24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Nowe życie Hadassy
sensitivechild
Dodany dnia 06/04/2012 21:10
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Więc dobrze, że trafiło dziś na lekkiego, a nie wielkiego dołkaKwiatek
Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. W te dni bywa różnie..
Trzymaj się cieplutko.
A co do diagnozy - chyba lepiej wiedzieć, niż trwać w nieświadomości...
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
hadassa
Dodany dnia 06/04/2012 21:19
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Czuję się już lepiej, ale jestem na baaardzo mocnych środkach przeciwbólowych. Ja mam cholernie bolesne miesiączkiDobani
Kiedyś tez było ciężko, ale ostatnie lata to MASAKRA. W ośrodku dowiedziałam się, że to też wynik mojego picia. I tego, że piłam zawsze dużo w czasie okresu...
No cóż, kolejne konsekwencje uzależnienia...Jest przynajmniej nadzieja, że po jakimś czasie te bóle trochę złagodnieją...

A poza tym mania trwa. Zwykle jak mam okres, to lezę dwa dni nieprzytomna. A teraz mimo bólu, przytomna jestem i nie mogę usiedzieć na miejscu, nie mówiąc o leżeniuPfft...
Więc działam. Sprzątam i gotuję. Tylko od czasu do czasu muszę trochę posiedzieć, jak mnie bardziej zaczyna boleć...Ehmm
 
bursztynka
Dodany dnia 06/04/2012 21:40
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[quote]Więc działam. Sprzątam i gotuję.[/quote]

To jest akurat dobry " objaw" przypływu energii.Smile
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
hadassa
Dodany dnia 07/04/2012 11:37
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Mój mąż ma ciągle do mnie o coś pretensje...Sad... dziś o to, ze za długo spałam (do 10). A ja po tym nowym leku od psychiatry jestem z rana z deka nieprzytomna. No i jeszcze ten okres Sad. Ale jego to nie rusza. Na moje tłumaczenie (po co w ogóle się tłumaczę!? ) odpowiedział, że każdego coś boli i każdy bywa zmęczony...
Niby to drobiazg, to jego zachowanie...ale dla mnie nie drobiazg. Bo on tak mnie traktuje cały czas. Cały czas jest niezadowolony. A jak robię to co powinnam , w jego opinii, to nawet się nie uśmiechnie. Po prostu TAK MA BYĆ. A jak nie jest to zjebka...Odbiera mi to chęć do życia, do starania się, do czegokolwiek...Zalamka
Chciałabym umieć tak się odciąć, żeby te jego humory nie miały na mnie wpływu...
 
hadassa
Dodany dnia 10/04/2012 14:46
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

No niestety Święta są takim czasem, który zawsze kosztuje mnie masę nerwów i stresu...Jakoś przetrwałam, ale lekko nie było...
Niby, ogólnie było miło, rodzinnie itd. Ale ja, z moimi zchizami czuję się jednak w rodzinie cholernie wyobcowana. A najgorzej z moja mamą...Która ma swoją wizję mojego leczenia i zdrowienia i ciągle na siłę próbuje ją przeforsować... Ja wiem, że ona się martwi, ale mnie jej zachowanie tak strasznie męczy...Dlaczego ja nie umiem tak jakoś mentalnie się odciąć od tego, czego oczekują ode mnie inni ludzie, tylko tak cholernie tym się przejmuję? Dlaczego tak ciągle i tak bardzo zależy mi na tym, żeby inni byli ze mnie zadowoleni?...Sad
 
Czader
Dodany dnia 10/04/2012 15:14
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Dlaczego ja nie umiem tak jakoś mentalnie się odciąć od tego, czego oczekują ode mnie inni ludzie, tylko tak cholernie tym się przejmuję[/quote]

Inni ludzie czy Moja Mama ?

[quote]. A najgorzej z moja mamą...Która ma swoją wizję mojego leczenia i zdrowienia i ciągle na siłę próbuje ją przeforsować... Ja wiem, że ona się martwi, ale mnie jej zachowanie tak strasznie męczy...[/quote]

Widzisz, jak dla mnie brakuje mi tu dwóch elementów
1. Rozmowy Hadassy z Mamą na temat "leczenia"
2. Dystansu Hadassy od Mamy

Nie raz już tutaj pisano "nikt nam tak nie dokopuje jak najbliżsi" (to już wręcz oczywista oczywistość - znają nas najlepiej z naszymi słabymi punktami włącznie) dlatego moim zdaniem warto - mieć do tego dystans - wiadomo, Mama w ramach swojego pojęcia troski i miłości o Ciebie - mówi to co mówi i robi to co robi - czy robi właściwie i słusznie ? Na pewno robi to po swojemu. Ty zaś - rób swoje. Po prostu. A od czasu do czasu można by o tym porozmawiać z Mamą (choć wiem jakie to trudne i ciężkie potrafią być rozmowy).
Druga strona - sama jesteś Mamą. Jesteś również Żoną. Masz własną rodzinę. Masz swój sposób i swoje metody. Przy całej swojej miłości do Mamy - więcej dystansu od niej - na pewno nie zaszkodzi Smile

Zastanawia mnie: dlaczego się przejmujesz ? I w sumie czym ?
Że nie spełniasz "oczekiwań" innych osób ? że "nie jesteś" taka jaką chcieliby cię widzieć ? Zastanawia mnie czy Ty sama - nie wiem strzelam zakładam kombinuję - znasz swoją wartość, masz swoje zdanie o sobie, czy też potrzebujesz "potwierdzenia" w oczach i gestach innych osób. A jeżeli tak - to dlaczego ?
 
hadassa
Dodany dnia 10/04/2012 18:54
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Czader, dotknąłeś kilku istotnych spraw i w wielu masz racje i wyczucie...

