Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: W wolnym czasie
wątek książkowy
|
|
Dziamalena |
Dodany dnia 07/03/2017 20:25
|
Rozgrzany Postów: 54 Data rejestracji: 09.06.15 |
Olena, ja osobiście nie mogę się z tym zgodzić - u mnie w stanach obniżonego nastroju empatia zostaje zredukowana do minimum, lub w ogóle jej nie ma (potrafię wówczas skupiać się tylko na sobie samej), znacznie częściej też popełniam wtedy różnego rodzaju błędy, moje problemy z koncentracją nasilają się, intelekt ulega przytępieniu, a w miejsce otwartości na drugiego człowieka wkracza wrogość i agresja. Oczywiście nasilenie tych zjawisk jest tym większe, im bardziej obniżony nastrój. Jedyna dla mnie korzyść z takich stanów to umiejętność docenienia tych chwil, kiedy ustępują one miejsca dobremu samopoczuciu. A żeby nie było, ze nic o książkach nie napisałam, choć wątek książkowy: czytam teraz horror oparty na prawdziwych wydarzeniach "Dziewczyna z sąsiedztwa", autor Jack Ketchum. Dopiero zaczęłam, ale opinie są takie, że to historia dla ludzi o mocnych nerwach... Hm, czyli niekoniecznie dla mnie.. ;-) "Lęk przed smiercią w rzeczywistości jest lękiem przed życiem. Innymi słowy: im bardziej nieprzeżyte życie, im więcej straconych szans i goryczy niespełnienia, tym bardziej obawiamy się śmierci." |
|
|
Olena |
Dodany dnia 07/03/2017 22:54
|
Startujący Postów: 113 Data rejestracji: 12.02.15 |
No Dziamdziamela to też pewnie kwestia osobnicza. Nie mówię tu o stanie depresji totalnej. Raczej jak się już ma najgorsze za sobą. Objawy typu otępienie i brak koncentracji powoli wtedy ustępują. W moim przypadku było tak, że praca szła do bani, ale jakoś łatwiej wymyślałam sobie uproszczenia tej pracy, żeby mnie nie przytłoczyła. Do tej pory z nich korzystam Bardziej też miałam wywalone na poglądy innych na mój temat. Nie podoba się - trudno. Zrobiłam błąd - poprawię. Ktoś mnie nie lubi - a gdzie jest powiedziane, że musi? To wyłączało z kręgu moich zainteresowań nadmierne stresowanie się pracą, co ostatecznie wyszło mi na dobre (bo wcześniej stresowałam się nią za bardzo), a także przemyślenia innych na mój temat. Jednocześnie te sprawy, które pozostały dla mnie ważne, widziałam jako zbiór małych elementów, nie w całości. Jeśli akurat mnie nie przytłaczały swoją mnogością, to mogłam je dogłębniej niż na ogół przeanalizować. Depresja w nasileniu umiarkowanym zmienia perspektywę i udało mi się to wykorzystać. No i nie miałam poczucia winy z powodu nie poddania się presji "myśl pozytywnie", co absolutnie mi nie wychodziło - bo skupiona byłam na przetrwaniu. Co do horrorów, nie jestem gotowa Kiedyś namiętnie pochłaniałam Kinga (choć to niezbyt górnych lotów literatura), teraz przerzuciłam się na psychologię, biblistykę oraz poradniki dot. niemowląt. Taki odchył DZIAMALENA przekręciłam Twój nick, przepraszam bardzo! Edytowane przez Olena dnia 08/03/2017 00:43 |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 08/03/2017 09:31
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Przeczytałam 1 książkę KINGA i się poplakalam. Stwierdziłam, że facet nie jest dla mnie. Książka nosiła tytuł Ręka mistrza. |
|
|
Olena |
Dodany dnia 27/03/2017 14:51
|
Startujący Postów: 113 Data rejestracji: 12.02.15 |
Dorwałam "5 języków miłości" Gary'ego Chapmana. Chociaż napisana jest z typowo amerykańską manierą, nieźle się ją czyta i rozjaśniła mi bardzo parę spraw. Autor ma teorię, że ludzie wyrażają miłość na 5 sposobów: poprzez afirmacje (pozytywne komunikaty), spędzanie wspólnie czasu (robienie czegoś razem), robienie prezentów, drobne przysługi i przyjemności oraz dotyk. Muszę przyznać, że się sprawdza. Polecam. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 04/04/2017 21:54
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
A ja tam ostatnio topię się w teologicznych zamysłach autora książki: Angelus Silesius I Mistyka W Cieniu Góry Ślęży kupionej prosto z rąk autora :-)) Najlepszy kawałek : "[i]VI,263: Na Koniec Już dość przyjacielu. Gdy pragniesz czytać więcej, to idź i stań się sam i pismem i znaczeniem. [/i]" [url=http://www.sleza.info/odbudowa/aktualnosci/193-nowa-ksiazka-ks-dra-ryszarda-staszaka-angelus-silesius-i-mistyka-w-cieniu-gory-slezy]Link[/url] Generalnie książkę napisał ksiądz z parafii do której często jeżdżę, bardzo fajny człowiek, akcja książki miała na celu uratowanie kościoła na "Ślęży" położonej dość niedaleko Wrocławia... Zawsze pełno tam ludu z Dolnego-Śląska jeździ po wodę z Źródeł których tam nie brak no i generalnie Sobódka była kiedyś miejscem kultu Słowiańskiej Kultury ;-) Edytowane przez Espresso27 dnia 05/04/2017 11:46 |
