22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
Święta
e-milka
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 19/12/2013 11:47
Awatar

Medalista


Postów: 584
Data rejestracji: 28.12.12

Okres świąt Bożego Narodzenia co roku jest dla mnie trudny. Mam w sobie ogromną tęsknotę za bliskością i rodziną, a święta mi o niej przypominają. W wyobraźni widzę siebie i bliskich przy stole, rozmawiających, cieszących się z bycia razem, wspólnie przeżywających coś ważnego. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Jeszcze kilka lat temu spędzałam święta z rodziną przy stole, ale to była parodia tego czym powinny być. Część gry "tworzymy szczęśliwą rodzinę". Odkąd wyznałam mamie co zrobił mi ojciec nie chcę brać w tym udziału. Efekt - mama dalej gra w grę tyle, że beze mnie. Spędza wspólnie święta z ojcem i dziadkami (a teraz już tylko babcią). Ja zostałam wykluczona z tej gry, bo nie wyobrażam sobie świętowania wspólnie z ojcem. Spędzam te dni w towarzystwie nienawidzącego świąt męża i teściowej, która nie mam pojęcia co myśli o świętowaniu, ale godzi się na "nie obchodzenie świąt" razem z nami. Ja też się na to godzę, a jednocześnie za każdym razem mam wrażenie, że ucieka mi coś ważnego.

Chciałam Was zapytać co myślicie o świętach? Jak je przeżywacie? To dla Was szczęśliwy czas czy może trudny? A jeśli trudny - to jak sobie z tym radzicie?
Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
i kłopotów będzie mniej
Ach, cierpliwość tylko miej
 
sigma
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 19/12/2013 13:02
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Przez wiele lat święta były mi zupełnie obojętne. Cieszyły o tyle, że wiązały się w dłuższą przerwą w szkole czy na studiach. U mnie w domu nikt nie był wierzący, więc wigilię mieliśmy, jak nam zawiało - czasami wcale, czasami jakieś elementy były, a czasami mnie w ogóle wtedy w domu nie było, bo jechałam do kuzynki, u której świąt się w ogóle nie obchodzi. Ale jak byłam w domu, to zawsze piekłam sernik i zawsze jakąś książkę dostawałam, a w święta zwykle jechaliśmy z rodzicami na jakąś wycieczkę w pobliskie góry. I tak mi się zawsze święta kojarzyły - z wycieczką, a potem wieczorem spędzonym z książką, herbatą i sernikiem. I to całkiem fajne było Wink

A potem, jak zamieszkałam z A., to się wszystko zmieniło. A. co prawda też nie jest wierząca, a jej rodzice - tylko z nazwy, ale u nich się dużą wagę przywiązuje do tradycji, święta są "na bogato", musi być tradycyjna wigilia i dużo prezentów. I jak zaczęłam spędzać święta z jej rodziną, to nawet się w to wkręciłam. I polubiłam te ich dziwne potrawy wigilijne (inny region Polski), robienie dla każdego prezentów, a potem trzy godziny rozdawania ich i rozpakowywania każdego po kolei. I przez ostatnie lata nawet się zaczęłam tymi świętami trochę ekscytować Wink

A teraz nie umiem wrócić do tej obojętności, kupić sobie książki i cieszyć się tym, że mam wolne. Święta kojarzą mi się z rozstaniem, a samotne święta wydają się najsmutniejszą rzeczą na świecie. Mimo że wigilię spędzę teoretycznie podobnie, jak w ostatnich latach.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
sensitivechild
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 19/12/2013 15:26
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Jestem z rodziny wierzącej, sama wierzę, więc dla mnie Święta to obchodzenie urodzin Jezusa, a przy tym radość z bycia z rodziną - tak było zawsze i jest do tej pory. Już w adwencie zaczynałam przeżywać to, co będzie miało miejsce. Prezenty i owszem, potrawy wigilijne też. U Kuciaka w Święta dużo się pije alko, u mnie tego nigdy nie było. No, ale uczestniczę też w ich tradycji od kiedy jesteśmy razem.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Nadzieja
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 20/12/2013 08:58
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Swięta..mi kojarzą się z traumami dzieciństwa, różnie było, nie raz krzyk kłótnie, mimo, ze mama bardzo się starła żeby było tak normalnie... ech Sad na wspomnienie tego wszystkiego pojawia się ból...
Teraz już nie jest, tak jak kiedyś, zmieniło się ale nienawidzę wspólnego siedzenia przy stole, nie tylko święta zresztą, wspólnego jedzenia posiłków.... chociaż wiem, że nie powinnam ani tak pisać ani mówić...wspomnienia tamtych dni są ciągle żywe i bolesne....
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
martyna
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 20/12/2013 10:11
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