[color=#009900][i]Inni ludzie czy Moja Mama ? [/i][/color]
I inni ludzie i moja Mama...

[color=#009900][i]Widzisz, jak dla mnie brakuje mi tu dwóch elementów[/i][/color]
[color=#009900][i]1. Rozmowy Hadassy z Mamą na temat "leczenia" [/i][/color]
Rozmowa Mamy z Hadassą na temat leczenia i chorób była niejedna a wiele, wiele...
Raz ja mówię, a ona słucha, raz ona mówi i ja słucham...I niby dochodzimy do jakiegoś porozumienia, niby szanujemy różnice zdań itd...ALE...
Myślę, że sedno problemu tkwi w tym co napisałeś:
[color=#009900][i]Zastanawia mnie: dlaczego się przejmujesz ? (...)
Że nie spełniasz "oczekiwań" innych osób ? że "nie jesteś" taka jaką chcieliby cię widzieć ? Zastanawia mnie czy Ty sama - nie wiem strzelam zakładam kombinuję - znasz swoją wartość, masz swoje zdanie o sobie, czy też potrzebujesz "potwierdzenia" w oczach i gestach innych osób. A jeżeli tak - to dlaczego ? [/i][/color]
Nie wiem dlaczego się przejmuje, ale przejmuję się bardzo...Nie wiem dlaczego zawsze chciałam spełniać oczekiwania innych osób w stosunku do mnie, ale chciałam...To zawsze było frustrujące, a teraz jest po prostu nie do zniesienia. To jest jakiś cholerny, wewnętrzny przymus...I niestety potrzebuję ciągle, aby inni potwierdzali moją wartość...bo inaczej, gdy ją negują, albo gdy ja to tak odbieram, zaraz łapię doła...wiem, że to chore, ale tak mam.Chciałabym to zmienić, bo mam tego dość, tylko nie wiem jak...
I rzeczywiście nie bardzo widzę swoją prawdziwą wartość, choć nad tym powoli zaczynam realnie pracować.

[color=#009900][i]2. Dystansu Hadassy od Mamy[/i][/color]
dystansu do mamy nigdy nie miałam i nie mam. Choć teraz i tak jest nieco większy niż kiedyś...

I tak na koniec: robię swoje, mimo, że tak mi trudno złapać dystans i dużo mnie to kosztuje...bo robię to wbrew części mojej rodziny...
Nie wiem czy to coś Ci rozjaśniło, ale mam nadzieje, że tak...
 
hadassa
Dodany dnia 11/04/2012 23:29
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dziś byłam na mitynguSmile
Było naprawdę fajnie i energetycznie. Bardzo dużo mi to daje. Efekty odczuwam w takiej postaci, że coraz mniej chce mi się pić...Smile
Oczywiście nie tylko. Poza tym nie czuję się wreszcie samotna...Bywam często sama, ale już nie ma tej dojmującej samotności...

A potem spędziłam bardzo, bardzo miłą godzinę z przyjacielem z AA na herbacie w kawiarni na rozmowie...Udane popołudnie i wieczór...

A!!! I zapomniałabym!!! Byłam u fryzjera Grin. Wiosna-nowa fryzura. Od razu lepiej. Humor powędrował mi o kilka stopni w górę Grin
 
bursztynka
Dodany dnia 11/04/2012 23:30
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Superowo, ale dobre wiadomości!!Grin

u Diuny dobrze, u Hadassy jeszcze lepiej.
Aż się miło czyta.
Edytowane przez bursztynka dnia 11/04/2012 23:37
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Diuna
Dodany dnia 12/04/2012 00:18
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Bursztynko, morał z tego taki, że teraz Twoja kolejSmile

Hadassa, dobrze, dobrze, dobrze... A z włosami co zrobiłaś?
Srutututu, pęczek drutu
 
bursztynka
Dodany dnia 12/04/2012 00:23
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Grin
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
Makro
Dodany dnia 12/04/2012 00:34
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Unikajmy postów składających się tylko z emotikona.
Edytowane przez Makro dnia 12/04/2012 00:34
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Czader
Dodany dnia 12/04/2012 15:15
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Nie wiem dlaczego zawsze chciałam spełniać oczekiwania innych osób w stosunku do mnie, ale chciałam...To zawsze było frustrujące, a teraz jest po prostu nie do zniesienia. To jest jakiś cholerny, wewnętrzny przymus...I niestety potrzebuję ciągle, aby inni potwierdzali moją wartość...bo inaczej, gdy ją negują, albo gdy ja to tak odbieram, zaraz łapię doła...wiem, że to chore, ale tak mam.Chciałabym to zmienić, bo mam tego dość, tylko nie wiem jak...[/quote]

