Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
|
|
martyna |
Dodany dnia 08/01/2013 08:46
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Girl co do prawo jazdy to jest wiele jednostek chorób które wykluczają, nieuregulowana cukrzyca, epilepsja. Ja osobiście miałam zakaz od kardiologa prowadzenia ( przed wszczepieniem rozrusznika) jak czułam się źle to nie wsiadałam za kierownicę. Jak dla mnie jesteś na tyle rozsądną osobą że choroba nie powinna Cię ograniczać
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 08/01/2013 22:55
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Dziękuję Pogodna i martyna. Ktoś mi tu mówił, że za często dziękuję, ale nie potrafię się tego wyzbyć. Jutro pomyszkuję trochę w Waszych wątkach, dziś jeszcze napiszę, co u mnie. Terapia mocno średnia, zabrakło mi czasu żeby o wszystkim opowiedzieć, główne tematy to: "czy powinnam się odchudzać" i "pozwalanie na przekraczanie swoich granic mamie" - wyszłam jakaś rozstrojona i jeszcze umówiłam się na za dwa tygodnie, co już naprostowałam i idę za tydzień. Spotkało się to z wielkim entuzjazmem terapeutki, że poszłam za swoją potrzebą i nie zlekceważyłam jej (wielki entuzjazm objawił się trzema wykrzyknikami). A na koniec dnia dostałam jedno zdanie w mailu, że mam wielkie wewnętrzne piękno - poryczałam się. I to sprawiło, że dzień zaliczam do udanych mimo dość ciężkich przepraw terapeutycznych. Ciągle maltretuję się lutowymi wynikami badań i niskimi trójglicerydami, ale nie wiem, kto by mi mógł coś więcej na ten temat powiedzieć, czy już umieram czy dopiero za jakiś czas Śmieję się, ale tragicznie się tym przejmuję, bo nie wiem, co to oznacza. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 09/01/2013 06:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Girl, mam nadzieję, że odkryjesz dlaczego ciągnie Ciebie w stronę odchudzania. Nie jesteś -a wiesz, że się widzimy osobą wymagającą schudnięcia jako priorytetu. A jak u Ciebie z tymi bułkami dalej takie atrakcyjne są ?
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 09/01/2013 11:30
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Cieszę się, że pomimo trudności znajdujesz radości - i to na tyle, że zaliczasz dzień do udanych to sztuka
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 11/01/2013 21:17
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Pogodna - jak mam lepszy dzień to zjadam dwie bułki, jak trochę gorszy to trzy, wydaje mi się, że w tych ilościach to nie ma jeszcze tragedii. Ogólnie u mnie w domu schodzi dużo pieczywa, to chyba też taki nawyk z dzieciństwa, bo rodzice dużo jedli. Boję się trochę powiedzieć terapeutce o prawie jazdy, że powie, że nie jestem na to gotowa, tak było ze studiami, ale studia to minimum 3 lata nauki, a prawo jazdy chyba trochę krócej... Co by nie było w najgorszym wypadku stracę pieniądze i będę smutna, zła, rozczarowana, zawiedziona. Zapisałam się na warsztat rysowania mandali Do nowej psychiatry jeszcze nie zadzwoniłam, przekładam z dnia na dzień, ale postaram się to zrobić jutro, leków jeszcze trochę mam, ale jak tak odkładam to tak, jakbym dawała sobie sygnał, że to wcale nie jest dla mnie ważne... "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
derry |
Dodany dnia 11/01/2013 21:29
|
Brązowy Forumowicz Postów: 759 Data rejestracji: 08.12.12 |
[quote]ale studia to minimum 3 lata nauki, a prawo jazdy chyba trochę krócej... Co by nie było w najgorszym wypadku stracę pieniądze i będę smutna, zła, rozczarowana, zawiedziona.[/quote] A ja myślę, że jak w końcu się zdecydujesz to niczego nie stracisz i będziesz zadowolona. Btw Girl, z Twoich postów biję teraz pozytywna energia, by najmniej ja tak odczuwam. Iiii... podoba mi się to! [small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small] |
Pogodna |
Dodany dnia 11/01/2013 21:32
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
U girl zawsze tak pozytywnie jest, do niej można zaglądnąć i sobie skrawek optymizmu ukraść
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
derry |
Dodany dnia 11/01/2013 21:34
|
Brązowy Forumowicz Postów: 759 Data rejestracji: 08.12.12 |
Nie, teraz jest jakoś bardziej. Albo mi się wydaję?..
