22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
Temat typu: co czujecie gdy oglądacie...
paczPan
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 12:39
Rozgrzany


Postów: 85
Data rejestracji: 23.12.12

Typowy przykład:

http://youtu.be/DZmv1YJnszw

[youtube]DZmv1YJnszw[/youtube]

Ile z Was zwraca uwagę na muzykę, pomijając, że część nie znosi dubstepu, a jaką część takie coś niesie, muza i ruch tancerza,
niektórzy wiedzą co mam na myśli.
Jakby neurony lustrzane i empatia miały używkę na maksa.
Człowiek jakby tańczył, takie odczucie, macie tak ?

I tu pytanie, czy myślicie że kryterium diagnostyczne mogłyby opierać się na definiowaniu pewnych "norm" (średnich) i badaniu odczuć na takie filmy na YouTube. Oczywistym jest, że gusta często są skorelowane z predyspozycjami do emocji danego typu. Co innego metalowiec przeważnie co innego hiphopowiec, choć to nie reguła jak wszystko.

Mnie się wydaje, że właśnie kwestia wczuwania się w czasie rzeczywistym, nie mówię o ciekawości i pasji która się wtedy zaczyna,
a raczej o tym czuciu muzyki ruchu obserwowanego precyzji jakby w trzewiach nie umiejąc tańczyć nawet.
O muzyce na forum już było wielokrotnie, o filmach możliwe że też w takim kontekście, jak dubluje to przepraszam.

Filmami już modeluje się odbiór świata, zmienienia się trochę percepcje zdarzeń. Budzi emocje, często oczyszcza, rozluźnia.
Myślicie że można by stworzyć takie stabilizatory filmowe, generujące odpowiedni wzorzec pobudzenia obrazem i działać jak terapia ?
Czy Waszym zdaniem może istnieć jakiś uniwersalny wzorzec filmu działający na każdego tak samo, albo po kilkukrotnej "aplikacji" zbieżnym do "normy średniej" ?

Na ile reklamy i media manipulują osądami ludzi, nawet nie zamierzenie,
to jednak odrębny temat. Zmiana percepcji odbioru i emocji, a nawet wspomnień ( czyli poniekąd wzorców zachowania ) ludzi oglądających fotomontaż, który luźno łączy się z wyobrażeniami na ten temat.
Tank Man i dodane tłumy ludzi po boku placu w pobliżu Tiananmen,
ale o tym kiedy indziej może podywagujemy mam nadzieję.

[color=#ff0000]Poprawiłam tagi, oraz przenoszę do działu "Porozmawiajmy", ponieważ nie jest to wątek osobisty, ale bardziej ogólny.
P.[/color]
Edytowane przez Perfidia dnia 28/12/2012 13:03
 
Perfidia
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 14:18
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Bardzo dużo tutaj tematów w temacie poruszyłeś. Nie wiem czy ogarniam wszystkie, ale się postaram.

Ten konkretny filmik wcale mnie nie porusza. Ani taniec, ani muzyka. Ale rzeczywiście są takie kawałki, które wyzwalają we mnie dość silne emocje. I nie mówię tu o pobudzaniu wspomnień, tylko właśnie o takim odczuciu, że tańczę tylko słuchając. I często jest tak, że w głowie wirtualnie tańczę, ale w realu nie byłabym w stanie wykonać takich ruchów.

[quote]Myślicie że można by stworzyć takie stabilizatory filmowe, generujące odpowiedni wzorzec pobudzenia obrazem i działać jak terapia ? [/quote]
Myślę, że teoretycznie jest to możliwe. Tylko trudność leży w tym, że jednak każdego rusza co innego. Znalezienie czegoś uniwersalnego wydaje mi się na tą chwilę niemożliwe. Nawet jeżeli oglądanie określonych obrazów czy słuchanie określonych dźwięków u różnych osób aktywuje te same obszary mózgu, to nie przekłada się to na te same emocje. To jest bardzo indywidualne.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
paczPan
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:00
Rozgrzany


Postów: 85
Data rejestracji: 23.12.12

Tak Perfidio, trochę kulą w płot, jak z tym dupstepem wyskoczyłem.
Ale akurat ten wywołuje u mnie takie wirtualne tańczenie.

Co do tego uniwersalizmu to kierowałem się pierwotnie chociażby odbiorem jednoznacznych moralnie obrazów, wygrany mecz.
Najlepsze w tym jest to że humor działa podobnie na większość ludzi,
czyli niektóre gagi kabaretowe mogą być czymś takim.

