24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
a co jeśli nie mam efki?
yvaine
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2010 23:01
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

nie mam efki. po prostu lubię sobie siedzieć w tematach psychiatrycznych i wmawiać sobie, że coś mi jest, żeby poczuć się [b]jakaś[/b].
 
Kati
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2010 23:04
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Witaj Yvaine
 
yvaine
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2010 23:09
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

nic z tego mnie nie dotyczy, mieszkam w małej mieścinie, nie mam czym się tam zająć.
 
yvaine
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2010 23:12
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

[small]nie jestem chora, po prostu w którymś momencie bardzo się zagubiłam i nie umiem się odnaleźć. mogę zostać?[/small]
 
Perfidia
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 22/04/2010 23:44
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Od nikogo nie wymagamy zaświadczeń lekarskich Wink

Każda osoba zainteresowana tematyką jest mile widziana. No może nie każda, bo za trolli, sieciowych frustratów, ruskich/chińskich spamerów itepe z góry dziękujemy.

Witaj na forum yvaine.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
hadassa
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 12:24
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

witaj Yvaine, zostań z namiSmile
 
yvaine
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 12:25
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

spróbuję coś o sobie napisać, o ile mi to wyjdzie. mam problemy z dobieraniem odpowiednich słów, każde jest bardzo [i]nie takie[/i].
od czego się zaczęło? trzy lata temu trafiłam na bardzo miłe miejsce, gdzie przebywały dziewczyny z zaburzeniami odżywiania. osobna sprawa, że jeszcze długo, długo przed tym fascynował mnie ten temat. siedziałam sobie tam, czułam się bardzo dobrze; okazało się, że dziewczyny są bardzo normalne, inteligentne i, piękne. krótko po dołączeniu, miałam lekkie załamanie. bardzo bliska mi osoba była umierająca, do tego doszły problemy w domu i stres w szkole. straciłam ochotę na wszystko, w ciągu zaledwie miesiące schudłam 9-10kg. nikomu to nie przeszkadzało, a zwłaszcza mi, bo byłam naprawdę sporą dziewczynką. spodobała mi się mniejsza wersja siebie (ha, komu by się nie spodobała?). wreszcie mogłam znaleźć w sklepie swój rozmiar. stwierdziłam, że przecież mogę być jeszcze chudsza i wcisnąć się w wymarzone 34. w ciągu kolejnego miesiąca schudłam 5kg. rodzice uważali, że jestem już trochę za chuda, chociaż wyglądałam całkiem normalnie; waga była wręcz idealna do mojego wzrostu, zaczęli mnie pilnować. musiałam jeść przy nich. to był prawdziwy koszmar. zaczęłam wymiotować, chociaż nie wciągnęło mnie to. robię to sporadycznie.
ale tak się zaczęło. wiadomo, później tyłam, chudłam, tyłam... świat przesłoniły mi kalorie. w zeszłym roku troszkę przystopowałam, miałam świetny kontakt ze znajomymi. wciąż myślałam o tym, że nie jestem wystarczająco dobra, ładna, chuda, ale dawałam sobie czas. wyznaczałam racjonalnie kolejne etapy pozbywania się wagi, i, co ważniejsze, chciałam robić to zdrowo.
w październiku poszłam na studia, wyjechałam do innego miasta. nikogo tam nie znałam. i zaczął się koszmar. nie umiałam się tam odnaleźć, przestałam chodzić na zajęcia. kłamałam najbliższym, że jestem na uczelni, aby z nimi nie rozmawiać. atakowała mnie bezsenność, wróciły koszmary dotyczące wagi. znowu wszystko opierało się na tym, że jestem brzydka i gruba, w dodatku bezużyteczna, głupia, naiwna. nie byłam w stanie się podnieść, zrezygnowałam, wróciłam do domu. powiedziałam, że to nie był kierunek dla mnie, że chcę poprawić maturę i spróbować na coś innego.
i tak ciągnie się to od stycznia. od miesiące jest mi bardzo źle. odsunęłam od siebie wszystkich znajomych, mają o to do mnie pretensje. przed rodziną udaję, że wszystko jest w porządku, że nie wychodzę, bo się uczę do matury. tak naprawdę całymi dniami leżę w łóżku, w piżamie. nie chce mi się ubierać, myć. wstaję jedynie, aby poćwiczyć. uzależniłam swoje życie od wagi.
jedyne czego teraz chcę, to 4 z przodu. pójdę napisać cholerne matury, chociaż wiem, że to nic nie da. i nie widzę sensu swojej dalszej egzystencji. trzeciej szansy nie dostanę, a jest za późno, abym cokolwiek mogła zmienić.
___
właściwie to po cichu liczę, że nikt tego nie przeczyta. chciałabym być zauważalna, ale kiedy ktoś mnie zauważa, wolałabym zniknąć.
___
momentami mam wrażenie, że potrzebuję pomocy, ale za chwilę coś mi podpowiada, że to moje wymysły, że chcę zwrócić na siebie uwagę, i krzyczy: popatrz! ludzie [b]naprawdę [/b]mają problemy!
Edytowane przez yvaine dnia 23/04/2010 12:30
 