[small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small] |
girl interrupted |
Dodany dnia 12/01/2013 18:24
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Derry cieszę się, że tak mnie odbierasz. Staram się być taka chwytająca dzień i chwilę, która właśnie trwa, choć rzeczywiście jak spadnę głęboko w dół to mi się niezbyt udaje. Nie wiem w zasadzie, jak to robię, może organizm poszukuje przeciwnego bieguna od "mam tego dość" powtarzanego jak mantra zanim rozpoczęłam leczenie. Tak się zastanawiam - czy chorując można dojść do takiego okresu niemalże bezobjawowego, bo ja albo nie dostrzegam czegoś, co się dzieje albo doszłam do okresu remisji. Czasem przed zaśnięciem bywam nakręcona, bo jak zwykle mam milion rzeczy do zrobienia (szczególnie do sprawdzenia w internecie), że ciężko mi się uspokoić, wyluzować i zapaść w błogi sen. Jednak jakoś sobie radzę, to nakręcenie nie wysuwa się na główny plan mojego życia. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 12/01/2013 19:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Girl, a może właśnie o to chodzi? Jakieś objawy są, ale są w tle - a Ty sama sterujesz swoim życiem, nie choroba
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 16/01/2013 22:17
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Miałam dziś depresyjny zjazd, którego nie potrafię wytłumaczyć. Tak, jakby nagle przywaliło mnie 100 kilo kamieni. Mam takie cudowne życie: ojca alkoholika nie ma, siostra nie pije, więc na cholerę chodzę do terapeutki, powinnam być szczęśliwym lotosem na tafli jeziora. Stwarzam sobie problemy (zdaniem mojej mamy). Naprawdę zazdroszczę ludziom, którzy mają zdrową głowę, wydaje mi się, że im jest łatwiej w życiu. A ja mam 26 lat i perspektywę dożywotniego chodzenia do psychiatry, brania leków, a prawie wszystko, co robię okupione jest wielkim wysiłkiem - pięknie, powodzenia.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Life |
Dodany dnia 17/01/2013 19:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Girl ja 10 lat się leczę- i jak wiadomo większości różnie to bywało- raz lepiej- raz totalna mania niszczenia. Od roku ponownie jest stabilnie. Zaczynam wierzyć, że uda mi się to utrzymać. Piszę Ci to, ponieważ wiele razy myślałam tak jak ty, że już nigdy się nie uwolnię ani od psychiatry czy leków. Efekt jest taki, że leków nie potrzebuję od roku, więc i z psychiatrą niemal się nie widuję. Wszystko się zmienia. Teraz potrzebujesz większego wsparcia, pozwól sobie na nie... A zobaczysz, że kiedyś Twój wielki wysiłek zaowocuje. Daj sobie tylko czas. [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 17/01/2013 20:12
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Girl, gratuluje 666 postów Wiem o czym piszesz- czasem fakt bycia chorym po prostu spada na głowę, choc niby jesteśmy tego cały czas świadomi. Takie wielkie OJP, czemu ja? Do końca życia na prochach? Dlaczego codziennośc taka wymagająca? Pech. I tak fajna z Ciebie dziewczyna Tyle, że masz trochę pod górke- pociesz sie, że przynajmniej nie jestes głupia. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 18/01/2013 01:05
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Potrzebowałam samotności, źle się czułam, a akurat mama w pokoju czytała książkę, więc przeszłam do drugiego pokoju polec w wyrku - w pierwszej chwili uznałam, że zachowuję się jak jakaś zbuntowana nastolatka, demonstruję "o, zobaczcie jak mi źle" - to pewnie jedna strona medalu, a druga, że jak potrzebowałam samotności dałam ją sobie, obroniłam swoje granice - myślę, że chyba nie powinnam za to przepraszać, każdy ma prawo gorzej się poczuć i chcieć pobyć samemu ze sobą. Nie chciało mi się dziś ugotować kaszy czy ryżu na obiad, więc wciągnęłam bułkę, bo mi za długo było czekać 15 minut, aż kasza się ugotuje. I takie to jest moje jedzenie, często chciałabym je mieć natychmiast, na pstryknięcie palcem. Psychiatry postanowiłam na razie jednak nie zmieniać, a krótko streścić, co tam u mnie (przyznać się do błędów, opowiedzieć o podwyższonej prolaktynie, poprosić o rozgrzeszenie...), choć szczerze mówiąc nie chce mi się iść na wizytę w środę i poczekałabym, aż mi się leki skończą. Terapeutka bardziej entuzjastycznie przyjęła info o prawie jazdy, niż o zmianie psychiatry no ale ostatecznie to wszystko moja decyzja. I tak niby już ją podjęłam, że nie zmieniam, ale kto tam wie, co jeszcze nawywijam, bo bywam nieprzewidywalna. Life to, co napisałaś dla mnie bardzo optymistyczne, choć ilekroć spotykam się z tym, że ktoś nie bierze leków i radzi sobie sam czuję się gorsza, ale ta gorszość to tylko i wyłącznie mój problem w głowie, a Tobie gratuluję, bo doszłaś do tego tylko i wyłącznie swoją ciężką, wieloletnią pracą. A no i zapomniałabym - nie myślałam długo, ale 8 lutego zaczynam grupę wsparcia, całkowity spontan, a jak się okaże, że prowadzi ją psycholog, młody mężczyzna to już w ogóle będzie ciekawie, bo ja gatunek męski traktuję ogólnie jak kosmitów, a taki kosmita prowadzący grupę wsparcia hmm, będzie się działo. I mam nadzieję, że jak spontanicznie o tę grupę zapytałam tak spontanicznie na nią dotrę. W końcu nie mam nic do stracenia poza czasem i poczuciem jeszcze większego przeterapeutyzowania/przemaglowania. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/01/2013 01:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
