Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
[publiczny] Góry, nasze góry
|
|
swistak |
Dodany dnia 14/05/2021 13:54
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Dziękuję bardzo. Dzisiaj jest źle, nie potrafię pracować wcale. Wziąłem urlop n/ż. Wczoraj szef poprosił mnie o rozmowę telefoniczną z klientem, dla którego wykonuję pewien projekt, który jest już opóźniony. Klient pytał się o postęp prac. Nie dałem rady ani rozmawiać, ani do tego klienta napisać - ale długo próbowałem. To wywołało duże lęki, które ciągną się do teraz. Mam nadzieję, że terapia (psychodynamiczna) mi pomoże w tym wszystkim, ale na efekty trzeba będzie niestety dosyć długo pewnie poczekać. Piszę tutaj, kiedy mam lęki, ale rzadziej piszę o tym, kiedy jest dosyć dobrze. To może trochę zniekształcać obraz moich problemów. Boję się, że w pracy mnie zwolnią lub nie przedłużą umowy ze względu na te problemy, które się powtarzają. Czytałem nawet o orzeczeniu o niepełnosprawności i dopłatach dla pracodawcy. One jednak chyba przysługują tylko, jeśli co najmniej 6% pracowników ma niepełnosprawność. Edycja: doczytałem i dofinansowanie byłoby tylko (w moim wypadku), jeśli orzeczenie o niepełnosprawności przedstawiłbym przed podpisaniem umowy o pracę. Zatem mnie to nie dotyczy. Edytowane przez swistak dnia 14/05/2021 14:25 |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 14/05/2021 15:29
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
A co z diagnoza w kierunku ZA?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
swistak |
Dodany dnia 14/05/2021 18:20
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
No, na razie nie planowałem jej wykonywać. Jak już napisałem, wstydziłbym się powiedzieć mamie o tym, że diagnozuję się pod tym kątem a nie dałbym rady tego przed nią ukryć (jakkolwiek dziwne by to nie było). Do czego w ogóle taka diagnoza byłaby mi potrzebna? Przecież zamierzam chodzić na psychoterapię a tam mógłbym naprawiać swoje problemy, jakiegoby podłoża nie miały. Szukałem teraz długo ośrodka, cena diagnostyki jest bardzo wysoka. --- Mama mi dzisiaj kilkukrotnie powtarzała, że źle się czuje a także, że mam wziąć się w garść. Jakoś się do takiego podejścia przyzwyczaiłem. Edytowane przez swistak dnia 14/05/2021 18:21 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 15/05/2021 09:39
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Wlasnie uslyszalam o psychoterapeuty Roberta Rutkowskiego ze przemoca jest nadopiekunczosc matek. Wydal teraz ksiazke "toksyczna matka". Tak mi sie z tobą Świstak skojarzyla ta rozmowa.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 15/05/2021 12:49
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Dziękuję za informację, ebooka kupiłem. Jeśli bym chciał pracować w poniedziałek, to bym musiał powoli się przyzwyczajać do pracy, żeby docelowo opanować lęki. Coraz mniej mi jednak zależy na zatrudnieniu w obecnym miejscu, nie mam już takiej motywacji, żeby walczyć. Jeśli stracę tą pracę, to niech tak będzie. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 19/05/2021 22:06
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Po terapii. Hipoteza: moja uległość wynika z relacji z mamą (wcześniej tego nie podejrzewałem). W poniedziałek nadal nie potrafiłem pracować, wczoraj (wtorek) i dzisiaj mi się udało. Edycja 20 maja 11:37: od godziny próbuję zadzwonić do klienta. Nie udaje mi się to, boję się bardzo Edycja 11:38: zadzwoniłem (numer był zajęty). Jednak napisanie tutaj mi pomogło Edycja 11:55: rozmawiałem, rozmowa była spokojna, nic strasznego nie było. Pisząc o niemożliwości zadzwonienia do klienta miałem na myśli, że z powodu lęków nie potrafiłem wykonać połączenia. Edytowane przez swistak dnia 20/05/2021 12:07 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 24/05/2021 19:02
