22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Blog walczący z pro ana
Perfidia
#81 Drukuj posta
Dodany dnia 25/11/2011 11:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Zamiast "co wyprawia dziecko" napisałabym "co się dzieje z dzieckiem". Choć przyznaję, że kiedyś myślałam dokładnie tak jak goryczka.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
goryczka
#82 Drukuj posta
Dodany dnia 28/11/2011 10:50
Rozgrzewający się


Postów: 9
Data rejestracji: 25.11.11

Może źle to napisałam chociaż trochę uważam że w poczatkowym stadium może to wynikać z chęci popisania się przed koleżanką lub innych błachych powodów, dopiero później gdy organizm już tez się przestawi na to co myśli głowa zaczyna się choroba
 
Perfidia
#83 Drukuj posta
Dodany dnia 28/11/2011 16:27
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

goryczko - różne są historie osób zaangażowanych w pro ana. Bardzo różne. Bywa, że główną motywacją jest chęć dopasowania do koleżanek, bywa, że poszukiwanie własnego miejsca na świecie, bywa, że choroba, bywa, że chęć schudnięcia przed studniówką czy weselem. Przyznaję się, że bez bicia, że powstrzymanie się od osądzania bywa trudniejsze niż zrozumienie o co w pro ana chodzi. Nawet jeżeli pro ana jest fanaberią w niektórych przypadkach, to czy jest to powód, aby kogoś takiego skreślać?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
goryczka
#84 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 11:50
Rozgrzewający się


Postów: 9
Data rejestracji: 25.11.11

Chyba się nie rozumiemy, nikogo nie skreślam napisałam że choroba pojawia się później i może wynikać z różnych przyczyn najczęściej oczywiście psychologicznych ale bywają też inne, bo ta choroba to nie jest grypa tak nie dopada kogo popadnie droga kropelkową, trzeba się trochę wysilić żeby ją mieć, a potem bardzo mocno starać żeby z tego wyjść
 
Colored
#85 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 15:01
Rozgrzewający się


Postów: 9
Data rejestracji: 22.11.11

Zadałam takie pytania na forum pro ana co o tym myślicie ???

1. Dlaczego się odchudzacie ?
2. Co sprawiło że chcecie chudnąć i być pro ana chodzi mi o wpływ rodziny , szkoły otoczenia i jakie macie kłopoty i troski które sprawiły się odchudzamy .
3 czym dla was jest pro ana ?
4. czy macie świadomość jakie są skutki any ???
5. Czy uważacie to co robicie ze to jest dobre ??
6. czy kiedyś powiecie sobie stop koniec z tym chcę się leczyć i być zdrowe ??
7. czego najbardziej boicie się w życiu ??
8. czy dążycie do śmierci albo wyniszczenia ciała ?
9. czy macie niską samoocenę ?
10. kiedy się to wszystko zaczęło ?
11. czy zanim zaczęłyście chorować to wiedziałyście coś już na temat ED i pro any ??
12. Jak to jest czy tak naprawdę jesteśmy za aną czy po prostu to jest jakieś wołanie o pomoc , rodzaj na schudniecie albo inne przyczyny ???
13. Czy kiedykolwiek chcialyscie zachorowac na ed?
moja pieprzona osobowość..
 
Colored
#86 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 15:06
Rozgrzewający się


Postów: 9
Data rejestracji: 22.11.11

[color=#cc0066][ciach] - wytłumaczenie poniżej[/color]
[hide]odpowiedzi dziewczyn ...

