Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
Strona 2 z 2: 12
|
No więc i ja...
|
|
Ciupek |
Dodany dnia 20/10/2009 08:44
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Nie są one aż tak duże, bo nie wpisałam wszystkiego Choć czasami mi się zdarza, ale to ze względu na tryb nauki szkolnej. Staram się jednak to regulować |
|
|
Ciupek |
Dodany dnia 21/10/2009 18:56
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Dziś jest chyba jeden z takich nielicznych (dotychczas) dni, kiedy siadam po szkole z kubkiem herbaty i mogę uśmiechnąć się do siebie. Jestem ogólnie ambitną osobą, szkoła jest ważnym elementem mego życia. Pomimo, że zdarza się jechać na dwóch kawach dziennie, bo inaczej jestem nie do życia (tak, wiem, że to nie jest do końca zdrowe) to warto choćby dla takich, niektórym może się wydawać, błahych sprawy starać się. O jaką sprawę chodzi? O angielski, który dotychczas nie był umiłowanym przedmiotem, a od kiedy zaczęłam się uczyć systematycznie staje się znośny. Dokładniej to chodzi o kartkówkę z tego przedmiotu, którą napisałam bez problemu, podczas gdy wszyscy w koło wymieniali tylko jakie błędy porobili. Taki mini sukces, a cieszy mnie bardzo. Jadłam normalnie. Dziś czeka mnie jeszcze porządna porcja materiału do nauki na jutro + powtórki do konkursu i mimo zmęczenia wiem, że warto więc niedługo ochoczo zasiadam do pracy Tak więc pozdrawiam wszystkich i wysyłam pozytywne fluidy |
|
|
barbarajan |
Dodany dnia 21/10/2009 19:15
|
Rozgrzany Postów: 73 Data rejestracji: 03.08.09 |
I to mi się podoba, tak trzymaj |
|
|
Ciupek |
Dodany dnia 22/10/2009 23:07
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Oj, dziś nie poszło mi to wszystko tak, jakbym tego chciała. Jednak do napadu nie doszło i za to mi chwała. Bynajmniej tak sądzę |
|
|
Ciupek |
Dodany dnia 17/12/2009 19:31
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Znów dziwnie w moim życiu. Niby się odchudzam, niby nie. Niby moje myśli i czas pochłania coś zupełnie innego a niby nie... |
|
|
szara |
Dodany dnia 18/12/2009 01:20
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
To by mogło być o kimkolwiek. Że ważył tyle, że tyle schudł, albo tyle przytył. Ktokolwiek mógłby to i to zjeść, albo sobie odmówić. Jestem pewna, że żadne psychiczne cierpienie nie może być na prawdę tak bezosobowe, jak takie opisy (może być pospolite, przeżycia mogą być podobne, ale to co innego). Każdy mógłby zjeść musli. Albo tabliczkę czekolady. Albo sucharka. To jest bez znaczenia, a coś na prawdę ważnego po drodze gubisz. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 18/12/2009 18:02
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Cokolwiek postarałby się urealnić i czuć.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Ciupek |
Dodany dnia 18/12/2009 22:14
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Poużalam się trochę, gdzie jak nie tu. Nie radzę sobie z niczym. Właściwie każdy mój dzień wygląda podobnie. Rano wstaję, myję się, włączam komputer, klikam bez sensu, idę do szkoły wracam, siadam przed komputer robiąc to samo co i rano, nim się "skapuje" jest godzina 22, idę się myć, ewentualnie zajrzę do książek ale również zdarza się, że tego nie robię. W tym roku czeka mnie egzamin, mierzę wysoko a gdzie tu zdobyć te punkty na świadectwo jak ja nic nie robię...? Moje ambicje przerastają mnie i tym samym robię to co najprostsze: siadam i beczę nad swoim losem. Nie umiem się z tego dźwignąć. Przydałaby mi się chwila totalnego odpoczynku od całego pędu związanego ze szkołą. Relacje w domownikami też nie są zbyt światłe. Zamykam się u siebie w pokoju a gdy ktoś wkracza w ten mój azyl, klosz ochronny, czy jakże inaczej nazwać, to na zadane pytania otrzymuje krótkie, zdawkowe odpowiedzi, najczęściej jednak reaguje złością. Nie wiem, skąd ona się bierze... |
|
|
Makro |
Dodany dnia 18/12/2009 23:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Coś w tym jest. Leczenie niestety jest zaborcze, często skuteczne leczenie angażuje większość sił.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Ciupek |
Dodany dnia 19/12/2009 16:28
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Nie, nigdzie się nie leczę. Jeśli wcześniej były o tym jakieś wzmianki to oznaczały one: Od jutra biorę się w garść, ustanawiam nową hierarchię wartości, tworzę jakiś plan i będę się go trzymać. No tak, bulimię pokonałam sama, w tym przypadku jednak tylko moje działania nie wystarczają. Co do egzaminu... Mowa o tym gimnazjalnym. Wiem, mówi się, że dopiero wybór kierunku studiów decyduje o wszystkim, jednak jeśli chce się dostać w liceum na profil medyczny potrzebuję niebanalnych ilości punktów, zwłaszcza, że akurat mój rocznik jest bardzo liczny... |
