22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Nowe życie Hadassy
sensitivechild
Dodany dnia 20/08/2012 20:46
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Gratuluję decyzji - Ty wiesz najlepiej i czas pokaże, czy była słuszna czy też nie... ale żyję w przeświadczeniu, że lepsza jakakolwiek decyzja niż kiszenie się w miejscu. A Ty już chyba się tam kisiłaś. Tak więc na czas obecny - powodzenia w poszukiwaniach! Smile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
hadassa
Dodany dnia 29/08/2012 00:18
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Tydzień miałam z głowy...
Kobiece sprawy. Czasem tak mnie rozłoży, jak teraz, że tydzień wyjęty z życiorysu. No masakra Pfft
Ale już powróciłam do świata żywych.
Pracy szukam nadal.
W domu na szczęście względny spokój.
Za to dziś byłam u rodziców i nieźle podniosło mi się ciśnienie po rozmowie z mamą, która czuła się zobowiązana pouczać mnie jak mam żyć i jak sobie radzić. Usłyszałam, że terapie, mityngi i "cała ta reszta" w niczym mi nie pomaga, tylko szkodzi. Że powinnam się zająć problemami innych,to mi przejdzie...i dalej w ten deseń...
Ręce mi opadły. Po chwili pierwszego wzburzenia stwierdziłam, że nawet nie mam siły, ani ochoty tłumaczyć. Próbowałam to już robić tyle razy i dalej to samo...
Powiedziałam tylko, że pewnie gdyby nie te terapie i mityngi, to dziś byłabym albo w szpitalu psychiatrycznym, albo na cmentarzu. Wtedy zapadła cisza...
Ale dobrze, że chociaż mój mąż zaczął tolerować terapię i AA. W końcu to z nim mieszkam pod jednym dachem. Na wsparcie z jego strony już nie liczę, ale po latach awantur ta tolerancja i chyba powoli akceptacja moich problemów, w ogóle tego, że są rzeczywiście, to i tak bardzo dużo...
Moje małżeństwo przeszło ostatnio w fazę: żyjemy sobie obok siebie i staramy się sobie nie wchodzić w drogę. czasem możemy nawet razem się pośmiać. No w porównaniu z tym co było, to sielanka...
No to teraz dla odmiany szaleje mamusia z przyległościami...Pfft
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
sensitivechild
Dodany dnia 29/08/2012 07:50
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

[quote]Usłyszałam, że terapie, mityngi i "cała ta reszta" w niczym mi nie pomaga, tylko szkodzi. Że powinnam się zająć problemami innych,to mi przejdzie...[/quote]
Hadasso, kiedyś Mama mi też powiedziała coś podobnego - że powinnam wyjechać do Afryki, to wtedy nie będę miała czasu na wchodzenie wgłąb siebie.
I psychiatra w moim mieście (byłam u niego raz i nie pójdę kolejny) powiedział, że tak szczerze to on nie wierzy w żadne terapie. Że jak wyjdę za mąż (to było na wiosnę) i urodzę dziecko, to nie będę miała czasu np. na bulimię.
Cieszę się, że z Mężem lepiej się dogadujesz Smile a przynajmniej - że jest względny spokój Smile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
ef
Dodany dnia 29/08/2012 12:53
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

taak, znam te teorie, że jak się czymś zajmiesz to Ci wszystko przejdzie, albo jak sobie znajdziesz faceta albo wyjedziesz do Afryki. czasem w chwilach buntu się nad tym zastanawiam, ale szczerze... bujda na resorach.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
GretaG
Dodany dnia 29/08/2012 15:40
Awatar

Finiszujący


Postów: 231
Data rejestracji: 27.08.12

moja mama i "mamusia" (czyli teściowa) są mistrzyniami w udzielaniu dobrych rad pt. jak żyć.
- jak wychowywać dzieci,
- jak karmić dzieci,
- jak kupować dzieciom ubrania i podręczniki,
- jak chodzić z dzieckiem do lekarza,
itd.
(oczywiście wszystko z komentarzem, że MUSZĄ to zrobić same, bo ja i mąż nie potrafimy) Wink

kiedy włącza mi się złośliwość, myślę: dlaczego kurka wodna swoimi dziećmi się nie zajmowały, tylko teraz muszą moje mi porywać Wink

najważniejsze - z mojego punktu widzenia - to trzymać dystans. nie wdawać się w dyskusje. ale też trzymać czujność, bo mamuśki potrafią swoją dobrocią kawał krzywdy zrobić (spaść dziecko, wkręcić wnuki w chore klimaty, zafundować fryzurę, po której trzeba ciąć na zero, itd.)

