24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
[publiczny] Góry, nasze góry
swistak
Dodany dnia 29/12/2021 22:26
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

W poniedziałek spędziłem czas wolny na czymś dla mnie przyjemnym, tak po prostu. Dawno tego nie robiłem, nie chcąc "marnować czasu".

Dzisiaj na terapii powiedziałem o ważnych rzeczach z przeszłości, wcześniej nie byłem gotowy na opowiedzenie ich terapeucie.
 
KingArthur
Dodany dnia 30/12/2021 23:37
Awatar

Finiszujący


Postów: 321
Data rejestracji: 26.09.21

Dobrze ze się przemogłeś przeszłość czasami potrafi porządnie namieszać w życiu doczesnym, dobrze jest się tez wyglądać z tego co boli czy wywołuje żal Smile
"Cisza nie tylko wyraźniej mówi, ale i dokładniej słyszy."
 
swistak
Dodany dnia 16/01/2022 22:18
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

W zeszły poniedziałek miałem rano wolne, więc poszedłem sobie na miasto kupić coś w sklepie specjalistycznym. Nie dostałem tego, co chciałem, ale i tak warto było iść.

Przez dwa tygodnie bez własnej winy nie miałem możliwości pójścia na terapię (najpierw choroba, później obowiązki zawodowe). Terapeuta chciał, żebym zapłacił za te sesje - negocjuję z nim.
 
sigma
Dodany dnia 16/01/2022 23:13
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Nie ustalił z tobą z góry zasad płatności za odwołane sesje?
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
swistak
Dodany dnia 23/01/2022 21:09
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Ustalił, ale nie pamiętałem dokładnie, co mówił o odwołanych sesjach bez mojej winy. Ostatecznie zapłaciłem za wszystko. Jakoś nie za bardzo mi to odpowiada, no ale trudno.

Na sesji mówiliśmy, że stosunkowo często proszę terapeutę o jednorazowe przeniesienie terminu sesji, że nie ma miesiąca w którym by się to nie zdarzyło. Terapeuta twierdził, że ważne jest, żeby termin sesji był cały czas taki sam, że nie jest dobrze go przenosić. Ja jakoś tego nie czuję.

Mam koronawirusa, dzisiaj otrzymałem wynik pozytywny. Wczoraj miałem gorączkę ok. 38 stopni, bardzo źle się czułem. Dzisiaj znacznie lepiej. Byłem szczepiony 2x.
 
sigma
Dodany dnia 23/01/2022 22:45
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

O, no to dogmatyk ci się trafił. W początkach psychoanalizy rzeczywiście takie założenia były, ale teraz mało kto się ich trzyma. Ba, moja terapeutka wręcz uważała to za przejaw moich problemów, że jak mi ustalony termin spotkań przestał pasować i mocno całą logistykę pracy komplikował, to nie prosiłam o zmianę i chyba dopiero po pół roku przypadkiem o tym wspomniałam...
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
swistak
Dodany dnia 27/01/2022 18:53
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Czuję się stosunkowo dobrze, jeśli chodzi o zakażenie koronawirusem.

Nawet myślałem o pracy zdalnej od czwartku / piątku; myślałem, że skoro się dobrze czuję, to powinienem pracować a nie korzystać z L4 (w zwyczajnych sytuacjach nie można pracować na L4, jednak w wypadku izolacji są jakieś przepisy szczegółowe, które pozwalają na pracę zdalną). W każdym razie staram się dobrze wykorzystać ten czas braku obowiązków zawodowych.

Wczoraj miałem terapię zdalnie, dosyć dużo powiedziałem ze spraw, o których jeszcze nie mówiłem terapeucie (blisko początku terapii dałem terapeucie do zrozumienia, że są ważne sprawy głównie z mojej przeszłości, o których jeszcze nie jestem gotowy powiedzieć; terapeuta nie naciskał). Terapia zdalna mi nie przeszkadza zbytnio, chociaż wolałbym, żeby odbywała się na Signalu a nie na Skype (lepsze zabezpieczenie rozmów - szyfrowanie end-to-end).