ela

1. Odchudzam się, bo chcę mieć tak perfekcyjne, chude, kościste ciało jak rasowe modelki. Takie drobne rączki, chude nóżki. Ah, poprostu to jest piękne!
2. Hm, sama się sobie nie podobałam i postanowiłam to zmienić, zawsze byłam normalna, czyli miałam gdzie niegdzie to, czego teraz chcę się pozbyć...
3. Pro ana to dla mnie teraz styl życia, sposób dążenia do marzeń.
4. Tak, ale jestem pewna, że przestanę w odpowiednim momencie.
5. Póki co uważam, że nie robię nic złego.
6. Być może, chociaż ja nie uważam się jeszcze za chorą. Oby tak nie było.
8. Absolutnie nie chcę śmierci ani wyniszczenia, bo po co?
9. Chyba mam normalną, chociaż jeśli chodzi o sylwetkę to niską.
10. W te wakacje.
11. Tylko jakieś tam głupoty ze szkoły itp.
12. Ja mogę powiedzieć o sobie, że w moim przypadku jest to tylko i wyłącznie chęć schudnięcia. Może przez to chciałabym podnieść swoją samoocenę, nie wiem... Ale robię to przede wszystkim ze względu na wygląd.
13. Nie, nie chciałam nigdy i nie chcę.

wiola

1.Odchudzam się, bo nie podobam się sobie. Bo chcę być jak te dziewczyny, które nigdy nie martwią się, że nie dopną spodni. Milion powodów...
2. Hmm, z początku trafiłam na ana z pewnego rodzaju głupoty. Natknęłam się na jakiś artykuł anty pro-ana i weszłam tu. Nagle znalazłam wsparcie jakiego nie mam w realu. Nie mam wielu przyjaciół. Właściwie to tylko jednego, potem są jego znajomi, z którymi czasem wyjdę. Wy bardzo mi pomogłyście. Gdy zobaczyłam jak troskliwa jest ana. wchodziłam tu zawsze gdy ktoś stwierdził, że jestem gruba, gdy miałam doła po wejściu na wagę itp.
3 Ana jest dla mnie srogą przyjaciółką, która nagradza mnie jak na to zasługuje, ale nie pozwala popełniać błędów. Gdy robię coś nie tak to, aż się jej boję..
4. Tak mam świadomość, ale to mój mały nałóg. To tak jak z paleniem. Wiem, że zabija, a jednak palę. Tylko, że ana potrafi zrobić znacznie większe spustoszenie.
5.Uwarzam, że jest to bardzo egoistyczne. Źle się czuję wyrzucając jedzenie, czy okłamując mamę, która chce dla mnie jak najlepiej.
6. Puki co jestem zdrowa, nie wiem co będzie jeśli ana jeszcze bardziej wkroczy w moje życie
7. Samotności, bezradności, tego, że sobie nie poradzę
8. Kiedyś tak było, teraz nie. Chociaż często nieświadomie.
9. I to jak.
10. Na pewno byłam wtedy w podstawówce, prawdopodobnie koniec 5 klasy, albo początek 6
11. tyle co mogłam przeczytać w głupich pisemkach takich jak bravo
12.Nie polecam nikomu w chodzić w anę. Załamała bym się gdyby np moja siostra była z aną. Jednak ja nie chcę od niej odchodzić. Jest dla mnie wybawieniem.