Inna sprawa jest gdy obrazy są właśnie wyzute z realnych skojarzeń i na dłuższą metę abstrakcyjne. Jakieś wzorki czy coś w ten deseń.
Tak jak test Rorschacha z plamami na papierze. Tu pewne wzorce zaburzeń się wydobywa na podstawie skojarzeń badanego.
Na czym polega mój pomysł.
Otóż na reakcji wrotnej, ktoś ma "złe" skojarzenie na temat danej plamy atramentu, i co robimy, powolną animacją oswajamy jego narząd postrzegania z jakimś neutralnym wzorcem.
Stosując takie płynne przechodzenie zdjęcia w zdjęcia, bardzo bardzo powoli dostrzegalną animację, by umysł mógł zapamiętać i skojarzyć ten pierwotnie nie "poprawny" względem normy wzorzec z wzorcem końcowym po morphingu plamy w neutralny wzorek (którego dobór nie jest taki jednoznaczny i musiałby być dobierany zapewne pod danego pacjenta)
Sztuczka polega na tym morphingu, mózg na początku interpretuje względem swoich lęków predyspozycji, ale jeśli pokierujemy jego percepcją zacznie kojarzyć wzorzec pierwotnie negatywny z narzuconym przez terapeutę pozytywnym. Niebezpieczny nietoperz albo wampir przechodzi w wyraźny obraz czegoś neutralnego, zabieg ma powiązać pierwotny lęk przed nieznanym i pomóc zinterpretować jako coś przyjaznego.
To jest moje zdanie, nie mam niestety jak tego przetestować i na kim,
na razie to tylko hipoteza.

Takie powolne naginanie myśli lękowych w danym kierunku jakby,
w stronę bezpiecznych emocji, a zatem forma psychoterapii.

To coś podobnego do faktu zaobserwowanego, iż zmiana pisma koreluje z nastrojem osobowością i vice versa, w pewnych granicach oczywiście.
Edytowane przez paczPan dnia 29/12/2012 22:02
 
Perfidia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:13
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Pomysł na pewno ciekawy. Aż w wolnej chwili poszukam czy ktoś próbował jakieś badania w tym kierunku robić.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
paczPan
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 29/12/2012 22:29
Rozgrzany


Postów: 85
Data rejestracji: 23.12.12

Fajnie że poszukasz Pefridio, bo mnie też interesuje czy ktoś już próbował tak ludzi "naprawiać" by nie szpikować lekami tylko, a obraz przekazuje o niebo więcej informacji niż słowa, czyli ma większy potencjał sprawczy.

Zresztą praca nad takim technologiami to miecz obosieczny, już widzę reklamy za 30 lat oczyma wyobraźni, wojsko... Ale ze wszystkim tak jest.

Swoją drogą efekt powolnego oswajania z marką stosują operatorzy komórkowi chociażby... pozytywni, ciekawi... bohaterzy kojarzeni z marką po trosze nam ją sprzedają, to jak z tworami sp. Jobsa, to już jak religia
trochę.
Tworzy wspólnotę emocjonalną (pierwotnie był to wyznacznik statusu społecznego chyba) z podobnymi iphonolubami, a kolejny model tego "cacka" to jak relikwia.
Edytowane przez paczPan dnia 29/12/2012 22:31
 
fluorescent rabbit
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 16:17
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

jak dla mnie bzdura totalna, niestety
 
Perfidia
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 16:28
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

A napiszesz coś więcej dlaczego tak uważasz?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
paczPan
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 18:46
Rozgrzany


Postów: 85
Data rejestracji: 23.12.12

Dzięki fluorescent rabbit. Teraz już przeszedłem chrzest na forum.
Swoją drogą dziękuje podwójnie, bo już myślałem że wątek umarł śmiercią naturalną. A tu taka niespodzianka Grin

Pozdrawiam.
 
Perfidia
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 18:50
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

No mnie nie podziękowałeś, a to ja pierwsza odpowiedziałam foch
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
paczPan
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 19:10
Rozgrzany


Postów: 85
Data rejestracji: 23.12.12

Perfidio Tobie dziękuje od kiedy jestem na tym forum,
bo taka gapa ze mnie że już nie raz mi pomagałaś poprawiać to czy tamto.
A jestem tu dopiero kilka dni.

Ps.
Ty Perfidio masz moje podziękowania, w domyśle, pamiętaj o tym Kwiatek

 
fluorescent rabbit
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 22:52
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

[quote][b]paczPan napisał/a:[/b]

Filmami już modeluje się odbiór świata, zmienienia się trochę percepcje zdarzeń. Budzi emocje, często oczyszcza, rozluźnia.
Myślicie że można by stworzyć takie stabilizatory filmowe, generujące odpowiedni wzorzec pobudzenia obrazem i działać jak terapia ?
Czy Waszym zdaniem może istnieć jakiś uniwersalny wzorzec filmu działający na każdego tak samo, albo po kilkukrotnej "aplikacji" zbieżnym do "normy średniej" ?

[/quote]

Gdybym wiedziała że coś ma na mnie wpływać tak i tak, a w przypadku psychiatrów, psychologów i ich metod to jest to czasami aż absurdalnie proste do wykminienia, to instynktownie bym się broniła przed tym wpływem. bo tak już mam i pewnie nie tylko ja, to raz. a dwa- poprostu nie wierze że tak sie da
 
Jaskolka
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 23:07
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Hmm, nie jestem pewna, czy zgodnie z tematem, ale mi się tak nasuwa na myśl.

