24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Nowe życie Hadassy
hadassa
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 12:44
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Postanowiłam założyć nowy wątek. Powody mam dwa, po pierwsze nie jestem już "płaczącym aniołem", jak na moim starym awatarze, teraz żyję i walczę, choć często upadam i wychodzę pobita z tych potyczek z życiem, to jednak podnoszę się i zaczynam od nowa. Jestem już inną osobą niż byłam gdy zaczynałam pisać na Efce, stąd taki tytuł wątku.
Po drugie tamten wątek już był strasznie długiSmile
Więc poproszę was Makro lub Perfidio, zamknijcie wątek Mam Chad, bo teraz, choć mam ChAD ,to mam tez nowe życieSmile
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Kati
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 12:56
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Hadassa, jesteś moim wzorem
 
Perfidia
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 13:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

I jak zwykle - mam potrzebę powiedzenia czegoś, a w głowie same banały. Napisze tylko tak - podoba mi się Twoje podejście, możesz być z siebie dumna Smile
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
verdemia
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 13:59
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

O ile pamietam to juz kilka miesiecy temu napisalam, ze Hadassa jest wzorem porzadnego leczenia Wink
 
Nadzieja
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 18:54
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Hadassa jesteś niesamowitaKwiatek
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
tajfunek
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 19:30
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

[b]Hadassa[/b] wielki szacun!!!
oby tak dalej i do przodu, tego Ci zyczęKwiatek
 
hadassa
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2011 22:58
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dzięki dzewczyny!KwiatekKwiatekKwiatek

Ale nie spodziewałam się takiego aplauzu i tylu pochwałZawstydzony
właściwie nie wiem za co...?
To, że leczenie mi dobrze robi, to prawda.Tyle na dziś, zmykam spaćWink
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
yvaine
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2011 10:29
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

podpisuję się rączkami i nóżkami pod wszystkimi powyższymi wypowiedziami, jesteś niesamowita!
 
Artystyczna Dusza
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2011 11:01
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Hadassa to świetnie że leczenie jest skuteczne.Życzę Ci aby ten stan trwał jak najdłużej. Wink
 
http://monia-art.blogspot.com/
hadassa
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2011 15:58
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dzisiejszy dzień był trudny. Od niedzieli mam chandrę z powodu kłótni z mężem. Nie będę się wgłębiać w szczegóły, bo to bardzo osobiste, ale ciąży mi ta sprawa. Jeszcze do tego dochodzi napięcie przedmiesiączkowe, czyli chandra nakłada się z ZNP i nie jest dobrze Objawia się to m.in. tym, że nie chce mi się wstawać rano z łóżka i ruszać do jakiegokolwiek działania, poza tym głód alkoholowy przybrał na sile. Po prostu myślę o alkoholu i o tym jak bym sie czuła gdybym się napiła. Nie zamierzam tego zrobic, ale to jest już niebezpieczny stan. Na szczęście mam jutro sesję u terapeuty i jestem też umówiona z dobrą koleżanką z terapii w ramach wzajemnego wspierania sięSmile.
Generalnie ciężko mi jest i wiele problemów mnie po prostu przytłacza.
Mimo to wstałam dziś z łóżka i pojechałam do pracy Wystawiłam uczniom oceny na półrocze, co wiązałó się z trzema godzinami pytania i użerania się z nimi, bo prawie każdy chce mieć lepszą ocenę niż na to zasługuje. Pokazałam też pani dyr. projekty które jej obiecałam i ugotowałam obiad. Więc mimo doła bilans dzisiejszego dnia jest dodatni. Cóż, walczę. Mam teraz o wiele więcej sił niż rok temu...
Mimo to smutno i samotnie mi dziśSad
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
verdemia
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2011 17:29
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

jak smutno i samotnie to Pocieszacz
ale jak bilans dnia dodatni to Oklaski
Hadassa mysle, ze czesc spraw, z ktorymi sie borykasz to takie "zwykle" ludzkie zycie. Ale czy to nie fajnie? Ze tak jest zwykle i normalnie jak chocby ten zespol napiecia? Oczywiscie, ze lepiej by bylo gdyby tego nie bylo, ale to oznacza, ze zyjesz Wink i ze sa inne rzeczy wazne poza choroba! To duzo!
 