agata

1. Może zacznę od tego, ze nie umiałabym teraz przestać. Kiedy jestem bliżej perfekcji mam coraz większą nadzieję, że się uda. I za każdym razem wyobrażam sobie siebie. Taką przerażliwie chudą, w czarnej bieliźnie. Stoi przede mną moja "małpa". Tylko, że ja (o chryste panie!) mówię na nią Ania. Jest blondynką o blękitnych oczach. Tak jasnych, jak u ślepego. Wcale nie jest chudsza ode mnie. Jest po prostu bardzo zgrabna. Dla tych, którzy nie mają kompleksów pewnie nawet ona wyglądałaby strasznie.. Odchudzam się, bo wierzę, że może kiedyś uda mi się tak wyglądać. Bo wierzę, że tylko wtedy poczuję się nareszcie dobrze w swoim ciele.
2. Najprościej? Widzę swoje odbicie w lustrze. Ale nie tylko. Bardzo motywują mnie komentarze typu, że muszę więcej jeść, albo, że nic nie jem. Równocześnie mnie denerwują, ale ja jestem takim stworzonkiem, które z natury robi na przekór wszystkiemu i wszystkim, więc mi to pomaga. Kłopoty i troski, które sprawiają, że się odchudzam? Swój wygląd.
3. Pro ana? Och chyba opisałam to w pierwszym punkcie. Nie chcący.. Nie lubię tego przedrostka. Wolę Ana, Ania. Jest blondynką, która mnie głaszcze, gdy jest mi zimno, która pomaga mi gdy jest gorzej. Jest jedyną rzeczą, która pozwala mi nad sobą panować. Boże kiedy o tym pisze mam straszne wyrzuty sumienia, że w ogóle jem...
4. Oczywiście, że mam, ale jakoś tak swoim zdrowiem interesuję się najmniej.
5. Sama nie wiem. Odchudzanie jest dobre. kieyd przekracza się tą cieniutką granicę i nie mówię tutaj o chorobie, to chyba wpada sie w pułapkę. Ale nie umiem odpowiedzieć na to pytanie dogłębniej. Chyba nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
6. Nie jestem chora. Nie mam sie z czego leczyć.
7. Chyba śmierci taty.
8. Na wstępie może powiem, że dziwnie mi odpowiadać na te pytania, bo przecież zastrzegłaś w regulaminie, że jest to zabronione.. No cóż.. Jeśli czytałaś mój dzienniczek w ciągu ostatnich dwóch - trzech dni to wiesz o mojej próbie samobójstwa. Ana nie była główną przyczyną. Nie zależy mi na wyniszczeniu ciała, a na chorobliwie chudym wyglądzie. To się chyba ze sobą wiąże, ale na wyniszczeniu mi nie zależy.
9. Jeśli chodzi o wygląd - tak.
10. Pierwsza myśl - 5 klasa podstawówki, załamanie - wakacje z 2 na 3 gimnazjum, odchudzanie - 3 gimnazjum, ana - I liceum.
11. Nie uważam, że choruję, jedynie, że się wciągnęłam. I sądzę, że miało to miejsce w I liceum. Wcześniej owszem słyszałam. Przyjaźnię się z "byłą" anorektyczką.
12. Na pewno nie sposób na schudnięcie, bo uważam takie coś za żałosne (wybaczcie, jeśli kogoś uraziłam), czasem sięgam po pomoc, ale tak naprawdę to cała sobą, każdym dniem jestem z Aną.
13. Przyznam się. Ostatnio o tym myślałam.