|
|
Alia |
Dodany dnia 27/05/2017 21:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Atul Gawande "Śmiertelni". Autor, amerykański chirurg pochodzenia hinduskiego, pisze o sprawach trudnych - starości, niesprawności, chorobach przewlekłych i śmiertelnych - ale pisze w sposób w pewnym sensie dodający otuchy. Swoje rozważania na temat historii starości i opieki nad osobami starszymi, jak również zmianami wprowadzonymi przez rozwój medycyny przeplata historiami osób, które poznał - w tym swoich bliskich. Bardzo polecam - mnie pomogła zrozumieć kilka kwestii związanych z sytuacją w mojej rodzinie. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 17/09/2017 16:15
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Co czytacie?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Alia |
Dodany dnia 18/09/2017 21:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Ja ostatnio "Dom z liści" Marka Z. Danielewskiego. Dziwna rzecz. Na pewnym poziomie to historia o nawiedzonym domu, ale ubrana w opracowanie krytyczne nieistniejącego filmu typu found-footage na temat owego nawiedzonego domu, z licznymi komentarzami autora, przypisami i nawiązaniami do literatury przedmiotu (z której część jest fikcyjna, ale lektura przypisów do dodatkowa przyjemność, bo można tam wyłapać sporo smaczków, choćby w nazwach fikcyjnych wydawnictw naukowych). Do tego równoległy wątek Johnny'ego Wagabundy, który porządkuje i przepisuje owo krytyczne opracowanie, a jednocześnie (być może) popada w szaleństwo. Jeśli dodać do tego jeszcze nietypową formę graficzną sporej części książki (skład trwał podobno trzy miesiące), lektura wymaga dużo czasu i skupienia, ale moim zdaniem warto. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 30/09/2017 16:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
U mnie czytelnictwo kuleje tragicznie od jakiegoś czasu. Mało czytam i rzadko coś ciekawego. Ale na zwolnieniu zamierzam się trochę ogarnąć czytelniczo Kończę właśnie "Na krótko" Ingi Iwasiów (lubię tę panią, ale nic jeszcze nie przebiło jej "Bambino" ). Potem łyknę "Halo, tato", to mi raczej dużo czasu nie zajmie, zwłaszcza że co najmniej trzy reportaże z tej książki już znam. Później świeżutka nowość - "Lata powyżej zera". Fajerwerków się nie spodziewam, ale liczę na dużo sentymentów, bo to o dorastaniu mojego pokolenia A potem, jeśli wystarczająco długo jeszcze na zwolnieniu będę, może się wezmę za "Głosy Pamano" Cabre. Choć to pewnie będzie ogromne wyzwanie intelektualne, podobnie jak "Wyznaję". Edytowane przez sigma dnia 30/09/2017 16:27 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 22/10/2017 19:17
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Potęga teraźniejszości - Eckhart Tolle przeczytałam. Książkę ciężko się czyta. Autor cały czas pisze o tym samym, czyli na skupianiu się na teraźniejszości. Jak skupimy się na teraźniejszości to staniemy się Oświeceni. Nie chciałabym jej czytać drugi raz i generalnie jej nie polecam. |
|
|
Dunkelheit2 |
Dodany dnia 08/12/2017 20:50
|
Startujący Postów: 138 Data rejestracji: 11.11.17 |
Eckhart Tolle to jakiś dowcip. Serio. typ wziął trochę spłyconego do bólu buddyzmu i new age i sprzedaje to ludziom jako receptę na wszystko. Ja właśnie kończę trzeci tom "Komornika" Gołkowskiego i jestem zachwycony. Komornik to biblijne postapo. Nadchodzi apokalipsa, jednak nie do końca tak jak się jej spodziewano. Plan Góry był przygotowany na kilka milionów, nie miliardów ludzi. Sam bóg gdzieś zniknął. Komornik Ezekiel Śiódmy znajduje grzeszników i egzekwuje "długi". Dużo humoru, barwne opisy i całkiem ciekawe podejście do końca znanego nam świata. Edytowane przez Dunkelheit2 dnia 08/12/2017 20:54 Szukałem słów. Znalazłem ciszę. Nawet lepiej. [url]https://youtu.be/xAMgQQMZ9Lk[/url] ora pro nobis lucifer |
|
|
misio |
Dodany dnia 22/02/2018 02:20
|
Rozgrzany Postów: 70 Data rejestracji: 08.01.18 |