Nadzieja
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2011 21:41
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Przytulam HadassaPocieszacz
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
hadassa
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2011 22:25
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Dzięk dziewczynkiiKwiatek
Verdemia, to prawda, że wiele moich problemów, to "zwykłe" problemy dnia codziennego. Więc nie załamuję się i nawet na swój sposób mogę powiedzieć, że je "lubię". Rzeczywiście sprawiają, że czujże zdrowieję, tak bym to ujęła.
Natomiast co do moich relacji z mężem, to bardziej skomplikowana sprawa. Nasz kłótnia, nieporozumienie, czy jak to nazwać, dotyczyła m.in mojej choroby, jej konsekwencji i wielu innych zaszłości z ostatnich ,trudnych lat.poruszyliśmy bardzo bolesne dla nas obojga miejsca... tak więc to jest temat na sesję do terapeuty, bo ja sobie sama z tym nie dam rady. Mam do męża kupę żalu, a jednocześnie duże poczucie winy. Jest też tak, że ja zamykam się w pewnych sprawach przed nim, a on przede mną. Kiedyś tak nie było. To, przynajmniej częściowo wynik mojej choroby. Tak to wygląda.
I dlatego jest mi smutno, bo nie wiem co mam z tym zrobić. Czuję się bezradna. To nie są błahostki. Tak naprawdę, od tego czy rozwiążemy ten problem, czy nie zależy to, czy będziemy ze sobą, tak myślę. Bo niestety, choć kocham mojego męża, to w pewnych sprawach jestem na skraju wytrzymałości.
Cóż, w dużej mierze ponoszę teraz konsekwencję swojego nałogu, który niszczył relacje między nami przez lata...Nie wiem czy bedę umiała się z tym uporać i tego się boję...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Kati
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 12/01/2011 07:59
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Wiesz co, w ośrodku ostrezgali mnie, że często dochodzi do rozwodów, gdy osoba uzależniona wytrzeźwieje. Zmienia się wtedy tak wiele: jj oczelkiwania, sposób zachowania, pojawia się chęć większej inicjatywy, a taki współ nie jest do tego przyzwyczajony. Wtedy wydawało mi się, że mnie to spotkać nie może. Potem - okazało się, że ok, jestem trezźwa ale wcale nie szczęśliwa. Wielokrotnie stałam na skraju decyzji o rozwodzie, jednak nie podjęłam jej, bo dziecko/ci, bo przecież przeczekamy kryzys i będzie lepiej. No i ot, mój mąż chce odejść. Czyż to nie ironia losu?
 
hadassa
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2011 08:38
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Mnie tez w ośrodku przed tym ostrzegali, nie bardzo wierzyłam... zawsze naiwnie myślałam, że to co łączy mnie i mojego męża jest silniejsze od wszystkich kryzysów, które mogą nas spotkać. Teraz już nie jestem tego taka pewna. Widzę jak w pewnych sprawach nie jesteśmy w stanie sie dogadać...i nie dlatego, że nie chcemy, tylko dlatego że to przekracza nasze mozliwości. To jest ironia, bo chcemy być ze sobą! Ale...nie potrafię tego ująć w słowa. Jest między nami jakiś mur, to bardzo trudne. Liczę jeszcze na to, żew tej trudnej sytuacji, gdy sami nie umiemy sobie dać z tym rady, przyjdzie nam z pomocą terapeuta. Właśnie dziś jestem umówiona w tej sprawie na sesję.
Paradoksalnie poza kilkoma tematami ,w których jest między nami ten mur, taka okropna obcość, dogadujemy się normalnie, a nawet dobrze...aż zaczynam mieć wrażenie jakiejś paranoi, rozdwojenia czy coś w tym rodzaju...Jednego dnia awantura i ból, który trudno znieść, a drugiego uśmiechamy sie i rozmawiamy jak by nigdy nic...Jak to możliwe?Czy ja udaję? I tak i nie. Naprawdę mam ochotę rozmawiać z moim mężem i sie do niego uśmiechać, bo on mimo wszystko jest dla mnie dobry i dba o mnie bardzo, ale jednocześnie pod tym usmiechem kryje się wyrzut i ból: dlaczego? I to wyrzut, juz nie do męża, ile raczej do sytuacji, która mnie przerasta. Nie umiem i nie chcę zapomnieć tego o co sie kłócimy. abyśmy mogli dalej razem żyć, wiele MUSI sie zmienić w naszych relacjach...
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
hadassa
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 19/01/2011 17:32
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Mam ostatnio problem z logowaniem się na Efce i dlatego przez kilka dni nic nie pisałam. Nie wiem, gdzie leży przyczyna problemu, ale, inne strony chodzą mi normalnie, więc wydaje mi sie , że to Efka.
No nic, fajnie, że dziś zalogowałam sie bez problemów.
w sprawie relacji z mężem działam. Jutro mam rozmowę z terapeutką specjalnie w tym temacie. Tą tydzień temu musiałam odwołać. Przemyślałam sobie dokładnie ten temat i jednak na razie nie zamierzam sie rozstawać, tylko chcę walczyć o moje małżeństwo.
Kocham, mojego męża i jest wiele sytuacji, w których czuję się przy nim bardzo dobrze. Nie zamierzam z tego rezygnować. Jakoś wierzę, że nam się uda.
Poza tym naprawdę ok. Głód alkoholowy ciągle trochę mi dokucza pod postacią niemiłego napięcia, ale przynajmniej nie myślę o tym żeby się napić.
Natomiast bardzo fajnie układają mi sie teraz relacje z córką. Ona jest już dużą dziewczynką, ma 12 lat i jest w sumie nad wiek dojrzała. Dużo wie na temat mojej choroby i akceptuje to, choć na początku gdy się dowiedziała nie było jej łatwo. Kiedyś dużo na nia krzyczałam, teraz to się zmieniło, jestem o wiele spokojniesza. Dużo ze sobą rozmawiamy i spędzamy razem sporo czasu i naprawdę bardzo to lubię. To czego doświadczam jest dziwne. czuję się troche tak jak bym się obudziła z długiego snu. Snem było moje życie wcześniej. Czy to się nazywa zdrowienie, trzeźwienie?
W każdym razie jest to wspaniałe uczucie, choć czasem dość bolesne.
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
hadassa
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 22/01/2011 11:26
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Katastrofa.Znowu ostatnie posty które widzę u siebie w wątku są z 13 stycznia. Czy ktoś może wie dlaczego tak się dzieję? Makro?Prosizrób coś...