patrycja

1. Dlatego, że uważam moją wagę za stanowczo za wysoką, nie podoba mi się moje ciało, marzę o tym by zmieścić się w jak najmniejsze ciuchy lub takie które mi się podobają, ale teraz nie mogę sobie na nie pozwolić bo tu się wylewa a tam odstaje... by uniknąć chamskich zaczepek ze strony facetów (np. dzisiaj przechodziłam obok grupki 'budowlańców' majstrujących coś przy chodniku i usłyszałam za sobą "uuu ale dupeczka")... by nie płakać patrząc w lustro, nie wstydzić się nagości (póki co nie mam chłopaka ale nie chciałabym żeby moje kompleksy zniszczyły kolejny związek...), by wreszcie zaakceptować siebie i swój wygląd.
2. Na początku to była czysta chęć schudnięcia, pozbycia się tego tłuszczu, pokazania smukłego ciała... nic innego. Teraz to się trochę zmieniło, chociaż ten pierwszy powód nadal jest istotny.
3. Pro-ana to sposób na osiągnięcie wymarzonej sylwetki, stawania się lepszą osobą, nie tylko jeśli chodzi o wygląd. Pro-ana uczy nas jak kontrolować swoje życie w każdym aspekcie. Muszę starać się być lepsza w szkole, w domu, w kontaktach z innymi, nie chodzi tylko o kontrolowanie jedzenia. Trzeba umieć panować nad wszystkim, uczyć się systematyczności, odpowiedzialności, dawać z siebie wszystko.
4. Oczywiście, że tak.
5. Wiem że dostarczanie organizmowi 500 kcal dziennie to 4x mniej niż powinnam, ale myślę że aż tak strasznej krzywdy sobie nie wyrządzam. Jeśli jest mi słabo, wiem, że trzeba coś zjeść.
6. Nie mam raczej z czego się leczyć, ale jeśli uda mi się osiągnąć docelową wagę, powiem sobie stop i będę starała się tą wagę utrzymać. Nie można przeginać ani w jedną, ani w drugą stronę...
7. Najbardziej boję się, że niczego w tym życiu nie osiągnę, nie znajdę dobrej pracy, prawdziwej miłości, że zostanę sama...
8. Absolutnie nie ! chudość jest piękna, choroba już nie...
9. Kiedyś było z tym na prawdę źle, ale teraz kiedy trochę dorosłam i pomału uniezależniam się od rodziców, poznaję na nowo swoją wartość. Co do wyglądu zostało tak jak dawniej. I poprawi się jak schudnę.
10. Jakieś 3 lata temu... na początku nie odchudzałam się tak jak przez ostatnie 1,5 roku, ale miałam już sporą wiedzę na ten temat, czytałam dużo blogów i byłam na pierwszym moim forum na nk, które potem zostało usunięte. Tam poznałam Colette...
11. Ja nie choruję. miałam o tym bardzo blade pojęcie, tylko te bzdety które piszą w gazetach i pokazują w telewizji...
12. Na początku to była tylko chęć schudnięcia, teraz trochę się pozmieniało... ostatnio często łapię się na myśli, że jak już na prawdę zacznę szybko chudnąć, inni to zauważą i będą szeptać za plecami "patrzcie, to ona, ona jest jakaś dziwna, ona jest chora, wariatka, anorektyczka".. wydaje mi się że w ten sposób chcę też zwrócić na siebie uwagę rodziny, żeby zobaczyli, że mam 'problem'...
13. Nie, nie chciałam zachorować.
Tylko że czasem myślę o tym że jakby było ze mną źle, to ludzie zaczęliby zwracać na mnie większą uwagę.. wiem, strasznie to egoistyczne z mojej strony ;<