Ostatnio czytałem "Sługa korony" autor Brian McClellan. Polecam gorąco tą książkę osobom lubiącym fantastykę. Napisana jest w bardzo ciekawy sposób. Jest to powieść o magach prochowych. Przy czytaniu tej książki można się całkowicie zrelaksować. |
|
|
ef |
Dodany dnia 22/02/2018 08:45
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Czytam Labirynt duchów Zafona. Cień wiatru czytałam w gimbazie i byłam zachwycona, Więźnia labiryntu (polecona) z rok temu, i to już było złe, ale to co teraz czytam (też polecone przez zachwycone koleżanki) jest tak złe, ale tak złe, że dawno takiej książki nie czytałam.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Dunkelheit2 |
Dodany dnia 18/03/2018 15:43
|
Startujący Postów: 138 Data rejestracji: 11.11.17 |
A4B75KLASYKA - Kod o wartości 75zł na ebooki z działu klasyka w sklepie [url]http://www.nexto.pl[/url] Wybierasz książki, dodajesz do koszyka, wpisujesz kod i masz książki. Prousta i Dostojewskiego mam za free dzięki temu Szukałem słów. Znalazłem ciszę. Nawet lepiej. [url]https://youtu.be/xAMgQQMZ9Lk[/url] ora pro nobis lucifer |
|
|
Klara |
Dodany dnia 19/03/2018 21:50
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
O, ten kod może się przyda, dzięki Ostatnio wpadłam w manię czytania, przeczytałam 5 książek w 3 dni. Może polecicie coś? Na poprzedniej stronie znalazły się wypowiedzi, ze Małe życie zajęło dużo czasu, właśnie sobie uświadomiłam, że przeczytałam je w 1,5 dnia, ale to w sumie już 2 lata temu było. Edytowane przez Klara dnia 19/03/2018 21:54 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
ploion |
Dodany dnia 19/03/2018 22:46
|
Brązowy Forumowicz Postów: 924 Data rejestracji: 02.12.14 |
Też od dawna czytam Małe życie i nie potrafię skończyć tej książki ale nie dlatego, że czytam wolno. Ta książka jest po prostu trudna emocjonalnie.
[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color] |
|
|
Dunkelheit2 |
Dodany dnia 19/03/2018 23:27
|
Startujący Postów: 138 Data rejestracji: 11.11.17 |
Z czystym sercem mogę polecić "Światłość w sierpniu " Faulknera. "Małe życie" zaraz kończę. Najbardziej przehajpowana powieść jaką miałem w rękach. Z każdą kolejna stroną upewniam się w przekonaniu, że autorka zbudowała historię na patencie: Dopierdolę głównemu bohaterowi jak tylko mogę. Schematyczna, mająca wzbudzać litość, momentami zwyczajnie nudna. I tłumaczenie "Boyz in da Hood" jako "chłopcy w kapturach" (sic) wytrąciło mnie z równowagi. "BidH" Czyli "Chłopaki z sąsiedztwa" Kultowe czarne kino. Oczywiste nawiązanie. Jak tłumacz to przeoczył ? Nie wiem. Ciekawe ile takich kwiatków nie zauważyłem. Rozczarowanie. Szukałem słów. Znalazłem ciszę. Nawet lepiej. [url]https://youtu.be/xAMgQQMZ9Lk[/url] ora pro nobis lucifer |
|
|
martyna |
Dodany dnia 16/08/2018 10:01
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
co czytacie? co polecacie? przeczytałam "Bedzie bolało" fajne lekkie i można się uśmiać..za to jakie prawdziwe zapiski młodego stażysty ze swojej pracy. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Alia |
Dodany dnia 19/08/2018 13:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Daniel Chamovitz, "Zmysłowe życie roślin". Jeśli ktoś choć trochę interesuje się botaniką, bardzo polecam. Krótka książka opisuje sposób, w jaki rośliny odbierają świat zewnętrzny, a wszystko oparte na badaniach naukowych, bez fantazjowania i antropomorfizacji (co trochę mnie irytowało u Wohllebena). A jednocześnie napisane w sposób zrozumiały dla laika. Polecam. |
|
|
ef |
Dodany dnia 20/08/2018 22:16
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
No normalnie rośliny mają zmysły?? Trochę jestem w stanie to pojąć, a trochę nie. U mnie reportaż na tapecie, Tochman i Springer skończeni, zaraz wjedzie Szczygieł po raz kolejny, a w tak zwanym międzyczasie Alchemia słowa Parandowskiego i niezmordowana gramatyka języka niemieckiego, podejście kolejne. czyli odchodzimy od fejsa i netflixa i czytamy książki. świetnie. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Wątek Muzyczny IV | W wolnym czasie | 709 | 15/01/2023 20:15 |
Wątek kulinarny | W wolnym czasie | 570 | 16/03/2021 06:54 |
Wątek | Nasze wątki - część otwarta | 153 | 23/11/2020 20:31 |
wątek wakacyjny | W wolnym czasie | 30 | 01/06/2020 16:38 |
Nowy wątek | Przedstaw się | 13 | 06/04/2015 20:49 |