tak, że Hadassa - rozumiem Cię.
 
hadassa
Dodany dnia 01/11/2012 12:52
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dawno mnie nie było...Jakoś tak się złożyło...jeśli ktoś jest w kiepskim stanie, niech lepiej nie czyta...
Dużo dzieję się w realu i to mnie pochłania.
Ale od kilku dni mam konkretnego doła.
Bo to co działo się ostatnio, to były same trudne i przykre rzeczy...I ja już nie mam siły...
Ktoś z najbliższej rodziny ma ciężką depresję. Obecnie w szpitalu. Był stan zagrożenia życia. Staram się wspierać, tych, którzy z nim mieszkają, ale okazuję się, że to ponad moje siły...
Nerwicowe objawy powróciły z całą mocą. Kołatania serca, mdłości, duszność w klatce piersiowej...No i niespanie...
Co ja mam robić???!!!
Tutaj ludzie potrzebują i oczekują ode mnie wsparcia. I ja chciałabym go udzielić, a tu się nagle okazuje, że nie jestem w stanie...A jednak zaciskam zęby i brnę w to dalej swoim kosztem. Bo boję się, że nie zrozumieją, jak im powiem co się ze mną dzieje i ile mnie to kosztuje. Boję się, że pomyślą, o mnie, że jestem egoistką i histeryczką...Zalamka
dlaczego to wszystko jest takie trudne?
Mam dość i mam ochotę uciec gdzieś bardzo daleko...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Pogodna
Dodany dnia 01/11/2012 13:01
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Hadassa nie ukrywam, że bardzo mnie ciekawiło co u Ciebie?
Po tym co czytam myślę, że zapaliła się lampka i zastanawiam się czy byłaś u psychiatry w związku z tym? Jakby nie patrzyć masz kryzys i teraz trzeba wyczerpać wszystkie środki, żeby go przejść. Może zostaniesz z nami, jeśli potrzebujesz żeby teraz ktoś Ciebie powspierał? A te osoby co mieszkają z tą osobą w ciężkiej depresji może zaproponujesz, żeby udały się po pomoc do ośrodka interwencji kryzysowej lub innej instytucji pomagającej w kryzysie ?
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
hadassa
Dodany dnia 01/11/2012 14:34
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dziękuję Pogodna.
Tak, mam kryzys. Nie byłam jeszcze u psychiatry. Ale trzeba będzie pójść. Wcale nie mam ochoty Sad.
A TE OSOBY i tak nigdzie nie pójdą. I tak przekonanie ich żeby zawieźli chorego do szpitala graniczyło z cudem. Zrobili to tylko dlatego, że było zagrożenie życia. A ja wiedziałam, że tak będzie, tylko nikt mnie k**** nie słuchał.
W ogóle nie słuchają.
Ja nie mam ochoty, ale pójdę. bo wiem doskonale, że moja ochota nie ma tu nic do rzeczy. Sama nie dam rady i tyle. A oni niech się męczą, skoro chcą.
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Mina
Dodany dnia 01/11/2012 19:42
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 862
Data rejestracji: 18.05.12

Dobrze, że chcesz zadbać o siebie, bo bez własnych sił nikomu nie pomożesz, a nawet jeśli to siebie tym do gorszego stanu od nich doprowadzisz, ale sama to wiesz i fajnie, że mimo braku ochoty masz świadomość co zrobić trzeba
[color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j
 
Life
Dodany dnia 01/11/2012 20:32
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

HaduśWink Najpierw zadbaj o siebie. Nawroty nie są niczym miłym, ale im prędzej się z nimi skonfrontujesz pod opieką medyków, tym szybciej z tego stanu wyjdziesz. I się zadziwisz, że możesz tak szeroko szczerzyć zęby. Trzymam kciuki i trochę, troszeczkę tęskniłamZawstydzony
Edytowane przez Life dnia 01/11/2012 20:32
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
Alia
Dodany dnia 01/11/2012 21:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

hadassa, mam szczerą ochotę napisać Ci "przestań się poświęcać dla innych". Rozumiem, że to osoby dla Ciebie bliskie, ale nie możesz pomagać im swoim kosztem.
 
hadassa
Dodany dnia 03/11/2012 12:47
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Och Alia. Teoretycznie, to ja wiem, że Ty masz rację.
Tylko, kurde, ciągle nie umiem zastosować tego we własnym życiu. To wcale nie takie proste Sad.
Dzisiejsza noc miałam ciężką. Spałam fatalnie. Serce bije mi nierówno i szybko, jak po alkoholu. To nerwy, wiem. Wprawdzie głowa już spokojniejsza, ale moje ciało odreagowuje wielotygodniowy stres...Już to znam...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
hadassa
Dodany dnia 29/01/2013 11:42
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dawno mnie tu nie było,a tyle się u mnie dzieje, że nie bardzo wiem od czego zacząć...Ale może po prostu po trochu i po kolei Smile

