22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
ja verdemia
girl interrupted
Dodany dnia 27/10/2010 01:30
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Verdemia jest mi bliskie to, co piszesz (także w temacie o dbaniu o siebie). Też chciałabym zastopować żarcie a kurde nie wychodzi. Nie wiem w taki razie, czy mam/mamy zbyt mało siły a jeśli tak to gdzie tej siły szukać? Heh, może w gabinecie terapeuty? Skąd znam to "od jutra inaczej, od jutra koniec" tylko ja się pytam kiedy będzie to jutro? Ech. Pozdrawiam Cię ciepło.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
verdemia
Dodany dnia 27/10/2010 11:51
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

W gabinecie terapeuty? Nie sądzę...teraputa nie nauczy mnie jeść...terapia jest w sumie od innych zadań. Ja liczę na to, że odrobinkę się zmieni jak już będę mieszkać sama (już niedługo Hura), teraz mam troszkę inną motywację do tego żeby dbac o siebie i baaaardzo, naprawdę bardzo cche się stąd wydostać. Czasem jeszcze odzywa sie strach przed życiem, chęć zostania tu i spędzenia życia w łóżku, głód, żeby tylko nie myślec o niczym innym. Ale to i tak do niczego nie prowadzi, nie ucieknę od życia. Data przeprowadzki się zbliża. Muszę się postarać...
 
yvaine
Dodany dnia 31/10/2010 14:24
Awatar

Finiszujący


Postów: 370
Data rejestracji: 22.04.10

taki punkt zwrotny w Twoim życiu może dużo zmienić. trzymam kciuki.:*
 
Kati
Dodany dnia 31/10/2010 19:11
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

[quote]teraputa nie nauczy mnie jeść...[/quote]
A ja się na następną terapię umówiłam na wspólne ustalenie diety, bo od kiedy karmię i nie wolno mi ani ryb, ani nabiału, to się z rozumem nie moge pozbierać. I chcę schudnąć. Zdrowo. No ale to już nie pierwszy raz jak słyszę, że tylko ja taka niekumata jestem, że się z dietą do terapeuty udaję
 
Makro
Dodany dnia 31/10/2010 19:33
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego - jedzenie jest behawioralnym elementem terapii. Uważam, że unikanie go stanowi często (przynajmniej wg. mnie) błąd.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
verdemia
Dodany dnia 31/10/2010 19:40
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Macie zupełną rację. ja nie spotkałam niestety ani jednego, który chciałby ze mną rozmawiać o jedzeniu...może wartoby było poszukać takeigo i umówić się z nim na konkretny kontrakt.



po edit:

jejku rozwala mnie coś od srodka!! nie wiem co mam z tym zrobić!!! aaaaaaaaaaa!!!!!!!!
Edytowane przez verdemia dnia 31/10/2010 20:28
 
verdemia
Dodany dnia 01/11/2010 13:00
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

qrcze mam dylemat...chciałabym zaprosić koleżankę do mnie na parę dni, może na dłużej. Problem jest taki, ze koleżanka jest anorektyczką. Wiem, ze potrafi nie jeść tygodniami (widziałam i zaręczam) i boję się, zę u mnie będzie to samo tzn ona już mi powiedziała w sumie, ze u mnie jeść nie będzie i nie życzy sobie mojego "szantażu" (gdzie i kiedy to nie wiem...). No i się własnie pokółciłyśmy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ona przez tydzień nie je a potem jej się coś stanie...i co wtedy? boję sie wziąć odpowiedzialnosć z to...a z drugiej strony strasznie chciałabym żeby pobyła u mnie dłużej...qrcze...
 
verdemia
Dodany dnia 03/11/2010 13:29
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Nie potrafię ostatnio rozmawiać z ludźmi. Albo coś ze mną jest nie tak albo ze wszystkimi dookoła. Po kazdej rozmowie z kimkolwiek jestem w stanie się rozpłakac, bo coś było nie tak. W ogóle jest mi w kółko przykro...milion powodów...
 
