Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
Strona 2 z 2: 12
|
Siła w słabości
|
|
Aneta |
Dodany dnia 25/06/2011 18:10
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 20.06.11 |
Ja wpadłam na ten wątek, bo sobie przypomnialam, co było dla mnie takim kaniemiem milowym w wychodzeniu z choroby. Oglądałam kiedyś bezsilna tvn style program "Ten jeden dzień" i usłyszałam z ust kobiety, która przechodzila trudne koleje własnego losu jedno zdanie: "W sile była moja słabość, a w słabości odnajdę moją siłę". Poczułam, że to zdanie było jak kolo ratunkowe mi rzucone. Było dla mnie czymś genialnym, odkrywczym. Od tego momentu juz zaczęłam sie zbierać w sobie. Dzięki wypowiedzi tej kobiety pojęłam, że nie ma co tesknić za soba, taką silną, skoncentrowaną, osiągająca cele, chudą i niejedzącą - ta pozorna siła, była moją słabością, bo ona sprowadzała na mnie ostatecznie ataki bulimiczne, to ta siła, powodowała moje osamotnienie, czasami wymiosłość, brak zrozumienia dla innych - szczególnie dla ich słabości, dla ich normalności. Ta "sila" - perfekcja, doskonałość, stała się ostrzem, który mógł budzić podziw, ale jednocześnie mnie stoponiowo dobijał. Paradoksalnie ta siła, okazała się moją słabością (odbierała radość życia, uśmiech, spontaniczność), ale poznając moją słabość, stalo się dla mnie jasne, że znajdę sposób, jak się bronić przed nią, rozumiejąc ją, będę wiedziała jak nie pozwolić, by inni uderzali w moje słabe miejsca, odnalazłam sposób na wyznaczanie granic i sprzeciwianie się, gdyby inni próbowali je przekroczyć. W ten sposób wyłonila się moja siła, tajna broń. Choroba stała się po prostu dla mnie blizną, rodzajem niedogodności, z którą już można swobodnie funkcjonować. Wiem, że taką bliznę mam i niby w niczym mi ona nie przeszkadza, ale to nie znaczy, że zawsze muszę zakładać bikini, żeby innym udawadniać, że tak się z nią dobrze czuję. Czasami przed niektorymi wolę ją zasłonić, żeby nie powodować niewygodnych skojarzeń, wspomnień, czy złośliwych komentarzy. I tak teraz już sobie żyję. A czy wy macie też takie uskrzydlające momenty, słowa, zdarzenia, gesty, które były dla Was przełomowe, że jak sobie je przypominacie, pozytywna energia w Was wstępuje, tak żeby dalej o siebie walczyć, zeby dalej pracować nad sobą, czuć, że dacie radę? |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 25/06/2011 21:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Dla mnie takie momenty były: - jak siostra urodziła bliźniaki i byłam przy niej zaraz po wybudzeniu z narkozy i widziałam dzieci jak zabierali je na intensywną terapię, dosyć tragiczne wydarzenie ale mój egoizm w tym momencie został wypędzony i moje odchudzanie tycie wygląd, - pierwsze upieczone ciasto które stało 3 dni i zjadłam jak człowiek każdego dnia po kawałku - radość z opanowania się, - kiedy nauczyłam psa wynosić piłkę na spacer i przynosić ją do domu - trenowałam to z 2 miesiące bez żadnych książek treserskich Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Aneta |
Dodany dnia 26/06/2011 11:25
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 20.06.11 |
[url]http://zwierciadlo.pl/artykul/bog-sie-smieje[/url] to co pomaga [color=#ff0000]podmieniłam link na klikalny[/color] Edytowane przez Perfidia dnia 26/06/2011 11:37 |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 26/06/2011 13:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Aneta bardzo ciekawy artykuł
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Aneta |
Dodany dnia 26/06/2011 14:52
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 20.06.11 |
Dziękuję Perfidioza zmianę linku. Pogodna dzięki za dobre słowo, mi też się bardzo spodobał, lubię takie teksty, które pobudzają, inspirują i są takie "lekkie".Czasami zaponiam o tym dystansie do siebie i życia, wtedy siebie nie lubię, ale teksty jak ten przypominają co jest ważne i wnoszę równowagę w moje życie. Pogodna, a z tą tresurą psa to Cię podziwiam, niezła jesteś, ja z moim nie dałam rady do końca pokazać, że miejsce na siuku jest na dworze. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 26/06/2011 18:33
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Lubię czytać takie artykuły, które niosą coś pozytywnego. Zwierciadło staram się czytać na bieżąco, tam trafia się wyjątkowo dużo takich perełek. Aneta a zaglądałaś na naszą stronę "Podaj Dalej" [url]http://podaj-dalej.net.pl/[/url] Zachęcam [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Aneta |
Dodany dnia 27/06/2011 14:54
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 20.06.11 |
No i zajrzałam na tą stronę. Bardzo fajny pomysł, gratulujęB), chętnie się podłączę do akcji.Takie słowa każdemu się przydadzą |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 27/06/2011 15:14
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Fajnie, że Ci się podoba Powiem Ci szczerze, że potrzeba nam reklamy...