Poza tym u mnie dobrze. Działam w sprawie relacji z mężem. Ustaliłam z moją terapeutką pewną linię działania i podjęłam już stosowne krokiWink, rzecz jasna na efekty przyjdzie mi trochę poczekać. Ważne, że mój mąż wykazuje chęć zmian i współpracy. Aczkolwiek, nie mówiłam mu, że konsultuję te sprawy z terapeutką. Po prostu rozmawiam z nim o tym czego się boję w naszych relacjach, a tego wcześniej nie robiłam. Siłę i odwagę do tych rozmów czerpię z terapii. No i najważniejsze: te rozmowy mają prowadzić do konkretnych działań. Bo o to w tym chodzi. Przecież żeby coś zmienić nie wystarczy porozmawiać, trzeba się wziąć do roboty. Obiecaliśmy sobie z mężem pewne rzeczy... no i teraz czekam...z nadziejąSmile
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Makro
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 22/01/2011 12:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Ja widzę ostatni post z 19.01(poza tym z 22). Mało prawdopodobne, aby problemy z logowaniem były po stronie mam eFkę, bo wtedy byłby to ogólny problem, a nie jednostkowy.
Może jakieś czyszczenie ciasteczek, zmiana przeglądarki, poszukiwanie błędów dyskowych za pomocą chkdsk?
Edytowane przez Makro dnia 22/01/2011 12:22
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
hadassa
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 24/01/2011 18:51
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Nie zmieniałam przeglądarki, choć mam w planie , bo inernet explorer działa mi fatalnie.
Dziś po południu jest ok. Widzę posty z ostatnich dni, więc poczytam trochę, bo przez to wszystko mam zaległości. A w ogóle, to kompletnie nie znam się na komputerach i po prostu muszę poprosić męża, żeby coś z tym zrobił.
U mnie w miarę dobrze, tylko przeziębiłam się paskudnie i zatoki mi nawalająDobani
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Nadzieja
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 24/01/2011 19:32
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Oj z tymi zatokami to znam ten ból, własnie mam zapalenie zatok, antybiotyk średnio jakoś działa..
Szybkiego powrotu do zdrowia HadassaBuziak
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Życie na Chadzie Przedstaw się 11 27/09/2021 15:17
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55
Darmowy e-book: "Zdrowe życie z chorobą afektywną dwubiegunową" Choroba afektywna dwubiegunowa 2 06/02/2018 13:24
Życie z chorobą Przedstaw się 6 09/01/2018 05:19
Piosenka, która najlepiej opisuje Twoje życie W wolnym czasie 30 13/04/2017 20:50

51,681,173 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024