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Postanowiłem jeździć do pracy, dzisiaj byłem pierwszy raz na miejscu. I moje lęki były chyba mniejsze niż zazwyczaj. Różnica nie jest diametralna, ale tyle mi często wystarczy do wykonania zadań. Zauważyłem ostatnio, że mam większe problemy po krótszej lub dłuższej przerwie w pracy. Jak jestem na miejscu, to raczej takich przerw nie robię. Babcia ma demencję, ale twierdzi, że ma znakomitą pamięć. Twierdzi, że ktoś inny zrobił jej porządki w szafie, podłożył tam rzeczy, które nie są jej, ukradł coś. Oskarża nas o to. Mama i babcia zwykle bardzo się kłóciły, teraz się to jeszcze nasiliło. Edytowane przez swistak dnia 24/05/2021 19:08 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 07/06/2021 17:59
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Zdecydowanie lepiej pracuje mi się na miejscu, była to dobra decyzja. Dalej co tydzień chodzę na terapię. |
|
|
rafa |
Dodany dnia 07/06/2021 20:34
|
Startujący Postów: 113 Data rejestracji: 16.04.16 |
Mi też, strasznie brakowało mi ludzi, praktycznie rok na zdalnej, okres kilku tygodni raz w tygodniu stacjonarnie. Gratulacje Martyna |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 07/06/2021 20:37
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Super że jest lepiej.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
swistak |
Dodany dnia 08/06/2021 19:24
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
W piątek miałem dzień wolny w pracy. Zabrałem się do robienia rzeczy, z którymi długo zwlekałem. Jakoś tak mnie naszło, nabrałem mobilizacji. Zgłosiłem jedną darowiznę od babci, co powinienem był zrobić dawno temu. Wystawiłem na sprzedaż kilka rzeczy, które m.in. leżały u mnie długo w tym celu na szafce. W ogóle często robię tak, że rzeczy do zrobienia zostawiam "na wierzchu", mając nadzieję, że ich obecność i natłok skłoni mnie do zajęcia się nimi w końcu. Mam bałagan w pokoju, o co mało dbam i co rodzina niezbyt toleruje. Mam w Firefoksie otwartą bardzo dużą liczbę kart, itd. Kilka pytań od terapeuty robiło wrażenie, że wie, co robi, mimo, że jest jeszcze w trakcie szkolenia czy specjalizacji czy jakoś tak. Na razie w terapii mówiliśmy dużo o okresach dzieciństwa, gimnazjum i podobnych, jednak często odnosząc to do teraźniejszości. Koleżanka z pracy, która mi się podoba, wychodzi wkrótce za mąż. :-( Edytowane przez swistak dnia 08/06/2021 19:26 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 27/06/2021 20:56
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Świstak jak sobie radzisz? Jak siostra? Jak sie czujesz w tejsytuacji?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 27/06/2021 21:47
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Cześć, miło, że pytasz. Dowiedziałem się, że przedłużą mi umowę o pracę na czas nieokreślony. Trochę się o to obawiałem. Zmieni się też charakter moich obowiązków, m.in. mam więcej pomagać młodszym stażem kolegom. Nadal uczęszczam na terapię. Na ostatniej, czwartej, sesji było pewne omówienie tego, jak ma ona wyglądać w przyszłości. Terapeuta powiedział mi m.in., że podczas trwania terapii mój stan psychiczny może się okresowo pogorszyć. Dlatego oczekiwał ode mnie obietnicy, że jeśli pojawią się u mnie poważniejsze ms, to będę szukał pomocy np. na izbie przyjęć. Niestety, niezbyt dałbym rady takiej obietnicy dotrzymać. Wiem, że w takiej sytuacji bałbym się powiedzieć o tym wszystkim rodzinie, bałbym się nawet o swoją pracę (przy ewentualnej ps mógłbym złośliwie wyrządzić duże szkody firmie i klientom), nawet obawiałbym się o warunki w szpitalu, do którego bym trafił. Co prawda, parę lat temu poszedłem za zgodą na oddział zamknięty, ale wtedy była inna zupełnie sytuacja: mieszkałem tymczasowo sam w innym mieście, nie miałem umowy o pracę, oddział miał bardzo dobrą renomę. Na terapii sesje są trudniejsze niż na poznawczo-behawioralnej, na którą chodziłem wcześniej. W czwartek zachorowałem na coś grypopodobnego. Kiepsko się czułem, na szczęście w dużej mierze już mi przeszło. Byłem jednak u lekarki rodzinnej, powiedziałem o jednym problemie zdrowotnym, który zaniedbałem (od długiego czasu regularnie odkaszluję wydzielinę) - przyznałem się przed nią do tego. Będziemy się tym zajmować - mam nadzieję, że tym razem tego nie zostawię. Siostra - sytuacja z grudnia nie powtórzyła się. Mama twierdzi, że tyje z wyglądu, mi się też tak wydaje. Mam nadzieję, że to nie jest tylko nasze złudzenie. Muszę postarać się przekonać ją do porządnego leczenia czy psychoterapii. Wiem, że to zaniedbałem. Już raz jej to zasugerowałem ostatnio. Wydaje mi się, że nie dam rady teraz skierować ją na przymusowe leczenie. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 08/07/2021 09:17