dla mnie święta są tak jak dla Sensi Boże Narodzenie.
Bywały ciężkie ale odkąd są dzieci to są fajne. Staram się wcześniej przygotować na spokojnie np piec pierniczki z chłopcami, ubierać choinkę, angażuję ich w co się dają Pfft. Staram się bez pośpiechu, zazwyczaj mam zorganizowane kilka dni wolnego by móc delektować się atmosferą.
Jest wieczerza wigilijna, są kolędy, jest pasterka a po pasterce jest wielkie ognisko obok kościoła i wspólne kolędowanie, ostatnio z czerwonym barszczykiem " dla dorosłych" ., czy też wino mszalne etc. Są " grajkowie " i wspólna " zabawa". Lubię to Smile
Do złych chwil staram się, nie wracać we święta, tego co było nie zmienię, a wałkowanie i biczowanie się co rok tym samym uważam, że nie ma sensu.
Miłych i spokojnych świąt Wam życzę kochani.Kwiatek
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
sensitivechild
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 20/12/2013 10:36
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Jedyne czego wprost NIENAWIDZĘ, to dzielenie się opłatkiem. W ogóle jestem kiepska w składaniu życzeń i uważam je za bezsensowne. Nigdy nie lubiłam tego momentu, zawsze marzyłam o łamaniu się w ciszy.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Alia
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 20/12/2013 15:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Ja mam bardzo mieszane uczucia. Moja rodzina nie jest szczególnie wierząca, ale zawsze była rodzinna wieczerza wigilijna, różne tradycyjne potrawy, prezenty, życzenia. I bywało miło, chyba że ojciec i siostra się pokłócili. Oboje mają bardzo silne charaktery, oboje są cholerykami, czasem robiło się naprawdę niemiło.
Teraz najbardziej lubię, jeśli wigilia jest u siostry - jest ona, jej mąż i moja siostrzenica, moi rodzice, jest naprawdę ciepła, rodzinna atmosfera, Młoda dostaje prezenty, którymi autentycznie się cieszy i to widać. Ale w tym roku siostra ze szwagrem jadą do rodziców, my tam dojedziemy w drugi dzień świąt.

Za to wigilia u teściów bywa dla mnie ciężkim przeżyciem. Teściowa traktuje karmienie jako substytut miłości i jedyny sposób okazywania uczucia, do tego pojawiają się różne pretensje, dlaczego jeszcze nie urodziłam jej wymarzonej wnusi, prezenty też często są "z kluczem", co mnie doprowadza do szału. W tym roku będzie jeszcze kuzynostwo z trójką dzieci, więc pewnie będę się starała ewakuować jak najszybciej.
 
Rat
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 20/12/2013 20:31
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

Kiedyś święta - czyli wolne i ćpanie na umór . Przy stole stwarzanie pozorów ,że jest ok .... ledwo tknięty barszcz z uszkami i na dwór .
Teraz , ciągle mam te wspomnienia , ale jest inaczej Smile
Kolacja tradycyjna , choinka , prezenty . Przede wszystkim najmłodsze pokolenie Smile daje uciechę . W tamtym roku był Junior , teraz Junior i Młoda . W Pasterce nie uczestniczę , kiedyś chodziłam ze znajomymi , ale do kościoła nigdy nie dotarliśmy .
Obecnie jak są maluchy jest rodzinnie .
PS - Tak jak Sensi nie cierpię opłatka , łamania się nim . To jest najgorsza część .
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
Basienka
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 20/12/2013 21:44
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 775
Data rejestracji: 31.08.13