Sandra

1. Hmmm... Według analizy psychologicznej - kieruje mną to, że chcę mieć nad czymś kontrolę. bo po dowiedzeniu się, że moja mama ma guza mózgu, poczułam się zupełnie bezradna. nie miałam nad tym kontroli, a bardzo chciałam. więc odchudzanie stało sie takim sposobem na nią. chyba coś w tym jest. ale tak ogólnie, to chcę po prostu osiągnąć cel, z uporu czystego. i żeby być chudą.
2. to, że mama zachorowała (jak wyżej). i ogólnie jest to sposób tak jakby na zepchnięcie innych trosk na dalszy plan. na zwrócenie na siebie uwagi. ludzie zaczynają się wokól ciebie kręcić. wreszcie nie jesteś na uboczu. chociaż potem i tak się to dzieje, że sama się odsuwasz. ale przez chwilę, podświadomie chce się być w centrum. a ja zawsze czułam sie odrzucona. chciałam, by babcia się o mnie zatroszczyła, a nie tylko ciągle szkoła, szkoła, szkoła, wymagania, wymagania, wymaganiaa. może chodziło o litość?
3. gronem osób, które mnie rozumieją, od których dostaję wsparcie, którym mogę powiedzieć wszystko. częścią mnie, mojego życia.
4. tak, mam tego pełną świadomość, a na każdej wizycie u psychologa ona mi to przypomina bardzo dokładnie
5. nie, wiem, że to dobre nie jest. że to szkodliwe, że mordercze. że po prostu złe. ale bez tego czuję się jeszcze gorzej. hmmm.... szczerze? to tak na prawdę nie przyznaję się przed nikim innym do tego myślenia. bo tak myśli ta stara, dobra część mnie. ale jest też ta druga, która to tłumi i ona mówi, że to jest moje przeznaczenie, że to właściwa droga i muszę nią iść. i już
6. nie widze u mnie powodów do leczenia. zawsze znajdę jakieś "ale" JĄ stwierdziła u mnie psycholog, ale uznałam, że nie jest kompetentna xD co jej ze studiów! nie zna się. nie jest psychiatrą! gdyby była psychiatrą bym uznała, że chce mnie spławić i gada tak tylko bym się odwaliła : ) ale ok, jak osiągnę cel mam zamiar zastopować
bo cel, to cel. jest taki a nie inny. nie niższy i nie wyższy.
7. że mojej mamie lub babci się coś stanie. mamie z guzem, a babci z sercem. i że ja mogę być tego przyczyną :<
8. nie, no coś ty! chcę żyć, chcę być zdrowa. wiem, że to co robię to idealne zaprzeczenie tego co chcę. ale nigdy nie dążyłam i nie będę dążyć do śmierci, ani wyniszczenia. nie chcę tego, nigdy przenigdy. po co niby? wolę osiągnąć cel i z niego być dumna, żyć z nim. jako zdrowa, szczęśliwa dziewczyna. cieszyć się życiem!
9. podobnież tak. niestety
10. w październiku 2010. jak dowiedziałam się o guzie mamy.
11. skrótu "ED" nie znałam. pro-any też nie, ani troszkę. gazetek młodzieżowych nie czytałam więc tym bardziej nie miałam źródeł. wiedziałam tyle, że "anorektyczki nie jedzą, a bulimiczki wymiotują". wiedza każdego dziecka.
12. ZA anoreksją nie jestem. dla mnie pro-ana to nie promowanie anoreksji. to "styl życia". a bardziej styl drastycznego odchudzania. no i system wsparcia. nie czujemy się w naszych problemach z jedzeniem rozumiane. i przez to powstał ten ruch. dla wsparcia. niestety najczęściej wsparcia w zabijaniu się :< i według mnie to jest też rodzaj niemego wołania o pomoc, pragnienia zainteresowania. chociaż większość się nie przyzna do tego.
13. nie... chociaż może, kiedyś tam dawno jak nie wiedziałam nic o anoreksji to chciałam, ale jak się dowiedziałam, że to nie tylko chudnięcie, to mi sie odechciało. nie wiem czy to mozna zakwalifikowac do "chciałam mieć ed" bo nie znałam definicji tego słowa. chciałam schudnąć, ale gdybym wiedziała, czym jest anoreksja bym w życiu nie powiedziała, że jej chcę. bo to choroba, straszna, zabijająca. nie można jej chcieć! jeśli się wie co ona oznaacza!

