Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 23/02/2012 21:35
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Zdaniem mojej mamy kot domaga się dręczenia bo ją zaczepia. Nie chcę powiedzieć kotu, by się nie bronił, chcę by sytuacja ściskania kota się nie działa i o tym cały czas chyba piszemy. Związku z piwem i kolacją nie ma, to trzy oddzielne sytuacje. Dlatego tam taką przerwę zrobiłam. Ja mam problem ze schizofrenią i tym, że nie godzę się na dręczenie kota oraz w tym, że bardzo przejmuję się zdaniem mamy i już się bardzo zasugerowałam tym "już kolacji chyba dziś nie jesz". Moja mama ma natomiast problem ze współuzależnieniem, problem z tym, że jej dwie córki chorują na schizofrenię, tym, że karmi psa na siłę, tym, że wiele lat doświadczała przemocy od męża itd. Nie ciągnijmy już wymiany zdań o kocie bo wnioskuję, że kręcimy się w kółko Ale to miłe kręcenie się, tak pokręcić się by wywnioskować, kto ma większy problem. Problemy są, można je dostrzegać bądź nie. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 23/02/2012 21:41
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
No to zrobiliśmy kotu psychoanalizę |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 23/02/2012 22:02
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Czy sugerujesz, że mój kot potrzebuje psychoanalityka? A może, że psychoanaliza to kręcenie się w kółko? Ja już go dawno zdiagnozowałam jako syndrom sztokholmski! A okazało się, że to jednak nie on ma problem tylko ja i moja mama. Jak to zwykle w psychoanalizie: zaczyna się od niepokojącej sytuacji (dręczenie kota), następuje jej pogłębiona analiza, dochodzimy do wniosku, że kot reaguje w sposób prawidłowy (choć tu można by polemizować) by następnie stwierdzić, że ja i moja matka mamy odmienne spojrzenie na życie. Bo jedna z nas mówi "nie dręcz kota" a druga "ale on to lubi". I sytuacja trwa, trwa... Kot wychodzi bez większego uszczerbku na zdrowiu (zdrowe reakcje), mama zadowolona bo umie postawić na swoim a ja trochę przygaszona tak, jakbym nie miała prawa mieć własnego zdania i prosić o coś, co jest dla mnie ważne... |
|
|
Czader |
Dodany dnia 23/02/2012 22:14
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote] I sytuacja trwa, trwa... Kot wychodzi bez większego uszczerbku na zdrowiu (zdrowe reakcje), mama zadowolona bo umie postawić na swoim a ja trochę przygaszona tak, jakbym nie miała prawa mieć własnego zdania i prosić o coś, co jest dla mnie ważne...[/quote] Przez chwilę chodziło mi po głowie słowo "kompromis" , no ale jak widzę że "jesteś przygaszona" to znaczy że trzeba by tu coś poprawić. Naturalne i oczywiste jest to że "masz prawo do własnego zdania i proszenia o coś co jest dla Ciebie ważne" ale tu pojawia się problem. Bo takie samo prawo ma również druga strona (kota w to nie mieszam). Mama lubi postawić na swoim ? A musi stawiać na swoim w kwestiach kocich ? zawsze i wszędzie ? Czy zdaje sobie z tego sprawę że Ciebie "gasi" ? Może można poszukać "płaszczyzny porozumienia". |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 23/02/2012 22:32
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Hmm teraz to już piszemy tak trochę na wyrost bo liczę, że kot przy mnie nie będzie dręczony. Płaszczyzną porozumienia może być dręczenie kota kiedy jestem w pracy i ja się na to zgadzam. Gdyby to moja mama czytała to by stwierdziła, że naprawdę coś ze mną nie tak. Ale do rozwiązania pozostała sytuacja z kupowaniem piwa i tu chyba nie będzie tak prostych kompromisów. A na dziś już się pożegnam. Rzeczywiście napisałam dziś sporo i "za dużo mnie dziś tutaj" jednak analiza dręczenia kota była przyjemna. Rozmawiając na żywo można by to zrobić szybciej ale i tak miło było. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 24/02/2012 18:23
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Girl fajnie, ze jesteś z nami
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/03/2012 20:46
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote] [b]Spisane z SB:[/b]girl interrupted Kocham Was wirtualnie, wszystkich (choć może to niemożliwe). Nie wiem, po prostu przywiązuję się do ludzi, nawet tutaj[/quote] [quote]girl interrupted 13/03/2012 A może mylę przywiązanie z miłością. W moim świecie wiele rzeczy się myli, wiele rozumiem na opak, wypatruję wrogich uśmiechów zamiast przyjąć uśmiech takim, jaki on jest[/quote] W "przywiązywaniu się do ludzi" nie widzę nic złego, podobno ludzie to istoty stadne, więc lubią ze sobą przebywać, a skoro już przebywają, to się przywiązują. Czym jest przywiązanie ? Uczuciem ? Emocją ? Stanem ? Rodzajem jakiejś zależności ? Miłość jest Uczuciem, oczywiście możemy być z kimś, nie kochać go, ale być do niego przywiązanym. I tak już sobie gdybając - uśmiech jest uśmiechem - widząc go - po prostu się uśmiechnij - i od razu zrobi się "jakoś tak przyjemniej". Doszukując się we wszystkim wrogości może doprowadzić siebie do paranoi czy innej frustracji ;-) |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 13/03/2012 21:04