Otóż jest sobie taki jeden utwór, który bardzo lubię. Ale kiedyś zapętliłam go sobie, jak miałam megadoła. I teraz choć go bardzo lubię, to jednak mi się smutno robi jak go słucham. Kumpel stwierdził, że powinnam go słuchać teraz tylko jak jest ok, itp. To wtedy mi się mózg zaprogramuje, że to coś dobrego, i przestanie mi psuć nastrój (choć na początku może być ciężko).

Znajomi enelpowcy nazywają to "kotwiczeniem" albo jakoś podobnie.

Wydaje mi się, że skoro można sobie coś zakodować tak, że nastrój będzie się od tego psuł, to można i zadziałać w drugą stronę. I o ile od NLP zwykle trzymam się z daleka, o tyle to dla mnie ma akurat sens. Może za bardzo próbuję sobie to łączyć z eksperymentem Pawłowa, ale jakoś tak mi się kojarzy bardzo zasada działania, czemu zamiast ślinotoku nie można by przyjąć za efekt zmiany nastroju...
 
fluorescent rabbit
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 30/12/2012 23:16
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

w sumie ja mam też od groma piosenek które kiedyś uwielbiałam a potem puścilam je przy okazji jakiegoś strasznego wydarzenia, tzw przejawu spontaniczności i teraz mnie skręca jak je słysze Pfft
Edytowane przez fluorescent rabbit dnia 30/12/2012 23:17
 
Perfidia
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 00:26
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Ja na to patrzę tak - jak się czyjś mózg w odpowiednim miejscu pomizia prądem, to w zależności od miejsca można przewidzieć reakcję delikwenta. A czy mizianie prądem odbywa się bezpośrednio, przez indukcję magnetyczną, czy pokazywanie obrazów, to tylko techniczne szczegóły Wink
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
ef
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 00:36
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

o, to już rozumiem. mózg nie rozróżnia, czy coś pochodzi z zewnątrz czy z wewnątrz.
czyli "wewnętrzne" negatywne myśli powodują silne negatywne emocje. i czasem te emocje są tak silne, że za mocno miziają mózg w takim miejscu, że powstają nerwobóle.
tak?
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Perfidia
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 00:44
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

No ... chyba nie do końca jest to takie proste... Nie wiem efunia, muszę się przespać z tym i nie chcę udawać mądrzejszej niż zwykle Wink
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
ef
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 00:50
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

okej Smile
wydaje się logiczne. oczywiście w dużym uproszczeniu, bo do tego pewnie jakieś neuroprzekaźniki czy inne substancje chemiczne dochodzą...
ale zawsze mnie to nurtowało, jak to się dzieje.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Alia
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 31/12/2012 13:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

To ja może podam inny przykład utrwalonego skojarzenia. Nie lubię malin. Wszystkie maliny, nawet najświeższe, smakują mi spalenizną, podobnie wszelkiego rodzaju soki wieloowocowe z dodatkiem malin. A to dlatego, że kiedy byłam mała, rodzice robili syrop malinowy i im się przypalił, ale że był kryzys, niczego się nie marnowało, i tak musieliśmy go wypić. Od tego czasu nie znoszę malin.
Peter Watts na swojej prelekcji twierdził, że na większość tego typu reakcji największy wpływ ma najstarsza "gadzia" część naszego mózgu, której wpływu nie jesteśmy świadomi i która działa poza naszą świadomością.
 
paczPan
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2013 22:21
Rozgrzany


Postów: 85
Data rejestracji: 23.12.12

Jeśli chodzi o smaki i tego typu rzeczy to często dzieciństwo wpływa na postrzeganie danej grupy smaków w przyszłości.
Kiedyś nawet Cejrowski coś mówił o eskimosach i smalcu...
i coś w tym jest zapewne.

A co do terapii, to proszę zauważcie, że idąc na jakąkolwiek mamy świadomość, bo raczej to jest dobrowolne, a nawet gdy nie jest,
to wiemy że lekarz stosuje wszystkie znane mu metody by Nas naprostować.
To nie jest wiedza tajemna przecież, nie odczyniają Voodoo (a szkoda Grin).
Oswajanie lęków, racjonalizacje i takie tam. Pancerz emocjonalny pomagają wytworzyć.

Część mechanizmów działa podświadomie, jak np. eksperyment z ołówkiem z zębach i miedzy wargami ust zmieniający odbiór opowiadanego kawału.
Cała teoria autopercepcji i takie tam.

Mnie z tymi baziajami chodziło żeby robić to bardziej hurtowo.
Nie powiem na oślep, ale raczej by takie coś było dostępne dla każdego jak mu się pogorszy samopoczucie, puszcza sobie baziaja, mózg coś tam z pamięci skojarzeniowej wysnuwa i tak dalej...
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
nie wiem jak nazwać temat Przedstaw się 7 26/01/2016 11:44
czy temat to taki szmatławcowy nagłówek przyciągający? Przedstaw się 4 27/03/2015 00:02
Gdy potrzeba ci przytulenia Znalezione w sieci 5 12/08/2014 20:27
Gdy dwoje ludzi tworzy związek.. Porozmawiajmy 11 12/03/2014 10:38
gdzie oglądacie filmy w necie W wolnym czasie 11 17/11/2012 19:36

51,670,071 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024