Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
|
|
martyna |
Dodany dnia 31/07/2018 16:39
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Girl mysle o Tobie wlasnie, siedze w Mc D. I obserwuje ludzi, jak wpychaja w swoje dzieci to niezdrowe zarcie, takich obserwacji wiele mozna wyczytac. Zal mi pracownikow, ktorzy obsluguja w tym goracu. I swiadomosc ze gdzies tam jestes Ty.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 31/07/2018 23:19
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Ucieszyłam się, bo to było bardzo miłe, co napisałaś. Zaobserwować rzeczywiście można wiele, ale po pewnym czasie człowiek się wyłącza z tego całego gwaru i pośpiechu i przytomnieje jedynie na dobiegające z oddali "proszę pani..." albo "excuse me" Żal nie żal, najważniejsze, że jest praca i że są siły psychiczne. Nie narzekam, bo narzekanie psuje dobrą atmosferę
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 01/09/2018 20:18
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Czuję się parszywie ze względu na sytuację w domu - siostra mocno nadużywa alkoholu, kłóci się z mamą, a ja jestem jak między młotem, a kowadłem i zupełnie nie wiem, jak się zachować. Potrzebuję spokoju, wyciszenia, a nie słuchania przepychanek słownych w stylu: "nic złego ci nie robię, nie dźgnęłam cię nożem przecież"... Jest mi bardzo smutno. Jako dziecko nie miałam spokojnego domu, ostoi do której chciałabym wracać. Jako osoba dorosła dalej nie mam poczucia bezpieczeństwa we własnych czterech ścianach. I co z tym fantem zrobić? Jak poradzić sobie z żalem, smutkiem i złością?
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
martyna |
Dodany dnia 02/09/2018 08:57
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Pozwolic im wybrzmiec
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 05/09/2018 23:49
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Gorszego samopoczucia ciąg dalszy Byłam dziś na psychoterapii i się strasznie ucieszyłam, że Terapeutka przedłużyła mi sesję Nie zdarza się to często, ale w chwilach zwątpienia i kiepskiego samopoczucia jest to jak najlepszy plaster na poranioną duszę. Tak sobie ostatnio myślałam, co najgorszego jest w schizofrenii i wymyśliłam: Królestwo osoby chorej nie jest z tego świata (mocne oderwanie od rzeczywistości), więc utrudnia to maksymalnie kontakt z otoczeniem, ale najgorsze jest to, że jak zaczyna się coś złego dziać, to pacjent często nie potrafi o tym opowiedzieć tylko ślepo brnie w objawy Dlatego chyba nieuchronnie zbliża się czas zwiększenia klozapiny Czasem bywa tak, że chory boi się wszystkiego i wszystkich, oczywiście włączając w to swojego ukochanego psychiatrę Żeby nie było to bezdennie smutne to napiszę, że świetnie się czuję, jak wkładam swoje nowe sandałki i nowy, niezniszczony plecak. Fajnie raz na ruski rok zadbać o siebie, bo radość z tego jest ogromna "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 15/09/2018 23:07
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Kupiłam biustonosz - niby nic, ale kolejny plus w kwestii dbania o siebie. Dwa, czy nawet trzy mam tak zniszczone, że aż głupio je nosić... Ostatnio dużą frajdę sprawia mi planowanie i dotrzymywanie tych planów - uważam, że to bardzo cenna, wartościowa umiejętność i chyba jej teraz najbardziej potrzebuję. Tak więc na jutro planuję napisanie listu do mamy (zalecenie terapeutyczne), bywa tak, że wielu zaleceń nie dotrzymuję, z oporem godzę się na zadania terapeutyczne, których potem i tak nie wykonuję - cała ja. O liście sobie myślę, że papier cierpliwy, wiele zniesie, a pisać lubię, więc nie będzie dla mnie trudne go napisać. Ostatnio bardzo potrzebuję [i]samotności i wyciszenia[/i] - to chyba nic złego? Próbuję sobie to dać i uszanować tę swoją potrzebę. Mogłabym stworzyć kolejny elaborat, ale postanowiłam, że uszanuję wasze oczy I co jeszcze ważne - stoję przed decyzją przedłużenia umowy w Mc D. Nikt mnie nie nauczył, jak podejmować decyzje, więc stoję przed tą decyzją jak dziecko we mgle... no ale cóż, coś zadecydować trzeba "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 16/09/2018 08:40
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Co do decyzji, zawsze można rzucić monetą. I rzucać tak tyle razy, aż wypadnie wynik, który Ci się spodoba
[i]- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.[/i] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 16/09/2018 09:13
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Girl czy Ty musisz pytać mamy by kupic gazete? Pisalas o tym w dobrych momentsch o WOextra.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 20/09/2018 12:20
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