Nadzieja
Dodany dnia 03/11/2010 19:05
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Z tą koleżanką to masz rzeczywiscie dylemat. nie musisz mnie przekonywać, że tygodniami można nie jeść chodzic na aerobik i funkcjonować. Sama się kiedys zastanawiałam jak to jest mozliwe.
no tak, tylko ona chciałaby byś jej dała w spokoju pochorować, bez czepiania się itp. To jest trochę nie fair z jej strony, bo wciąga ciebie w swój swiat choroby, świadomie bądź nie powodując w Tobie niepokój o jej zdrowie. Chociaż ją rozumiem, to pewnie Ty byś się denerwowała co nasiliłoby Twoje objawy. Ech.. to chyba jednak nie zbyt dobry pomysł, tak mi się wydaje bynajmniej. Wiem porąbane to wszystko...
A wogóle toPocieszacz
Edytowane przez Nadzieja dnia 03/11/2010 19:05
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Kati
Dodany dnia 03/11/2010 19:31
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Ja bym sobie odpuściła to spotkanie... Szczerze, nie dałabym rady.
 
martyna
Dodany dnia 03/11/2010 20:21
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Ja nie powinnam się wypowiadać bo wiem jak się mieszka pod jednym dachem z osobą chorującą i wiem też co następuję dalej.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
verdemia
Dodany dnia 04/11/2010 11:35
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

dzięki za odpowiedzi. Nie wiem sama...Jakoś nie potrafię wyluzować na tyle żeby mnie nie ochodziło czy ona je czy nie.
 
hadassa
Dodany dnia 04/11/2010 12:15
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Ja na pewno bym nie dała rady, gdyby przyjechała do mnie pijąca koleżanka, prawie na pewno bym się napiła albo bym na nią nawrzeszczała i wyrzuciła z domu. To tyle ode mnie, Pocieszacz
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Nadzieja
Dodany dnia 04/11/2010 13:39
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Ja gdybym zamieszkała teraz z taką anorektyczką to pewnie robiłabym to samo co Ona
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
verdemia
Dodany dnia 07/11/2010 11:27
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

myśli autodestrukcyjne chwilowo odeszły. Jak patrzę wstecz widzę, ze przez wiele lat jedynym moim celem było dobić się w jakikolwiek sposób. Nie pamiętam czy były jakieś przerwy w takim myśleniu czy nie. A teraz nie chcę...jakoś nie mam ochoty się unicestwiać.
 
Kati
Dodany dnia 07/11/2010 11:36
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

No i tak trzymaj, Verdemia
 
martyna
Dodany dnia 07/11/2010 11:48
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Verdemia one zazwyczaj mijają tylko by je przetrwać i nie zostawać z tym samej, nie mówię tutaj o wirtualnym świecie a o realnym. Ja już nie mam takich myśli dłuższy czas więc chyba jest dobrze albo bardzo dobrze.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Czader
Dodany dnia 07/11/2010 11:52
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[b][i]jakoś nie mam ochoty się unicestwiać. [/i][/b]

Nareszcie Grin I Tego się trzymaj Grin

[i][b]nie mam ochoty się unicestwiać[/b][/i]

Powieś to sobie nad łóżkiem aby nie zapomnieć :-)
To fajna maksyma.
 
verdemia
Dodany dnia 09/11/2010 12:06
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Od pewnego czasu staram się jak mogę, ale są sytuacje, które mnie przerastają np pizza na stole...jeden z największych wyzwalaczy...cała rodzina sobie radośnie wcina, a u mnie w głowie dzwoneczek: zjedz pizze, całą lodówkę i wyrzygaj! Nie radzę sobie z pokusami. Moj kolega alkoholik porównał to do jego sytuacji z alkoholem, ze jakby u niego rodzice serwowali codziennie do kolacji wino to chyba by oszalał.
Zastanawiam się czy kiedyś przyjdzie taki moment, że zjem jeden kawałej tej pizzy albo wypiję jedno piwo z uśmiechem na ustach i bez tych wszystkich strasznych myśli w głowie.
 
verdemia
Dodany dnia 10/11/2010 12:44
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

stresuje mnie przeprowadzka... wiem, że to zupełnie normalne...tak tylko chcialam to powiedzieć.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
verdemia rodział II Nasze wątki - część otwarta 431 01/10/2011 21:41

51,669,297 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024