiatry, od psychiatry skierowanie do psychologa.
Za jakiś czas nabrałam siły i powiedziałam rodzicom na spokojnie.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
anima
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 13/09/2010 23:53
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

Właściwie to nie potrzebna jest wizyta u psychiatry. Skierowanie do psychologa może wydać lekarz rodzinny.
 
em-es
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 14/09/2010 08:23
Rozgrzewający się


Postów: 10
Data rejestracji: 12.09.10

Ja już miałam skierowanie, ale do psychiatry... Tyle, że jakoś tak się rozeszło po kościach i moja mama zapomniała po jakimś czasie.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Zdrowie psychiczne ludzi nie zdiagnozowanych Ogólnie o psychiatrii 6 29/11/2020 10:52
o tym, że psychiatra nie gryzie Znalezione w sieci 1 06/09/2020 22:43
Schizoafektywna i nie tylko Przedstaw się 10 04/05/2020 11:52
"Mi tam psycholog ani psychiatra nie pomoże" Znalezione w sieci 3 07/04/2020 15:15
Nie czuję się bezpiecznie z .... Regulamin i zagadnienia porządkowe 66 26/08/2019 00:27

51,660,422 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024