martyna --> nie muszę pytać, mama ode mnie tego nie wymaga. Pytanie, czy chcę pytać i czy takie pytania służą mojemu zdrowieniu? To tak, jak kiedyś było z basenem i pomysłem zapisania się na lekcję pływania - mama w kilku sekundach obrzydziła mi ten pomysł i do tej pory do niego nie powróciłam, choć to było kilka dobrych lat temu. No ale póki żyjemy... nic straconego Wczorajszy film "[i]Krzysiu, gdzie jesteś?[/i]" mocno wzruszający. Mam duże zapotrzebowanie na bajki - takie piękne, kolorowe, bezpieczne, z happy endem. Pora podążać za tym zapotrzebowaniem. Bardzo, bardzo martwię się o moją siostrę. Zasypia o 3 rano w fotelu przy zapalonym świetle, ostatnio zasnęła w miejscu publicznym na ławce. Serce mi pęka na kilka kawałków Nie wiem, z czego to wynika - czy to nadciśnienie, cukrzyca, czy schizofrenia? Bardzo słabo śpi w nocy, kilkukrotnie się wybudza. Zasypia z papierosem w ręku - przepaliła już swoją bluzkę i prześcieradło. To wszystko w połączeniu z piciem alkoholu wydaje się koszmarnym snem, a jest koszmarną rzeczywistością... Nie wiem, jak pomóc jej, jest mi bliska mimo tego, że pije Zastanawiałam się, co najpiękniejszego dała mi Terapeutka Dała mi drugie życie - pielęgnuję w swoim sercu tę wdzięczność, która będzie we mnie już na zawsze. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
martyna |
Dodany dnia 20/09/2018 16:59
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
A służą to Twojemu zdrowieniu? A to nie tak, że to ucieczka od odpowiedzialności? by bycie zaopiekownym przez mamę jak małe dziecko które nie odpowiada za nic. To tylko pytania.... Przykro mi jeśli chodzi o siostrę. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
ananke |
Dodany dnia 30/09/2018 20:55
|
Startujący Postów: 183 Data rejestracji: 20.10.12 |
Pamiętaj, że ja jestem blisko zawsze. Niezależnie od pory dnia czy nocy. Tylko nie zawsze się domyślę, co się dzieje....
[i][color=#0099ff]"Tylko jak się z tego wyrwać, Tylko co ze sobą zrobić, Kiedy dłonie wyciągnięte w pustkę krzyczą..."[/color][/i] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 25/08/2019 15:57
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Cześć, Co słychać u Ciebie, co u Twojej siostry? Pozdrawiam, Grammar Nazi |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 24/11/2020 18:34
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Witajcie Trudno uwierzyć w to, że nie było mnie tutaj aż 2 lata. Często bywałam jako niezalogowany gość i obserwowałam o czym piszecie, ale bez chęci pisania. Teraz jest tej chęci trochę więcej, może uda mi się trochę pisać od siebie i rozruszać forum na miarę moich możliwości. Nie za bardzo chcę pisać o psychoterapii i o odchudzaniu (choć ten temat ostatnio bardzo mnie zajmuje, ale zdaję sobie sprawę, że nadmierne skupianie się na tym może być niedobre dla innych użytkowników). O terapii nie chcę pisać dlatego, że od stycznia 2019 r. w niej nie uczestniczę. Chciałabym, żeby moje posty tutaj były bardziej konkretne, więc postaram się nie pisać bardzo długich, rozwlekłych wiadomości. Co u mnie na "[i]tu i teraz[/i]"? Wydaje się, że objawy psychotyczne-pozytywne mam pod kontrolą dzięki regularnemu leczeniu klozapiną. Inne uważam za mniej groźne. Mam cudowną psychiatrę do której zawsze mogę się zwrócić i która nigdy nie odmówiła mi pomocy. W styczniu mija 6 lat mojej pracy (o której tu trochę pisałam). Mój ukochany kot Gryzeld bardzo kiepsko się czuje i pani doktor zaleciła eutanazję, ponieważ nie rokuje on poprawy stanu zdrowia (podejrzenie nowotworu nosa, owrzodzenie oczu na które prawdopodobnie już nie widzi oraz to, że nie chodzi od kilku tygodni). Przygotowujemy się na najgorsze. Relacje w domu "jako-takie" tzn. bardzo poprawiły się odkąd mniej czasu spędzam przed komputerem. Staram się na miarę swoich sił pomagać w domu, gotować, robić zakupy itp. Nie zawsze jest to proste, czasem bywam lękowa i zwykłe kupienie bułek w piekarni powoduje tachykardię. A obowiązki domowe też różnie - niektórych rzeczy dopiero się uczę, a nie mam przecież 12 lat. Czasem sobie myślę, że powinnam udać się na terapię do terapeuty-seksuologa, żeby przepracować swój ostatni związek i zdecydowanie powinien to być mężczyzna bo nie lubię mężczyzn ogólnie i kojarzą mi się oni ze wszystkim, co najgorsze. Miało być konkretnie, a wyszło hmm ... tyle na dziś Kochani. Dziękuję Makro i moderatorom za to, że to miejsce wciąż istnieje i za to, że mam gdzie wracać jak bumerang "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
martyna |
Dodany dnia 24/11/2020 19:07
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Girl mam ochotę Cię mocno uściskać
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Klara |
Dodany dnia 24/11/2020 19:10
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Girl, super cie tutaj zobaczyć i poczytać co u ciebie