... jak to jak ? Terapeutycznie Smile
Tak "na oko" te spotkania dobrze Ci robią.
I jakby tak bardziej - optymistycznie ? Smile

A tak w ramach polemiki - bo mi dałaś do myślenia...
[i]Zawsze chciałam spełniać oczekiwania innych osób w stosunku do mnie[/i] - przecież to świetny powód do uzależnień wszelakich. No bo skoro oni... to ja też.
Ale i powód do frustracji. Bo czasem "oczekiwania" to bardzo wysoko zawieszona poprzeczka, której za cholerę nie można przeskoczyć. Po sobie wiem - że do momentu kiedy nie znajdzie się "wartości w sobie" - świadomości siebie - to człowiekowi odbija - jak nie w jedną "o jaki to ja jestem boski" to w drugą stronę "o jaki to ja jestem beznadziejny" - a prawda - leży prawdopodobnie gdzieś pośrodku Smile Tylko jej trzeba poszukać. Czasem dłużej, czasem krócej - ale można - poznać zarówno swoje mocne jak i słabe strony. Rodzaj niezależności od opinii innych osób. Rodzaj równowagi dla samego siebie.

I tejże właśnie "równowagi" Ci życzę Smile
 
hadassa
Dodany dnia 12/04/2012 19:39
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dzięki Czader Smile

Właściwie trafiłeś w samo sedno. Mam dokładnie tak jak napisałeś...Dzięki też za rady Wink...jak najbardziej trafne i do zrealizowania...

A dziś?
Napięcie, napięcie, napięcie...
Ktoś bliski ma kłopoty...
 
hadassa
Dodany dnia 13/04/2012 12:41
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

No to dziś spałam do południa, jak za starych raczej niedobrych, czasów...

Ale dziś ok. Musiałam odespać. Cieszę się, że się udało, bo ostatnio sypiając po 4h w nocy i tak nie mogłam zasnąć w dzień Ehmm
Wczorajsze napięcie mnie puściło, już w nocy. Kilka rozmów, które przeprowadziłam zdecydowanie pomogło. Zaczynam widzieć i wierzyć w to, że w moim przypadku, konstruktywna rozmowa ma ogromny wpływ na mój nastrój.Czasami to jest do tego stopnia, że ratuje mnie przed zapiciem...
Na szczęście w tej chwili nie brakuje mi rozmówców...
również na Efce Smile

Tak więc dzień dopiero zaczynam, ale ze względnym spokojem, a przede wszystkim z nadzieją Smile
 
hadassa
Dodany dnia 13/04/2012 22:30
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dzisiaj, smutek, lekki niepokój i tęsknota...
to uczucia, które mi towarzyszą cały dzień...

A poza tym przeziębiona jestem. I znowu mi paskudnie wlazło w zatoki...Ech nie znoszę tego. Bo znowu będę miała dwa tygodnie z głowyDobani. Znam to już z długoletniego doświadczenia...

No i czekam na komentarze jak Wam się podoba mój nowy podpis?
Bardzo oddaje to co czuję już od lat w stosunku do męża...chciałabym mu o tym powiedzieć, ale nie mam odwagi...Sad
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Czader
Dodany dnia 13/04/2012 22:35
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]No i czekam na komentarze jak Wam się podoba mój nowy podpis?[/quote]

Mi się podoba. Lubię Osiecką i Jandę - śpiewającą tą piosenkę Smile

[quote]chciałabym mu o tym powiedzieć, ale nie mam odwagi...[/quote]

A nie możesz mu jej puścić ? W sensie: zapraszasz go do pokoju, prosisz aby usiadł, i czegoś posłuchał.
Uruchamiasz play i obserwujesz reakcję Smile
[youtube]vNP-Yz50NDE[/youtube]
 
Makro
Dodany dnia 13/04/2012 22:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Podpis fajny, ale nieregulaminowy - regulaminowy max to 4 linijki tekstu.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
yerbaMate
Dodany dnia 13/04/2012 22:39
Finiszujący


Postów: 487
Data rejestracji: 21.10.10

Ja ostatnio słuchałam właśnie tej piosenki. w wykonaniu Krystyny Jandy. Słuchałam. słuchałam...i bardzo ją rozumiałam.
Podpis mi się bardzo podoba.
Hadi...co będzie za zakrętem? chcesz go pokonać? czy zatrzymać się przed? albo na?

Współczuję tych zatok. też mam z nimi problem co chwilę Sad
 
Czader
Dodany dnia 13/04/2012 22:45
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
[/i]

I będzie regulaminowo Smile

Yerba: coś być musi do cholery za zakrętem Smile
Jak to śpiewano w zmiennikach Smile
[youtube]jzcYjx6X5qI[/youtube]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Życie na Chadzie Przedstaw się 11 27/09/2021 15:17
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Życie z chorobą Przedstaw się 6 09/01/2018 05:19
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie W wolnym czasie 30 13/04/2017 20:50

51,682,817 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024