Odkąd nie ma na tym świecie najbliższej mi osoby (4lata) święta są dla mnie b.ciężkie Sad
Opłatkowej szopki też nie trawię, nigdy nie umiałam składać życzeń.
Boję się świąt, najchętniej bym je przespała.
[small]"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"[/small]
 
Ren31
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2013 07:43
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 26
Data rejestracji: 17.12.13

Ja też nie lubie dzielić się opłatkiem,dla mnie to bez sensuSad..Wcześniej święta dla mnie były nijakie,ale teraz jakoś czekam na nie z utęskinieniemGrin
 
Alia
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2013 20:28
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Niech żyje świąteczna atmosfera, #wyraz. Teściowa jeszcze nie widziała naszej choinki (i coś czuję, że jej nie zobaczy), a już wie, że "kupiliśmy drapaka". Bo jej zdaniem jesteśmy leniwi i zamiast pojechać tam, gdzie jej zdaniem powinniśmy (do sąsiedniej dzielnicy), kupiliśmy koło domu. I nieważne, że kupujemy choinkę w doniczce, żeby kot jej nie wywalił, że i tak musieliśmy ją wtargać na trzecie piętro bez windy, jesteśmy leniwi.
Dodam jeszcze, że nikt do nas w święta nie przychodzi, choinkę mamy dla siebie (ja bym może nawet sobie odpuściła, serio, ale mężowi zależy). Ale nie, najwyraźniej na święta trzeba się poświęcić i zamęczyć.
 
martyna
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2013 20:33
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Alia może odpuść, niech sobie gada co chcę w końcu to jest dla Was nie dla niej. Ciekawe co by było jakbyś jej się kiedyś postawiła?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Alia
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2013 20:40
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Stawiałam się. Efektem była wielka awantura, foch, obraza i dwa miesiące spokoju, tzn. braku jakichkolwiek kontaktów. Po czym odzywała się, udając, że w ogóle nic się nie wydarzyło - i nic nie zmieniając w swoim zachowaniu. I tak do następnego. Teraz w święta nie chcę robić awantur, mąż i tak ma gorszy okres. Ale coś czuję, że nie wpuszczę teściowej do domu, dopóki będzie stała w nim choinka - czyli do Matki Boskiej Gromniczej. Bo po co ma wybrzydzać?
 
martyna
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2013 20:45
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Alia mąż niech chodzi do niej jak chce, On Cię rozumie?
podziwiam Cię za cierpliwość, chyba aż tak uległa nie byłabym.
Nie mówię, że bym się awanturowała, a robiła to na co mam ochotę a przecież teściowa sama nie bedzie sie awanturować jak nie będzie miała przeciwnika.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Life
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2013 21:08
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Alia masz świętą cierpliwość do swojej teściowej. Ja bym nie miała jej tyle. Życzę Ci, by w te święta jak najmniej Twa cierpliwość została wystawiona na próbę. I pamiętaj, że nic nie musisz. Ważne, by Wam było dobrze Smile
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
fluorescent rabbit
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 22/12/2013 00:02
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

ja np uwielbiam te swiateczne gierki, to dla mnie mega wazne. wskakuje w sukienke, smaze racuchy i robie za mikolaja, wszystko jak trzeba. wiadomo u mnie w tym jest sporo wstawiania kitu ale wstawiam raczej z radoscia, rodzina sie cieszy, wszyscy sie usmiechaja. ameryka.
 
Perfidia
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 23/12/2013 13:11
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Bardzo lubię formułę świąt, którą wypracowaliśmy w naszej podstawowej komórce społecznej. A formuła ta zakłada, że nic nie musimy, pełen luz, najważniejsze, żeby było fajnie i razem Smile

Co jakiś czas święta spędzamy z rodzicami i wtedy jest miejsce na ich tradycje, które też mają swój urok. Ale dalej podstawą jest pełen luz i żadnego zmuszania się.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Prezenty na święta Porozmawiajmy 181 27/11/2021 13:49

51,660,174 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024