hadassa
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 12:32
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Hej Yvaine, myślę, że powinnaś pójć do lekarza(psychiatry), nie potrzebujesz skierowania. Nie jestem lekarzem, więc nie będę spekulowała i stawiała ci diagnozy, ale na pewno potrzebujesz pomocy specjalisty.Pocieszacz
 
yvaine
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 12:35
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

kilkakrotnie zamierzałam pójść, ale właśnie zawsze w ostatniej chwili zdaję sobie sprawę, że chyba nic mi nie jest. wyśmieją mnie i powiedzą, że marnuję ich czas na szukaniu problemów. Smile
 
verdemia
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 12:55
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

skąd wiesz co zrobią? nie ma co gdybać..
 
hadassa
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 13:00
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Na pewno nikt cię nie wyśmieje. Ale powiedzą ci czy masz problem czy nie. Nawet jeśli nie będzie potrzebne ci leczenie farmakologiczne to psychiatra skieruje cię prawdopodobnie do psychologa.
Oczywiście nikt z nas, tu na forum, nie może cię zmusić żebyś poszła do lekarza. Ale my się wszyscy(?) leczymy i jakoś dzięki temu funkcjonujemy.
Decyzja o pójściu do lekarza nie jest łatwa, wiem, ale to koniecznePocieszacz
 
Life
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 17:51
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

[quote][b]yvaine napisał/a:[/b]
chyba nic mi nie jest. wyśmieją mnie i powiedzą, że marnuję ich czas na szukaniu problemów. Smile[/quote]

Moja droga jak najbardziej masz zachwiany obraz samej siebie, którą trudno jest Ci zaakceptować. Jeśli uważasz, że mając takie problemy z jedzeniem, postrzeganiem siebie, codziennym funkcjonowaniem nic Ci nie jest, to jesteś w głębokim błędzie. Jeśli nie chcesz, by sie twój stan pogłębił powinnas poszukac pomocy. Daj sobie pomóc.
Spróbuj porozmawiać też z rodzicami ( z twojego posta odniosłam pozytywne wrażenie co do nich), nie ukrywaj, że jest Ci źle, że się pogubiłaś, że potrzebujesz wsparcia.
[b]Bo potrzebujesz.Smile[/b]
Edytowane przez Life dnia 23/04/2010 17:52
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
martyna
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 18:55
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Witaj Yvaine Wink
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Helga
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 21:32
Startujący


Postów: 175
Data rejestracji: 25.01.10

Witaj,

A co do Twoich obaw - możesz jeszcze przez sto lat męczyć i zastanawiać czy to efka czy nie, albo pójść do psychiatry i wiedziec.
[i][b][color=#990033]vanitas vanitatum, et omnia vanitas[/color][/b][/i]
 
yvaine
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 22:09
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

[quote][b]lifeandme napisał/a:[/b]
[quote][b]yvaine napisał/a:[/b]
chyba nic mi nie jest. wyśmieją mnie i powiedzą, że marnuję ich czas na szukaniu problemów. Smile[/quote]

Spróbuj porozmawiać też z rodzicami[/quote]
tego się boję. pytali się mnie kilka razy, czy potrzebuję pomocy, czy chcę iść do psychologa, ale mówili to takim tonem... jakby z kpiną.
 