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Po drugiej dawce. Po pierwszej bolała mnie ręka, ale nie ta, w którą otrzymałem zastrzyk
Edytowane przez swistak dnia 09/07/2021 18:07 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 11/07/2021 19:07
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Coś bym chciał napisać w moim wątku, jednak nie jest to dla mnie proste. Na ostatniej sesji terapii terapeuta powiedział mi ważną rzecz: bardzo tłumię swoją agresję (użył tego słowa nie w znaczeniu potocznym, jest to termin techniczny w psychoanalizie) i się jej boję. Jest ona schowana u mnie nawet nie pod kluczem, ale w silnie strzeżonej twierdzy. Było tak na przykład z różnymi kobietami, które spotkałem w moim życiu. Terapeuta stwierdził, że szukałem wtedy różnych wymówek dla siebie, żeby nie starać się ich zdobyć. Uznałem to za istotne odkrycie, nawet zdziwiłem się, że tak szybko na terapii się takiej istotnej rzeczy dowiaduję. Postaram się edytować posta. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 17/07/2021 16:43
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Wypieram trochę z pamięci moją poprzednią terapię. Było m.in. o mojej seksualności. Od dawna staram się wyciszać swoją seksualność, np. staram się nie oglądać pornografii, nie masturbuję się. Lubię, jak nie myślę o tych sprawach. Nie chcę uprawiać seksu, etc. w sposób nieuporządkowany, nawet jeśli poprawiłoby to mój stan psychiczny. W okresie nastoletnim też moja seksualność była wyciszona, terapeuta się zastanawiał trochę nad tym. Edytowane przez swistak dnia 17/07/2021 16:43 |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 17/07/2021 17:05
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
A czemu wyciszasz seksualność?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
swistak |
Dodany dnia 17/07/2021 20:36
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
No, nie mam żony. Nawet gdybym nie był wierzący, to i tak nie mam partnerki. Pornografia to dosyć kiepski zamiennik. Staram się nie myśleć o tych sprawach, nie patrzeć na kobiety pod kątem seksualnym. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 17/07/2021 21:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Porzeby seksualne to potrzeby fizjologiczne, calkowite tłumienie ma złe skutki.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
swistak |
Dodany dnia 17/07/2021 22:33
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Możliwe, trudno. W każdym razie często oglądanie pornografii BDSM powodowało u mnie wstyd i przerażenie, zwłaszcza na początku ("jak może mi się coś takiego podobać?" ). Czasami rzeczywiście niezbyt to kontrolowałem, potrafiłem bardzo długo oglądać (chociaż nie robiłem tego często), zaniedbując obowiązki. Na studiach miałem kiepską kondycję psychiczną, miało to na to wpływ. Nie lubiłem tego braku kontroli, być może też ten brak kontroli wywoływałem, żeby mieć uzasadnienie przed sobą / swoim sumieniem. Z tych powodów myślałem, że jestem uzależniony. Edytowane przez swistak dnia 17/07/2021 22:34 |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Nasze FOTO | W wolnym czasie | 409 | 21/10/2021 21:41 |
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany | Porozmawiajmy | 62 | 17/01/2021 18:00 |
Nasze pupile ^^ | W wolnym czasie | 59 | 17/07/2020 07:58 |
Góry | Porozmawiajmy | 11 | 10/03/2016 19:15 |
Moje góry i doliny... | Nasze wątki - część otwarta | 1 | 09/08/2015 20:33 |