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Czader - nawet nie wiesz, jak często się uśmiecham, nawet wtedy gdy jestem smutna a to się afekt niedostosowany nazywa. Ja się bardzo cieszę z drobnej ludzkiej uprzejmości, dobrego gestu. I bardzo chcę wierzyć, że świat jest jednak dobry, przyjazny a włączam wiadomości i słyszę informacje, że gwałt, że morderstwo... I to wszystko w tym pięknym świecie gdzie ludzie się do siebie czasem uśmiechają? Może ten, co się uśmiecha jutro kogoś okradnie ale to jest właśnie paranoja bo trzeba by było zamknąć się w próżni. Przywiązanie to chyba najbardziej zależność. Zaczynam dzień i myślę o forum jednym, drugim - może to netoholizm hehe. Dla mnie to jest naturalne bo przecież jesteśmy tu wirtualni ale jesteśmy żywymi ludźmi i jakoś tak myślowo "troszczę się" o osoby tutaj. Nie rozmawiam z Wami w głowie ale czasem najdą mnie refleksje, co tam u kogo słychać. I może właśnie przywiązanie się to jest rodzaj troszczenia się, opiekowania się kimś na tyle, na ile potrafimy. Pasuje mi tutaj, że jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy i częściowo za osoby które poznajemy. I może na tym skończę bo mam trochę gorączki (przeziębienie) i mi się nieco myśli w głowie plączą i ich nie mogę połapać na postronki. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/03/2012 21:17
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Jak tak sobie Ciebie czytam, to aż chce mi się napisać: oby nigdy Ci ta gorączka nie przeszła ! Bo podoba mi się to co napisałaś. Ok, tu nie o gorączkę chodzi, tu można by znaleźć i naiwność, ale kurde... jak się z tym nie zgodzić ??? [i]jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy i częściowo za osoby które poznajemy.[/i] [i]czasem najdą mnie refleksje, co tam u kogo słychać. I może właśnie przywiązanie się to jest rodzaj troszczenia się, opiekowania się kimś na tyle, na ile potrafimy.[/i] Tak, zgadzam się z tym ! Tak, i brzmi to tak ciepło i tak pozytywnie ! O, przynależność, brakowało mi tego słowa [quote] Zaczynam dzień i myślę o forum jednym, drugim - może to netoholizm hehe. [/quote] Rodzaj uzależnienia. Ale to całkiem przyjemne uzależnienie [quote] I bardzo chcę wierzyć, że świat jest jednak dobry, przyjazny a włączam wiadomości i słyszę informacje, że gwałt, że morderstwo...[/quote] Tak sobie gdybając - to jaki jest świat - zależy od nas. Naiwne jest oczywiście myślenie że "wszyscy będą nas kochać, akceptować, szanować" - bo nie wszyscy - to tak samo jak i ze zrozumieniem - nie wszyscy zrozumieją - ale gdyby tak częściej patrzeć na świat złożony z prostych drobnych gestów, ludzkiej uprzejmości, miłego słowa... żyłoby się może jakoś tak... przyjemniej... No i się kurde uśmiecham Dziękuję Girl |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 13/03/2012 21:34
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
No gdyby tak myśleć, że "wszyscy kochają, akceptują i szanują" to by nie było tak źle. Gorzej doszukiwać się wrogości nawet w uśmiechu. Są na świecie chyba rzeczy, które nie mają podwójnego dna, psychotycy tego podwójnego dna często szukają. Są chyba często reżyserami wrogich filmów o spiskach w swoich głowach a potem to projektują i okazuje się, że sąsiad który się do mnie dziś uśmiechnął jest moim wrogiem i czyha na moje życie. A tymczasem uśmiech to uśmiech, znaczy tyle co "cieszę się, że Cię widzę". I szczery śmiech terapeutki też był śmiechem szczerym i spontanicznym i nic poza tym. Po prostu opowiadałam o dziwnej sprawie która wyszła na jaw dopiero teraz a była na tyle nietypowa, że terapeutka ze swojego małego dystansu wybuchnęła śmiechem. No i fajnie, śmiałyśmy się razem i nic poza tym, kasuję wrogość w głowie. |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 13/03/2012 22:15
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Girl, rozumiem, co to znaczy szukać podwójnego dna w uśmiechach itp. Tak funkcjonuję przez zdecydowaną większość czasu. Ale czasem mi się udaje przebudzić - i to bardzo ciekawe doświadczenie, zamiast jakże oczywistej wrogości czuć... sympatię ludzi? A choćby i neutralność, to też jest fajne... Więc chyba warto nad tym pracować, tak mi się wydaje |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 14/03/2012 16:26
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Oj, też to znam. Mój terapeuta nazywa to moimi projekcjami. Cokolwiek ktoś by nie zrobił, dla mnie i tak jest nastawiony przeciwko mnie. Utrudnia to życie na tyle, że czasem nie wychodzę z pokoju w pracy. Ale co tam. Girl, mam nadzieję, że zdrowiejesz. Pisz koniecznie co u Ciebie - uwielbiam Cię czytać... [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 14/03/2012 16:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Jeśli ktoś nie odbierze telefonu od Diuny, nie odpisze na sms... na pewno mnie nie lubi, spiskuje a w najgorszym wypadku ma mnie gdzieś...