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
swistak |
Dodany dnia 24/11/2020 19:24
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote]bo nie lubię mężczyzn ogólnie i kojarzą mi się oni ze wszystkim, co najgorsze.[/quote] Dziękuję za komplement. Kiedyś czytałem o jakimś wybitnym fizyku, który tak nie lubił kobiet, że służące w jego domu miały zakaz pokazywania się mu na oczy. Miło mi Cię tutaj widzieć, girl. Zastanawiałem się, co się z Tobą dzieje, obawiałem się, że objawy negatywne się nasiliły, że jesteś mało aktywna i dlatego Cię tu nie ma. Cieszę się, że przez ten cały czas pracowałaś i dlatego jakąś aktywność utrzymywałaś. Pisałaś kiedyś, że bez psychoterapii popadasz w marazm. Czy teraz też tak było? Zgadzam się, że to forum wymaga rozruszania. Sam czasami piszę tutaj długie posty, które nie wiem, czy są czytane w całości (chociaż staram się streszczać). [quote]W styczniu mija 6 lat mojej pracy (o której tu trochę pisałam).[/quote] W tym samym McDonaldzie czy ogólnie? Przykro mi z powodu kota. [quote]Relacje w domu "jako-takie" tzn. bardzo poprawiły się odkąd mniej czasu spędzam przed komputerem.[/quote]Sam dużo czasu spędzam przed komputerem, i to zarówno w pracy jak i poza nią. Zmiana tego by mi może pomogła w różnych sferach mojego życia, tylko nie za bardzo wiem, jak to zrobić. U mnie mama i babcia się często kłócą, babcia ma trudny charakter. Staram się babci bardziej towarzyszyć niż ją "zmieniać" - i dzięki udało mi się poprawić relacje z nią. A jak jest z Twoją siostrą? Edycja: a i jeszcze jedno: też trudno mi funkcjonować bez kawy Edytowane przez swistak dnia 24/11/2020 19:26 |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 26/11/2020 19:15
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
martyna - może kiedyś będzie ku temu okazja, żeby się mocno uściskać nie tylko wirtualnie? Przyszłość to zagadka, więc któż wie? swistak - w tym samym Mc Donaldzie. To mój drugi zakład pracy, pierwszą pracę podjęłam w wieku 21 lat, krótko po maturze. Siostra była w tym roku hospitalizowana, pije dużo mniej alkoholu, ale wciąż pije. Byłam dziś u lekarza medycyny pracy. Pani doktor stwierdziła, że tak niski poziom glukozy na czczo rzadko się zdarza (77 mg/dl) i że morfologia kiepska. No to sobie wklepałam w Google "hipoglikemia" i jestem teraz bardzo mądra żarty żartami, ale sytuacja chyba dość poważna. A tak poza tym dzień w miarę w porządku. Niedawno myślałam nad prowadzeniem dziennika i zapisywaniem ważnych i istotnych dla mnie rzeczy, ale boję się, że ktoś z moich bliskich go przeczyta, więc na razie nawet nie zaczęłam. Wiem, że to moja prywatność i że nikt nie ma prawa go czytać bez mojej zgody no ale to teoria, a praktyka sobie "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
martyna |
Dodany dnia 27/11/2020 08:05
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Mnie namowil tydzien temu terapeuta na prowadzenia dziennika bym mogla w gorszych chwilacj wracac do tego co dobre, by dawalo motywacje na przetrwanie. Moze coa w tym jest Edytowane przez martyna dnia 27/11/2020 08:06 Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 13/12/2020 19:16
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Moja relacja z jedzeniem niestety nie jest normalna. Zbieram się w sobie, żeby to opisać jak najbardziej dokładnie, głównie dla siebie, bo szczegółowe opisanie problemu przynosi mi ulgę. Cokolwiek jem zastanawiam się, ile po tym przytyję i w jaki sposób potem to spalę Moje nadmierne szorowanie zębów też nie jest normalne. Mam od tego dziury w dziąsłach, nadaje się to na psychoterapię, bo mam wrażenie, że cudownego leku na to nie ma. Moje izolowanie się od ludzi też nie jest normalne, ale to akurat mi nie przeszkadza, bo trwa to od dzieciństwa i przywykłam. Chyba tyle na dziś. Nie jest u mnie ani tęczowo-kolorowo ani całkiem czarno jeśli chodzi o nastrój i samopoczucie. Proza życia i codzienność pochłaniają mój czas - trochę gotuję, dużo spaceruję i życie mija. Bywa nawet całkiem przyjemnie i radośnie, ale zdaję sobie sprawę, że nad pewnymi kwestiami powinnam pracować więcej (patrz pierwszy i drugi akapit)... "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
martyna |
Dodany dnia 15/12/2020 14:26
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Girl spotykasz się z terapeutką ? jak Twoje leczenie.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Jeszcze żona chłopaka z chad | Przedstaw się | 4 | 05/11/2020 18:48 |
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? | Schizofrenia | 14 | 17/08/2020 20:46 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |
A na nerwicę najlepsza jest... | Przedstaw się | 14 | 01/01/2020 14:02 |