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Aneta |
Dodany dnia 27/06/2011 20:24
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 20.06.11 |
[url]http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/dzieci-dla-gejow-i-lesbijek,1,4628361,wiadomosc.html[/url] I chciałam się z Wami podzielić jeszcze jednym artykułem. Niby o prach homoseksualnych, ale są tu wypowiedzi, że wg najnowszych badań na kształtowanie osobowiści nie mają największego wpływu rodzice, a grupa rówieśnicza. Trochę nowego spojrzenia na człowieka w rodzinie. Nadi, to dobrze trafiłaś, jeśli chodzi o reklamę, akurat pracuję w marketingu, na razie, bo zastanawiam się nad zmianą pracy. [color=#339933]Zmieniłam link na klikalny - A[/color] Edytowane przez Alia dnia 27/06/2011 21:17 |
|
|
Aneta |
Dodany dnia 29/06/2011 08:14
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 20.06.11 |
Dzięki, muszę się podciągnąć z tej klikalności. Tak mi siedzi jedna kwestia w głowie, napiszcie mi co myślicie o szczerości w pracy np. o tym, że jest się chorym na ED, że ma się problem z takimi i takimi zachowaniami i, żeby szef był przestrzegał naszych granic, przynajmniej się starał. Zdrowi ludzie, z którymi rozmawiałam na ten temat zawsze mi mówili, że to zły pomysł. A ja się zastanawiam, czemu praca ma być poza szczerością, czemu tu z założenia pracownik ma być najlepszy, zawsze pewny siebie, doskonały w wykonywaniu zadań, a jak się powie o jakiejś swojej słabości to często Ci jeszcze w to miejsce szpilę wsadzą. Pogadajcie o tym ze mną, bo bardzo chciałabym wiedzieć jakie wy macie na to spojrzenie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 29/06/2011 09:32
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Trochę podobny temat był tutaj: [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=799&pid=25258#post_25258[/url]. Myślę, że problem polega głównie na tym, że ludzie bez eFek nie zawsze wiedzą z czym się dana eFka wiąże. Stąd się biorą różne dziwne przesądy i mylne stereotypy. Dlatego często kwestia jest nie tylko czy powiedzieć o eFce, ale też wytłumaczyć co to oznacza. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
lisbeth |
Dodany dnia 29/06/2011 12:05
|
Rozgrzewający się Postów: 29 Data rejestracji: 27.06.11 |
istnieje tez kwestia-PO CO? po pierwsze można się spotkać z niezrozumieniem, po drugie zaraz Ci przylepią etyietkę-przykladowo, ona ma taką i taką chorobę, więc nic nie je (często ludzie mają skrajne wyobrażenie o chorobach). a jak coś zje, to od razu są głupie komentarze. piszę to z właśnego doświadczenia, po prostu, kiedy jestem wśród osób, które wiedzą, co mi dolegało, trudniej jest mi powracać do zdrowia, jeśli są to sporadyczne spotkania to niewiele to wnosi do mojego życia, ale jeśli to miały by być osoby, które widuję dzień w dzień-współpracownicy na przykład, było by ciężko. chyba że spotkałabym się z ich strony ze zrozumieniem, ale to też może iść w drugą stronę-nagminnego namawiania do jedzenia, gratulowania: "Oh, lisbeth, zjadłaś batona, cudownie". takie sytuacje doprowadzają mnie do białej gorączki. no ale każdy jest inny, być może w Twoim przypadku [b]Aneto[/b] być może będzie to pomocne, przyniesie Ci ulgę... |
|
Strona 2 z 2: 12
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
siła sugestii czyli o medycynie alternatywnej | Ogólnie o psychiatrii | 5 | 21/07/2012 23:47 |