Sara

1.Hmm.. Odchudzam się , bo chcę w końcu móc bez wstydu wyjść na plażę i uśmiechnąć się w stronę tych biednych, otyłych ludzi. Bo nie podobam się sobie. Bo chcę być perfekcyjna .
2.Miałam trochę podobnie jak Tusia. Jeśli chodzi o pro anę, to na początek trafiłam na jakieś brednie, dopiero potem tu. Co sprawiło, że chcę schudnąć .? Te komentarze i spojrzenia typu : nie obraź się Ewa, ale nie mogę ci pożyczyć mojej bluzki, bo..to chyba nie twój rozmiar.. Albo w prost : ej, a ty nie myślałaś o diecie .?
3. Pro ana .? Teraz jest moim życiem, moją siłą i najlepszą przyjaciółką. Jest dużą częścią mnie.
4. Jasne, że tak.
5. W sumie nie wiem. Kiedy widzę, jak chudnę ,to przychodzi mi do głowy ,że robię coś dobrego. Ale okropnie się czuję wyrzucając jedzenie, kłamiąc itp.
6. Nie jestem chora, więc nie potrzebuję leczenia.
7. Porażki.
8.Oczywiście ,ze nie .!
9.Jeśli chodzi o wygląd - jak najbardziej.
10. Jakiś rok temu. Na początek było zwykłe odchudzanie, potem czytałam dużo blogów i artykułów. To ,że w sumie identyfikuję się z pro ana uderzyło mnie, kiedy czytałam artykuł pro ana i pomyślałam "co to za brednie ?"
11. Miałam dość przeciętną wiedzę na ten temat... potrafiłam powiedzieć kilka ogólnikowych zdań, nic więcej.
12. Jeśli chodzi o mnie, to jest to po prostu dramatyczna chęć schudnięcia ...
13. Nie , nigdy nie chciałam .


Zosia

1. Bo jestem gruba. Bo chcę to zmienić. Chcę być perfekcyjna. Chcę mieć kontrolę nad sobą i nad swoim ciałem.
2. W sumie już chyba nie pamiętam zbyt dobrze.. Poszłam do gimnazjum, moja mama zaczęła pić, ja byłam sama, dopisywał mi apetyt.. Jadłam i tyłam.. i w końcu powiedziałam "stop".
3. Ona sprawia, że staję się lepsza, prowadzi mnie do Perfekcji... jest przyjaciółką, powierniczką. To taki inny świat, w którym jestem Ona i ja. I nikt niechciany nie ma do tego świata wstępu. Ona tworzy mnie...
4. Perfekcja? Tak, mam.
5. Dla innych neutralne - bynajmniej dopóki nie wiedzą. Dla mnie to jak zbawienie.
6. Po co się leczyć, skoro nie jestem chora?
7. Życia.
8. Nie, raczej nie...
9. Nie wiem.
10. Jakoś na początku gimnazjum. Ale właściwie od dziecka miałam takie coś... Bo jak byłam mała to byłam bardzo chuda. I mało jadłam. I kiedy ktoś mi mówił: jejku, jaka ty jesteś chuda, jedz coś - to ja specjalnie nie jadłam i cieszyłam się z tego... Wtedy nawet jeszcze nie rozumiałam tego tak, ale i tak to było dla mnie ważne. Lubiłam wystające kości...
11. Nie jestem chora. Na temat pro-any - nie. Na temat ED: że anorektyczki to takie osoby co nie jedzą. Tak, dotąd mniej więcej sięgała moja wiedza.
12. Zależy jak komu leży.. Dla mnie w sumie i jedno, bo jestem pro i drugie tylko raczej jako ucieczka od tego co złe niż wołanie o pomoc. Nie potrzebuję pomocy.
13. Nie chciałam być chora, ale chciałam być chorobliwie chuda. Nadal chcę w sumie...