Life
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 22:15
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

[quote][b]yvaine napisał/a:[/b]
mówili to takim tonem... jakby z kpiną.[/quote]
Mi się wydaje, że zbyt subiektywnie oceniasz ich reakcję.
Już to, że zaakceptowali, że przerwałaś studia, że widzą że się z TobA dzieje coś niepokojącego, martwią, chcą pomóc jest naprawde bezcenne. Nie zmarnuj tego, tylko skorzystaj z tej szansy...
Nie wiem jakie masz z nimi relacje, moge sie tylko opierac na tych kilku zdaniach które napisałaś, [b]ale wiedz, że sama sobie nie poradzisz, więdz daj sobie pomóc.[/b]
Edytowane przez Life dnia 23/04/2010 22:16
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
Nieustraszona
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 22:16
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

witaj
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
yvaine
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 22:24
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

relacje jak to z rodzicami, ale chyba nie mogę specjalnie narzekać. wiadomo, czasem mnie irytują, mam ich dość, jak każdy. czasem mam wrażenie, że za bardzo wtrącają się do mojego życia. czasem wolałabym, żeby byli obojętni na to, co się ze mną dzieje; czy jest to coś dobrego, czy złego.
mają wobec mnie jakieśtam plany.byli bardzo zawiedzeni, że przerwałam studia, ciężko mi się z nimi mieszkało zaraz po tej decyzji.
raz jest lepiej, raz gorzej. bardzo źle z nami nie jest.
chociaż czasem problem pojawia się z ojcem. gdy byłam mała, nigdy nie było go w domu, pracował bardzo dużo, często wracał do domu późno w nocy, kiedy spałam, i wyjeżdżał wcześnie rano. a gdy byłam w gimnazjum, zostawił nas. wrócił po roku, ale nigdy nie czułam z nim bliższej relacji. teraz stara się to naprawić, chociaż moim zdaniem jest już za późno i nie dopuszczam go do siebie. z mamą jest w miarę dobrze. od małego byłam z nią mocno związana, chociaż przez nią płaczę najczęściej, ale wiem, że chce dla mnie jak najlepiej.
nie chcę ich zadręczać sobą, teraz naprawdę mają mnóstwo swoich problemów, a ja będę tylko dodatkowym obciążeniem.
 
Life
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 22:29
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

[quote][b]yvaine napisał/a:[/b]
nie chcę ich zadręczać sobą, teraz naprawdę mają mnóstwo swoich problemów, a ja będę tylko dodatkowym obciążeniem.[/quote]
Dodatkowym obciążeniem bedziesz dla nich, jak nie będziesz w stanie funkcjonować, a z tego co napisałaś, to całymi dniami jesteś w piżamie??
Moja droga, powtórze się jeszcze raz, zawlecz swoje flaki do psychologa, porozmawiaj z rodzicami i najwazniejsze: [b]Musisz chcieć dać sobie pomóc[/b], bez tego nawet tutaj jesteśmy bezradni...
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
yvaine
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 23/04/2010 22:31
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

tylko że ja jeszcze nie wiem, czy chcę sobie pomóc. a w takiej sytuacji pojawia się problem.
mówię sobie, że dojdę do wymarzonej wagi i pójdę. tylko ostatnio tak się zastanawiam, czy moje niedobre samopoczucie spowodowane jest wysoką wagą, czy wysoka waga niedobrym samopoczuciem? łatwiej było, gdy wszystko uzależniałam od jedzenia, a teraz to wszystko się pomieszało i nie wiem co jest czym.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Zdrowie psychiczne ludzi nie zdiagnozowanych Ogólnie o psychiatrii 6 29/11/2020 10:52
o tym, że psychiatra nie gryzie Znalezione w sieci 1 06/09/2020 22:43
Schizoafektywna i nie tylko Przedstaw się 10 04/05/2020 11:52
"Mi tam psycholog ani psychiatra nie pomoże" Znalezione w sieci 3 07/04/2020 15:15
Nie czuję się bezpiecznie z .... Regulamin i zagadnienia porządkowe 66 26/08/2019 00:27

51,680,166 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024