|
|
szara |
Dodany dnia 19/12/2009 17:04
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Nie da się mieć dobrych wyników w szkole, kiedy się próbuje równocześnie jak najbardziej schudnąć, albo bez niczyjej pomocy sobie "poradzić". Przez to się zawala. Liceum i "profil medyczny". Hmm... masz na myśli biol-chem-fiz? Bo taką "medyczną" klasę licealną, która faktycznie ma w szpitalu AM jakieś a'la pielęgniarskie zajęcia, znam tylko jedną, znaczy słyszałam o niej ze trzy lata temu, i nie mam pojęcia, czy istnieje Ale skoro "profil medyczny", to zapewne celujesz w medycynę. Zapewne znasz wszystkie argumenty "przeciw". Fajnie by było zdecydować się, czy to twoja decyzja, czy chcesz zadowolić rodziców. Może się obrazisz, ale po prostu nie chciałabym trafić do lekarza, który kiedy jest chory, to nie leczy się, tylko próbuje "sam sobie poradzić". Byłoby głupio, gdyby ktoś taki udzielił mi jakiegoś wykładu o "dbaniu o siebie" w taki czy inny sposób. Co nie? A w temacie liceów, to wszystkie są takie same. Znaczy, lepiej patrzyć, gdzie ci się klimat podoba, niż na "zdawalność" matur. Byłam w dwóch dobrych liceach, i w jednym dla takich, którym powinęła się noga. Różnicy w poziomie nauczania, ani w rezultatach osiąganych przez tych, którzy się starają, nie zauważyłam. Tak czy siak zawsze wychodzi na to, że trzeba się uczyć samemu. W każdym liceum można zdać na ponad 90%, i można zawalić, miejsce szkoły w rankingu nic nie mówi o tym, co ona da tobie. |
|
|
Ciupek |
Dodany dnia 20/12/2009 00:16
|
Rozgrzewający się Postów: 17 Data rejestracji: 18.10.09 |
Wybierając liceum nie kierowałam się żadnymi wynikami. Zwyczajnie ludzie polecają tę szkołę. A raczej powinnam powiedzieć, że ten profil gdyż szkoła z niego słynie. Na medycynę jednak się nie wybieram |
|
|
Kati |
Dodany dnia 20/12/2009 11:00
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Natomiast do specjalisty lepiej się wybierz. Szara ma rację. Radząc sobie sama - będziesz się koncentrować na utrzymywaniu się na powierzchni, a nie na płynięciu we właściwą stronę. A po co wymyślono tratwy? Ano - żeby się tak nie zmęczyć Poszukaj pomocy Ciupek. Będzie Ci łatwiej. Pozdrawiam |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 20/12/2009 11:46
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Jest takie mądre stwierdzenie, że..'od siebie nie uciekniesz' i choćbyś przewróciła swoje życie do góry nogami czy wypełniła do maksimum każdy dzień wspaniałymi zajęciami to tego co masz w głowie nie przegonisz..Można jedynie zagłuszyć te chore myślenie na chwilę ale bądz pewna, że ono wróci i to z zdwojoną siłą.. Ciupek pomyśl o sobie dla siebie..Nie musisz nam czy komukolwiek wmawiać, że masz to za sobą, że dasz sobie radę sama jeśli sama w to do końca nie wierzysz..Uwierz, że większość z nas wolałaby abyś napisała..'jest cholernie zle, nie daje sobie rady ale nie chcę pomocy..' Trąbić na prawo i lewo, że chce się leczyć jest proste ale przyznać się, że nie chce się leczyć jest już trudniejsze.. Ciupek uwierz, że jeśli nie zaczniesz robić porządku z sobą to zawalisz naukę już w pierwszej klasie.. Przemyśl to sobie |
|
|
szara |
Dodany dnia 20/12/2009 12:27
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Modliszka, ma rację. Nie ma obowiązku leczenia się, ale "radzenie sobie samemu" jest bzdurą. Mi też problemy z jedzeniem "same przeszły", raczej nie przypisuję zasługi sobie, w każdym razie były i się zbyły. I co z tego? I trochę ponad rok po tym "sukcesie" byłam w depresji, zupełnie odporna na problemy jedzeniowe, ale potwornie nieszczęśliwa właściwie bez powodu. Rzucać się na żarcie przestałam jeszcze zanim mi przeszły odchyły jedzeniowe. Kiedyś pochłonęłam zupkę chińską na sucho, i miałam potem zapalenie uchyłka jelita, wystarczyło, żeby się zniechęcić do takich akcji. I co? I nico. Dalej coś jest ze mną nie tak, nawet, jeśli nie ma na to żadnej efki. Jak nie urok, to sraczka, mówię ci. Zwalczanie tego samemu, to zamienianie jednego paskudztwa na inne. Edytowane przez szara dnia 20/12/2009 12:27 |
|
Strona 2 z 2: 12
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Nadchodzi najgorsze, więc... | Zaburzenia odżywiania | 28 | 12/11/2015 00:57 |
A więc... | Przedstaw się | 26 | 30/12/2013 17:20 |
[dark] Jest super, więc o co ci chodzi... | Nasze wątki - część otwarta | 21 | 16/08/2010 14:22 |