Najważniejsze, że nie piję Smile. Abstynencję utrzymuję już półtora roku. To naprawdę jest moje wielkie osiągnięcie. I powolutku, krok po kroku buduję siebie od nowa...czasem to trudne, a czasem bardzo trudne. Czasem wszystko się sypie i trzeba zaczynać od nowa...Na jesieni miałam nawrót depresji. Na szczęście szybko jakoś się zorientowałam i poszłam do lekarza. Więc obecnie znów jestem na antydepresantach, ale czuję się dobrze i dawki leków są minimalne. Na szczęście nie rozsypałam się do końca. Ale to też dzięki przyjaciołom, których mam w AA. Udzielili mi ogromnego wsparcia na każdej płaszczyźnie. Pierwszy raz nie czułam się sama w depresji...

A ze zwykłych, życiowych spraw, to ciągle szukam pracy i zapisałam się na kurs prawka Smile
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Diuna
Dodany dnia 29/01/2013 12:13
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Dobrze, że wogóle żyjeszSmile
Srutututu, pęczek drutu
 
Nieustraszona
Dodany dnia 29/01/2013 12:14
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Super Smile
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
ef
Dodany dnia 29/01/2013 12:21
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

hej Hadassa. powoli i po kolei. czekam na dalsze części Smile
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
e-milka
Dodany dnia 29/01/2013 12:29
Awatar

Medalista


Postów: 584
Data rejestracji: 28.12.12

Nie znamy się jeszcze. Witam i gratuluje sukcesów Smile
Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
i kłopotów będzie mniej
Ach, cierpliwość tylko miej
 
Inus
Dodany dnia 29/01/2013 12:36
Awatar

Finiszujący


Postów: 405
Data rejestracji: 05.09.11

HejWinkPrzyjemnie czytać, że dajesz sobie radęWink
Co do prawka, to podobno "nowe "ma być okropnie trudneStres
"Uczyń bym był z kamienia, bym z kamienia był.
I pozwól mi, pozwól mi,
Spróbować jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz."
 
Jaskolka
Dodany dnia 29/01/2013 12:48
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Haduś, cieszę się, że u Ciebie do przodu Smile Gratuluję abstynencji, bardzo! I super że masz przyjaciół, którzy Ci wspierają Smile

A co do prawka, to wydaje mi się, że to taki strach przed nieznanym, jak to będzie wyglądać i w ogóle. Ale na pewno jest do zdania Smile
 
hadassa
Dodany dnia 29/01/2013 13:04
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

O egzaminie na razie nie myślę, więc i się nie boję.
Na to jeszcze mam czasWink

Powiem szczerze, że na ile umiem staram się nie zamartwiać o przyszłość, a żyć tym co jest tu i teraz...Każdego dnia jest tyle spraw do ogarnięcia...lepsze efekty mam gdy zajmuje się bieżącymi sprawami.

A w ogóle teraz od piątku siedzę w domu sama. Maż z córką pojechali na narty. Ja nie jeżdżę, więc zostałam. Oni pojechali, a ja się rozchorowałamShock
zatoki, gardło, kaszel, musiałam wziąć antybiotykPfft
Ale mimo przeziębienia bardzo mi dobrze. Funkcjonuję sobie spokojnie i bez napięcia. Każda czynność sprawia mi radość. No po prosu dobrze się czuje sama ze sobą. A jak już mam dość siedzenia samej, to dzwonię do kogoś i przyjaciele mnie odwiedzająSmile. Normalnie sielanka jakaś.
Trochę to smutne, że czuję się szczęśliwsza bez rodziny...Ale cóż, tak jest...Ci z Was, którzy czytają mnie od początku, wiedzą czemu...
Teraz jest lepiej, spokojniej...Jak by ktoś popatrzył tak z zewnątrz, to by powiedział, że naprawdę fajnie...
Ale ja ciągle nie umiem być w rodzinie do końca sobą...Spinam się jak nie wiem...Poczucie osaczenia, które mi towarzyszy, bywa nie do wytrzymania...Sad
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Życie na Chadzie Przedstaw się 11 27/09/2021 15:17
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Życie z chorobą Przedstaw się 6 09/01/2018 05:19
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie W wolnym czasie 30 13/04/2017 20:50

51,665,818 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024