Obecnie w przeglądarce internetowej mam otwartych ponad 600 kart. Boisie (Firefox utrzymuje większość z nich w stanie nieaktywnym, zatem nie spowalniają tak bardzo działania przeglądarki). Wiele rzeczy jeszcze może się przydać, coś dobrze jest przeczytać, nie chcę o czymś zapomnieć, chcę coś wykonać, itd. Wiele z nich to rzeczy do realizacji, nawet drobne. Wielokrotnie próbowałem to wszystko posprzątać i opanować, jednak bez powodzenia. Może najnowsza próba się uda.
 
rafa
Dodany dnia 28/01/2022 16:21
Startujący


Postów: 113
Data rejestracji: 16.04.16

Proponuje dodatek Google Keep, synchronizuje się z telefonem. Mi bardzo pomaga, można dodać współpracowników
 
swistak
Dodany dnia 28/01/2022 21:32
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

W życiu nie będę trzymał notatek na koncie Google. Nie ufam na tyle chmurze. Dobani Mam trochę notatek na komputerze, ale nie będę ich w żadnym wypadku przechowywał w ten sposób.

Jak pisałem, choruję na koronawirusa. Czuję się dobrze, ale mam / miałem psychogenne duszności - sztucznie regulowałem oddech i nie potrafiłem przestać. Trwało to długi czas.

Szef mnie prosił, żebym od poniedziałku pracował zdalnie, a ja nie potrafiłem mu odmówić.
 
swistak
Dodany dnia 16/02/2022 20:59
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Moja mama ma problem z czynnością tarczycy. Być może to tłumaczy to, jak się zachowywała w ostatnich miesiącach (mocno krzyczy na babcię, etc.).
 
swistak
Dodany dnia 27/02/2022 17:52
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Pilnuję siebie mocno, na przykład w kwestiach finansowych, spędzania wolnego czasu, czy relacji międzyludzkich. Rzadko pozwalam sobie na luz, na spędzanie czasu na przyjemności. Trudno mi jest sobie kupić coś dla siebie, coś, co nie jest do końca potrzebne. W relacjach międzyludzkich boję się potknięcia, przeżywam mocno sytuacje z przeszłości, gdzie zachowałem się nieodpowiednio czy zrobiłem jakąś gafę, wracam do nich w myślach, moje lęki też często tego dotyczyły. Pisząc to bardzo dbam o poprawność językową, etc.

Dowiedziałem się ostatnio, że jestem bardzo ostry dla siebie.

Mama ma problem z czuciem w ręce, podejrzewają, że pochodzi to od kręgosłupa szyjnego. Kolejny problem z jej zdrowiem.
 
swistak
Dodany dnia 30/03/2022 20:21
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Dzisiaj była terapia.

Miałem wrażenie, że terapeuta chciał mnie zdenerwować, ja jednak starałem się tego zdenerwowania nie okazać. W gabinecie było uchylone okno, po dłuższym czasie zwróciłem na nie uwagę terapeucie i poprosiłem o jego zamknięcie. Terapeuta tego nie zrobił. Powiedział coś, że myślę o sobie jako o osobie uległej, a chcę porządkować jego gabinet itd. Dalsza część rozmowy też mnie denerwowała.
 
swistak
Dodany dnia 01/04/2022 22:09
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Byłem dzisiaj na koncercie. Średnio mi się podobało: perkusja grała za głośno i zagłuszała wokalistkę a tym bardziej teksty piosenek. Jednak akceptuję to, nie przekonuję siebie na siłę, że było dobrze i mi się podobało.
 
swistak
Dodany dnia 05/05/2022 12:53
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Babcia przewróciła się wczoraj i złamała sobie kość udową. Jest w szpitalu, ale nie jest z nią bardzo źle.