Srutututu, pęczek drutu |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 14/03/2012 16:52
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Kurcze- też tak mam.
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 14/03/2012 18:00
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
no brzmi znajomo... jest na to taka metoda terapeutyczna , polega na wymyśleniu kilku (może to być 3,5 czy nawet 10 jak ktoś woli) powodów dla którego ktoś czegoś nie zrobił,a nie jest to związane z moją osobą. No to w praktyce: Koleżanka w pracy się do mnie nie uśmiechnęła,bo np.: a)miała w domu awanturę z mężem b)zasnęła w środku nocy przed tv i jest niewyspana c)była u dentysty i ma znieczulone mięśnie twarzy d)ktoś się do niej nie uśmiechnął w autobusie... e)szef zabrał jej premię f)była zamyślona przechodząc obok g) f) etc. Ja akurat mam tu pole do popisu na tle damsko-meskim: a)zgubił mój numer telefonu b)był cały tydzień bardzo zajęty c)jest nieśmiały To na początku brzmi dziwacznie,ale jak tak się nad tym zastanowić...w końcu świat się wokół nas nie kręci,więc to jest równie prawdopodobne co stare, [u]niedobre[/u] 'nie lubi mnie'. Także to raczej my same(sami?) jesteśmy dla siebie wrogami, a nie świat wokół. Edytowane przez daydreamer-k dnia 14/03/2012 18:02 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 14/03/2012 18:22
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Daydreamer-k, pomysł z listą niezły, tylko przy wariancie męskim nasunęło mi się: d) bo już mnie przeleciał. Nie wiem, śmiać się, czy płakać... Srutututu, pęczek drutu |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 14/03/2012 19:16
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
[quote][b]Diuna napisał/a:[/b] Nie wiem, śmiać się, czy płakać...[/quote] przedefiniować-miało być bez własnej w tym 'winy' [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 14/03/2012 20:26
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]Diuna napisał/a:[/b] Daydreamer-k, pomysł z listą niezły, tylko przy wariancie męskim nasunęło mi się: d) bo już mnie przeleciał. Nie wiem, śmiać się, czy płakać...[/quote] To jak już sobie "wkręcać" to na maksa Nie zadzwonił bo byłam beznadziejna w łóżku [quote]Także to raczej my same(sami?) jesteśmy dla siebie wrogami, a nie świat wokół.[mail][/mail][/quote] To jest świetny punkt wyjścia do wszystkiego. Kwestia nastawienia: albo jestem dla samego siebie wrogiem - i wrogo traktuję cały otaczający mnie świat. Albo jestem dla samego siebie taki - jaki bym chciał aby świat był dla mnie. |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 14/03/2012 21:38
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Albo i [i]wejścia[/i]-w końcu to od siebie powinniśmy zaczynać. Najpierw sobie pomóc,siebie pokochać,ale i czasem dostrzec błąd,przewinienie,jakkolwiek egoistycznie by to nie zabrzmiało - najpierw ja. Jak nam zeszło-od wszechświata do pojedynczego człowieczka... Edytowane przez daydreamer-k dnia 14/03/2012 21:44 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 14/03/2012 21:53
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Bo i taki człowieczek musi się odnaleźć we wszechświecie.. Najpierw świat czy ja. A może to jedno i to samo..
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Jeszcze żona chłopaka z chad | Przedstaw się | 4 | 05/11/2020 18:48 |
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? | Schizofrenia | 14 | 17/08/2020 20:46 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |
A na nerwicę najlepsza jest... | Przedstaw się | 14 | 01/01/2020 14:02 |