O, a co to za grupa? Trochę zazdroszczę, sama ostatnio miewam na coś takiego ochotę ( ) karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 18/01/2013 01:46
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
sigma prowadzona przy szpitalu psychiatrycznym, więc chyba dobra, oczekiwań nie mam zbyt wiele, tak po prostu się wygadać, dostać jakieś informacje zwrotne od ludzi z grupy, ale kto wie, czasem się niczego nie oczekuje, a dostaje dużo, więc może i tym razem tak będzie... A wiem z własnych obserwacji, że przebywanie w grupie ludzi z podobnymi problemami mi służy no i wiadomo - wyjście z domu, wygonienie siebie sprzed monitora... życie innym światem, niż wirtualny.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 21/01/2013 23:49
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Nakręca mi się spirala lęku przed wizytą u psychiatry, jak zwykle strach ma wielkie oczy... Nie wiem, co mam jej powiedzieć - może to o codziennym ważeniu się, ale nie chcę sobie wkręcać zaburzeń jedzenia, a mam wrażenie, że to robię. Może to, że wydaje mi się, że włosy mi wypadają, ale to nic, jestem tylko głupią hipochondryczką. Może to, że kiedy mam usypiać koło 1-2 jestem tak pobudzona, że trudno mi się uspokoić. Może o hiperprolaktynemii i o czymś, o czym nawet Wy nie wiecie. Mam pewne swoje "sekrety", a jak tam idę stresuję się ludźmi w poczekalni, że każdy czeka, że każdy zdenerwowany i w końcu mówię, że dobrze się czuję. Stresują mnie wizyty w tej poradni, ale wcale nie powiedziane, że chodząc prywatnie bym się nie stresowała... Tak, to na pewno ten Blue Monday tak na mnie działa. To jestem właśnie cała ja - nie wiedząca, w czym sedno sprawy, nie potrafiąca odróżnić czegoś maleńkiego od wielkiej sprawy, mieszają mi się drobne objawy i symptomy z czymś poważniejszym i w końcu nie wiem, co jest ważne, co jest tylko urojone w mojej głowie, a co jest istotne. Eee, a tak naprawdę to nie mam żadnych problemów... [small] "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 22/01/2013 18:47
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nie lubię jak ktoś dowala sobie w ten sposób [quote]jestem tylko głupią hipochondryczką[/quote] Nie jesteś. Nawet jeżeli czasem fiksujesz się na pewnych rzeczach. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
girl interrupted |
Dodany dnia 24/01/2013 00:51
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Tak, faktycznie się trochę zafiksowałam... I o tym wiem, a dalej czasem się fiksuję i dalej czasem dokopuję sobie w gorszych chwilach, ale tendencja mówi, że raczej idę ku lepszemu, bo dziś dostałam zezwolenie na obniżenie dawki solianu (sama bym w życiu nie poprosiła, w życiu bym o tym nawet nie pomarzyła) i aż bym chciała żeby ktoś mnie uszczypnął, rety to dzieje się naprawdę... Poza tym zadzwoniła dziś dr R., robi badanie w klinice, w której niegdyś byłam pacjentką i aż mnie przytkało, bo myślałam, że psychiatrzy to raczej nie dzwonią do pacjentów I się strasznie ucieszyłam, że będę mogła odwiedzić klinikę, bo skrycie o tym marzyłam żeby kiedyś choć na moment tam powrócić (tylko, że już nie w roli pacjentki). Gdyby nie to badanie naukowe nie miałabym takiej możliwości, poproszę żeby mnie częściej zapraszali Wizyta na spokojnie (o dziwo, chyba pomogło obgadanie tego z terapeutką, cień większych emocji zdradzały jedynie moje czerwone policzki), psychiatra studiująca Pharmindex - fajny widok, znaczy to tyle, że nikt nie jest idealny i czasem trzeba się podeprzeć leksykonem leków. Zgodziła się ze mną, że jeśli mam tak dużą prolaktynę to jest to trochę sytuacja bez wyjścia, a prawda jest taka, że nikt nie wie, jak będę się czuła na zmniejszonym solianie, ale mam chęć spróbować i się przekonać, będzie co ma być, poczekam, popatrzę, nie cofnę kijem Wisły, a jak będzie gorzej wrócę do 400 solianu. O prawo jazdy w końcu nie zapytałam, bo się bałam... Wyznanie grzechów jak przy każdej poprawnej wizycie się odbyło. Błogosławieństwo otrzymałam tzn. nie było krytykowania mojej decyzji. No, to chyba tyle na dziś. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 24/01/2013 06:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
girl to nie pierwszy raz jak kontaktuje się z Tobą ktoś w jakiejś ważnej sprawie i myślę sobie, że skoro jesteś kompetentna najpierw dla nauczycielki która po latach napisała a teraz dla R. to znaczy jedno, Twoje rokowania są dobre .
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Jeszcze żona chłopaka z chad | Przedstaw się | 4 | 05/11/2020 18:48 |
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? | Schizofrenia | 14 | 17/08/2020 20:46 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |
A na nerwicę najlepsza jest... | Przedstaw się | 14 | 01/01/2020 14:02 |