Wziąłem sobie na wszelki wypadek laptopa do domu, żeby móc pracować zdalnie, jakby była taka potrzeba.
Rano mama mnie budzi o 6 i pyta się, czy chcę pracować zdalnie. Byłem rozespany, więc oczywiście powiedziałem, że tak i nie chcę wstawać. Nie było to rozsądne. Jak już wstałem, to bałem się pracy, tego że nie będę potrafił pracować i będę musiał strasznie walczyć, co jest dla mnie bardzo nieprzyjemne i wykańczające psychicznie. No i oczywiście tak się stało, ściana.
Podjąłem decyzję, żeby pojechać do pracy na miejsce, licząc, że będzie tam lepiej. Miałem jechać z przesiadką, ale zagapiłem się, przejechałem przystanek i bezmyślnie wysiadłem na następnym. Teraz jestem w jakiejś małej miejscowości i czekam 4h na najbliższy pociąg, żeby w ogóle z niej wyjechać. Sad

Przynajmniej nastrój mi się poprawił. Jest tutaj ładnie. Mógłbym spróbować autostopa, jednak bardzo niezręcznie się z tym czuję.
Budzik już nastawiłem, żebym się sam budził.
Edytowane przez swistak dnia 05/05/2022 12:59
 
swistak
Dodany dnia 08/05/2022 18:25
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Boję się bardzo jutra, nie wiem, czy dam radę pracować (jutro i w ogóle). W piątek źle mi praca szła, przez jakieś 2-3h siedziałem przed monitorem i walczyłem z sobą, nie potrafiłem nic zrobić, nawet prostej rzeczy. Później przyszedł do mnie kolega, poprosił żebym na coś spojrzał i wtedy się przełamałem.

Każda taka sytuacja mnie wykańcza, sprawia że jeszcze bardziej boję się pracy i nakręca spiralę lęku. Boję się samego takiego stanu, jak nie potrafię pracować, bo jest to brdzo nieprzyjemne.

Nie wiem, co jest przyczyną mojego pogorszonego stanu, który już trwa ponad miesiąc. Dyżurne wytłumaczenie to takie, że terapia na coś wpłynęła, ale nie wiem, czy jest to prawda.

Babcia miała operację, udała się, ale jest problem - nie będzie sprawna przynajmniej przez jakiś czas i trzeba będzie się nią mocno opiekować. Wszyscy w domu pracujemy, mamy tutaj kiepskie możliwości. Dlatego planujemy, żeby wysłać ją na początek na jakiś turnus rehabilitacyjny. Mój stan jeszcze bardziej pod tym względem obciąża mamę i siostrę.

Edycja 19:24: Natrafiłem teraz na coś takiego w skądinąd pięknym artykule:
"a także unikając pogrążania się w bezczynności - tej biernej postawie kogoś, kto oddaje wydarzeniom panowanie nad swoimi decyzjami. Dlatego że bezcelowa żegluga, kiedy po prostu dryfuje się z wiatrem, to bardzo łatwy sposób, żeby się zgubić i ostatecznie znaleźć w miejscu, do którego wolelibyśmy nie przybywać."
(Julio Diéguez, "Bardzo ludzcy i bardzo Boży (13): Całym sercem", https://opusdei.org/pl-pl/article/bardzo-ludzcy-i-bardzo-bozy-13/ )

Zastanawiam się, jak zastosować to do mojej sytuacji i co konkretnego / aktywnego mogę dzisiaj z tym wszystkim zrobić.
Edytowane przez swistak dnia 08/05/2022 19:25
 
swistak
Dodany dnia 08/05/2022 23:07
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Lektura tego i podobnych artykułów z serii podniosła mnie bardzo na duchu i była dla mnie wyzwalająca. Może jutro nie będzie tak źle, zobaczymy.
 
Nieustraszona
Dodany dnia 09/05/2022 07:34
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Cieszę się, że takie rzeczy podnoszą Cię na duchu.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
swistak
Dodany dnia 09/05/2022 18:52
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Dzisiaj było nawet dobrze lub prawie dobrze. Miałem jedną sytuację, kiedy przez chwilę nie potrafiłem pracować, ale pokonałem ją. Gdybym wczoraj zaczął rozpaczać i zakładał najgorsze, to byłoby źle.
 
swistak
Dodany dnia 13/05/2022 21:22
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

W moim życiu w ostatnich dniach zaszła duża zmiana. Uzyskałem lepszą łączność ze swoimi uczuciami, poczułem przez to radość, spokój, ulgę, głęboką integrację ze sobą.

Do tej pory myślałem, że wola i rozum są znacznie ważniejsze, że one powinny panować nad uczuciami. Przez to uczucia ignorowałem a terapeuta nawet mówił, że nimi gardzę. Lektura kilku artykułów zmieniła to podejście, uczucia doceniłem.