Celina

1. odchudzam się dlatego ,że nie mogę zaakceptować tego jak wyglądam , nie mogę ze spokojem patrzeć na siebie w lustrze.
2.sama nie wiem do końca jak się to zaczęło , chyba od głupiego myślenia . ktoś kiedyś bardzo mnie zranił i chciałam udowodnić temu chłopakowi ,że będzie tego żałował.chciałam pokazać ,że jestem lepsza niż ta , z którą mnie zdradził.
3. pro ana? ciężko to określić. dla mnie to mój drugi świat , ten prawdziwy , a nie udawany na co dzień.
4. tak , mam tego świadomość , ale wiem ,że mimo tego nie przestanę , nie potrafię.
5.takie jest moje życie , czasem mam ogromne wyrzuty sumienia ,że wszystkich tak na prawdę dzień w dzień okłamuję.
co jak co , ale osoba która nie wiem i nie przeżywa tego co ja , nie zrozumie tego i będzie uważać to za coś okropnie złego. za jedną wielką głupotę , boo ''PRZECIEŻ TY JESTEŚ CHUDA! PO CO MASZ SIĘ ODCHUDZAĆ.?!''
6. nie wiem , mam tyko cichą nadzieję ,że znajdzie się ktoś kto zrobi to za mnie ., bo nie wykluczam takiej opcji ,że nigdy nie będę chciała z tego zrezygnować..i po prostu umrę..
7. panicznie boję się,że to co robię , że to co myślę wyjdzie na jaw. nie wiem jak wtedy mogłabym funkcjonować.bałabym się ,że inni mnie wyśmieją , zostawią i zostanę poświęcona tylko sama sobie.
8.nie , nie chcę tego..boję się tego.
9.od zawsze mam niską samoocenę..i nie wiem czy kiedykolwiek się to zmieni
10. 2,5 roku temu.. zresztą od kąt pamiętam zawsze narzekałam ,ze jestem za gruba..
11.tak wiedziałam..
12. sama nie wiem..
13. chcieć na pewno nie ,!


co myślicie ???? [/hide]
Edytowane przez Makro dnia 29/11/2011 15:53
moja pieprzona osobowość..
 
sensitivechild
#87 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 15:11
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Myslę, że nie będę tego czytać
Jakoś czuję się zbyt mało pewnie sama ze sobą. Może inni się wypowiedzą Wink pozdrooOoWink
Edytowane przez sensitivechild dnia 29/11/2011 15:12
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Perfidia
#88 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 15:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

W sumie nic nowego... Nie chcę być cyniczna, ale kurcze po kilku latach czytania blogów pro ana o różnym charakterze na prawdę niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć.
I zdecydowanie nie powinno się to tutaj znaleźć...
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Makro
#89 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 15:53
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[color=#cc0033]Uważam, że taka treść może być szkodliwa. Nawet jeżeli jest poznawcza dla kogoś z branży, może być szkodliwa dla chorych. Brakuje tam również wielu pytań dotyczących konsekwencji dla życia.

[b]Proszę osoby posiadające avatary ze zdjęciami ludzkich postaci o zmianę na coś bardziej neutralnego - we mnie to budzi jednak niepokój, szczególnie jak użytkownik funkcjonuje w "motylkowym" świecie.[/color][/b]
Edytowane przez Makro dnia 29/11/2011 15:54
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Colored
#90 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2011 19:00
Rozgrzewający się


Postów: 9
Data rejestracji: 22.11.11

http://kobieta.interia.pl/zdrowie/profilaktyka/news/pokolenie-ktore-boi-sie-jesc,1727287,1653

przeczytajcie
moja pieprzona osobowość..
 
Czader
#91 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2011 22:26
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Przeczytałem. Zastanawiam się co próbujesz udowodnić.

[i]Nasza kultura jest przesiąknięta przekonaniem, że jedzenie to potrzeba godna pożałowania. [/i]
[b]Harriet Brown: "Kiedy jedzenie wymaga odwagi"[/b]
 
Perfidia
#92 Drukuj posta
Dodany dnia 02/12/2011 10:22
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Całkiem ciekawy artykuł. Do momentu, gdy prof. Curyło mówi:
"[i]W przypadku zaburzeń bulimicznych wyleczenie jest wtedy, kiedy pacjentka znormalizuje swoje zachowanie jedzeniowe, to znaczy nie prowokuje wymiotów. Raz na dwa - trzy tygodnie może się zdarzyć oczywiście jakiś epizod, ale uznajemy taką osobę za wyleczoną. [/i]" - "epizod" raz na 2-3 tyg. to nie jest wyleczenie. Człowiek zdrowy nie miewa "epizodów".