(zaraz napiszę więcej, ale chciałem to już wypuścić, żeby od czegoś zacząć),

Te artykuły to przede wszystkim:
Reaching the Entire Person: Role of the Emotions ( https://opusdei.org/en-us/article/reaching-the-entire-person-role-of-the-emotions-1/ ) (niestety nie znalazłem polskiego tłumaczenia).

Bardzo ludzcy i bardzo Boży (13): Całym sercem
( https://opusdei.org/pl-pl/article/bardzo-ludzcy-i-bardzo-bozy-13/ )
Edytowane przez swistak dnia 13/05/2022 21:42
 
swistak
Dodany dnia 15/05/2022 20:24
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Babcia jutro wychodzi ze szpitala. Zorganizowaliśmy (tzn. mama i siostra, ja w tym jestem kiepski) dla niej ośrodek rehabilitacyjny dla osób starszych - prosto ze szpitala pojedzie do ośrodka. Babcia chodziła już w szpitalu z pomocą, ale nie będzie jeszcze przez jakiś czas sprawna. Dzisiaj słuchałem, jak rozmawiała z moją siostrą przez telefon i niestety mówiła od rzeczy Sad

Dużo się u mnie dzieje, nadal czuję się znacznie lepiej niż zwykle. Staram się wykorzystać tą energię, żeby poprawić rzeczy w swoim życiu i postarać zbliżyć się do Boga.

Miałem napisać jeszcze, co u mnie spowodowało tą zmianę, jakoś podsumować te teksty, które czytałem:

Do tej pory sądziłem, że żeby postępować dobrze, najważniejsza jest silna wola, tak żebym mógł hamować moje skłonności, jeśli kierują mnie w niewłaściwą stronę. Myślałem, że przede wszystkim mam taką silną wolę utrzymywać. Okazało się, że skupienie się na tym doprowadziło mnie do traktowania uczuć jako niepotrzebnych lub nawet szkodliwych. Regularnie ignorując, tłumiłem je. Skupiałem się na jednej stronie swojej psychiki, ignorując inne.

Czytając zwłaszcza pierwszy podlinkowany artykuł zorientowałem się, że celem w kształtowaniu siebie nie jest utrzymywanie silnej woli tak, żebym potrafił hamować swoje skłonności, kiedy zajdzie taka potrzeba, ale formowanie właśnie tych uczuć, mojej osobowości, tak żeby mi pomagały w postępowaniu dobrze:

"[...] cnota nie polega na zdolności do przeciwstawiania się skłonnościom, ale raczej na formowaniu naszych skłonności. Celem zatem nie jest to, żebyśmy byli zdolni do regularnego odkładania naszych uczuć na bok tak abyśmy pozwalali się prowadzić przez zewnętrzne reguły, ale raczej formowanie tych uczuć, tak żebyśmy mogli się cieszyć z osiąganego dobra. Cnota polega właśnie na tym cieszeniu się z dobra, na formacji, można by powiedzieć, "dobrego smaku" [...]"

"Podobnie, dla kogoś uczciwego, wzięcie produktu z supermarketu bez płacenia za niego jest nie tylko czymś zabronionym; jest też brzydkim i nieprzyjemnym, sprzeciwiającym się usposobieniu tej osoby, jej sercu. To kształtowanie naszych uczuć tak żebyśmy cieszyli się z dobra i czuli niezadowolenie ze zła nie jest skutkiem ubocznym cnoty, ale raczej jej niezbędnym składnikiem."

Uczuciami oczywiście nie da się kierować bezpośrednio, swoją uczuciowość kształtujemy powoli poprzez swoje czyny a przede wszystkim przez intencje, z którymi je wykonujemy.
Edytowane przez swistak dnia 15/05/2022 20:30
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Nasze FOTO W wolnym czasie 409 21/10/2021 21:41
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany Porozmawiajmy 62 17/01/2021 18:00
Nasze pupile ^^ W wolnym czasie 59 17/07/2020 07:58
Góry Porozmawiajmy 11 10/03/2016 19:15
Moje góry i doliny... Nasze wątki - część otwarta 1 09/08/2015 20:33

51,677,419 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024