Polemizowałabym także z poglądami profesora na temat wpływu mediów i promowanych w nich kanonów piękna. Nawet jeżeli ED jest przede wszystkim efektem problemów emocjonalnych, to trzeba pamiętać, że nie każda osoba z takimi problemami zapada na ED. Wyobrażam to sobie w ten sposób, że w wielu przypadkach osoba "obciążona" skłonnością do zachorowania na ED (na skutek okoliczności typu rodzina, geny) stoi nad przepaścią i nie można wykluczyć tego, że do skoku w tą przepaść ostatecznie popycha ją np. presja ze strony otoczenia, która wynika z tego jak w danej kulturze jest postrzegana chudość.
Dlatego nawet jeżeli czynniki kulturowe nie są podstawowym powodem, dla którego ktoś choruje na ED, to często mają swój udział jako czynnik "wyzwalający".
Więcej na ten temat pisałam tutaj: [url]http://antyproana.blox.pl/2009/05/Skad-sie-bierze-anoreksja.html[/url].
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
inga
#93 Drukuj posta
Dodany dnia 02/04/2012 12:12
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 02.04.12

Należy rozmawiać nawet jeżeli nie zgadzamy się ze wszystkimi poglądami
 
Perfidia
#94 Drukuj posta
Dodany dnia 02/04/2012 13:35
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

ingo, z całym szacunkiem, nie każde poglądy zasługują na rozmowę. Odwołując się do skrajnych przypadków - choćby antysemityzm czy faszyzm o wymiarze fanatyzmu.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Olivcia33
#95 Drukuj posta
Dodany dnia 26/09/2012 19:21
Rozgrzewający się


Postów: 22
Data rejestracji: 26.09.12

Pro-ana nie oznacza że promujemy anoreksje! To dzięki tej stronie schudłam! To jest po prostu dążenie do perfekcji. Chociaż z samą tą stroną już się wcześniej zetknęłam i powiem szczerze że posty są ciekawe.
Sięgaj po to co chcesz, nie raniąc przy tym innych.
 
Nieustraszona
#96 Drukuj posta
Dodany dnia 26/09/2012 19:23
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

OJP
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Olivcia33
#97 Drukuj posta
Dodany dnia 26/09/2012 19:30
Rozgrzewający się


Postów: 22
Data rejestracji: 26.09.12

No co? Ja tylko coć powiedziałam, z Pro-ana skończyłam bo jednak są czasem straszne konsekwencje.
Sięgaj po to co chcesz, nie raniąc przy tym innych.
 
Nieustraszona
#98 Drukuj posta
Dodany dnia 26/09/2012 19:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

[quote][b]Olivcia33 napisał/a:[/b]
Pro-ana nie oznacza że promujemy anoreksje![/quote]

Przetłumacz sobie nazwe.

[quote]To dzięki niej schudłam[/quote]

no właśnie, a jak sama przyznajesz odchudzanie nie było zdrowe

Dążenie do perfekcji to co

perfekcja co to jest?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Olivcia33
#99 Drukuj posta
Dodany dnia 26/09/2012 19:44
Rozgrzewający się


Postów: 22
Data rejestracji: 26.09.12

Och a więc o to ci chodzi. Dążenie do perfekcji według Pro-ana to bycie chudą a nawet szczupłą. Wiem sama przyznaje ale to że to napisałam nie oznacza że ją jakoś wspieram, po prostu to wytłumaczyłam. Ale to takie tam moje poglądy.
Sięgaj po to co chcesz, nie raniąc przy tym innych.
 
Makro
Dodany dnia 26/09/2012 19:47
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Olivcia33 - zapisz się na forum dla robiących na drutach. Tam znajdziesz zapewne więcej perfekcji, a mniej patologii.
Czasami ręce opadają...
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
blog i galeria prac osoby chorej na schizofrenię Schizofrenia 15 28/01/2013 02:06
pro-ana Ogłoszenia 2 13/02/2012 19:41
pro ana a wolność słowa Zaburzenia odżywiania 8 04/03/2009 13:13

51,661,260 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024